Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jak dostałem w łeb od weta ;)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 2: AMBULATORIUM
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 8:44, 17 Sty 2006    Temat postu: Jak dostałem w łeb od weta ;)

Houston, mamy problem...

Desta ma odprysk kości - bardzo niewielki, na przedniej części pęciny. Może on być powodem kulawizny, która wprawdzie obecnie, po leczeniu isoxsuprine, jest niedostrzegalna, ale zawsze może wrócić. Zdecydowaliśmy się poddać konia operacji usunięcia tego odprysku - wydawałoby się, że to prosta sprawa, wręcz kosmetyka, nacięcie skóry, drobna korekcja powierzchni kości, mniej więcej coś takiego, jak miałem ja niedawno z nadgarstkiem i co "zamknęło się" w 14 dniach. O operacji rozmawialiśmy z wetem parokrotnie - tymczasem wczoraj pan doktor dosłownie zastrzelił nas "drobną" indofmacją dodatkową: koń przez 3 (słownie: trzy) miesiące po zabiegu musi non-stop stać w boksie !

No nie ukrywam, że najpierw poczułem się jak w tytule topiku, a zaraz potem szlag ciężki mnie trafił. Desta jest w boksie koniem agresywnym, nie tolerującym nikogo poza Pumcią (a i ją - ledwo, ledwo), a do mnie ma szczególne "upodobanie". Cała obsługa konia: karmienie, czyszczenie, wyprowadzanie, zakładanie kantara itd., odbywa się wg ściśle określonych procedur, które kobyła po prostu zna na pamięć, dzięki czemu zmniejsza się ryzyko niepokoju u konia i jakiejś napaści z jej strony. Większość czynności jest "bezdotykowa", "na odległość", kobyła ładnie reaguje na polecenia typu "odsuń się", "stajnia" itp. - tymczasem jeśli będzie stała non-stop w boksie, będzie po pierwsze - niewybiegana i "wysokoenergetyczna", po drugie - o wiele częściej "molestowana" przez człowieka (będzie musiała codziennie być przeprowadzana do innego boksu w celu zmiany ściółki, częstsza będzie pielęgnacja kopyt, które na pewno źle zniosą to wieczne stanie na ściółce, ...) Autentycznie obawiam się, że kobyle może kiedyś "odbić" i będą kłopoty.

Czy ktoś z Was miał do czynienia z podobną sytuacją ? Jeśli tak, to jak sobie z tym radziliście ?

Przede wszystkim: czy faktycznie wymagany jest aż tak długi okres przymusowej bezczynności ? Ja nie neguję wiedzy weta, ale jak przypomnę sobie skrajnie różne opinie, jakie mi dawali lekarze po moim urazie kręgosłupa, to zastanawiam się po prostum na ile zalecenie weta to jest przewrażliwienie i dmuchanie na zimne, a na ile faktycznie uzasadniona konieczność...

Odprysk jest drobny, leży z dala od stawów. Czy naprawdę aż tak niedobrze wpłynęłoby na konia danie mu możliwości ruchu na jakimś małym, oddzielnym placyku, w pewnym oddaleniu od reszty koni ?

A jeśli faktycznie bezruch jest absolutnie konieczny, to czy znacie np. jakieś ziołowe dodatki uspokajające dla koni ? Podkreślam: ziołowe, a nie żadną czystą chemię.


Ostatnio zmieniony przez Tomek_J dnia Wto 9:58, 17 Sty 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dakron



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 9:17, 17 Sty 2006    Temat postu:

Bardzo Wam współczuję , co za koszmar.
Dakron stał chyba 3 tygodnie w boksie ale był tak obolały że wcale nie chciał wychodzić , więc problemu nie mieliśmy. Zupełnie inny charakter, łagodny .
Poprzedni mój koń był dość .... dostawał codziennie magnez , efekt był rewelacyjny.
Popytam znajomych z podobnym problemem jak Wasz , może cos podawali koniom.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:45, 17 Sty 2006    Temat postu:

No Hjustion, wyrazy współczucia, bo czeka Was niezła robota, jak widzę.
Jeśli chodzi o moje zdanie na ten temat, to jest ono następujące:
- operację bym zrobiła bez dwóch zdań, za duże ryzyko w późniejszym czasie,
- poradziłabym się innych wetów w sprawie rekonwalescencji, bo przykro mówić ale co lekarz, to inna opinia :| Może da się wyciągnąć jakiś wspólny mianownik od wszystkich zapytanych...?
- jeśli już Desta będzie stała w tym boksie, to przemyślałabym starannie jej dietę. Jeśli ma stać tylko w boksie, to powinna dostawać mniej żarełka. Jest wówczas szansa, że mniej ją będzie roznosić,
- potwierdzam to, co napisała Aga w kwestii magnezu. Na większość koni działa uspokajająco. Możecie spróbować.
No i na koniec pytanie: dlaczego ona jest taka? Coś jej się przytrafiło, że jest taka nieciekawa w stosunku do ludzi? Nie da się z nią właśnie w tym czasie popracować nad zmianą podejścia do człowieka?
Puma, Tomek trzymam kciuki za zdrowie Desty
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 9:57, 17 Sty 2006    Temat postu:

martik napisał:
No i na koniec pytanie: dlaczego ona jest taka? Coś jej się przytrafiło, że jest taka nieciekawa w stosunku do ludzi?


Desta jest w sumie spokojnym i posłusznym koniem, jeśli już ma na sobie kantar lub ogłowie. Problemem jest podejście do niej i założenie go.

Desta była ponoć koniem przez całe lata bardzo "przytulastym", a problemy zaczęły się znienacka, w chwili urodzenia pierwszego źrebaka. Od tego momentu koń się zmienił na niekorzyść i tak już pozostało - kwestia psychiki. Jeśli wykonuje się znane jej czynności w określony sposób, nie ma problemu. Jeśli pojawiają się nowe rzeczy, zachowania, lub jeśli po prostu kobyła nie wie, o co chodzi człowiekowi, potrafi reagować niechęcią lub agresją.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Wto 10:11, 17 Sty 2006    Temat postu:

Moj Junior po swojej kontuzji stał w boksie ponad 2 miesiące i tez za dr Pawłem G.
No ale to jest misiek. Oczywiscie ograniczenie jadła do zupełnego minimum.
Co do dodatkow paszowych to Eggersmann ma coś na uspokojenie ziołowo magnezowe.
Po zaleconej kuracji - czyli staniu w boksie w ochraniaczach magnetycznych po kontuzji prawie śladu nie ma - no na skorze lekki jest. Ale koń w pełni sprawny, skacze i szykuje się na zawody.
Obylo się bez operacji, choć i odprysk kości był, ale bez potrzeby usuwania - koń młody, więc doktor odradził operowanie.
A czy doktor miał na myśli takie totalne w boksie stanie? Nam doradzil stanie w boksie lub pastwiska. Jak w boksie to codzienny spacer w ręku po równym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 10:14, 17 Sty 2006    Temat postu:

osm napisał:
A czy doktor miał na myśli takie totalne w boksie stanie? Nam doradzil stanie w boksie lub pastwiska. Jak w boksie to codzienny spacer w ręku po równym.


Z doktorem rozmawiała Pumcia, ja rozmowę znam z drugiej ręki. Wynika z tego, że miał na myśli tylko i wyłącznie stanie w boksie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Wto 10:20, 17 Sty 2006    Temat postu:

Skoro tak zalecił, to może jednak skonsultuj z innymi weterynarzami - koniowi przeciez wszystko sie lepiej leczy jak jest chocby w delikatnym, ale jednak w ruchu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 10:22, 17 Sty 2006    Temat postu:

osm napisał:
Skoro tak zalecił, to może jednak skonsultuj z innymi weterynarzami - koniowi przeciez wszystko sie lepiej leczy jak jest chocby w delikatnym, ale jednak w ruchu.


Też tak uważam, stąd moje próby pozyskania informacji z innych źródeł (m.in. od Stajenkowiczów, ale nie tylko) Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dakron



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 10:58, 17 Sty 2006    Temat postu:

Daki w późniejszym okresie w porozumieniu z wetemi mimo cieknącego rozprutego kopyta wychodził na trawnik spokojnie sie popaść i wygrzać w słoneczku
Robił za rezydenta przez pałacykiem , nie ciągnęło go do koni , tuptał w obrębie 10 m2 podczas całego dnia , stał tak bez uwiązu a betonu unikał jak ognia.
Więc mogę powiedzieć że w tym nieszczęściu jego usposobienie jest wielkim plusem.
Co do diety w czasie stania - zero owsa , tylko sianko i witaminki.
Teraz dostaje normalnie , ale juz bryka z kolegami ....i osłem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pumcia
Lewada? Co to dla nas :P Deeesstaaa!


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 778
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sączów/Warszawa

PostWysłany: Wto 14:05, 17 Sty 2006    Temat postu:

Pare słów wyjaśnienia. Rozmawialam z wspolprawownica dr G nie bezposrednio z nim. Podobno to jest standardowa procedura. Daja dokladna rozpiske co po takiej opearcji robic z koniem. 3 m-ce bez swobody (czyli wypuszczania na padok), pierwsze 3 tyg. stanie w boksie, poterm spacery w reku 5 min, 10 min. potem lonza itp.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Wto 17:50, 17 Sty 2006    Temat postu:

Tak przypuszczałem - to było to samo u mojego Juniora. Zamiast lonzy stosowalismy spacery po lesie do godziny Wesoly Duzo przyjemniejsze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Śro 22:23, 18 Sty 2006    Temat postu:

Trudno mi mówic o Waszym przypadku U nas Klubowy Jaxa miał złamanie w nadgarstku ( nie fachowo były to dwie podłuzne ukosne szczeliny - jak dla mnie pekniecia) ale określane jako złamania. Noga była operacyjnie srubowana. Koń był w klinice P.G od maja do sierpnia ( stał tam cały czas w boksie) Potem został przewieziony do nas i stał nie wyprowadzany z boksu ( takie było zalecenie) od sierpnia do października. Potem był brany na spacer w ręce potem na karuzeli. Pod siodłem zaczął chodzic koniec grudnia. Teraz bryka i chodzi jak młodzieniec a ma 17 lat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Wto 21:35, 24 Sty 2006    Temat postu:

Przed chwilą dostałam od Pumy sms. Mam nadzieje, ze się nie pogniewa jak zacytuję:
"Operacja Desty udana! Pacjent żyje i ma się dobrze, rokowania 90% ze wroci do pracy!"

Partyman gra <skoczek1> tanczy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kocia
uwielbiam prostotę...


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:18, 25 Sty 2006    Temat postu:

Hehe, też dostałam takie info i bardzo się cieszę, że wszystko ok ! Partyman gra
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:31, 25 Sty 2006    Temat postu:

Super, czyli kciuki się przydały
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 2: AMBULATORIUM Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin