Stajenka

majak

Strach kopac dalej.....

ten_veroniq

ten_veroniq

Właśnie, a'propos Castoramy.

Dzisiaj dałam kolejny popis. Najpierw przez minutę miotałam się po stoisku "metalowym", bo wiedziałam, co chcę, ale nie wiedziałam, jak to się nazywa, ani gdzie leży. W końcu moje dziwne zachowanie przyciągnęło uwagę pana z obsługi. Niefortunnie zapytał, w czym może pomóc wstyd

i zaczęło się.

Najpierw przepytałam go, który łańcuch jest najcięższy (bo nie czułam się na siłach wytłumaczyć, po co przyszłam, a łańcuch mógł być substytutem) i zaczęliśmy przemieszczać się na klęczkach (największe łańcuchy były najniżej) i ważyć je w dłoniach, co z kolei przyciągnęło uwagę drugiego pana z obsługi.

On też chciał wiedzieć, co mi jest potrzebne wstyd

Czułam się, jak debil, tłumacząc, że chcę TAKĄ PŁASKĄ METALOWĄ PŁYTKĘ, TYLKO ŻEBY BYŁA CIĘŻKA, NIE ZA SZEROKA I MIAŁA DZIURKI. Ale łańcuch też może być. Panowie nie mogli pojąć, co ma wspólnego ta tajemnicza płytka z łańcuchem, więc w końcu wyjaśniłam im, że szukam obciążenia do naszycia na obrożę dla psa (żeby wyrabiał mięśnie - świetna sprawa, ale profesjonalna obroże kosztują po kilkaset złotych). No i panowie mieli głupie miny, ale trudno się im dziwić

W końcu przestaliśmy się czołgać i panowie zaproponowali mi coprawda nie takie płytki, o jakich myślałam, ale równie dobre. Pracownicy w Castoramie mają niebywałą cierpliwość, nie raz już to testowałam, ale dziś każdy egzamin zdali by na medal. Może nawet myśleli, że jestem podstawiona wstyd

Iburg

Ale ubaw. Pewnie myśleli że gdzies jest ukryta kamera. A co sobie o kobietach pomysleli to mogę sobie tylko wyobazic. mlotek

Wyobrażam sobie jak na klęczkach oglądaliscie te łąńcuchy i jak tłumaczyłaś co chcesz. rotfl

Szkoda że tego nie widzialam

ten_veroniq

Wstyd mi... ale płytki zdobyłam cwaniaczek

Iburg

I to jest najważniejsze. Jednak nie znając fachowych nazw tez mozna sie dogadać

Poszumy Frankusowe

To tak jak w tym kawale, w którym Polak pojechał na wycieczkę do Japonii i poszedł do marketu budowlanego, żeby kupić piłkę...... do metalu Mruga

ten_veroniq

Nie znam...

Poszumy Frankusowe

.... no, łazi ten Polak po tym markecie i czegoś szuka i szuka. Spotkał gościa z obsługi i się go pyta czy mają piłki, a Japończyk na to,ze nie rozumie.
Polak: No, piłka, okrągła, football, Maradona, Pele, pi-ł-ka!
Japończyk w końcu się zorientował o co chodzi i poleciał gdzieś. Wrócił 5 min później z z piłką nożną.
Polak wziął od Japończyka piłkę i mu mówi:
To teraz sie skup! DO ME-TA-LU

tak to jakoś leciało wstyd

ten_veroniq

Dobre

dakron

Ale macie niesamowite przygody lol

ten_veroniq

Nie wiem, czy można to złożyć na karb wiosennego otępienia, ale ja ostatnio mam fazę na mówienie szybciej, niż pomyślę.

Byłam przed chwilą w aptece i poprosiłam o krople na apetyt, takie dla dzieci. Pani pyta, czy o smaku ziołowym, czy cytrusowym... A ja na to, że wolałabym o smaku mięsa. Pani z niezmąconym spokojem: a ile dziecko ma lat?

Krople miały być dla bullteriera. Dlaczego pani w apetece tego nie odgadła? wstyd

majak

Zawsze najlepszy jest ten wyraz twarzy sprzedwacy kiedy coś sobie upatrzymy, ymyślimy zdobyć do zwierzaka w dziwnym miejscu, czytaj - sklepie nie dla zwierząt

Ile razy ja próbowałąm coś kupić nie mówiąc dokłądnie do czego mi to ale gdy padało takie pytanie odpowiadałąm wprost. I mina sprzedawcy z pytajacym wyrazem "o czym ona mówi?".
Co roku jeżdżę po wstazki do flots, co roku panie z hurtowni zadają mi to samo pytanie - po co mi tyle....już nauczyłam się mówić nie flots tylko kotyliony, przynajmniej nie maja więcej pytań.

rzepka

A co z czerwonym wężęm? Wesoly