Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ochwat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 2: AMBULATORIUM
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ewik



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 21:03, 26 Sty 2006    Temat postu:

Wyglądana to, że nawet przy najlepszej dostępnej opiece ochwt bywa nieuleczalny. W przypadku tego konia, na pewno zostało zrobione WSZYSTKO by go uratować. Nawet jesli nie miałaby Poetin szansy na karierę w sporcie mogłaby sie jeszcze sprawdzić jako matka.


podaję za Voltą

W zagranicznej prasie jeździeckiej pojawiła sie notatka o przyczynach śmierci Poetin - dwukrotnej Mistrzyni Niemiec i Mistrzyni Świata Młodych Koni w Ujeżdżeniu Verden 2003. Klacz, sprzedana we wrześniu 2005 podczas licytacji koni zwiazanej z bankructwem włascicieli, za sumę 900 000 euro trafiła do Petera van der Zwan z Holandii. Po trzech miesiacach klacz została uśpiona. Przyczyna decyzji o eutanazji był ochwat - klacz od momentu przyjazdu do nowej stajni wykazywała klasyczne objawy ochwatu. Pomimo prób pomocy ze strony niemieckich i francuskich weterynarzy, z podwieszaniem konia na pasach włacznie, leczenie nie dawało rezultatów. Badania wykazały rotację kości kopytowych i oddzielanie się ściany kopyta w obydwu przednich kończynach. Właściciele zdecydowali się na oszczędzenie Mistrzyni cierpień.
pozdrawiam
ewik
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:36, 26 Sty 2006    Temat postu:

Po takim ochwacie, rotacji kości... wyjściem mogło byc zdjęcie puszki jak pisałyśmy z Kocia na poprzedniej stronie.
Ale! Ta puszka jak pisała kocia zrasta ok 11 miesiecy - (część).
Konia trzeba podwiesić, może nie na całe 11 miesiecy, wystarczy połowa albo i mniej tego czasu lecz....w 75 % przypadków podwieszenia kon dostaje zapalenia płuc...rzadko bywa potem bez komplikacji typu rozedma, odma, inne schorzenia włacznie z uposledzeniem termoregulacji organizmu, w tym przypadku taki kon juz do niczego sie nie będzie nadawał. Niestety nawet do hodowli.

Dlatego tez konie po złamaniach nie powinny byc podwieszane w miare mozliwości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kocia
uwielbiam prostotę...


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:59, 27 Sty 2006    Temat postu:

ewik napisał:
Wyglądana to, że nawet przy najlepszej dostępnej opiece ochwt bywa nieuleczalny.

Tak, jak pisałam - bardzo ważne są pierwsze godziny, wtedy szanse na wyleczenie są wieksze, nawet całkiem spore.

ewik napisał:
W przypadku tego konia, na pewno zostało zrobione WSZYSTKO by go uratować.

Ciężko stwierdzić po suchej notatce z Volty co dokładnie zostało zrobione, na ile szybko zareagowano na pierwsze objawy ochwatu. A to zasadnicza kwestia. Skoro właściciel zbanrutował, to nie sądzę, żeby priorytetową sprawą była dla niego wspomniana klacz. Bardzo możliwe, że pierwsze objawy zignorowano, skoro doszło do przemieszczenia kości i formy przewlekłej ochwatu.

ewik napisał:
Nawet jesli nie miałaby Poetin szansy na karierę w sporcie mogłaby sie jeszcze sprawdzić jako matka.

A co z obciążeniem kopyt w trakcie ciąży? Jakoś nie bardzo wydziałabym takiego konia w hodowli. Byłoby to dość ryzykowne tak dla kobyły, jak i źrebaka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
guli
Gość





PostWysłany: Wto 9:11, 06 Cze 2006    Temat postu:

Wyciągnęłam ten temat, poniewaz jestem swieżo po przebytym ochwacie u kuca Weklsa.
Nie było mnie u nich przez 9 dni/ bo wyjechałam/ i doprowadzili kuca do strasznego stanu, pasąc bez opamiętania owsem siekiera
Na dodatek nikt oczywiście nie reagował na jego stan- jak go zobaczyłam to przeraziłam się.Ledwo poruszał sie na sztywnych nogach, słaniajac się.
Jeździłam z wetem co drugi dzień- miał zastrzyle-walczyłam ze stajennymi, którzy oczywiscie olewali moje zalecenia odnośnie diety i słania siekiera
W końcu zabrałam owies do domu, zrobiłam awanturę właścicielowi i przejełam obowiązki stajennego.
Prze trzy tygodnie jeździłam do nich dwa razy dziennie, wyrzucałam jedzenie, dawałm po swojemu- słałam trocinami i słomą- po ponad dwóch tygodnich zaczęłam wypuszczac go stopniowo na trawę.
Chłodziłam mu nogi, dawałam leki przeciwbólowe i przeciwzapalne , zachęcałam do zdrowienia uuu no i jest wreszcie zdrowy tanczy
Akurat w Anglii Florka też zachorowała na to samo, wiec miałam okazje zobaczyc jak wygląda lecznie i interwencja lekarska.
No cóz.. naprawde inny świat- fakt,że było natychmiast zauważone i wezwałyśmy lekarza
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Wto 9:25, 06 Cze 2006    Temat postu:

Czyli jak rozumiem u Weksla jest dobrze. Może zrób zdjecia kopyt. Miał szczęście że nie było Ciebie tylko 9 dni bo co by było gdyby Twoja nieobecnośc w stajni była dłuższa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
guli
Gość





PostWysłany: Wto 9:35, 06 Cze 2006    Temat postu:

Jest już dobrze, na szczęście on nie kulał i nie kuleje.
Ale musze przyznac, że postawiłam wszystkich znajomych na nogi,ściągajac materiały i szukajac pomocy.
Za wszystko im bardzo dziękuję please
Jest jeszcze osłabiony- ale już wzięłam go na 10 min na lonzę- tylko step i kłusik- ładnie chodzi,ale widac ,że jeszcze nie ma siły.Nawet nie próbował galopować.
Potem pokaże zdjęcia.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kocia
uwielbiam prostotę...


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:03, 07 Cze 2006    Temat postu:

No cieszę się bardzo, ze już lepiej z kucem ! Szkoda tylko, że nie miał szansy na taką szybka interwencję, jak to opisywałaś ma miejsce w Anglii... Niestety w przypadku ochwatu czas ma ogromne znaczenie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Monika78
Mama najmłodszego Stajenkowicza :)


Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 9:41, 07 Cze 2006    Temat postu:

A ja mam pytanie pokrewne - czym dokładnie jest mięśniochwat? Jakie są jego przyczyny, objawy i jak dalej z leczeniem konia?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konskavetka



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze świata czterech stron...

PostWysłany: Śro 10:24, 07 Cze 2006    Temat postu:

Monika78 napisał:
A ja mam pytanie pokrewne - czym dokładnie jest mięśniochwat? Jakie są jego przyczyny, objawy i jak dalej z leczeniem konia?


Mięśniochwat porażenny jest chorobą metaboliczną wynikającą z zaburzeń przemiany węglowodanów.
Do nagłych zachorowań dochodzi najczęściej po przerwie w pracy przy zachowanej normalnej dawce pokarmowej, ew. po zwiększonym wysiłku. Wzrasta znacznie poziom glikogenu mięśniowego oraz glukozy następnie dochodzi do rozpadu i wydostania się z komórek mięśniowych mioglobiny (barwnik mięśni, białko). Zmianom tym towarzyszy znaczne obniżenie poziomu chlorków w surowicy. Ból mięśni i sztywność to jeden z objawów mięśniochwatu. Większe zagrożenie stanowi mioglobina, która wchodzi w skład kompleksów immunologicznych uszkadzających nerki- dochodzi do zmiany zabarwienia moczu na ciemno aż do brunatnej barwy. W sytuacjach skrajnych uszkodzenie nerek jest tak masywne, że powoduje zatrzymanie moczu na poziomie nerek. Taki stan zwykle jest nieodwracalny i prowadzi do śmierci konia.
Pewien udział w wywołaniu mięśniochwatu mają też niedobory selenu.
Leczenie z zależności od stanu ogólnego konia. Może wystarczyć podanie leków przeciwzapalnych i selenu, a może być tak, że koń będzie wymagał intensywnej terapii z dożylnym podawaniem dużej ilości płynów.

