Stajenka

Slonce · Wysłany: Pią 0:31, 03 Mar 2006 Temat postu: Żel czy poduszka?

No właśnie. Czego używacie? Żel czy poduszka i dlaczego właśnie to?
Czy ktoś z Was dostrzega jakieś znaczące minusy / plusy stosowania?

Ja sama już od kilku lat używałam tylko poduszki i wydawało mi się, że wszystko jest ok. Nigdy nie zdarzyło mi się obetrzeć konia gdy zakładałam swoje siodło.
Od niedawna jednak używam żelu i w sumie dużej różnicy nie zauważyłam, zarówno ze swojej strony jak i w zachowaniu koni.

A co wy macie do powiedzenia na ten temat?

majak · Wysłany: Pią 1:01, 03 Mar 2006 Temat postu:

Ja nie używam ani poduszki ani żelu...
Jest znacząca różnica między tymi produktami - cena Mruga

Jeśli siodło jest dopasowane to poduszka nie jest potrzebna (chyba, że koń wrażliwy albo siodło twarde to ok), wręcz może zaszkodzić jeśli napakuje się tego pod siodło za dużo (na kursie gdzie teraz jestem konie mają po 2-3 sztuki tego pod siodłem - raczej nie sprzyja to dobremu).

A taka poduszka nie uklepuje się po jakimś czasie?
A żel taki zwykły płaski?

osm · Wysłany: Pią 1:09, 03 Mar 2006 Temat postu:

ja jesli w ogole to płaski żel, ale wole bez - lepiej czuję konia

lechita · Dołączył: 22 Lis 2005 Posty: 615 Przeczytał: 0 tematów

czasem jest tak że siodło niestety trzeba podnieśc np z tyłu
wiadomo ze najlepiej mieć dopasowane , ale wiadomo także ile porządne siodło kosztuje

martik · Wysłany: Pią 14:28, 03 Mar 2006 Temat postu:

My jeździmy na płaskim żelu. Właścicielka twierdzi, że Begin bez żelu obija sobie kłąb. Nie kwestionuję, po prostu jeżdżę.
Na innych koniach używam poduszek, bo tańsze. Czy widzę różnicę? Nie, raczej nie.
Odpowiedź na pytanie majak: tak, poduszki po jakimś czasie się uklepują. W zasadzie powinno się je wymieniać co pewien czas.

kwiatkonie · Wysłany: Sob 2:00, 04 Mar 2006 Temat postu:

Klasycznie i po wojskowemu złożony w 4 wełniany koc- ma tę zaletę, że mozna go składać kilka razy na różne sposoby i zawsze będzie czystym do konia, a jak juz nie będzie to mozna ( należy) wyprać. Też się nie zdarzyło konia odparzyć nawet na długim rajdzie. Ostatnio na cholernie kłębiastą kobyłę kupiłem poduszkę z plewami z gryki- na razie jest O.K. i podnosi siodło wyżej niż koc. Podobno jest super lecznicza i masująca, ale o to trzeba by zapytać kobyły, a ta cholera nie chce mówić po ludzku. Z jej zachowania w czasie jazdy nie wynika czy jest jej lepiej czy nie- na razie się nie odbija na kłębie. Stosowałem też podkładkę Jacobsena, ale tu już wogóle nie widziałem żadnego pozytywnego wpływu na grzbiet konia.