Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Struganie kopyt metodami naturalnymi
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 62, 63, 64  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 2: AMBULATORIUM / ABC strugania naturalnego
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Teodor2424
Biedronki rosną na kozim mleku :)


Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 967
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sierakowice woj.pomorskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:31, 15 Lis 2009    Temat postu:

żadnych mazideł, tylko i wyłącznie woda, czy to jakieś płytkie błotko przez które konie muszę przechodzić parę razy dziennie czy to tez tak jak piszesz woda zawarta w tym okresie w błotnistych ścieżkach naszych koników Wesoly
mazidła na kopyta nie tylko zawierają składniki nawilżające ale często inne niepotrzebne kopytom a nawet przeszkadzające, ponadto skutecznie odcinają promieniowanie słoneczne, dopływ tlenu, różnego rodzaju promieniowania kosmiczne Wesoly
proszę mnie nie zrozumieć źle ale tez o tym było na szkoleniu więc może to się wydawać śmieszne ale faktycznie może coś takiego jest i trudno w to uwierzyć Wesoly
Ale skoro wystarczy woda to po co stosować mazidła Wesoly
lepiej już zbudować wanienkę do której w okresie letnim będzie się wprowadzało konia kilka razy na dzień na 10 min stania w wodzie Wesoly
A może nawet do wiadra z wodą wkładając na parę minut kopyta Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
janneke
Niezmiennie wierna... czarnym perłom :)


Dołączył: 24 Sie 2009
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:17, 15 Lis 2009    Temat postu:

Co do smarowania kopyt, dr Strasser dopuszcza cyt "europejski balsam, zawierający ponad 95% wody, umieszczony na żywicznym nośniku lub wosku pszczelim. Taki środek nałożony po wodnej kąpieli kopyt pozwoli utrzymywać wilgoć o wiele dłużej, a ochronna żywica zapobiegnie dalszemu wysychaniu. Jest to dobre dla kopyt, które były mocno wysuszone przez długi czas"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Teodor2424
Biedronki rosną na kozim mleku :)


Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 967
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sierakowice woj.pomorskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:20, 15 Lis 2009    Temat postu:

janneke podziel się ze mną gdzie to wyczytałaś?? bo albo nie doś uważałem an wykładach albo jest to w tej trzeciej nowej książce której jeszcze nie zacząłem czytać Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
janneke
Niezmiennie wierna... czarnym perłom :)


Dołączył: 24 Sie 2009
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:31, 15 Lis 2009    Temat postu:

Właśnie tam Teodor, rozgryzłeś mnie Mruga
"Rumak piękny i zdrowy-pielęgnacja i leczenie kopyt", strona 64 Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Teodor2424
Biedronki rosną na kozim mleku :)


Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 967
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sierakowice woj.pomorskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:40, 15 Lis 2009    Temat postu:

jesteś już na 64stronie??? WoW Wesoly

Muszę się za nią zabrać czym prędzej Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bandola_1
Lajkonik z Kamienicy Dolnej :)


Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: krolewskie miasto Krakow \Kamienica Dn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:02, 15 Lis 2009    Temat postu:

rzepka ja nie ryzykowałabym rozkuwania koni na zimę jeśli mają ciągnąć sanie . przynajmniej dwie nogi zostaw podkute. Ja kiedyś zajmowałąm sie koniem na wsi , który ciągnął sanie .Jak został podkuty to różnica ogromna i kwestia bezpieczeństwa jadących i konia . Był kuty na przód i do podków miał przyspawana pseudohacele, to było prawie 20 lat temu i kombinowało się domowymi sposobami ale zdawało egzamin. Koń po zimie został rozkuty i cały pozostały czas chodził boso wykrzyknik
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:51, 15 Lis 2009    Temat postu:

Teodor2424 napisał:
rzepka otóż to:
dr. Strasser włąśnie poruszyła temat lodu czy oblodzonej drogi.
Koń mając wystrugane kopyta jej metoda chodzi po lodzie na zasadzie przyssawki tzn. kopyto otrzymując nacisk rozszerza się spłaszcza podeszwę wyciska spod niej powietrze i przysysa się do gładkiej powierzchni jak przyssawka.
Oczywiście musze być zachowane wszystkie parametry dla naturalnego kopyta.

Z tym, że koń bosy na lodzie świetnie się trzyma to mogę potwierdzić bo sprawdizłyśmy z Tiną.
JEdnak było to pod siodłem a nie z saniami, które daja inne naprężenia, koń musi cąłym swym ciałem ich "pilnować", skręcać nimi itp więc tu sie nie odniosę.
Lepszy przyczep na śliskiej zmrożonej pwoierzchni był kiedy kopyta były strugane rzadziej - ściany właśnie były wyższe, działały jak swego rodzaju hacele czy coś.

Na nierónej powierzchni sliskiej jednak juz ten poślizg sie robił - koniowi nogi jeździły jak miał drogę skośną - np. doły kałużowe, koleiny samochodowe...to nie było niogdy tak, że absolutnie sie nie ślizgała. Ale w porównaniu z koniem kutym na 4 z hacelami była Tina pewniejsza na lodzie i wyjeżdżonej zamarzniętej ośnieżonej drodze Wesoly no ale Tina ma wieskze kopytka wstyd


Teodor2424 napisał:
żadnych mazideł, tylko i wyłącznie woda, czy to jakieś płytkie błotko przez które konie muszę przechodzić parę razy dziennie czy to tez tak jak piszesz woda zawarta w tym okresie w błotnistych ścieżkach naszych koników
mazidła na kopyta nie tylko zawierają składniki nawilżające ale często inne niepotrzebne kopytom a nawet przeszkadzające, ponadto skutecznie odcinają promieniowanie słoneczne, dopływ tlenu, różnego rodzaju promieniowania kosmiczne
proszę mnie nie zrozumieć źle ale tez o tym było na szkoleniu więc może to się wydawać śmieszne ale faktycznie może coś takiego jest i trudno w to uwierzyć
Ale skoro wystarczy woda to po co stosować mazidła
lepiej już zbudować wanienkę do której w okresie letnim będzie się wprowadzało konia kilka razy na dzień na 10 min stania w wodzie
A może nawet do wiadra z wodą wkładając na parę minut kopyta


Trzeba podkreślić, że woda tylko na te parę minut ( te 10 max) bo długie przetrzymywanie w wodzie działą na kopyta destrukcyjnie! Powoduje ich szybsze wysuszanie, rozmoczenie a wiec rozluźnienie tworzywa itp - adekwatnie do naszych paznokci - tu nie ma żadnych różnic cwaniaczek
Po zesżłorocznych suszach miałam przecwiczone i mazidło musiało byc aby namoczone krótko kopyta uelastycznić, faktycznie trzeba było posmarować czymś zatrzymującym na dłuzej wilgoć. Na szczęście starczyła maśc z miodem i woskiem pszczelim ale wetka miała mi w razie czego ząłatwic środke wiazący wodę Kwadratowy czy jakos tak.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)


Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Raciborz-Lozanna

PostWysłany: Nie 23:00, 15 Lis 2009    Temat postu:

Teodor2424 napisał:

Przy grocie strzałki powinien być najgłębszy punkt miseczki podeszwy kopyta, wszystkie linie podeszwy powinny zbiegać się w tym punkcie.
Podeszwę zbieramy do lini białej tak aby całe kopyto opierało się wyłącznie na ścianie puszki kopytowej, wyjątkeim jest przodek kopyta gdzie powinno się zbierac podeszwę po łuku poprowadzonym inaczej:) prowadząc umowną linię w poprzek kopyta na wysokości grota strzalki wysnaczamy dwa punkty przecięcia się z ścianami bocznymi kopyta prowadzimy przez ten punkty łuk do wysokości połowy pomiędzy przodkiem kopyta a grotem strzałki i tylko do tej linii wybieramy podeszwę.

mam nadzieję że zrozumieliście Jezyk


Kurcze Teodor, niz w zab!!!! wstyd sciana Czarna magia dla mnie!!! przerazony

ansc,
Dzieki za zamieszczony przez Ciebie rysunek spodu kopyta z objasnieniami. Teraz wiem w jakim miejscu Melcia odczuwa bol po rozczyszczeniu i bede patrzyla kowalowi na rece. Kwadratowy

A swoja droga - co do gorek i dolkow - przedwczoraj wlasnie w terenie zjezdzalam sobie z takiej gorki (no mniejsza byla niz droga u rzepki, ale pewno bardziej stroma); no i bylo bloto (jak sie okazalo). Niestety bose nogi Melci nie wykazywaly zadnych tendencji do posiadania "przyssawek" i kobyla zjezdzala mi po prostu na tylku. przerazony Strachu sie najadlam co niemiara.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Teodor2424
Biedronki rosną na kozim mleku :)


Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 967
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sierakowice woj.pomorskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:56, 16 Lis 2009    Temat postu:

No to postaram się wytłumaczyć na przykładzie tego zdjęcia Wesoly


zaczynamy struganie od znalezienia końca grota strzałki, jest to idealne połączenie tworzywa rogu strzałki z tworzywem podeszwy znajduje się ok 5/8 długości prawidłowego kopyta,

czerwony - najgłębszy obszar w kopycie

niebieski - linia umowna na wysokości grota strzałki

błękitny - wyznaczenie lini strugania przodka podeszwy, w połowie pomiędzy wyznaczoną linią niebieską oraz umowną linią wyznaczająca prawidłowej długości kopyt - zaznaczone linią zieloną

żółty - kąty wsporowe wraz ze ścianami wsporowymi, ściany muszą się zaczynać od połowy długości strzałki i wznosząc się ku górze łączyć się poprzez kąty ze ścianą boczną kopyta,
Uwaga - przy struganiu kątów wsporowych i ściany wsporowej należy zwrócić uwagę na ich lekkie wystawanie powyżej podeszwę musi być wyczuwalny malutki rancik, jest to swego rodzaju nożny hamulec dla konia Wesoly I co jeszcze ważne wyobraźcie sobie że po ścianie bocznej kopyta puszczacie malutki samochodzik który zjeżdża po kącie wsporowymi i dalej po ścianie wsporowej , wszystko musi być tak wyprofilowane jak serpentyna w górach aby samochodzik nie spadł ani w rowek przystrzałkowy ani nie zjechał na podeszwę Wesoly no i musi dojechać do grota strzałki Wesoly

Jasno różowe - prowadzą do najgłębszego punktu w kopycie czyli do grota strzałki, linie te muszą być idealnie proste czyli otrzymujemy idealną miseczkę, nie może występować nigdzie żadne bardziej wgłębione miejsce lub bardziej wystające miejsce wszędzie musi być idealnie prosta powierzchnia.
Miseczka swój brzeg bierze od linii białej a kończy się na grocie strzałki, a tarnikiem ściany kopyta wyrównujemy do poziomu.
Jeżeli ściany boczne kopyta nie są równe grubością z obu stron należy ta grubszą tarnikować na taką samą grubość jak przeciwna ściana boczna, tarnikowanie pod kątem prostym do podłoża.

Ciemno różowy - linie poprowadzone przez brzegi strzałki wyznaczają kąt strzałki w którym powinny zawierać się środki piętek bądź kąt ten może być jeszcze szerszy, nigdy węższy Wesoly

Strzałka powinna się zaczynać w punkcie grota strzałki od wysokości zero i jej wysokość powinna rosnąc w lini prostej aż do piętek i powinna kończyć się na tej samej wysokości co wysokość kątów wsporowych.

No to chyba było by na tyle, mam nadzieję że teraz jaśniej wytłumaczyłem Wesoly


Ostatnio zmieniony przez Teodor2424 dnia Pon 1:02, 16 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 8:11, 16 Lis 2009    Temat postu:

Teodor2424 napisał:
I na 100% będę sam strugał Biedronce kopytka i nic a nic się tego nie boję, myślicie że nie dam rady??


Uważam, że jak najbardziej dasz radę jej strugać kopyta. Tylko zastanów się, czy dasz radę strugać je poprawnie. Rozczyszczanie kopyt to sztuka, która wymaga precyzji i "oka". Na 15 zdjęciu widać kopyto po Twoim struganiu. Widać wyraźnie, że krawędź kopyta nie leży w jednej płaszczyźnie, na wysokości połowy ścian brzegowych z obu stron podeszwa jest zrobiona wklęsło - i to w sytuacji, gdy końską nogę mogłeś sobie trzymać jak Ci było najwygodniej.