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:43, 07 Cze 2006    Temat postu:

Dodajmy, że nie tylko po przerwie w pracy,ale też po przerwie w ruchu jakimkolwiek - u nas był tej zimy przypadek mięśniochwatu u konia, który kompletnie nie pracuje tylko obija się po padoku - zimą przyszła, duży śnieg, nie wypuszczany ze stajni przez tydzień ale oczywiście karmiony tak samo no bo mógłby schudnąć jeszcze (a i tak ma nadwagę - cóż, nie wszystkim to się przetłumaczy...) no i po wypuszczeniu się rozchorował.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Monika78
Mama najmłodszego Stajenkowicza :)


Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 12:55, 07 Cze 2006    Temat postu:

U nas ostatnio złapała to jedna z klaczy - koń regularnie chodzący pod siodłem (kilka godzin w tygodniu), objawy pojawiły się po godzinnej jeździe - instruktor mówił, że popracowała troszkę ciężej niż norlmalnie. Wet przyjechał natychmiast i leczenie ma potrwać tylko 10 dni (więc chyba nie jest to ciężki przypadek), ale zaczęłam się zastanawiać czy tak łatwo koń może to złapać (czy też kobyła popracowała tego dnia duuużo ciężej)? Możecie dokładniej opisać jak to jest z mięśniochwatem powysiłkowym?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
thinky
Wałkoń :-)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz., oryginalnie: Tarnów

PostWysłany: Czw 15:50, 31 Maj 2007    Temat postu:

Wyciągam temat, bo mam powód.

Konie (dwa) mają ochwat, z czego jeden - ponownie! Mało prawdobodobne, żeby to było z powodów pokarmowych - były pilnowane pod tym względem. Przyczyną może być inseminacja (jakieś zakażenie?). Przyczyną może być też wypicie zimnej wody, jak wyżej pisała Majak.

Przyczyna przyczyną, weterynarz nie wie, stosuje leki (łagodniejsze, oba konie to niedawno zaźrebione klacze). Leki za chwilę sie kończą i pojawia się kwestia przyniesienia koniom ulgi - co wymyślić, żeby kopyta były chłodzone, żeby móc zrobić okład?
Podobno istnieją takie ortopedyczne buty dla koni, ale udało mi się znaleźć takie coś tylko w jednym miejscu i 1 szt. jest cholernie droga (a tu trzeba 4 szt.). Czy może ktoś z Was wie o takich butach? Albo jak można zrobić coś podobnego? Może ktoś z was spotkał się z jakimś domowym sposobem na taki kalosz???
Proszę, poszperajcie w pamięci, popytajcie znajomych i - napiszcie.
Z góry dziękuję!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Czw 16:58, 31 Maj 2007    Temat postu:

A może postawic je w takich korytkach z woda. Cyganie ochwacone konie stawiali do rzeki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)


Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Raciborz-Lozanna

PostWysłany: Czw 18:58, 31 Maj 2007    Temat postu:

Thinky, Nie tak dawno w stajni, w ktorej trzymam swoja kobyle inna zalapala ochwat. Teraz juz jest OK, ale koniuszy stawiali ja codziennie na ladnych kilka godzin (tak jak pisze Iburg) w koryto wypelnione woda. Bylo to po prostu stanowisko do stanowki klaczy. Kon byl wiec miedzy sciankami, w miare unieruchomiony i bezpieczny, na dwoch uwiazach, no i stal sobie w chlodnej wodzie. Nie wiem czy mozecie cos w tym stylu wymyslic na miejscu, bywaja takie duze niebieskie baseniki (np. takie cos co podklada sie pod przeszkody, zeby imitowalo wode).
Jeszcze slowo. Na www voltahorse - natrafilam na ksiazke pt "Ochwat" dr Hitrud Strasser (do kupienia on-line) - Moze sie przydac.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
thinky
Wałkoń :-)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz., oryginalnie: Tarnów

PostWysłany: Pią 13:27, 01 Cze 2007    Temat postu:

Boubi, Iburg - dzięki.
Chyba rzeczywiście takie stanowisko trzeba będzie wymyślić. One będą stały spokojnie, jak poczują, że im to ulgę przynosi...

Lecę książki szukać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 2: AMBULATORIUM Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin