Stajenka

fuzja

...Śliczna Wesoly

leczymy staw"
Z racji osiągnięcia wszystkich dokumentów ze sprawy dopiero po uprawomocnieniu się wyroku , temat został założony dopiero teraz.
Dla przypomnienia: w listopadzie 2008 r.P. AlekSandra Koćmiel prezes fund. PRO EQUO zamieściła nast. artykuł w dziale: Arka Noego. Tytuł j/wymieniony.
http://www.stajenka.fora.pl/boks-3-arka-noego,4/klacz-z-krzywa-nozka-sliczna-leczymy-staw,2282.html
Zamieściła w nim nieprawdziwe informacje tycz. mojej osoby i użytkowania klaczy będące jednocześnie pomówieniem. P.Sandra celowo ignorowała moje prośby o zweryfikowanie faktów. Zamieszczono nawet zdjęcie z moją córką. W lutym 2009 sprawa znalazła właściwe miejsce - w sądze. Efektem długotrwałej sprawy jest wypracowanie Ugody - będącej orzeczeniem sądowym, które tym samym jest wyrokiem dla obydwu stron.

W ugodzie zawarto dwie kwestie: handlarza i kradzieży ( późniejsze pomówienie).Pominięto zaś sprawę użytkowania klaczy. W końcu ugody są zawsze kompromisem prawdy z półprawdą czyli kłamstwem...nieprawdaż?

Miałam możliwość odrzucić niesatysfakcjonującą mnie ugodę, oznaczałoby to jednak dalsze ciągnięcie się sprawy w typowym stylu dla polskiej Temidy. Czy warto? O ten jeden niedoszły punkt i o jedno małe słowo- przepraszam...
W pewnym momencie, większość ludzi po osiągnięciu pwnych celów odstępuje od dalszego długotrwałego sądzenia się i być może pyrrusowego zwycięstwa. Nadchodzi moment, kiedy ktoś przestaje być wart czasu pomówionego i wymuszonych przeprosin ze str pomawiającego. Nie oczekuję ich- bo słowo przepraszam jest domeną osób zdolnych do przyznania się, że są tylko ludźmi i czasem popełniają błędy. Bo.. najwidoczniej dla pewnego typu ludzi słowo ,,przepraszam" oznacza degradację ich ego.
Rozumiem, że sprawa jest dla niektórych niewygodna, że chce Pani o niej jak najszybciej zapomnieć. Nie mniej jednak, musi Pani gościć w tym temacie, choćby tylko w drugiej i trzeciej osobie.
W/w aneksie ugody P. Koćmiel nie przystała na ten załącznik. Ma prawo zostać do końca świata przy swojej wersji.
Na brakujący pkt 3. odn. sprostowania użytkowania już chorej klaczy mogłam sobie pozwolić i odstąpić od dalszego sądzenia się w polskich realiach. Tak się składa, że nie Pani jest autorytetem w branży weterynaryjnej. Zamieszczam również ekspertyzę dr wet. A. Golachowskiego, która stwierdza/iła fakty:

..dodam tylko,że P.Sandra oraz wielu innych właścicieli koni w Polsce korzysta z usług tego znanego lekarza. Najwyraźniej dr A. Golachowski nie ukończył fakultetów nt chorób/schorzeń zwierząt jakie ukończyła prezes PE.
Tym samym- ostatecznie temat kończę . Wszystkie wątki zostały wyczerpane. Za wszelkie komentarze jakie mogą się pojawić pod moim tematem nie biorę odpowiedzialności. Decyzja zamknięcia czy nie, należy do moderatorów.

Pozostaje tylko niesmak po całej sprawie. Poczucie obdarcia z godności nie tylko pomówionego. Jeśli Ktoś ma odwagę napisać artykuły szkalujące innych, powinien też mieć odwagę przeprosić, albo chociaż zamieścić sprostowanie w czytelny dla innych sposób ,tak samo jak czytelnie potrafił oszkalować. Tak mało, a zarazem tak dużo.
PS
Uważam za stosowne zakończyć również tematem-temat jaki rozpoczęła ok półtora roku temu na forum P.S. Koćmiel
DZIĘKUJĘ. TO WSZYSTKO.