Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kulawizny u koni
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 2: AMBULATORIUM
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Forkate



Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 3332
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:19, 30 Mar 2012    Temat postu:

rudzinka1 napisał:
Znam takiego, który kulał dla wygłupów :D na padoku chodził bez zarzutu a kiedy się go tylko osiodłało to kulał wyraźnie już wyprowadzany ze stajni Wesoly i tak przez dwa tygodnie. Weterynarze, kowale, kasa wydana, nerwy zżarte, aż któregoś dnia wezwany znajomy "stary koniarz", zobaczył go na padaku radośnie kłusującego z ogonem zarzuconym na grzbiet i po osiodłaniu, wyprowadzony, idący na trzech nogach... Wziął lonżę, długi bat i koniowi przeszło :D Normalnie- udawał by pod siodłem nie pracować Wesoly ale to stary wyjadacz był...

A może koń miał problem z siodłem, które go uciskało?
Nie wnikam co działo się na tej lonży z długim batem, ale jeśli koń był mocno przez ten cudowny bat pobudzony, to moim zdaniem mógł nie wykazywać kulawizny.
A co z nim było później? Faktycznie przestał kuleć?

Co do rudej, podzielam zdanie Krystyny Smutny
I życzę rudej, żeby jej się ten uraz nie odezwał więcej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sankarita



Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Górny Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:29, 31 Mar 2012    Temat postu:

No, ja tam nie wierzę w "kulawizny ze złości", "kulawizny, żeby oderwać się od roboty" i inne takie... Karino w telewizji zły przykład w rozumieniu pokazał... Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Elfik89



Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:44, 31 Mar 2012    Temat postu:

Kulawizny w związku z próbą unikania pracy akurat wierze bo też się spotkałam. Również innymi sposobami uniknięcia pracy które nagle koniowi przechodziły.

Co do Rudej to ja bym nie oceniała nikogo jak nie widzę co tak faktycznie robi.
Bo innym może się wydaje że ja jej kazde godzine w kolko latac na zmiane galopem i klusem do tego moze i nawet wyzapinana w patenty. Faktem jest natomiast 10 minut pracy gora 3 razy w tyg z przewaga stepa i nauki przejsc na komendę. Wedzidlo natomiast ma na spacery co zreszta tlumaczylam dlaczego.
Do kontuzji moze i nawet nie doszlo podczas tego "lonzowania" poniewaz zaczela znaczyc po przerwie w lonzowaniu jak by cos stal sie na padoku, a nie raz wracała z niego z jakąś raną od jej wygłupów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rudzinka1



Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kwidzyn, pomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:55, 02 Kwi 2012    Temat postu:

Forkate napisał:
rudzinka1 napisał:
Znam takiego, który kulał dla wygłupów :D na padoku chodził bez zarzutu a kiedy się go tylko osiodłało to kulał wyraźnie już wyprowadzany ze stajni Wesoly i tak przez dwa tygodnie. Weterynarze, kowale, kasa wydana, nerwy zżarte, aż któregoś dnia wezwany znajomy "stary koniarz", zobaczył go na padaku radośnie kłusującego z ogonem zarzuconym na grzbiet i po osiodłaniu, wyprowadzony, idący na trzech nogach... Wziął lonżę, długi bat i koniowi przeszło :D Normalnie- udawał by pod siodłem nie pracować Wesoly ale to stary wyjadacz był...

A może koń miał problem z siodłem, które go uciskało?
Nie wnikam co działo się na tej lonży z długim batem, ale jeśli koń był mocno przez ten cudowny bat pobudzony, to moim zdaniem mógł nie wykazywać kulawizny.
A co z nim było później? Faktycznie przestał kuleć?


Faktycznie przestał kuleć i nigdy juz nie kulał z tym samym siodłem ( i nigdy wcześniej z tym samym siodłem). trzeba go było widzieć, jak on na tych trzech nogach podskakując jakby miał jakiś okropny ropień czy cuś z tej stajni wychodził... Zresztą tak samo wychodził z pasem do lonżowania. Wg mnie to nie było siodło a awersja do pracy. Zresztą teraz mam takiego wałacha- lenia patentowanego, który najchętniej to by stał na środku ujeżdżalni a jak już ma pracować to ewentualnie ruszy kłusem prawie że w miejscu a zagalopować na nim graniczy z cudem... Kiedy się na nim oprowadza dzieci, to udaje, że chce siku mlotek Zatrzymuje się, rozkracza, robi maślane oczka, więc ja stoję, czekam, bo jak się nie wysika, to może potem mieć kolkę moczową, a on tak stoji, ja czekam, a on stoji... W końcu ruszam, on idzie pół kółka, znów staje, rozkracza się, ja myślę "biedny koń, nie może się załatwić" Odstawiam go w końcu, biorę innego konia, obserwuję, czy go coś nie boli, próbuję zauważyć, czy załatwia się.Koń zachowuje się całkowicie normalnie... A następnego dnia na oprowadzance robi to samo... Zrobił mnie tak z 4 razy w konia zanim skumałam, że udaje wstyd
Sory za OT
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:51, 12 Gru 2012    Temat postu:

I ja sie niestety zapisuje do watku Smutny
Wczoraj wieczorem przyjechalam do stajni i zastalam kulejaca Cure. Kulejaca dosc mocno, nawet w stepie, zwlaszcza na zakretach... Smutny Zadzwonilam po weta, ktory przyjechal i stwierdzil bolesnosc kolana Smutny
Zadnych widocznych zmian: noga nie jest spuchnieta, ani cieplejsza niz zwykle... Nic. Tylko kulawizna. Prawdopodobnie wynik harcow na pastwisku, poslizgniecia sie na zmrozonej trawie albo zlego stapniecia...
Cura dostala zastrzyk i dwa dni aresztu boksowego. Jesli jutro wieczorem nie bedzie poprawy, bedziemy robic zdjecia albo badac usg.
Prosze trzymajcie kciuki za Cure please Strasznie sie martwie... Jak zwykle :S
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cytrynka



Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 4273
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik City
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:41, 12 Gru 2012    Temat postu:

Trzymam !!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)


Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Raciborz-Lozanna

PostWysłany: Śro 14:05, 12 Gru 2012    Temat postu:

Bedzie dobrze Martiku!!!
Wszystkie konie od czasu do czasu cierpia na rozne kulawizny.... To mija, ale zawsze sie martwimy! Kwadratowy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D


Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 1 temat

Skąd: Spisz

PostWysłany: Śro 17:16, 12 Gru 2012    Temat postu:

"Samo weszło, samo wyjdzie" -to taka maksyma znajomego hodowcy Wesoly
Tego życzę Curze Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krystyna



Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: mazowsze

PostWysłany: Śro 23:21, 12 Gru 2012    Temat postu:

A jak ona znosi areszt boksowy? Stoi grzecznie? Nie denerwuje się, że nie może wyjść ze stadem? Będzie miała jakieś towarzystwo w stajni?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:55, 17 Gru 2012    Temat postu:

Dziekuje za kciuki, przydaly sie Wesoly
Krystyno, juz odpowiadam na Twoje pytanie. Z racji tego, ze nasze konie nie maja boksow a biegalnie, zatrzymanie jej wewnatrz polega na odgrodzeniu 1/3 biegalni. Tak wiec nie jest to maly boks a mala biegalnia, w ktorej do soboty stala calkiem grzecznie. Niestety w sobote juz jej sie przestalo podobac, wiec musialam z nia chodzic przez ponad godzine, zeby troche spuscic z niej pare.
Wczoraj zas wyszla w ciagu dnia z reszta stada a na noc zostala znow odlowiona. Dzis od rana znow ze stadem.
Z kolanem lepiej- wyglada na to, ze to albo nadwyrezenie podczas zabawy albo wskutek zlego stapniecia po zmrozonej powierzchni.
Ale strachu sie najadlam :S
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 2: AMBULATORIUM Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin