  | 
				Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)   
				 | 
			 
		 
		 
 
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat   | 
	 
	
	
		| Autor | 
		Wiadomość | 
	 
    
	
		
		  dakron 
		  
		       
		      
  
		      Dołączył: 18 Lis 2005 
		      Posty: 6405 
		      Przeczytał: 0 tematów
  
		  
		   
		  
         | 
		
		  
			
				 Wysłany: Pon 20:12, 14 Gru 2009    Temat postu: Zęby kota | 
				    | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				
				    
				    Podczas szerokiego ziewnięcia Torpedy zauważyłam że nie ma ona górnych zębów po prawej stronie od kła w głąb..
 
Lekko spanikowana poczytałam domową literaturę z której dowiedziałam się że dorosłe koty maja po 30 zębów stałych, że nie są przeżuwaczami i tyle.
 
W necie wyczytałam to
 
 
 [link widoczny dla zalogowanych]
 
 
okazało sie że moje koty żyją w stomatologicznym średniowieczu.. 
 
Czy ktoś ze stajenkowiczów myje zęby swoim kotom???????
				    
				 | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	   | 
        |  
         |  
    
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat   | 
	 
	
	
		| Autor | 
		Wiadomość | 
	 
    
	
		
		  Boubi 
		  
		      Melka i rżysko jest ponad wszystko ;) 
		      
  
		      Dołączył: 24 Maj 2007 
		      Posty: 4504 
		      Przeczytał: 0 tematów
  Skąd: Raciborz-Lozanna
		  
		   
		  
         | 
		
		  
			
				 Wysłany: Pon 20:21, 14 Gru 2009    Temat postu: Re: Zęby kota | 
				    | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				
				    
				     	  | dakron napisał: | 	 		  
 
Czy ktoś ze stajenkowiczów myje zęby swoim kotom??????? | 	  
 
 
No to i ja jestem w sredniowieczu!!!! Teoria teoria - a praktyka praktyka. U moich kotow proby mycia zebow skonczylyby smiercia lub kalectwem -.... myjacego....      
 
A u kotow- staruszkow - braki w uzebieniu - to - niestety normalka   .
 
Moj staruszek Troglus (swiec Panie nad jego dusza) - pod koniec zywota buzke mial jak dziadzius, tylko sztucznej szczeki braklo.    Pojadal wszystko co miekkie i plynne z wielkim apetytem do konca swoich dni. Nie musze dodawac, ze nigdy nie bylam z nim u kociego dentysty.  
				    
				 | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	   
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat   | 
	 
	
	
		| Autor | 
		Wiadomość | 
	 
    
	
		
		  dakron 
		  
		       
		      
  
		      Dołączył: 18 Lis 2005 
		      Posty: 6405 
		      Przeczytał: 0 tematów
  
		  
		   
		  
         | 
		
		  
			
				 Wysłany: Pon 20:28, 14 Gru 2009    Temat postu:  | 
				    | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				
				    
				    Mycie szczoteczką mnie zaskoczyło, ale wypełnienia światłoutwardzalne powaliło. 
 
To jest jakieś naciągactwo, czy ja jestem inna... koty od tysięcy lat jakoś obywały się bez stomatologa, a przecież nie jedzą słodyczy jak homo sapiens.
 
 
Staruszka Torpeda woli suchą karmę od puszek, kupkę robi codziennie więc jednak trawi dobrze mimo braków w uzębieniu.
				    
  Ostatnio zmieniony przez dakron dnia Pon 20:31, 14 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
				 | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	   
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat   | 
	 
	
	
		| Autor | 
		Wiadomość | 
	 
    
	
		
		  Iburg 
		  
		      Lubię rude... Konie i koty :P 
		      
  
		      Dołączył: 18 Lis 2005 
		      Posty: 7752 
		      Przeczytał: 0 tematów
  Skąd: Rybnik
		  
		   
		  
         | 
		
		  
			
				 Wysłany: Pon 20:30, 14 Gru 2009    Temat postu:  | 
				    | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				| 
				    
				    Kota  najlepiej uczyć od   kociaka.  Ja też nie ryzykowałabym. Może jedynie  mogłabym u  Wiewiórka poczynić jakieś  próby,  ale i  tak obawiałabym się czy  nie stracę palców
				    
				 | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	   
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat   | 
	 
	
	
		| Autor | 
		Wiadomość | 
	 
    
	
		
		  dakron 
		  
		       
		      
  
		      Dołączył: 18 Lis 2005 
		      Posty: 6405 
		      Przeczytał: 0 tematów
  
		  
		   
		  
         | 
		
		  
			
				 Wysłany: Pon 20:34, 14 Gru 2009    Temat postu:  | 
				    | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				
				    
				    Kotek ma maleńki pyszczek, jak można gmerac w nim nawet małą szczoteczką nie boją się uszkodzenia dziąseł. Dla mnie to barbarzyństwo. 
 
Moje koty maja WIELKIE pazury, podczas zabawy potrafią przeorać skórę aż krew się leje, ale to w końcu zabawy w ich stylu więc nie obrażam się.
 
 
Instrukcja jak czyścić zęby kota 
 
 
[link widoczny dla zalogowanych]
				    
  Ostatnio zmieniony przez dakron dnia Pon 20:38, 14 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
				 | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	   
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat   | 
	 
	
	
		| Autor | 
		Wiadomość | 
	 
    
	
		
		  Iburg 
		  
		      Lubię rude... Konie i koty :P 
		      
  
		      Dołączył: 18 Lis 2005 
		      Posty: 7752 
		      Przeczytał: 0 tematów
  Skąd: Rybnik
		  
		   
		  
         | 
		
		  
			
				 Wysłany: Pon 20:43, 14 Gru 2009    Temat postu:  | 
				    | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				
				    
				    Dakron  a  nie obcinasz im pazurków?.  Ja obcinam  1  x  w tygodniu  Wszystkim  za wyjątkiem Cyryla.  Jemu  to  bym  się bała.  Chociaż   tabletki  podaję właśnie jemu bez  problemu  czego  nie zrobię  Matyldzie  i Odiemu   bo  poleje się krew.
 
 
Wiewiórek  to  zupełnie inna  broszka.  To  co  się z nim wyprawia   jest  niesamowite, a  on  przyjmuje sto spokojnie.
				    
				 | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	   
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat   | 
	 
	
	
		| Autor | 
		Wiadomość | 
	 
    
	
		
		  dakron 
		  
		       
		      
  
		      Dołączył: 18 Lis 2005 
		      Posty: 6405 
		      Przeczytał: 0 tematów
  
		  
		   
		  
         | 
		
		  
			
				 Wysłany: Pon 20:55, 14 Gru 2009    Temat postu:  | 
				    | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				
				    
				    Torpedzi obcinam pazury kiedy bardzo głęboko śpi, mniej więcej raz w miesiącu, a Fila jeszcze nie dopadłam, sama nie wiem dlaczego. Obcinam tylko podkręconą końcówkę pazura, więc jak będzie kot chciał to i tak przy uderzeniu rozetnie skórę. 
 
Na "przytomnego" to bym nie zaryzykowała, już nakładanie frontlainu na kark bywa śmiertelną zagrywką.   
 
Pies przy takim kocie to.. pikuś   
				    
				 | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	   
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat   | 
	 
	
	
		| Autor | 
		Wiadomość | 
	 
    
	
		
		  nongie 
		  
		       
		      
  
		      Dołączył: 18 Lis 2005 
		      Posty: 9086 
		      Przeczytał: 0 tematów
  Skąd: woj.opolskie
		  
		   
		  
         | 
		
		  
			
				 Wysłany: Wto 7:02, 15 Gru 2009    Temat postu:  | 
				    | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				
				    
				    Instrukcja bardzo fajna.
 
 
Ja czyściłam Maksiowi zęby dosć długo, dawało pozytywne efekty ale nie da się ukryć - dla kota to była czynność nieprzyjemna, choćby najdelikatniej wykonana. Zabrakło mi wytrwałości i teraz Maks za to płaci - dziąsła są znów czerwone i szykuje się kolejna wizyta i weta. Trzeba będzie odkamienić, wygoić, zlikwidować stan zapalny (to jest natrudniejsze) i dopiero wtedy można zacząć myśleć o czyszczeniu. 
 
 
Czyszczenie zębów ze stanem zapalnym dziąseł to nieporozumienie i wielki ból dla zwierza. 
 
 
Co do kociej zgody na czyszczenie i inne zabiegi - to tak jak z koniem: prędzej czy później każdy musi dać nogi, nawet jeśli mu sie to nie podoba. Nic na siłę, trzeba być cierpliwym i przerywać przy objawach paniki (pierwsze czyszczenie może trwać godzinę i dłużej). Jak kot się przekona, ze czyszczenie jest nieuchronne i musi być skończone, to się podda.
 
Pazury, czyszczenie uszu, zakraplanie, podawanie leków - wszystko to robię sama. Najtrudniej z Milusiem, bo kiedy wyczuje co się święci zamienia się w dziką, naprawdę niebezpieczną bestię. Ja już wiem gdzie chwycić, zeby nie zrobił mi krzywdy ale zanim sie nauczyłam - zaliczyłam kilka powaznych pogryzień i konkretnych szram. Oczywiście nadal ryk jest przy tym taki, ze w uszach świdruje, ale widze już pierwsze oznaki rezygnacji p.t. "mogę sobie ryczeć a ona i tak to zrobi, wiec lepiej wytrzymać, będzie szybciej koniec"
				    
  Ostatnio zmieniony przez nongie dnia Wto 7:05, 15 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
				 | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	   
	
		 | 
	 
 
  
	 
	    
	   | 
	
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
  | 
   
 
 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo 
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
  
             
        
 
        
       |