Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Znieczulica i dyletanctwo :|

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:13, 26 Lip 2007    Temat postu: Znieczulica i dyletanctwo :|

Do założenia tego wątku skłoniła mnie ta wypowiedź ansc:
ansc napisał:
Boubi ja już się tyle rzeczy naoglądałam że wcale się "nie dziwię" że właśnie tak tam jest.
Szkoda gadać.

Sprawa dotyczyła sposobu zajmowania się końmi przez osoby, które
a/ się na tym nie znają
b/ sądzą, że się na tym znają
c/ nie są świadome, że się nie znają
w efekcie czego, robią krzywdę zwierzętom i psują opinię o koniarzach.
Ja się pytam dlaczego tak jest?! Czy w dzisiejszych czasach, gdzie wiedza dostępna jest na wyciągnięcie ręki, nie można podjąć starań, by poprawić to, co się psuje albo upewnić się czy na pewno wszystko dobrze się robi?!
Dlaczego ludzie widzący kogoś, kto robi coś źle milczą??? Dlaczego nie podejmuje się tematu, tylko spuszcza głowę i przechodzi obok?
Jest wiele sposobów radzenia sobie z końskimi problemami. Nie mówię, że tylko jeden jest słuszny. Ale wszyscy chyba dobrze wiemy, że nerwami i przemocą nie osiągniemy nic długotrwałego. Wiemy czy nie? Pamiętamy?
I na koniec, kto bierze odpowiedzialność za nieodpowiedzialne zachowania? Czy dopuszczając dzieci do obcowania z niebezpiecznymi końmi zdajemy sobie sprawę, jakie to za sobą niesie ryzyko?
Z drugiej strony, jak uświadomić rodzicom- niekoniarzom, że sport jeździecki może być bezpieczny i przyjemny, skoro dookoła słychać tylko o jeździeckich wypadkach?
Ech
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
frednota



Dołączył: 15 Maj 2007
Posty: 1259
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Żory

PostWysłany: Czw 12:26, 26 Lip 2007    Temat postu:

Cytat:
Z drugiej strony, jak uświadomić rodzicom- niekoniarzom, że sport jeździecki może być bezpieczny i przyjemny, skoro dookoła słychać tylko o jeździeckich wypadkach?

Powiem tylko tyle, każdy sport niesie za sobą różne zagrożenia, jeden większe, inny mniejsze, chyba tylko szachy są bezpieczne. Ważne żeby trenerzy byli ludźmi, którzy nie tylko wymagają, ale też mówią o zagrożeniach związanych se sportem i uczyli jak się ich wystrzegać, choć wiadomo, że i tak wypadki się zdarzają.
Rodziców ciężko do tego przekonać, dlatego ja jeżdżę dopiero od miesiąca, a nie od dziecka. Równie dobrze można spaść z roweru i się połamać, ale jak ktoś się uprze to nic się nie da zrobić.
Ja też boję się o syna kiedy wsiadamy na konie, ale to nie znaczy, że zabronię mu jeździć, a może akurat kiedyś będę siedzieć na trybunach i podziwiać jego przejazdy Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:27, 26 Lip 2007    Temat postu:

Iska, a jak byś się dowiedziała, że Twój syn wyprawia takie rzeczy, jak Zaklinaczka, to puściłabyś go jeszcze raz do stajni?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ansc



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trachy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:34, 26 Lip 2007    Temat postu:

No cóż, odpowiem jako iż mnie zacytowałaś.
Może już jestem znieczulona na pewne sprawy nie dotyczące mojego najbliższego otoczenia, gdyż:
po 1. poprzez forum nie jestem wstanie naprawić całego zła jakie jest wokół nas,
po 2. przestałam już wierzyć w akcje tzw charytatywne typu schroniska dla koni,( w ludzi prowadzących psie schroniska jeszcze wierzę).
po 3. Niektórym ludziom niestety nie jestem wstanie, nie potrafię wytłumaczyć że źle postępują, szczególnie jeśli to są moi znajomi o których miałam inne zdanie.
po 4. Moje doświadczenie mimo wszystko jest zbyt małe lub nie potrafię go wykorzystać naprawiając błedy innych.
po 5. Wolę się izolować o tzw. fachowców, co o wiele lepiej wpływa na moja i tak juz zszarganą psychikę.

