Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wplyw zywienia na konskie kopyta
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 2: AMBULATORIUM / ABC strugania naturalnego
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:08, 10 Lut 2011    Temat postu:

Smiem twierdzic, ze od owsa kon od razu nie umrze Wiec to nie jest tak, ze do tej pory podawalismy samo zlo Twisted Evil Tu chodzi bardziej o to ILE podawalismy...
Dziewczyny, ja Was rozumiem- w wielu pensjonatach jest tak, ze jak sie nie podoba, to tam sa drzwi... No ale z drugiej strony, czy stajnia odpowiada za przypadlosci, jakie moga spotkac Waszego konia? I to takie, ktore ukaza sie np. dopiero po latach?
Mayu, cukier jest tak samo niebezpieczny dla koni, jak i dla ludzi. Na podstawie badan wykonanych na Uniwersytecie w Queensland, mozna nakreslic bezposredni zwiazek pomiedzy iloscia spozywanych cukrow a choroba ochwatowa u koni.
Nie wiem czy jestes anglojezyczna, ale tutaj znajduje sie artykul na ten temat: [link widoczny dla zalogowanych]
Piszecie, ze Wasze konie ciesza sie dobrym zdrowiem, maja lsniaca siersc i mocne, zdrowe kopyta... Nie chcialabym nic nikomu ujmowac ale jakies 2 lata temu moj kon wg mojej oceny tez mial zdrowe, mocne kopyta i blyszczaca siersc. Tyle tylko, ze ja o kopytach wiedzialam tyle co nic i np. nie martwily mnie zbytnio obraczki na nich sie pojawiajace. A siersc- coz... Wydawalo mi sie, ze jest ok ale jak przenioslam konia do nowej stajni, to wowczas zobaczylam jak siersc powinna sie lsnic.
Problem z konmi jest jeszcze taki, ze one potrafia dlugo cierpiec w milczeniu, nie pokazujac wyraznych objawow, ze cos jest nie tak.
Nie mowie, ze to sie dzieje z Melodia, czy koniem Mayi ale ostrzegam, ze innym koniom, mniej odpornym moze sie nasze (wlascicieli) zaniedbanie odbic czkawka...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)


Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Raciborz-Lozanna

PostWysłany: Czw 13:32, 10 Lut 2011    Temat postu:

Martik,
A jak teraz wyglada zywienie Cury??? Jaka zmiana nastapila w porownaniu z poprzednia stajnia? Co jej podajesz? Tylko siano?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maya



Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Czw 14:16, 10 Lut 2011    Temat postu:

Ja sobie zdaję sprawę, że cukier nie jest zdrowy. I jeżeli koń nie pracuje, to wcale do szczęścia mu owies nie jest potrzeby i można go wyeliminować z diety. Nie znam dokładnie mechanizmów przekształcania cukru w organizmie konia, choć jakiś obraz daje mi wypowiedz drugiej połówki Faenzy.
Wydaję mi się że po części jest tak jak z ludźmi, są jednostki gorzej tolerujące dany pokarm i lepiej. Nie wszyscy ludzie którzy nadmiernie spożywają cukier mają z nim problemy. Oczywiście trzeba zachować zdrowy rozsądek, bo można przedobrzyć w drugą stronę. Np granulat zawiera o wiele mniej NSC, ale znam konie które go nie tolerują, tak samo trzeba uważać z otrębami bo mogą zapiaszczać i powodować kolki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:17, 10 Lut 2011    Temat postu:

No wlasnie my jeszcze jestesmy w sumie przed zmiana wstyd Bo ja teraz jestem na etapie kalkulowania zawartosci NSC w rzeczach, ktore Cura dostaje. A ze cienki ze mnie bolek, to wole wszystko dokladnie sprawdzic po kilka razy i dopiero potem zabrac sie za zmiany.
Cura je w tej chwili dwa razy dziennie "pasze tresciwa" a w ciagu dnia siano. Ta "pasza" to:
1 miarke Fibra (Bosgoed N.V.)
marchew (1 garsc)
1/2 miarki Classic Condition (Equifirst) i Cavallo Forza (Bosgoed N.V.)
1 miarke cietej kukurydzy (sieczka).
1 miarka to 1-1,3 kg w zaleznosci jaka pasza sie w niej znajduje.
Ja bede kombinowac z przeliczeniem NSC ale mam zamiar tez wprowadzic do diety probiotyk, ktory zwiekszy przyswajanie paszy, a co za tym idzie, redukcja jej ilosci nie bedzie miala bezposredniego wplywu na dostarczone srodki odzywcze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ansc



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trachy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:55, 10 Lut 2011    Temat postu:

Żywienie wcale nie musi być bardzo skomplikowane i drogie, fakt jak mamy opornych stajennych którzy np. nie rozumieją że koń powinien jeść cały czas siano a jak je siano to powinien też dostać wodę bo zwyczajnie chce mu się pić to jest ciężko Mnie to kosztuje wiele nerwów. Faktem jest, że mogę być w stajni prawie codziennie, napakować pełen wór siana, przygotować kolację w wiaderku żeby tylko wrzucić do żłoba i napoję konie na dworze ( bo to zbyt skomplikowane jest ) czasem nie starcza mi czasu żeby pojeździć ale koń jeść ma dostać i już. Jak mnie nie ma to jestem chora jak nie wiem czy konie dostały ( choć z głodu pewnie nie umrą ) Teraz zamówiłam wielgachne wory na padok żeby każdy koń miał swój, naładuje się raz na 3 dni i spokój przynajmniej nie będzie się marnowało w błocie ( bo to też jest zbyt skomplikowane żeby położyć siano w bardziej suchym miejscu a nie w błocie )
Muszę jeszcze dodać że nie popadam w paranoje, owszem zrezygnowałam w połowie z owsa na rzecz otrąb, mieszam z wysłodkami jak nie mam otrąb to mieszam owies z wysłodkami staram się aby wysłodków było dwa razy więcej a policzeniem dokładnych proporcji mam problem Mruga Jak nie mam wysłodków mieszam otręby lub owies z sieczką ze słomy ( tnę nożyczkami) albo z siana. Wychodzi tego naprawdę dużo. A inne rzeczy typu marchew, jabłka dostaje w nagrodę. Czasem dostanie suchego chleba. U nas nie ma zbyt dużo trawy na wybiegach więc nie obawiam się że się za dużo nażre choć na wiosnę biegunki bywały. Zobaczymy w tym roku. Kto pamięta ten wie że w zeszłym roku miałam problem z odpasanie swojego konia, fakt jadł mało i byle jak ( wierzyłam w obsługę )do tego doszły robale mimo że odrobaczałam go co 3 miesiące. W tym roku już osobiście wszystkiego dopilnowuję i zarządziłam sprzątanie wybiegów ( na razie tylko wojtkowy padok jest wysprzątany )
Zaobserwowałam dziś taką ciekawostkę, mój koń chodzi z klaczą na osobnym wybiegu reszta koni( aż 4 Mruga na osobnym. Codziennie w południe rozkładam im siano na wybiegach w kupkach, dla czterech 5 kupek ( 4 przy płocie 1 gdzieś dalej ) a dla naszych 2 rozkładam 4-5 kupek po całym padoku żeby chodziły. Dzisiaj przed rozsypaniem siana zabrałam się za zbieranie kup i obserwację Mruga tamte 4 stały w rządku pod płotem i czekały a nasze 2 cały czas chodziły i szukały nie interesowało ich co by tu nabroić a tamte ciągle wszczynały bujki i się nudziły. Morał taki czym więcej atrakcji na padoku typu szukanie żarcia tym lepiej Mruga


Ostatnio zmieniony przez ansc dnia Czw 17:41, 10 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D


Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Spisz

PostWysłany: Czw 19:04, 10 Lut 2011    Temat postu:

Może to się wydawać dziwne -że tak nagle wszyscy rzucili się na prawidłowe żywienie i eliminowanie owsa, którym karmiono konie od "tysięcy lat". Ale dopiero teraz -w ostatnich latach- zaczęła się prawdziwa rewolucja żywieniowa, badania, analizy -wszystko po to, aby oszczędzic bólu koniom, które przestały być narzędziem, sprzętem -a stały się współtowarzyszem człowieka.
Ja też przez kilkadziesiąt lat żywiłam,kułam,jeździłam- klasycznie, nie zdając obie sprawy z błędów i szkodliwości tego wszystkiego. Dopiero kiedy "wdepnęłam" w temat -widzę różnice.
Nadmiar cukru nie tyko niszczy kopyta -ale wywołuje cukrzycę (insulinooporność). Koń z cukrzycą ma zwały tłuszczu koło ogona, nad oczami,na karku, grubą szyję. Ale żeby to sprawdzić -tzreba pzregłodzic konia 6-12 godzi, pobrać mu krew i dać do badania. Ilość cukru mniejsza niż 20 mikrojednostek/mililitr świadczy o tym, ze koń jest zdrowy.
Wielki problem -to to, że koń z cukzrycą i wrzodami nie zawsze daje objawy choroby. je, pracuje, skacze -ale z ciągłym bólem żołądka (miał ktoś wrzody?Wiecie, jaki to ból? Ja miałam Smutny )
Właściciele, widząc grubego konia na siłę go odchudzają. Odstawiają treściwe ( i bardzo dobrze!), odstawiają siano i słomę ( i bardzo źle!), stawiają na trocinach (żeby nie jadł). A koń musi jeść -żeby zobojętnić kwasy w żołądku, bo ma wrzody i go boli. I co ma jeść, jak nic nie ma? Obgryza deski, żłób... i cierpi.
Czyż to nie jest proste? Tylko o tym się nie myślało...
Nie myślcie, że jestem nawiedzona i "sekciara" (od głodzenia konia Wesoly ). Bo tez daję -i to duzo. Chyba za-dużo Wesoly
W każdej sprawie człowiek musi kierować się zdrowym rozsądkiem, rozumem, obserwowac zwierza - wybierac optymalne postępowanie, nie trzymac się ściśle zasad, reguł (jak odchudzamy -to do oporu, az zostanie szkielet Wesoly )
A teraz jeszce obliczenia:
ilośc NSC liczy się własciwie w procentach, nie w kilogramach. Bo np 5 kg owsa też ma 50% NSC, tak samo, jak 1 kg
(obliczam: 5 x 50%=2,5 kg NSC, 2,5:5= 1/2 czyli dalej 50%)
Dlatego obliczając ilość NSC w paszy- mozna przeliczać to w zależności od ilości dawanych "kg", nie przeliczac tego na 1 kg paszy. I "rozcieńczać" pokarmy z dużą zawartością NSC z pokarmami z małą zawartością, np otrębami lub łuską słonecznika.
Przykład obliczeń Kuby dotyczących gotowej mieszanki paszy o podanym składzie procentowym:
łuska słonecznika - 3% NSC x 38% = 1% NSC w całości (niezaleznie od ilości danych kg)
otręby pszenne - 28% NSC x 22% = 6,1% NSC w całości
owies/jęczmień - 55% NSC x 23% = 13% NSC w całości
reszta (ile przyjąć? jest kukurydza, więc dam 50%) - 50% NSC * 17%= 8,5% NSC w całości
Całość ma 1+6,1+13+8,5= 28,6% NSC -nie za dobzre, ale lepiej niż sam owies który ma 50% NSC

A tu dla martik -tabela ilości NSC w pokarmach:

Ziarno:
Jęczmień 59%
Kukurydza 73%
Owies 49%
Słonecznik 18%
Siemię lniane 9%
Siano:
Siano łąkowe 8-18% (czasem nawet 31%!)
Lucerna (granulat) 10%
Siano jęczmienne 19%
Siano owsiane 15-29%
Siano pszeniczne 13-24%
Siano sojowe 15%
Siano z koniczyny 16-29%
Słoma 5-17% (czasem nawet 29%)
Łuski:
Owies, plewy 14%
Otręby ryżowe 16-25%
Otręby pszeniczne 29%
Łuski sojowe 5%
Łuski słonecznika 3%
Inne:
Wysłodki buraczane niemelasowane 6-13%
Kukurydza w kolbach 50%
Marchewka 6-49% (podają od 30-49%, to nie jest w suchej masie! ogromna większość to cukry proste rozpuszczalne w wodzie)
Mlecze (mniszki) -25%
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rudzinka1



Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kwidzyn, pomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:28, 10 Lut 2011    Temat postu:

Nie, no to nie jest tak źle, skoro zawze daję owies z otrębami pszennymi. Siana i słomy owsianej do oporu? Owies cały- z łuską. I dwa razy w tygodniu mesz, do którego dodaję garsć płatków kukurydzianych? No to tak na chłopski rozum (bez dokładnych obliczeń, bo nie umiem) jakieś 25 % NSC na dzień ... Dobrze myślę?

Jakoś nie jestem przekonana do granulatów. Pewien wet mi powiedział, że substancje używane do "sklejania" granulatów często są sztuczne i zawierają wiele substancji szkodliwych...

Ponadto ogranicza mnie kasa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sankarita



Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Górny Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:57, 11 Lut 2011    Temat postu:

Rzepka napisał:
Ja też przez kilkadziesiąt lat żywiłam,kułam,jeździłam- klasycznie, nie zdając obie sprawy z błędów i szkodliwości tego wszystkiego.

niestety, ale się przyczepię: dlaczego Twoim zdaniem "klasycznie" = "szkodliwie"?

Maya napisał:
Wydaję mi się że po części jest tak jak z ludźmi, są jednostki gorzej tolerujące dany pokarm i lepiej.

Dokładnie! Czasem zazdroszczę ludziom mającym konie "o żelaznych żołądkach", które dobrze przyswajają i nie mają problemów z obrączkami czy puchnącymi nogami. Z resztą, heh, nie wiem skąd się wzięło to nadużywanie owsa, bo od "starych rolników" chyba niespecjalnie. Z tego co wyciągnęłam od ojca i "kolegów po fachu", oni wcale nie dawali swoim koniom "świętego 3 kg owsa na dzień", tylko siano + sieczka owsiana, gdy koń nie pracował, a owies [a nawet nie sam owies, tylko mieszanki owies+ jęczmień czy żyto] tylko wtedy, kiedy konie pracowały. I to faktycznie pracowały po kilka godzin na tym polu, czasem cały dzień, a już jedną wielką "masakrą" była zrywka drzewa,... a nie luzacko stępo-kłusem na 20 minut w teren.
Z resztą, kurczę, jest masa innych rzeczy niż owies - w sensie, da się tak wykombinować karmienie, żeby to nie był sam owies - otręby, marchew, buraki, wysłodki i tak dalej. Niektórym się wydaje, że wszystko co potrzebuje koń to siano+owies.

Rudzinka, e tam, granulaty dobrych firm, moim zdaniem, nie są wcale takie złeMruga

[btw, Ansc, mam jakieś niejasne wrażenie, że Wojtek Ci przytył. Przynajmniej w siodłowym wątku wygląda jakoś inaczej;)]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:12, 11 Lut 2011    Temat postu:

Rzepko dzieki za tabele!

Kiedys bylismy na konferencji wkkw, podczas ktorej byly tez wyklady dot. wrzodow zoladka u koni. I tam prelegent (nie pamietam nazwiska) twierdzil, ze przyswajanie granulatu jest znacznie mniejsze niz tzw. pasz prostych.
Ale mnie sie wydaje, ze to cecha bardzo osobnicza...
Poza tym, dlatego wlasnie dobrze jest podawac taki probiotyk wlasnie, ktory to wspomaga przyswajalnosc zadawanych pokarmow Wesoly

I btw. ja tez jezdze klasycznie Jezyk

I jeszcze wazny edit: Jak wielu z Was dba o odpiaszczanie konskich zoladkow?? mysl Czy robicie w ogole cos w tym kierunku?


Ostatnio zmieniony przez martik dnia Pią 12:27, 11 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ansc



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trachy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:29, 11 Lut 2011    Temat postu:

Sankarita napisał:

[btw, Ansc, mam jakieś niejasne wrażenie, że Wojtek Ci przytył. Przynajmniej w siodłowym wątku wygląda jakoś inaczej;)]


Wygląda świetnie ( według mnie Mruga) po prostu teraz wcina sianko non stop i mieszam mu owies/otręby z wysłodkami są zaje..... .
Siatki mam już zamontowane na padokach, świetną zabawę mają koniska a jak do nich przyjechałam stały boroki ze zwieszonymi łbami jak zmokłe kury ( u nas pada) rozwiesiłam siatki i od razu zaczęła się zabawa Wesoly Jak będzie ładniejsza pogoda to zrobię zdjęcia.

Jeszcze wstawię ( ukradzione zdjęcia) fajnego pomysłu z siatkami w wiacie




Ostatnio zmieniony przez ansc dnia Pią 15:30, 11 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D


Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Spisz

PostWysłany: Pią 17:52, 11 Lut 2011    Temat postu:

Sankarito, pisalam juz niejednokrotnie i wklejałam zdjęcia -jak wyglądały nogi moich koni, "klasycznie" podkuwane i werkowane. Dziunia ma obrączki na kopytach -chyba od "klasycznego" żywienia samym owsem. Siodło też miałam bardzo niedopasowane - bo nikt ( w czasach "klasycznych"), wcześniej o tym nie mówił, że trzeba. Walczyłam z Dziunią przez 6 lat używając "klasycznego" wędzidła, które ona nie tolerowała. Teraz mozna jeździec w teren na zwykłym parcianym kantarze.
Ja nie jestem przeciwnikiem klasyki -nadal tak jeżdżę, (bo w sumie nie ma różnic między dobrą klasyczną jazdą a naturalną). Po prostu niektóre aspekty "klasyki" sa dla koni przykre ( ostrogi, munsztuki, wypinacze, itp), sposoby werkowania i kucia, zaszarpane pyski, itd, itd. I to właśnie TEGO jestem przeciwnikiem, nie klasyki.
Poza tym -jestem już zmęczona ciągłym dogryzaniem, kiedy tylko ktoś usłyszy słowo "naturalny".
Proszę -wysłuchaj wywiadu mojej córki Iśki z twórcą szkoły Silversand -Stevem Halfpenny na temat "naturala" -a wszystko bedzie jasne:

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sankarita



Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Górny Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:18, 11 Lut 2011    Temat postu:

Rzepko, a ja pisałam niejednokrotnie, że to czy ktoś jeździ klasycznie, westernowo czy na oklep ma się nijak do poziomu dobrej opieki i właśnie zrozumiałam Cię znowu tak, jakby to ta klasyka była złem całego świata, a natural to jest full-dobro i tak dalej, ale jak widać - źle Cię zrozumiałam, więc zwracam honor Wesoly
To nie jest dogryzanie. Ja z kolei jestem już zmęczona ciągłymi podziałami na klasyków i naturalsów oraz mnie po prostu takie podejście denerwuje, więc się czepiam niczym nietoperz groty Mruga
[i żeby nie było - nie mam nic do naturalu, serio-serio Wesoly Tylko do podziałów dziwnych].

Ansc, ale bomba pomysł z tą siatką! Wygląda na bezpieczne dla konia i otoczenia, niezłe!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D


Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Spisz

PostWysłany: Sob 0:34, 12 Lut 2011    Temat postu:

"Naturalni" muszą zejść do podziemia jako sekta i posługiwać się grypserą Wesoly Bezpieczniej byłoby mi uzywać słów :"dawniej" (zamiast "klasycznie")i "obecnie" (zamiast "naturalnie"), a wtedy jest szansa na jakieś utajnienie moich preferencji niegrzeczny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sankarita



Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Górny Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:27, 12 Lut 2011    Temat postu:

Nie powiedziałam, że "naturals jest zły". Złe są podziały, wartościowanie i dyskusje nt wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkanocnymi.
Ale, nevermind. I tak pewnie jestem na Twojej czarnej liście złych, czepialskich klasyków Mruga

no, ale, może by tak wrócić do tematu.


Ostatnio zmieniony przez Sankarita dnia Sob 9:28, 12 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rudzinka1



Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kwidzyn, pomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:02, 12 Lut 2011    Temat postu:

martik napisał:


I jeszcze wazny edit: Jak wielu z Was dba o odpiaszczanie konskich zoladkow?? mysl Czy robicie w ogole cos w tym kierunku?



A mnie też to interesuję...

ja nie robię nic, gdyż nie mam na ten temat bladego pjęcia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 2: AMBULATORIUM / ABC strugania naturalnego Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 3 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin