Stajenka

majak

Filipek jest identyczny jak mój "Pająk" - czarny kot z białym maciupkim krawacikiem...niestety już świętej pamięci...

nongie

Specjalnie dla Thinky - zdjęcie znaczącego Milusia Wesoly

[link widoczny dla zalogowanych]

thinky

Hehe, dzięki Nongie, właśnie tak to wygląda! Wesoly

thinky

W pokoju jest biurko.
Na biurku komputer, monitor, klawiatura.
Monitor jest na środku, jak się siada na krześle, to się siada przed monitorem.
Klawiatura też jest przed monitorem.
Na blacie biurka, między klawiaturą a podstawą monitora jest jakieś 30 cm przestrzeni.
Jeśli komputer jest włączony, na ekranie widać przesuwający się kursor myszki, zamykane i otwierane okienka...
To fascynujące.

Bo przed monitorem siedzi kot...

A mówiłyście, że on siedząc na moich kolanach nie da pisać! Wesoly

dakron

Kochany kotek robi za filtr do monitora

nongie

Hyhy, szybki z niego gość - trzeci dzien i już musisz walczyc o miejsce przy kompie lol

Wygoniłas?

Iburg

Ale piekny kicius. A jak go wyczaiłaś. Teraz to bedziesz musiała mu jakąś kobitke sprowadzić żeby nie był samottny. I witaj wśród zakoconych.

Nongie a To to zrob specjalna wystawę sikających kotów, bo wszystkie sa piekne. A ta to naprawde sliczna. Jak Ty łapiesz te koty w takich momentach.

nongie

Hyhy, ostatnio się zastanawiałam, czy nie walnąć wszystkich tych zdjęc w Klubie Wychodzących ze specjalną dedykacją dla tych, co uwazają ze chcieć to móc (nie wypuszczać kota ofcourse)

A jak łapię? Po prostu stoję i czekam z aparatem.
Dla kotów już tak jakby przedwiośnie się zaczeło...

thinky

na kolana nie wchodzi, nadal podenerwowany (jest u mnie 5 dni, za mało jeszcze?), mało je...
Hmmm...

dakron

To zima nie musi dużo jeść
A jak z głaskniem i drapaniem za uszkiem i pod brodą?

thinky

No, daje się. Ale nie za dużo. I bardzo często "tupie" końcówką ogona, to chyba znaczy, że jest podenerwowany, tak?

dakron

Tak , lekka irytacja jak sądzę .

A mruczy jak go pieszczochasz?

thinky

Raz mruczy, raz nie... Staram mu się nie narzucać, żeby się odstresował. Każdy głośniejszy dźwięk, np. na klatce albo drukarka, stawia go na równe ..łapy.
Zastanawiam się, czy zabrać go do weta czy jeszcze poczekać, do weta musimy się udać, bo szczepienie itp. ale taka wycieczka na pewno go zestresuje...
Poza tym Filip jest chyba na mnie zły (albo bywa) że go nie wypuszczam... W swoim byłym domu był kotem niewychodzącym, w domu tymczasowym chyba był ogródek i mógł wychodzić, podobno nie za bardzo mu się to podobało, ale może teraz ma mi za złe, że nie wychodzi?

dakron

A po co go szczepić jesli nie wychodzi?
Wiesz one bywają trudne u weta....może koleżanki kociary ci opowiedzą

Koty z zasady nie lubią narzucania , ale od czasu do czasu usiądź przy nim gdy śpi lub drzemie i pogłaszcz go , pogadaj.
Moja jak widzi szczotkę do czasania to jest cała dzika, nic ją tak nie rajcuje jak wyczesywanie .

nongie