Teodor2424 napisał:
Zacieśnione ściany tylne kopyt, złe kąty ścian przednich, podwinięte piętki, zbyt długie strzałki, co najgorsze- ściany wsporowe zbyt długie przerośnięte,


Proponuję: może podejdźmy do kwestii diagnostyki z większą pokorą. Na zdjęciach, kopyta mogą być zniekształcone perspektywą i optyką obiektywu, nie widać wszystkich szczegółów, no i nie widziałeś konia w ruchu. Ponadto Twoja wiedza sprowadza się do jednego krótkiego kursu u pani Strasser i rozpoczęcia lektury książki (64 strona to dla Ciebie "WoW !") , a praktyka - praktycznie do zera. A mimo tego wszystkiego wypowiadasz się tonem autorytatywnym i dajesz rady kowalowi Boubi ?...

janneke napisał:
koń jest w stanie boso skakać przez przeszkody, chodzić po lodzie


Spróbujesz skoczyć na bosym koniu 150-kę na mokrej trawie, albo pogalopować po gładkim lodzie ?

janneke napisał:
metodą Strasser można leczyć nie tylko ochwat i syndrom trzeszczkowy


Współczesna weterynaria jest w tym przypadku zwykle nieskuteczna, ale pani dr Strasser jest lepsza ?

Teodor2424 napisał:
Koń mając wystrugane kopyta jej metoda chodzi po lodzie na zasadzie przyssawki


Praw fizyki nie zmienisz. Kopyto dotykając podłoża musiałoby mieć zamknięte brzegi na całym obwodzie, a podłoże musiałoby być doskonale gładkie. Tak nie ma nigdy, więc teoria przyssawki jest o.d.r. Jeśli bosy koń czuje się pewnie na lodzie, to nie polega to na "efekcie przyssawki".

Teodor2424 napisał:
Zapiszcie się na kurs, a zmienicie zdanie Wesoly


Przez ostatnie 3 dni grałem na Flight Simulatorze. Dziś kupiłem samolot. Jutro pierwszy lot. Kto ze mną za pasażera ?

Pani Strasser jest bez wątpienia świetna w marketingu. Jej metoda niewątpliwie ma mnóstwo zalet i jest zasadna w bardzo wielu przypadkach. Przestrzegałbym jednak przed ślepym fanatyzmem. I jeszcze jedno: niech każdy robi to, co potrafi robić dobrze. Ja jestem informatyk i siedzę w komputerach, a od kopyt jest kowal i nie zamierzam się z nim zamieniać na kompetencje. Niech górnik kopie węgiel, a lekarz robi operację - i broń Boże na odwrót !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
janneke
Niezmiennie wierna... czarnym perłom :)


Dołączył: 24 Sie 2009
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:50, 16 Lis 2009    Temat postu:

[quote="Tomek_J"]
janneke napisał:
metodą Strasser można leczyć nie tylko ochwat i syndrom trzeszczkowy


Współczesna weterynaria jest w tym przypadku zwykle nieskuteczna, ale pani dr Strasser jest lepsza ?]

Tak Tomku, doktor Strasser jest lepsza. Moja klacz miała poochwatową rotację kości kopytowej i właśnie konwencjonalna medycyna nie była w stanie jej pomóc. Klacz nie umiała wyjść z boksu, nie mówiąc o poruszaniu się kłusem. Przedwczoraj, po czterech miesiacach strugania, galopowałam na niej po łące.
Takich przypadków widziałam parędziesiąt.
Podaj mi jeden powód, dlaczego miałabym w tę metodę nie wierzyć, jeśli
właśnie ona przywróciła Janneke do życia i uwolniła od bólu?


Ostatnio zmieniony przez janneke dnia Pon 10:51, 16 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Teodor2424
Biedronki rosną na kozim mleku :)


Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 967
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sierakowice woj.pomorskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:02, 16 Lis 2009    Temat postu:

Tomek a ty zawsze swoje Wesoly
Jak tam wolisz rób sobie komputery, a w domu to już pieca pewnie byś nie umiał rozpalić bo przecież .... upss tam tez są w wielu przypadkach sterowniki więc może dąłbyś rade Wesoly

Tomek_J napisał:


Uważam, że jak najbardziej dasz radę jej strugać kopyta. Tylko zastanów się, czy dasz radę strugać je poprawnie. Rozczyszczanie kopyt to sztuka, która wymaga precyzji i "oka". Na 15 zdjęciu widać kopyto po Twoim struganiu. Widać wyraźnie, że krawędź kopyta nie leży w jednej płaszczyźnie, na wysokości połowy ścian brzegowych z obu stron podeszwa jest zrobiona wklęsło - i to w sytuacji, gdy końską nogę mogłeś sobie trzymać jak Ci było najwygodniej.


A wyobraź sobie że to o czym piszesz jest prawidłowym struganiem Wesoly ściany boczne powinny być lekko zagłębione tak jak ja to zrobiłem a wynika to z prawidłowej mechaniki pracy kopyta Wesoly

Tomek_J napisał:

Ponadto Twoja wiedza sprowadza się do jednego krótkiego kursu u pani Strasser i rozpoczęcia lektury książki (64 strona to dla Ciebie "WoW !") , a praktyka - praktycznie do zera. A mimo tego wszystkiego wypowiadasz się tonem autorytatywnym i dajesz rady kowalowi Boubi ?...


Dokładnie do jednego krótkiego kursu ... przed którym przeczytałem juz wcześniej dwie inne pozycje książkowe Wesoly a książka o której piszę z janneke to całkeim nowa pozycja która ukazała się na kilka dni przed naszym szkoleniem oczywiście w języku polskim Wesoly

daję rady Boubi a co nie wolno mi?? tylko od niej samej zależy czy mnie posłuch aczy nie Wesoly Będzie zdziwko jak jej konisko zacznie po moich radach chodzić bez jakichkolwiek bólów co??

A tak poza tym to wolę mieć takie krótkie szkolenie niż nie mieć żadnego.

Tomek_J napisał:

Spróbujesz skoczyć na bosym koniu 150-kę na mokrej trawie, albo pogalopować po gładkim lodzie ?


Nie rozumiem takich wywodów, musisz byc lekko szurnięty aby nawet w podkowach z hacelami próbować galopować po lodzie Wesoly
Trochę rozsądku w użytkowaniu koni tez chyba obowiązuje, to tylko zwierzę a nie jakiś wszędołaz że poradzi sobie z każdym terenem Wesoly

Tomek_J napisał:

Praw fizyki nie zmienisz. Kopyto dotykając podłoża musiałoby mieć zamknięte brzegi na całym obwodzie, a podłoże musiałoby być doskonale gładkie. Tak nie ma nigdy, więc teoria przyssawki jest o.d.r. Jeśli bosy koń czuje się pewnie na lodzie, to nie polega to na "efekcie przyssawki".


radzę dobrze przestudiować prawa fizyki bo właśnie o nie tutaj chodzi Wesoly
A struganie dr. Strasser właśnie dąży do tego by kopyto było zamknięte na całym obwodzie lecz nie zawsze a tylko pod obciążeniem a to zapewnia nam elastyczna dobrze wystrugana i miękka strzałka Wesoly



Tomek_J napisał:

Współczesna weterynaria jest w tym przypadku zwykle nieskuteczna, ale pani dr Strasser jest lepsza ?


Współczesna weterynaria dział według ogólnie przyjętych zasad i schematów i niewłaściwie ocenia stan koni, jest dużo przykładów gdzie konwenjonalna metoda leczenia nakazywał eutanazję lub koń ten nadawał się tylko to patrzenia na niego w boksie bo na padok nei było ze względu na jego kopyta możliwości wyjśca, a metoda dr Strasser konik po pół roku leczenia galopuje po padokach.

dalej nie wierzysz?? strona ochwat.pl filmiki cię nie przekonują to nie wiem co cię może przekonać Wesoly chyba tylko doświadczenie na własne skórze.

A co do samej Dr. to nei jest ona osoba która tak ot chce obalić wszystko na to co w tej chwili głosi pracowała i zbierała informacje ok 30lat, więc wolę jej posłuchac niż kowala króty z dziada na pradziada struga kopyta i robi to w swoim przekonaniu b. dobrze.

życzę miłego dnia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)


Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Raciborz-Lozanna

PostWysłany: Pon 12:13, 16 Lis 2009    Temat postu:

Hm.... rozmawialam dzis krociutko z moim kowalem, by go umowic na wizyte. Wspomnialam o metodzie dr Strasser. Podobno kurs zakonczony dyplomem u niej trwa trzy miesiace (juz nie pytalam ile kosztuje ) i potem raz w roku trzeba tam jezdzic i sie doszkalac.
Tak wiec "szkolenie" 3-dniowe to zapewne dopiero "lizniecie" tematu (co nie przeszkadza, ze daje juz pewne pojecie co i jak). No i jeszcze jako ciekawostke (nie wiem czy to prawda) uslyszalam, ze u samej dr Strasser konie chodza po podlozu torfowym.....jest wiec im mieciutko i wilgotno..... Zapewne po wielu miesiacach strugania w koncu kopyto przyzwyczai sie do naszych asfaltow i szutrowek i kamieni, ale tak od razu... to chyba nie Kwadratowy . No i jak postepowac w takim razie? Scinac, czekac miesiace, a w miedzyczasie kon bedzie kulal?.....Watliwosci sie mnoza..... Kwadratowy
No nic, wydrukowalam sobie rysunki Teodora - jutro pewno zobacze sie z kowalem, pokaze mu to i podyskutujemy na miejscu.....(zaznaczam, ze moj kowal - to mlody czlowiek otwarty na wszelkie nowinki i stale poszerzajacy swoja wiedze)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
janneke
Niezmiennie wierna... czarnym perłom :)


Dołączył: 24 Sie 2009
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:39, 16 Lis 2009    Temat postu:

Boubi, kurs, po którym dostaje się certyfikat i POZWALA korygować wady końskich kopyt trwa dwa lata i kosztuje 8 tysięcy euro.
Wielokrotnie Pani doktor wspominała, że po trzydniowym kursie możemy jedynie werkować kopyta własnych koni, które wcześniej zostały doprowadzone do prawidłowego kształtu. Ja osobiście po to tam pojechałam.
Dzisiaj korygujemy kopyta naszej fryzki i teraz mam pojęcie, dlaczego jej kopyta po półtorarocznym werkowaniu przez jednego z najlepszych kowali na Śląsku jest o 1/3 mniejsze niż być powinno...
Nie licz na to, że jakikolwiek kowal przyzna sie, że robi coś nieprawidłowo. Zresztą często nawet nie ma takiej świadomości. Ja sama jeszcze ponad pół roku temu kułam klacze na przód,... bo tak trzeba.
Efektem tego jest choroba mojej młodszej kobyły i zacieśnienie kopyt starszej...
Nikogo, absolutnie nikogo nie namawiam na rozkucie konia.
Uważam jednak, że warto zapoznać się z takimi pozycjami jak "Ochwat" czy "Kucie-zło konieczne". Warto przeczytać, naprawdę...


Ostatnio zmieniony przez janneke dnia Pon 12:44, 16 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)


Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Raciborz-Lozanna

PostWysłany: Pon 13:01, 16 Lis 2009    Temat postu:

Janneke,
Z pewnosci kupie te ksiazki. Wesoly
Nawet nie wiedzialam, ze pelne szkolenie to az tak dlugo i drogo (ale tak powinno byc!). Wesoly
W mojej sytuacji z Melcia zmienilo sie w zasadzie jedno: kobyla, ktora przez wiele lat chodzila tzw "maly sport"w roznych dyscyplinach i byla kuta non stop 10 lat, obecnie ma przerwe (a moze juz tak zostanie Kwadratowy ) w treningach i zawodach, co oczywiscie nie wyklucza moich jazd w teren, cwiczen na hali itp (czyli kon chodzi pod siodlem).
Zostala wiec rozkuta i chcialabym, aby w miare mozliwosci dawala sobie rade bez podkow, oraz .... zeby mi nie kulala po kazdym werkowaniu!!!!
To glowny cel moich obecnych dywagacji i poszukiwan.
Na szczescie nigdy nie miala ochwatu, ani syndromu trzeszczkowego, wiec sytuacja nie jest jakas super-powazna. Ot, niby proste dla niej zadanie - nauczyc sie chodzic na bosaka. Tak niewiele i...az tak wiele Kwadratowy


Ostatnio zmieniony przez Boubi dnia Pon 13:02, 16 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 2: AMBULATORIUM / ABC strugania naturalnego Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 62, 63, 64  Następny
Strona 11 z 64

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin