Stajenka

nongie

Moje mają na własny użytek dwa fotele na holu i mogą sobie je niszczyć ile kocia dusza zapragnie.
Resztę pokojów zamykam kiedy mnie nie ma.

Iburg

Swietnie złapany moment

Iandula

Twoje Bąble jak zwykle zachwycają Wesoly

bandola_1

nie otwieraja sie mi zdjęcia Smutny

Amasza

świetnie prowadzony wątek

i zdjecia (plus podpisy do nich) rewelka Mruga

te Twoje kociaki to lepiej trafić chyba nie mogły

nongie

O, z tym stadkiem nie sposób sie nudzić.

Malina wydrapała sobie na karku łysy placek i pracuje zeby go rozorać jeszcze bardziej. Ja pracuję, zeby rankę zabezpieczyć przed Maliną - jak na razie mało skutecznie, opatrunki albo spadają albo ograniczają jej ruchy.
Murka w sobotę wykonała skok na rozpaloną płytę ceramiczną - przypaliła jedną łapę. Ganiałam ją potem po chałupie, zeby wsadzić tę łapę pod wodę, na szczęscie nie było pęcherza. Wczoraj między 22.00 a 23.00 odkryła, ze z balkonu da się zwiać do ogródka, potem ganiałam za nia w ciemnosci jakieś pół godziny, bo uznała ze to doskonała zabawa tak pobiegać po nocy. Gdyby nie pomoc Maksa to pewnie ganiałabym dookoła iglaków do rana.
Miluś dziś rano skonsumował pełną miskę jedzenia, po czym puścił pawia z wysokości umywalki (więc z rozbryzgiem) na dywanik - sprzatanie przed pracą kiedy do wyjścia zostało 5 minut, to jest to co tygrysy lubią najbardziej.
Kupiłam tez zdrową mrożoną karmę - całe towarzysto zgodnie uznało ze jest niejadalna. Tylko Maksio coś tam mamle, choć bez zachwytu.
Najwyraźniej moje stado ma plebejski gust - fast food whiskasowy wciagają z zachwytem.

Iandula

spłakałam się

Iburg

nongie

bandola_1

no to masz babo wesoło

zwłaszcza pawik sciana

nongie

Boubi

Super - obsmialam sie z "dymkow". Wesoly

nongie

No coż, lato odciaga od komputera - w czasie wolnym siedzimy głównie w ogródku: coś tam plewimy, kopiemy, wycinamy, przycinamy, podlewamy i rzecz oczywista - dokarmiamy komary.
Murka wychodzi już bez smyczy, ale ma być na oku i nie pozwalam jej wychodzić poza ogródek. Raczej się pilnuje, tylko nie chce wracać do domu - ucieka wtedy pod taką choinkę, gdzie ja się nie mieszczę.
Koty schudły, mniej interesują się jedzeniem. Miluś patroluje okolicę i wygląda jak glista, Malina nad ranem każe się wypuszczać i biegnie pod wielką lipę. Nie wysledziłam jeszcze, jakie ma tam interesy, ale w końcu do tego dojdę....
Maksio przychodzi cały w miniaturowych rzepach i strasznie się wścieka kiedy go obieram. No ale trzeba przyznać, ze więcej zrzędzi niż bije.

Kilka fotek ogródkowych

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Iburg

Ach jakie cudne rudośći. Te kolory, a jakie oczy.

bandola_1

he, he koniecznie daj znać jak już wyśledzisz te Malinowe interesy pod lipą. Mruga