Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Koci język - instruktaż wg Nongie :)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 3: ARKA NOEGO
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D


Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 1 temat

Skąd: Spisz

PostWysłany: Pon 23:18, 22 Lut 2010    Temat postu:

Kociu, znam wlasciciela, który jadał zamkniety w łazience, bo nie miał sumienia przeganiać żebrzącego psa od stołu, a jeść mu też nie chciał dawać. Widac nie był osobnikiem alfa Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Wto 8:51, 23 Lut 2010    Temat postu:

kocia napisał:
A ja tak trochę wyrwę się z kontekstu - ostatnio w stajni przypałętał się kot, zdaje się, że kocur. I straszliwie miauczał. Takie przeciągłe miauki. Łaził po belkach od strychu, nie zszedł na dół. Co takie zachowanie moze oznaczać? Strach?


Pewnie tak. Obawę, niepewność, dyskomfort. Młody?

Kocice też żyją w stadzie. Ale bycie osobnikiem alfa nie nie jest dane dozywotnio, co jakiś czas jakiś osobnik przypuszcza atak na to stanowisko. Tak samo zwierzęta od czasu do czasu testują, czy nie dałoby się poszerzyć strefy wpływów (np. o lodówkę albo lepszy kąsek).


Ostatnio zmieniony przez nongie dnia Wto 8:54, 23 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Forkate



Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 3332
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:37, 23 Lut 2010    Temat postu:

nongie napisał:
Tak własnie witają się zaprzyjaźnione koty: krótkie ciepłe "Mryu" i dotknięcie nosków. Taki koci odpowiednik join-up.

Jejoooor moja Pusławka też mi tak daje buzi, przy czym ja ją w ten nosek cmokam a ona przy tym ma otwarty pyszczek Wesoly wiem wiem, bardzo higieniczne wstyd Mojemu chłopu też ostatnio cała cmoka, ale to musiała mieć mega dobry humor, bo normalnie tooo... ...
Normalnie to:
1. Nie dotykaj mnie bez pozwolenia.
2. Broń Boże nie bierz mnie na ręce, kiedy leżę.
3. Nawet jak wskoczę Ci na kolana i pozwolę się głaskać, nie oznacza to, że nie strzelę focha i nie przystąpię do ataku.
4. W ogóle najlepiej mnie nie dotykaj, a jak już musisz, to tak żeby mnie nie wkurzyć Jezyk
Itp...Moja Pusławka jest chyba trochę chora psychicznie, ma tak od dorosłości. Misioła wie coś na ten temat Mruga
Zresztą ostatnio gościom mówię od razu, żeby jej nie dotykać, a ci, którzy mnie nie słuchają dostają po łapach (od Pusławy) a ode mnie mały OPR że kota stresują.
Ogólnie na ręce mogę wziąć ją tylko ja, a i tak przeważnie kończy się warczeniem kiedy próbuję ją z siebie zdjąć wstyd
Jest jaka jest, ale kiedy przychodzi do mnie i się przytula, kładzie głowę na moim ramieniu i wyciąga łapki jakby chciała mnie objąć, wybaczam jej wszystko wstyd
No i ma swoje lata, na wiosnę 14 stuknie więc ma prawo cwaniaczek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Wto 9:55, 23 Lut 2010    Temat postu:

Forkate napisał:
Nawet jak wskoczę Ci na kolana i pozwolę się głaskać, nie oznacza to, że nie strzelę focha i nie przystąpię do ataku.


Hmmm...po tym punkcie to mam prawie pewność, ze człowiek czegoś nie widzi, co kot wcześniej sygnalizuje. Bo jeszcze nie spotkałam starego kota, który bez uprzedzenia przechodziłby od pieszczot do ataku.
Moze Twój chłop nie zauważa, kiedy kocie ciałko sztywnieje?
To pierwszy znak, ze nalezy zabrac ręce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Forkate



Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 3332
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:23, 23 Lut 2010    Temat postu:

Tu nie o mojego chłopa chodzi, bo jemu na kolana wskakuje raczej Czarna, ale o innych znajomych, także mnie. Oczywiście ja widzę kiedy ona sztywnieje, nawet wyraz pysia jej się zmienia. Chodzi o to, że jej się w jednym momencie podoba, a zaraz już nie, taka rozkapryszona babiczka...
Pusławka uprzedza, ale temu, kto tego nie widzi, próbuje to olać lub ją "udobruchać", się dostaje.
Nie wiem czy nie mam omamów, ale ostatnio ładnie reaguje na moje "nie gryź mnie" wypowiadane w momencie kiedy ma taki zamiar, aż sama się zdziwiłam, że podziałało Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Wto 10:34, 23 Lut 2010    Temat postu:

Ja to samo ćwiczę z Maksem - żeby wytrzymuje chwilę dłużej, ale z innymi ludźmi to nie działa tak dobrze.
Koty bywają "uraźliwe" w niektórych miejscach, np. Maks nie znosi kiedy dotyka się mu zadka i tylnych łap, bardzo się wtedy denerwuje i ucieka, nawet jeśli chwilę wczesniej miał zamiar się kokosić. Moze Wasza Pusia też ma jakies wrażliwe rejony.


Ostatnio zmieniony przez nongie dnia Wto 10:37, 23 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Amasza



Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 2071
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Pszów/okolice Kędzierzyna
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:23, 23 Lut 2010    Temat postu:

szczerze, nie mam swojego domowego kociaka, mamy tylko stajenne, ale naprawde z wielką ciekawością czytam ten wątek Mruga Noniu, ile Ty o kotach wiesz Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kocia
uwielbiam prostotę...


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:47, 23 Lut 2010    Temat postu:

Amasza napisał:
nie mam swojego domowego kociaka, mamy tylko stajenne, ale naprawde z wielką ciekawością czytam ten wątek Mruga

Witaj w klubie Partyman

Nongie, nie wiem czy ten miauczący stajenny kot był młody. A co?
Niestety nie umiem oceniać wieku kotów, zwłaszcza jak wiszą jakieś 2 metry nade mną Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Wto 13:05, 23 Lut 2010    Temat postu:

Cytat:
Nongie, nie wiem czy ten miauczący stajenny kot był młody. A co?


Stare kocury maja wielkie kwadratowe łby i szerokie karki. Czasem spiewają w okresie godowym, ale takie zawodzenie trudno z czymś pomylić i raczej nie robią tego przy ludziach.
Jesli młody, to pewnie wołał że ma stracha.

Dzięki za dobre słowo dziewczyny - obserwowanie mojego stadka to dla mnie wielka uciecha, a jeszcze wieksza kiedy można się tymi obserwacjami z kimś podzielić.

Tymczasem pare słów o syczeniu i mlaskaniu.
Ludziom zwykle źle się kojarzy, bo koty używają go jako ostrzeżenia (nie zblizaj się). Ale tez bywa sygnałem popedzającym (szybciej, otwieraj te drzwi, bo już dłużej nie wytrzymam) albo wyrażającym dezorientację i zniechęcenie (np. podczas zabawy, kiedy nie można złapać piórka, trzeba na niego nasyczeć).
Mlaskanie jest oznaką niepewności (towarzyszy mu zwykle zerkanie na boki) ale może być też wyrazem złego samopoczucia, np. kiedy kot odczuwa mdłości (po mlaskaniu można się spodziewać pawika).


Ostatnio zmieniony przez nongie dnia Wto 13:08, 23 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szalonaisa
Jestem szalona... mówią mi ;)


Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2495
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdzie wiatr poniesie :)

PostWysłany: Wto 13:11, 23 Lut 2010    Temat postu:

Iandula napisał:
Wiem, że to nie to miejsce, ale wcisnę jeśli pozwolicie coś

kocia napisał:

Nongie, z psami jest o tyle łatwiej, że jako zwierzęta stadne słuchają przewodnika. Jeśli człowiek jest tym alfa, to o żebraniu nie ma mowy.


Nie jest łatwiej, Ruda się słucha, ale co do jedzenia, drugi dzień znów strajkuje, bo sucha nie, a ugotowane-nie takie, nie żebrze w ogóle, po prostu nie je


A widziałaś kiedyś zwierzę, które ma pełno w misce i pada z głodu Wesoly Daj jej spokój z dogadzaniem. Jak zgłodnieje to zje Wesoly Wiem jak to brzmi, ale sama miałam Tadka Niejadka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Wto 13:14, 23 Lut 2010    Temat postu:

No mówią, ze koty wolą się zagłodzić niż zjeść coś co im nie smakuje, ale jakoś nie miałam okazji obserwować. Za to konsekwentnie odmawiaja jedzenia karmy nieświeżej albo zaschniętej - dlatego daję małe porcje i po posiłku myję miski, które pozostają puste do kolejnego karmienia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szalonaisa
Jestem szalona... mówią mi ;)


Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2495
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdzie wiatr poniesie :)

PostWysłany: Wto 13:24, 23 Lut 2010    Temat postu:

Wolę tego nie testować Wesoly Nasz kociak średnio przepada za suchą karmą. Woli saszetki, ale dobrze wie, że dopóki ma coś w misce nie ma szansy na wysępienie czegokolwiek Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kocia
uwielbiam prostotę...


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:24, 23 Lut 2010    Temat postu:

nongie napisał:
Za to konsekwentnie odmawiaja jedzenia karmy nieświeżej albo zaschniętej - dlatego daję małe porcje i po posiłku myję miski, które pozostają puste do kolejnego karmienia.

W jednej z audycji dr Sumińskiej było coś o tym, że koty mają bardzo wrażliwy węch i potrafią wyczuć rozkładające się białko już na początku rozkładu. Jeszcze zanim my poczujemy, że jest nieświeże.

Szalona - jak mieliśmy Bladego pod opieką parę dni, to też zauważyłam, że suche nie bardzo chciał jeść. Nawet takie super-hiper odżywcze, któe zaleciła wetka. Najchętniej wsuwałby tylko gurmeciki. No to się wkurzyłam i zalewałam odrobiną wody te kocie chrupki, rozprowadzałam w mokrej karmie i wtedy wciągał aż mu się uszy trzęsły Wesoly


Ostatnio zmieniony przez kocia dnia Wto 13:29, 23 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Forkate



Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 3332
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:32, 23 Lut 2010    Temat postu:

nongie napisał:
[Tymczasem pare słów o syczeniu i mlaskaniu.
Ludziom zwykle źle się kojarzy, bo koty używają go jako ostrzeżenia (nie zblizaj się). Ale tez bywa sygnałem popedzającym (szybciej, otwieraj te drzwi, bo już dłużej nie wytrzymam) albo wyrażającym dezorientację i zniechęcenie (np. podczas zabawy, kiedy nie można złapać piórka, trzeba na niego nasyczeć).

O taaak właśnie, moja Pusławka stojąc przed drzwiami syczy, faktycznie do tej pory myślałam, że to jeden z jej dziwnych fochów, a ona nas po prostu popędza jupi A jak już się te drzwi otworzy to z minutę zajmuje jej zastanowienie się, czy aby na pewno chce wyjść - wszelkie próby popędzenia jej kończą się fochem i sykiem, ale już takim ze złością Mruga dlatego ostatnio nauczyłam się czekać, aż spokojnie wyjdzie (jest ciężko w zimie Jezyk )
No tak, ona może mnie popędzać, ale ja jej już nie wstyd
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Wto 14:11, 23 Lut 2010    Temat postu:

No bo przez szybę nie widać, ze mrozik a po otwarciu jak zimne powietrze dmuchnie to trzeba sprawę na nowo przekalkulować, czy jednak nie opłacałoby się bardziej do kuwetki.... a to wymaga chwili na zastanowienie Mruga

************************
Teraz trochę o kokoszeniu i pieszczotach.

To jest cecha bardzo osobnicza i zmieniająca się w czasie.
Największą potrzebe pieszczot mają kocięta: lubią spac przytulone, czesto na głowie albo przy szyi opiekuna który zastępuje wtedy matkę. Około 6 miesiąca życia chęć do przytulania znacznie słabnie, zaczyna się "okres burzy i naporu", psoty są tak intensywne ze trudne do wytrzymania, kot jest w ciągłym ruchu (jesli akurat nie je albo nie spi). Do 2 roku życia pakuje się w rozmaite kłopoty, przy czym kocurki robią to intensywniej niż kotki. Gdzieś między 5-tym a 7-mym rokiem życia kot wychodzący zaczyna cenić domowe ciepełko. Kotki bardziej szukają bliskości opiekuna, kocurki wolą dystans ale bywa odwrotnie - nietykalska kotka, ktora przytula się tylko kiedy śpimy albo kocurek z napadami kocięctwa.
Np. napad kocięctwa u Maksa wygląda tak: skok na kolana, łeb pod pachę, delikatne ugniatanie z miłosnym mruczeniem, drapany za uchem zaczyna wydawac cieniutkie odgłosy (jak mały kociak) przechodzące w świerszczykowate ćwierkanie. Po czym usypia jak kociątko.
Dziecinne odpały zdarzają się nawet staruszkom.
Bodaj najciekawiej "głupieje" Malina - idzie do pokoju z żyrandolem, tam zaczyna wydawać głośne wojenne okrzyki i skakać w wielkim tempie po wyimaginowanym okręgu, gapiąc się na lampę. Moze kiedyś uda mi sie nagrac ten odgłos, jest naprawdę niesamowity.
Oczywiscie nakryta na tym procederze - natychmiast przestaje Mruga

Inne odgłosy wydawane kocią paszczą:

Chrumkanie - wciąganie powietrza przy otwartym pyszczku podobne do dźwięków jakie wydaje prosiak, jest wyrazem zadowolenia z zabawy i fascynacji

Ziajanie - kot wymienia ciepło podobnie jak pies, w gorące dni lub po wyjątkowo intensywnej zabawie można zaobserowac jak chłodzi języczek. Jesli dzieje się to w innych okolicznosciach albo języczek jest siny - moze wynikać z przyczyn zdrowotnych.

Zrzędzenie - próby dyskusji i wpływania na opiekuna (no wreszcie się przyznałam, ze tez są), dźwięk podobny do ludzkiej mowy, tyle że bez słówek, kot sprawia wrażenie jakby przeklinał pod nosem.

Klekotanie - zachwyt myśliwego na widok ptaków i innych stworzeń latajacych

Parskanie - podobne do kichnięcia, nie wiem czy inne koty też to robią, Miluś używa tego dźwieku jako budzika, gdzieś blisko mojego ucha. Jesli trzeba, to seryjnie.

No i na koniec jeszcze uniwersalne zadowolone "Mruf Mruf" - używane przy wielu rożnych okazjach (czasem jest to pytające "Mruf?") i najpopularniejsze Miau, w zaleznosci od kociego widzimisia z akcentem na "a" albo bardziej zniecierpliwione i rozpaczliwe z akcentem na "uuuuu".


Ostatnio zmieniony przez nongie dnia Wto 20:02, 23 Lut 2010, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 3: ARKA NOEGO Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin