Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mam stracha... rzecz o sąsiadach
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 3: ARKA NOEGO
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pon 8:51, 23 Cze 2008    Temat postu: Mam stracha... rzecz o sąsiadach

Historia jakich wiele. Sąsiadów się nie wybiera.
Jak długo się dało staraliśmy się łagodzić i szukać porozumienia. Ale przyszedł taki moment, kiedy już się nie dało - jedynym sposobem zeby jakoś wspołistnieć było hmm...ochłodzenie stosunków. Grzeczne "dzień dobry" i tyle. Oczywiście pod uprzejmymi maskami pozostały rożnice zdań nie do pogodzenia - m.in. diametralnie rożne poglądy n/t dobrostanu zwierząt.
Niestety, moje koty nic o tym nie wiedzą i dalej w najlepsze buszują w sasiedzkich grządkach - wszelkie próby zniechęcenia ich do tego procederu spełzły na niczym. I teraz za każdym razem, kiedy sąsiad ogląda swoje grządki, robi mi się niedobrze ze strachu, ze ktoregoś dnia moj kot się czyms otruje, albo najzwyczajniej w świecie zniknie.... Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Pon 9:25, 23 Cze 2008    Temat postu:

O kurcze. To naprawdę niefajnie.
Ale ja też mam takich sąsiadów i boję się o Matyldę. Nie są to bezpośredni sąsiedzi ale następni. Jednak Matylda wchodzi do ich ogrodu z czego są niezadowoleni. Ale chodzą tam też i inne koty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cytrynka



Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 4273
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik City
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:58, 23 Cze 2008    Temat postu:

Uważałabym ponieważ wiem co to znaczy "kochany sąsiad". U nas było kiepsko i do tej potu tak ejst ganai ciagle koty co my z nim mieli to ansze i kociaków. Zamuroiwywanie. nabijanie cierni wkoło ogrodzenia zeby sie ranily. Prośbą groźba nic do tego czlowieka nie przemawia dalej stosuje swoje techniki odstraszające. Jezteśmy bardzo ostrożni co do tego człowieka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kocia
uwielbiam prostotę...


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:19, 23 Cze 2008    Temat postu: Re: Mam stracha... rzecz o sąsiadach

nongie napisał:
robi mi się niedobrze ze strachu, ze ktoregoś dnia moj kot się czyms otruje, albo najzwyczajniej w świecie zniknie.... Smutny

No niestety, ludzie potrafią być wstrętni. Swego czasu nasłuchałam się opowieści, jak to gołębiarze na działkach "pozbywają się" kotów - zakładają sidła, trują. Coś potwornego. I co najgorsze - nie sposób wytłumaczyć takim ludziom, że kot nie stanowi praktycznie żadnego zagrożenia dla gołebia, ze gołąb jest dla niego po prostu za dużą zdobyczą.

W każdym razie w twoim przypadku postarałabym się o taki odstraszacz ultradźwiękowy. Swego czasu zainstalowałam sobie takie cuś w samochodzie, żeby mi kuna nie właziła pod maskę i nie gryzła przewodów.

Innym sposobem może okazać się zawieszenie na płocie woreczków zawierających nieprzyjemne dla kota zapachy. A zapachy, które odstraszają koty, to:
- wszelakie cytrusy,
- jałowiec,
- goździki.
Można zastosowac też preparat Akyszek firmy Certech (odstraszacz psów i kotów w sprayu). Trzeba nim wielokrotnie opryskać określone miejsce. Preparat nie jest szkodliwy dla ludzi, więc sąsiedzi nie muszą się obawiać, że ich otrujesz Wesoly Można też kupić spray o nazwie Repelex plus firmy dr Seidla.

A co powiesz na zainstalowanie elektrycznego pastucha na ogrodzeniu wokół działki sąsiadów? Wesoly Musiałby tylko byc gęściej ułożony niż taki na pastwisku dla koni.


Ostatnio zmieniony przez kocia dnia Pon 10:22, 23 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 10:22, 23 Cze 2008    Temat postu:

izka napisał:
i do tej potu tak ejst ganai (...) ansze i kociaków. Zamuroiwywanie. (...)


Poproszę teraz o przekład na polski...

A co do kotów: abstrahując od poglądów nt. dobrostanu rozumiem, że sąsiad się wkurza na wasze koty buszujące po jego grządkach. Aniu, może się zezłościsz na mnie, ale ja wcale się sąsiadowi nie dziwię. Jak Spokuś i Ściemka były małe, namiętnie buszowały w naszej kapuście, aż kawałki liści wokół fruwały. Mnie ta kapusta nie była do szczęścia potrzebna, w całości szła dla koni, ale rozumiem, że tak, jak Ty masz swe kochane koty, tak ktoś inny ma swój ukochany ogródek, w dodatku mogący stanowić ulgę dla budżetu domowego i szlag go trafia z powodu marnowania się nie tylko roślin, ale i (a może przede wszystkim) jego pracy.

Sąsiadów się nie wybiera. Dlatego trzeba ich spróbować zrozumieć. Dla dobra Waszych kotów, warzyw sąsiada oraz stosunków wzajemnych trzeba koniecznie coś zaradzić. Ponieważ kotów nie da się nauczyć unikania posesji sąsiada, niestety trzeba ograniczyć im wolność. Wasze koty są wychodzące, więc by nie ograniczać ich za bardzo proponowałbym może rozpatrzyć możliwość wydzielenia im w Waszym ogródku czegoś w rodzaju "kojca". Możliwie największej przestrzeni ograniczonej także z góry. Albo zmodyfikowania Waszego ogrodzenia górą o skierowane do wewnątrz części skośne tak, by koty nie wychodziły poza Wasz ogródek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cytrynka



Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 4273
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik City
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:28, 23 Cze 2008    Temat postu:

Wesoly wiem chińszczyna.... U nas było kiepsko i do tej pory tak jest gania ciągle koty co my z nim mieli to nasze i kociaków teraz po polskiemu

Ostatnio zmieniony przez Cytrynka dnia Pon 10:29, 23 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kocia
uwielbiam prostotę...


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:42, 23 Cze 2008    Temat postu:

Tomek_J napisał:
proponowałbym może rozpatrzyć możliwość wydzielenia im w Waszym ogródku czegoś w rodzaju "kojca". Możliwie największej przestrzeni ograniczonej także z góry. Albo zmodyfikowania Waszego ogrodzenia górą o skierowane do wewnątrz części skośne tak, by koty nie wychodziły poza Wasz ogródek.

Kiedyś zamieszczałam na Stajence zdjęcia kocich "kojców", ale niestety nie mogę znaleźć odpowiedniego postu. Polecam za to [link widoczny dla zalogowanych] stronkę ze zdjęciami takich instalacji dla kotów.





Jak widać możliwości jest wiele. W Polsce moze nie, ale zagranicą jest to dość powszechny sposób "wypuszczania" kotów na zewnątrz.


Ostatnio zmieniony przez kocia dnia Pon 10:49, 23 Cze 2008, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 10:53, 23 Cze 2008    Temat postu:

O właśnie, Kocia, dzięki ! O to chodziło: swoboda wyjścia z domu i jednocześnie ograniczenie przestrzeni na zewnątrz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pon 11:11, 23 Cze 2008    Temat postu:

Kochani, takie rzeczy to ja sama podpowiadam - ale dla kotów ktore nie wychodziły. Dla wychodzacego kota to jest zwyczajna klatka, a na instalację woliery o rozmiarach ktore nie byłyby klatką na chwile obecną brakuje mi mozliwości.
Z proponowanych rozwiazan najbardziej zainteresował mnie odstraszacz, ale Ultradźwiękowy odstraszacz zwierząt zabezpiecza obszar 185 m2 obszaru wolnego od przeszkód, lub obszar o promieniu 15 m i kącie 90 stopni od odstraszacza.. Ponieważ mieszkam na terenie o dość silnym zagęszczeniu zwierzakowym (na posesji sasiadów jest suka przy budzie) - to musiałabym dodatkowo zadbać o ekranowanie.
Dotychczas sprawę rozwiazywaliśmy proponując rekompensaty. Koty też nie ryły tam jak dziki, ot - wpadały czasem na przebieżkę, co zwykle nie stanowiło żadnego problemu. Kiedy proponowałam ze kupię odstraszacze chemiczne (te kryształki dr Seidla) sasiadka odparła ze kot to kot i mam się nie przejmować.

Teraz sie przejmuje, moze trochę na zapas, ale jeszcze nie na tyle zeby budowac wolierę. Ciągle jeszcze licze na porozumienie w tej kwestii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:14, 23 Cze 2008    Temat postu:

Kojce - pastuchy dla kotów też są, bodajze nasz Pomelac włąśnie robi takie wynalazki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kocia
uwielbiam prostotę...


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:20, 23 Cze 2008    Temat postu:

majak napisał:
pastuchy dla kotów też są, bodajze nasz Pomelac włąśnie robi takie wynalazki.

No to dobrze kombinowałam Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kocia
uwielbiam prostotę...


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:46, 23 Cze 2008    Temat postu:

nongie napisał:
Kochani, takie rzeczy to ja sama podpowiadam - ale dla kotów ktore nie wychodziły.

W przypadku takich kotów nie ma problemu z sąsiadami, a my cały czas rozpatrujemy odseparowanie kotów wychodzących od sąsiadów Wesoly A taki spory kojec wydaje się sensownym rozwiązaniem.


Ostatnio zmieniony przez kocia dnia Pon 14:25, 23 Cze 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pon 13:15, 23 Cze 2008    Temat postu:

Jak dla mnie - woliera byłaby sensownym (i niezbednym) rozwiązaniem przy ruchliwej ulicy albo w środku miasta.
W tym wypadku nawet nie mam pewności, czy problem jest realny, czy tylko w mojej głowie. I zamierzam to sprawdzić, zanim podejmę jakieś bardziej zdecydowane działania.


Ostatnio zmieniony przez nongie dnia Pon 13:17, 23 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kocia
uwielbiam prostotę...


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:21, 23 Cze 2008    Temat postu:

nongie napisał:
W tym wypadku nawet nie mam pewności, czy problem jest realny, czy tylko w mojej głowie. I zamierzam to sprawdzić, zanim podejmę jakieś bardziej zdecydowane działania.

To daj znać, jak będziesz miała jakieś konkrety Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pon 13:48, 23 Cze 2008    Temat postu:

Zastanawia mnie ten jałowiec. Mam w ogrodzie kilka sztuk, nic nie wskazuje na to, zeby koty odczuwały do niego szczególny wstręt. Jesli już - to przejawia się on w intensywniejszym znaczeniu tych drzewek.

Cytat:
kot nie stanowi praktycznie żadnego zagrożenia dla gołebia, ze gołąb jest dla niego po prostu za dużą zdobyczą

Oj stanowi, stanowi. Dowody w postaci oskubanych i nadjedzonych gołębi znajdowałam kilkakrotnie na swojej posesji. Gdybym miała gołębiarza w sąsiedztwie to pewnie też bez woliery by się nie obeszło.
Sąsiedzi nie są jakoś szczegolnie wstrętni, po prostu się rożnimy i staramy wspołistnieć - wbrew tym rożnicom.


Ostatnio zmieniony przez nongie dnia Pon 14:02, 23 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 3: ARKA NOEGO Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin