Stajenka

martik

Wczoraj juz bylo lepiej Wesoly

Wyciete miejsce jest suche i twarde a rozowego koloru juz wczoraj nie bylo. Na wszelki wypadek przemylam jeszcze raz izobetadina i posmarowalam tribiotykiem i clotrimazolem.
Mam nadzieje, ze temat tej strzalki bedzie mozna wkrotce uznac za zamkniety modli

darnok1807

no teraz napewno bedzie już tylko lepiej, za niedługo niebędzie nawet śladu a strzałka odrośnie Mruga

martik

Witaj Darnok

Dzieki za slowo pocieszenia Mruga

martik

Chcialam powiedziec, ze wygralam batalie ze zgnilizna jupi

(przynajmniej na razie)
Strzalka w prawej tylnej nodze jest twardza i odrasta a przednie nogi potraktowane clotrimazolem i tribiotykiem tez sa bez zarzutu (na ta chwile). Dzisiaj wieczorem postaram sie cyknac fotki Wesoly

Jeszcze raz pieknie dziekuje za rady! szacuneczek

kocia

Super!

Martik, a zwykły siarczan miedzi (ew. maść z siarczanem - mam i sobie chwalę) + vagotyl by nie poskutkowały? Za poważnie było?

martik

Byc moze, nie probowalam. Sporo osob mi polecalo tribiotyk i clotrimazol, wiec bedac w kraju kupilam te specyfiki. Potem bylo tak zle, ze bez antybiotyku sie nie obeszlo. Szczesliwie jestesmy znow na prostej Wesoly

Iandula

Gratuluję!
cała walka nie trwała długo na szczęście Wesoly

sposób koci sprawdziłam wielokrotnie, jeszcze po natkaniu siarczanu, zatkaniu gazikiem, czasami zapaćkowywałam dziegciem, ja to razem się zeschło to czasem i padok taki opatrunek przetrwał

zielona_stajnia

Ja mogę polecić tubostrzykawki dowymieniowe - w składzie m.in. dwa antybiotyki, środek przeciwzapalny - działa rewelacyjnie i ma końcówkę dzięki której łatwo zaaplikować w najmniejszą szczelinkę.

Lenka

wznawiam temat, podejrzewam u swoich podopiecznych także gnijące strzałki. W tym rzecz że dopiero co skończyłam walkę z kropidlakiem i jestem kompletnie spłukana Smutny

a więc z tego co wyniosłam z postów:
1. dokładnie wyciąć gnijące elementy
2. odkazić wodą utlenioną lub tym podobnym
3. na brak funduszy na preparaty specjalistyczne będę polegać na tribiotyku i clotramidazolu póki co, oczywiście upychanie smarowidła w szczelinki

pominęłam coś?

Lenka

a co do tubostrzykawek już u weta ich nie da się kupić bez numeru kolczyka krowy i gospodarstwa.

rzepka

Cholera...niedługo wody utlenionej nie kupi się bez obdukcji lekarskiej, że kot zadrapał... Kwadratowy

martik

Lenko, witaj na forum!
Na czym opierasz swoje podejrzenia w zwiazku z gnijaca strzalka? Moze moglabys zrobic jakies fotki i pokazac te strzalki, wowczas latwiej byloby cos powiedziec.
Jesli chodzi o leczenie, to najwazniejsze jest podloze, na jakim kon stoi, a wiec czyste i suche.
Dopiero potem mozna sie zajac faktycznym gaszeniem pozaru:
- wyciecie tego co zgnile (otwarcie, tak by powietrze dochodzilo)
- mycie (najlepiej z srodkiem przeciwbakteryjnym- Manusan)
- osuszenie
- wcisniecie mieszanki tribiotyku i clotrimazolu
- zapchanie wata, kolejnego dnia powtorka.
Pamietaj, ze na strzalki wplywa tez to, co kon je a wiec powinno sie unikac np. cukrow.
Dodatkowo wazne jest aby kon duzo sie ruszal, najlepiej na roznym podlozu ale to ma sens i zastosowanie tylko wowczas, jesli Twoj kon jest strugany naturalnie, tj. na niskie pietki, ktore umozliwiaja strzalce kontakt z ziemia i uruchamiaja wlasnosci amortyzujace strzalki.

Lenka

Gdzież moje maniery, witam wszystkich również Wesoly

w tym rzecz, że nie zwróciłam wcześniej na to uwagi gdyż jak ją kupiłam pochodziła ze stajni i nie myślałam że tam ktoś może kopyta zaniedbywać.
Zawsze miała taką nikłą strzałkę na przodzie, wygląd podobnie jak w temacie były zdjęcia, ale owszem postaram się zrobić. Co do strugania, czytałam książki i sama powoli coś tam działałam myślę że nie robię tego źle. Stoi na suchej ściółce, tylko wiadomo ścieli się wieczorem to do popołudnia zdąży już nadeptać. Staram się wypuszczać codziennie tylko w tym rzecz, że mają do dyspozycji piaszczyste podwórko (nie mam żadnych łąk w pobliżu) a na nim czasami spore błotko jest po deszczach.

Lenka

Do jedzonka owies + eggersmann derma vital w związku z kropidlakiem, a teraz przechodzić będę na Ovator Pega Plus Freizeit-Pellet, u mnie konie praktycznie nie pracują, rekreacja to za dużo powiedziane Wesoly

teraz właśnie zastanawiam się nad zakupem jakiejś biotyny? siano, jabłka, marchew, buraki, zielenizna w okresie letnim. w żywieniu myślę że problemu nie ma.
Niestety w mojej okolicy nie ma żadnego kowala a póki co nie mam fundusz żeby jakiegoś z Wawy ściągać Smutny

rzepka

Owies- be, Egerssman -be, marchew- be, jabłka, buraki -be, świeża, zielona trawa -be. To tak w skrócie o zasadach żywienia koni Wesoly