A teraz możesz mną gardzić
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
frednota



Dołączył: 15 Maj 2007
Posty: 1259
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Żory

PostWysłany: Czw 12:39, 26 Lip 2007    Temat postu:

Na pewno zapytałabym właściciela stajni, dlaczego ktoś kto do końca się z koniem obchodzić nie umie nagle dostaje tak trudnego, i pewnie zmieniłabym stajnie.

Jeśli chodzi o Zaklinaczke, to nic o niej nie wiemy, czy to zwykła dziewczyna, która jak wiele innych chce pracować w zamiast za jazdy (wtedy nie mogę zrozumieć postępowania właściciela konia), czy to osoba która już miała do czynienia z trudnymi końmi - w co wątpie - i która wie co robi.
Osobie młodej i niedoświadczonej nie można powiedzieć, że jak koń się po tygodniu nie uspokoi to idzie do rzeźni, bo jeśli ona faktycznie kocha konie, to zrobi wszystko (nawet jeśli robi to źle, a z waszych wypowiedzi na to wychodzi), bez względu na swoje bezpieczeństwo, a rodzice nic nie będą wiedzieli dopóki nie stanie się jakaś tragedia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:22, 26 Lip 2007    Temat postu:

ansc napisał:
A teraz możesz mną gardzić

ansc! Ależ skąd ten pomysł, że mogłabym Tobą gardzić!!! W życiu Wesoly
Mnie zainspirowała Twoja wypowiedź, bo sama mam bardzo podobne odczucia. Wyobraź sobie, że wielokrotnie widzę jak ktoś coś źle robi ale nie otwieram buzi, bo... to moi znajomi i nie chcę ich urazić cisza sciana wstyd
Pomyślałam, że może w tym wątku sobie wspólnie pomożemy ustalając jak warto się zachować, żeby kogoś nie urazić a zdecydowanie zwrócić uwagę, że coś jest nie w porządku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ansc



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trachy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:46, 26 Lip 2007    Temat postu:

martik napisał:
ansc napisał:
A teraz możesz mną gardzić

ansc! Ależ skąd ten pomysł, że mogłabym Tobą gardzić!!! W życiu Wesoly
Takie odniosłam wrazenie wchodząc na temat: "Znieczulica i ...." i czytając zacytowane moje słowa.
Cieszę się, że mimo wszystko nie myślisz o mnie źle ( chyba).
To może zacznę odpowiadac na twoje postawione pytanie dlaczego ludzie milczą? Nie wiem dlaczego inni ludzie milczą, ja najczęściej wolę milczeć bo tak jak już wspomniałam u nas trzeba być M Robertsem zeby Cię ktoś posłuchał, a i jego większość koniarzy nie chce słuchać, bo nie zadali sobie odrobinę trudu żeby go zrozumieć - o co właściwie temu facetowi chodzi.
Dzisiaj znajomemu powiedziałm tylko że jego pies ma za długie pazury i nie może przez to chodzić, myślałam że mnie zabije wzrokiem. Miedzy innymi przez takich ludzi mam już znieczulicę, pewnie poprostu przyniose obcążki i obetnę psu pazury. Jak mogę, to nie będę tlumaczyć facetowi dlaczego nie powienien tak wprowadzac konia do buckamy tylko poprostu spróbuje go wprowadzić, zaznaczam że tylko spróbuję bo najczęściej jest tak, że ktoś się puka w glowę jak mnie widzi. Itp itd. Tak naprawde dopiero od niedawna tak naprawde otworzyły mi się oczy, bo wcześniej mnie nikt nie nauczyl jak postępować z koniem. Heja do przodu trzymać za kółka wędzidłowe i baciorem go.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hugh_h
Nie kapelusz zdobi kowboja ;)


Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 966
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: k.Radzymina
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 8:01, 27 Lip 2007    Temat postu:

jak wszędzie i w jeździectwie są osoby które "zaniżają" nam poziom, jeśli ktoś robi coś źle bo nie umie lepiej to jeszcze pół biedy gorzej gdy robi coś źle bo uważa że to jest najlepsza metoda. tym bardziej jest to przykre gdy chodzi o naprawianie/uczenie koni albo jeźdźców. trudno zmienić wszystko na lepsze a zwłaszcza trudno jest umiejętnie zwrócić komuś uwagę bo często to kończy się uskarżeniem o wymądrzanie się dlatego tak trudno jest nam się zdecydować na reakcję.
umiejętne zwrócenie uwagi jest naprawdę trudne, jeżeli taki delikwent się obrazi to nic nie osiągniemy na pewno nie mówić że "źle robisz", "tak nie wolno" skrytykowana osoba zaczyna się na ogół bronić i tyle. raczej staram się delikwenta zainteresować, powiedzieć że można inaczej (ja to robie w inny sposób i wiesz co? u mnie sie to sprawdza) tak aby sam spróbował od nas wyciągną jak. albo staram sie mówić o uczuciach konia co on czuje (on sie chyba boi, ja bym spróbował ... będzie mu łatwiej).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:32, 27 Lip 2007    Temat postu:

Tak sobie myślę, że to faktycznie jest kwestia sposobu zwracania uwagi. Jeśli ma się dobry kontakt z ludźmi a ludzie ci nie są przewrażliwieni na własnym punkcie, to szansa na delikatne zwrócenie uwagi jest spora.
Jednak z jeździectwem ogólnie jest kłopot, bo wiele osób sądzi, że wie najlepiej :|
Z moich doświadczeń wynika, że w wielu przypadkach, jeśli chce się komuś zwrócić uwagę to trzeba mieć mocne argumenty przemawiające za własnymi racjami. Ludzie często pytają: a dlaczego tak a nie tak, jak ja robię? I wtedy właśnie trzeba się mocno nagimnastykować, by coś racjonalnie uzasadnić.
Podam przykład: podpinanie lonży do ogłowia... Kiedy byłam na szkoleniu u Pana Ratajczaka, zdecydowanie zabraniał podpinania lonży prowadzonej przez końską potylicę. Mówił, że powoduje zgięcie wędzidła, które może uszkodzić koniowi podniebienie. Wyszłam ze szkolenia z przekonaniem, że kategorycznie zabronione jest takie podpięcie.
Jakiś czas później zobaczyłam w stajni znajomych jak kolega tak podpina lonżę. Oczywiście od razu zwróciłam mu uwagę, że to nie jest dobry pomysł. Na co kolega zapytał: a dlaczego? Więc ja mu wszystko ładnie wyjaśniłam. A on mi na to: a co, jeśli ja mam niełamane wędzidło plastikowe? Jezyk No i wytrącił mi wszystkie argumenty z ręki! Nie wiedziałam co odpowiedzieć. I po tym jednym razie doszłam do wniosku, że może nie powinnam zwracać komuś uwagi, bo mogę się mylić...
Chociaż z drugiej strony, podyskutować na żywo też jest przyjemnie. Tylko musi być z kim i w przyjaznej atmosferze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hugh_h
Nie kapelusz zdobi kowboja ;)


Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 966
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: k.Radzymina
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 8:44, 27 Lip 2007    Temat postu:

no jeśli sami zwracamy komuś uwagę to trzeba być gotowym na to że to on nam udowodni że sie mylimy i nie ma w tym nic złego. każdy ma prawo sie mylić i popełniac błędy najgorzej tylko jest tkwic w tych błędach.

ja przede wszystkim wychodzę z założenia, że trzeba mieć własny rozum tzn. warto poznać zdanie innych i argumenty ale uważam że koniecznie je trzeba samemu przemyśleć, odnieść do naszej sytuacji i celów i zastanowić czy to tak jest. a nie przyjmować za pewnik.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:05, 27 Lip 2007    Temat postu:

:smt096 Hugh, to był Twój 666 post Jezyk

Zgadzam się z tym co napisałeś. Ale mam też takie pytanie: pamiętasz, siedzieliśmy na widowni na Computerlandzie na konkursie skoków i widzieliśmy jedną zawodniczkę, która skończyła przejazd na koniu, któremu z boku niemalże krew kapała od ostróg. Widzieliśmy to doskonale. Ale nie zareagowaliśmy... Dlaczego?
Ja się wstydziłam i w sumie nie wiedziałam jak to rozegrać. Podejść do sędziego? Czy krzyczeć z widowni? Przy takim audytorium? Na zawodniczkę klasy GP? do bani Jestem do dziś o to na siebie zła wsciekly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hugh_h
Nie kapelusz zdobi kowboja ;)


Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 966
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: k.Radzymina
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 9:14, 27 Lip 2007    Temat postu:

nie wiem, nie kojarzę tego, ale nie zareagowaliśmy bo w tym wypadku są wyznaczone inne osoby które powinny sie tym zająć - sędziowie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin