Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Niewidoma klacz - nie trzeba pieniędzy, trzeba domu, PILNE!

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 3: ARKA NOEGO
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ten_veroniq



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zachodniopomorskie

PostWysłany: Nie 20:50, 28 Maj 2006    Temat postu: Niewidoma klacz - nie trzeba pieniędzy, trzeba domu, PILNE!

Niewidoma kilkunastoletnia klacz potrzebuje domu, czyli stajni.

W grę wchodzi tylko stajnia kameralna, z jednym, albo dwoma - najlepiej starszymi, a na pewno bardzo spokojnymi - konikami, które pomogą klaczy odnaleźć się w nowym miejscu.

Klacz zostanie przekazana w nieodpłatną adopcję przez fundację Pro Equo. Opiekun finansowy musi tylko pokryć koszty transportu klaczy, która znajduje się w woj. zachodnipomorskim.

Klacz jest łagodna i łatwa w obsłudze, ale ślepy koń zawsze może sprawiać jakieś problemy, a nawet bywać niebezpieczny dla otoczenia, dlatego właściciel stajni musi być osobą nie tylko o wielkim sercu, ale również o wielkim doświadczeniu i cierpliwości.

Z pewnych względów nie mogę udzialać na forum bardziej szczegółowych informacji. Proszę o kontakt na priv. Sprawa jest bardzo pilna, klacz musi zostać odebrana jak najszybciej, inaczej podzieli los kilku innych koni z tej stajni, które - gdy stały się niepotrzebne - zniknęły z dnia na dzień.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gaja



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 22:25, 31 Maj 2006    Temat postu:

A gdzie p.Eulalia W.z taaaaaakim sercem?
Chciałam kiedyś kupic konia z podobnego schroniska,niestety nie sprzedają,mimo,ze błagaja o pieniądze na karmę,o deski na boksy,o cement...Po prostu miejsce pracy + przyjemnośc.Moze byc bez komentarza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 7:15, 01 Cze 2006    Temat postu:

gaja napisał:
A gdzie p.Eulalia W.z taaaaaakim sercem?


Myślę, że to nie jest właściwy topik dla omawiania tego typu spraw. Zmiana tematu nie leży w interesie konia, o którym mówi Ten_Veroniq.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gaja



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 18:17, 01 Cze 2006    Temat postu:

Myśle że jest powiązane z tym co napisałam.Moznaby takiej pani z wielkim sercem jednej czy drugiej podesłac informację.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
roolsy



Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warmia

PostWysłany: Czw 19:48, 01 Cze 2006    Temat postu:

I tu akurat muszę się z Toba Gaju zdodzić.też chcielismy nabyć konika z Pegasusa..niestety nie sprzedaja!!
hm...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 13:26, 02 Cze 2006    Temat postu:

gaja napisał:
Myśle że jest powiązane z tym co napisałam.Moznaby takiej pani z wielkim sercem jednej czy drugiej podesłac informację.


Jest, ale zbyt luźno. Dywagując na tematy poboczne nie działasz na korzyść konia. To chyba jasne ?

Druga rzecz: nie uważam podrzucania takiego problemu osobom trzecim za właściwe postępowanie.

Po trzecie: czy ja dobrze wyczuwam nutkę ironii w słowach o wielkich sercach ?...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gaja



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 19:30, 02 Cze 2006    Temat postu:

Masz rację z tą nutka ironii.Doszłoy mnie kiedys słuchy akurat kiedy chieliśmy kupic nasze pierwsze konie,ze jedna pani błaga o wsparcie jej "działalności".Pojechalismy setki km do niej i ona płacze,ze musi zbobyć finanse na siano,nowe boksy itp bo zima,bo wykupuje konie nieszczęsliwe,bo kocha konie bo...Chcialam kupić dwa konie,niestety nie sprzedaje a najfajniejsze było to dlaczego nie sprzedaje.Otóż mam do ludzi podejście psychologiczne i dałam sie bardzo polubic wiec wyznała mi, dosłownie tymi słowami:"Kochana,ludzie dadzą jak usłyszą słowo-rzeż!Dadzą na konie i na rodzine..."Potem nieraz próbowałam pytać o wykup koni ,tam gdzie maja problemy finansowe z ich utrzytmaniem,niestety dostałam zawsze odmowę.A tak na marginesie są ludzie którzy kochaja konie ale...tylko zdrowe.
Ale sorry,to nie na temat.Już mnie tu nie ma.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ten_veroniq



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zachodniopomorskie

PostWysłany: Sob 22:08, 03 Cze 2006    Temat postu:

Jeszcze nie kontaktowałam się z osobą, o której piszecie. Słyszałam o niej zarówno dużo dobrego, jak i trochę negatywnych opini, więc najpierw pewne rzeczy muszę zweryfikować.

Wiem, że niełatwo będzie znaleźć dom adopcyjny dla niewidomej klaczy. I nie tylko dlatego, że ludzie chcą tylko zdrowe konie. Nie można uogólniać, ponieważ to krzywdzące. Owszem, regularnie dostaję zapytania, czy jest "do wzięcia" COŚ młodego, pod siodło i najlepiej, żeby to była klacz, bo dzieci chcą źrebaczka. No i żebym opłaciła transport i utrzymanie konia...yyy.

Jednak w przypadku klaczy, której dotyczy temat, jest dodatwkowy problem - odpowiednie warunki. Stajnia musi spełnić wiele wymogów bezpieczeństwa, musi być w niej koń nadający się na przewodnika (a więc kontaktowy, bardzo zrównoważony, nieagresywny), a właściciel powinien dysponować dużą wiedzą i doświadczeniem. Tu nie wystarczy miłość do koni i kilka przeczytanych książek.

Prawdopodobnie klacz trafi do mnie, bo trzeba ją zabrać jak najszybciej, a widoków na dom nie ma. Może któraś ze "staruszek" (Ginja, lub Metka) pomoże jej się zaadaptować. Nie wiem, jak to będzie i boję się, bo nigdy nie opiekowałam się niewidomym koniem. Wiem mniej więcej na co uważać, jak się zachowywać, ale czy to wystarczy? W obecnej stajni klacz radzi sobie bardzo dobrze, ale to znany jej doskonale teren.

Słyszałam opinie, że najlepszym przewodnikiem dla ociemniałej klaczy będzie jej źrebię. Mit, czy prawda? Nie rozmnażam klaczy fundacyjnych, ale w tym wypadku zrobiłabym wyjątek... Gdyby to mogło pomóc.

Nawiążę jeszcze do handlu końmi w wykonaniu fundacji.
Fundacja nie może sprzedawać koni, wykupionych za pieniądze z darowizn. Może za to, a nawet wg mnie powinna (no chyba, że jest to bardzo bogata fundacja, dysponująca ogromnym terenem), oddawać konie w adopcje. Trzymanie wszystkich koni na siłę przy sobie ("bo je kocham"), utrudnianie adopcji (warunki tak restrykcyjne, że praktycznie nikt ich nie spełnia), czy oddawanie koni w hotel - i opłacanie tego hotelu, na dłuższą metę może doprowadzić do katastrofy finansowej. U mnie część koni zostanie, na pewno obie "staruszki", bo w ich wieku i przy ich stanie zdrowia wszelkie zmiany mogły by się bardzo źle skończyć; na pewni - przynajmniej na razie - kucyk Azer, ze względu na agresję.

Zostanie Gryfina, bo - nie ukrywam - jest w typie konia "historycznego", a do tego bardzo zrównoważona i jeżeli nie będzie przeciwskazań zdrowotnych, to wraz z kucem Morim będą zarabiały pieniądze na pokazach i festynach wczesnośredniowiecznych. Pieniądze na konie, które już nigdy nie będą pracowały, a które za to wymagają kosztownej diagnostyki, leczenia, najlepszych pasz.

Mnie też nie podoba się polityka niektórych fundacji. Nie podoba mi się gromadzenie koni gdy nie ma ku temu warunków "lokalowych", nie podobają mi się histeryczne nawoływania, nie podoba mi się, że na zewnątrz wszystko ładnie wygląda, a gdy dotrze się do podszewki, to odchodzi zupełnie ochota, by pomagać. Niejednokrotnie pomogłam, a później czułam się oszukana. Nie chcę, by poczuł się oszukany ktokolwiek, kto podzieli się pieniędzmi z moją fundacją, dlatego szczerze piszę o swoich planach dot. koni. Jeżeli komuś się to nie podoba - pomoże innej fundacji. Ważne, aby zwierzęta na tym zyskiwały, nie traciły.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Nie 9:33, 04 Cze 2006    Temat postu:

ten_veroniq napisał:
Nie wiem, jak to będzie i boję się, bo nigdy nie opiekowałam się niewidomym koniem. Wiem mniej więcej na co uważać, jak się zachowywać, ale czy to wystarczy? W obecnej stajni klacz radzi sobie bardzo dobrze, ale to znany jej doskonale teren.


Mysle, ze sporo na ten temat do powiedzenia będą mieli Kasztanka i Hug_H - oni opiekują się ociemniałym Duke'm.
A Martik brała udzial w szukaniu domu dla niewidomej klaczki - ta ostatnia znalazła dom w fundacji "Volta" (dziś "Pegazus")
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 3: ARKA NOEGO Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin