Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jak rozumuje gryzoń?
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
haneczka



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Nie 15:04, 05 Lis 2006    Temat postu: Jak rozumuje gryzoń?

U nas w stajni jest koń, na którym lubię jeździć i na jeździe jest wszystko OK, natomiast przy czyszczeniu chwyta zębami. Koń ma trzy lata i jest koniem szkółkowym. Niestety początkowe objawy jego negatywnych zachowań zostały zlekceważone, bo początkowo chwytał delikatnie wargami, żeby dostać jabłuszko albo kawałek chleba i był traktowany jako taki pieszczoch, przeze mnie zresztą też. Z czasem zrobiło się to mniej sympatyczne - koń kuli uszy i gryzie.
Jedyny sposób jaki na niego mam to przywiązuje go krótko przy czyszczeniu i mówię "nie wolno", kiedy próbuje swoich sztuczek, a przy dociąganiu popręgu z ziemi i wsiadaniu proszę kogoś, żeby mi go przytrzymał. Na szczęście kiedy później dociągam popręg z siodła to już nie startuje z zębiskami. Przy zdejmowaniu siodła i rozcieraniu jest niestety to samo co przy czyszczeniu.
Macie jeszcze jakieś skuteczne sposoby, na takiego gryzonia ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ansc



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trachy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:32, 05 Lis 2006    Temat postu:

Jeżeli jest to koń dla wszystkich, czyli szkółkowy to niestety będzie ciężko oduczyć go gryzienia, dobrze że przynajmniej wiadomo co się stało, po prostu koń przyzwyczaił się do karmienia z ręki smakołykami i przy braku smakołyka domaga sie go, lub po prostu domaga się więcej. Mam nadzieję, że NIE jest tłuczony po pycholu za to, bo to pogłębi jego nawyk a nawet może dojść do czystej "złośliwości" konia czyli dojdzie kopanie itp. Koń powinien byc przyzwyczajany, że dostaje jedzenie tylko do żłobu. Jedzenie nie powinno być nagrodą lub "przekupstwem" lecz zwykłą czynnością do zaspokojenia głodu. Konia powinno się nagradzać tylko głosem, dotykiem a najlepszą nagrodą dla konia jest poprostu pozostawienie go w spokoju. Czytałam gdzieś jeszcze o innym sposobie na konie które są "złośliwe" od bardzo dawna i "złośliwość ta została pogłębiona np. biciem. Ale nie będę tu tego przytaczać. Bo mam nadzieję, że zwykłe traktowanie konia jak zwierze roślinożercze które w naturze nie musi walczyć o pożywienie bo zazwyczaj ma go pod dostatkiem, rozwiąże problem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
haneczka



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Nie 20:38, 05 Lis 2006    Temat postu:

Przekonałam się na własnej skórze, że próby zajęcia go lub przekupienia smakołykiem tylko poglębiają problem, bo koń coraz natarczywiej oczywiście przy użyciu zębów domaga się więcej. Teraz dostaje coś ewentualnie tylko po jeździe kiedy jest już w boksie i ma jedzenie w żłobie.
Bity nie jest, chociaż przyznaje, że kiedyś mu odmachnęłam w odruchu obronnym, mój błąd, bo wtedy dochodzi do konfrontacji, ale wiem już, że nie tędy droga.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hugh_h
Nie kapelusz zdobi kowboja ;)


Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 966
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: k.Radzymina
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:54, 05 Lis 2006    Temat postu:

bardzo jestem ciekawy w której to stajni chodzą trzylatki jako koniki szkółkowe ? jeśli chodzi w tym wieku to zastanawiam się w jakim wieku został ułożony.

A tak wracając do tematu to nie jestem taki przekonany że porządny klaps w pysk nie załatwiłby sprawy, z tego co piszesz wygląda na to że koń traktuje ze jesteś niżej w stadzie (podgryzanie uszło na sucho) kwestia ustalenia hierarchii i zdecydowanego pokazania że jego reakcja jest zła - nie uważam że rozwiązanie problemu to bicie go, wszystko zależy od temperamentu konia i jego wrażliwości na bodźce. Nie wykluczone że po klapsie od razu spróbuje ci oddać jeżeli uważa że człowiek jest dużo niżej w stadzie, może też przyjmie postawę pokorną, a może tak się tym zdenerwuje i będzie przezywał ze przez kolejne kilkanaście minut nie będzie pozwalał się dotknąć.

Rozumiem że na nim jeździ wiele osób, w takiej sytuacji to naprawdę nic nie zdziałasz, ponieważ jesteś sama, kierownik stajni powinien ustalić działanie i dopilnować aby wszyscy jeżdżący na nim postępowali tak samo, albo lepiej przydzielić mu tylko jednego jeźdźca który skoryguje zachowanie konia, poprzez zdecydowane, racjonalne i przede wszystkim systematyczne działanie. Nie możesz przyjąć sama jakiejś metody naprawiania konia.

Myślę ze w tej sytuacji właśnie robisz to co trzeba, przywiąż i nie daj się zjeść, krzyknij na niego jak robi coś źle.

Jeśli chodzi o smakołyki, to spotkałem się już z tym ze najspokojniejszy koń na świecie po daniu my smakołyku robi się nachalny i zaczyna ganiąc ludzi bo chce jeszcze, w efekcie poczęstowanie go czymś przed praca znakomicie komplikuje wszystkie czynności. Albo w ogóle nie dawaj, albo bezpośrednio po wykonanym prawidłowo ćwiczeniu ale nie po pierwszym lepszym tylko po trudniejszym, wtedy to skojarzy jako nagroda, jeżeli dasz mu później po całej jeździe to nagroda otrzymana bez wymagań z twojej strony utwierdzi go w przekonaniu że jesteś w hierarchii niżej i nie trzeba cię szanować.

Jednak jeśli chodzi o same nagrody i kary to już kiedyś to pisałem ale tak mi pasuje to stwierdzenie że po raz kolejny je przytoczę.

„Nagrody i kary mają zawsze i w każdych okolicznościach destruktywny wpływ na człowieka, odbierają mu bowiem jego naturalną motywację pozytywnego działania”[ Andrzej Blikle, Zarządzanie bez Kar i Nagród, Warszawski Klub Rotariański, Warszawa luty–kwiecień 2003]

i uważam że do zwierząt tez to się odnosi.


Ostatnio zmieniony przez hugh_h dnia Wto 0:26, 07 Lis 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pon 8:21, 06 Lis 2006    Temat postu:

hugh_h napisał:
„Nagrody i kary mają zawsze i w każdych okolicznościach destruktywny wpływ na człowieka, odbierają mu bowiem jego naturalną motywację pozytywnego działania”[ Andrzej Blikle, Zarządzanie bez Kar i Nagród, Warszawski Klub Rotariański, Warszawa luty–kwiecień 2003]
i uważam że do zwierząt tez to się odnosi.


I tak i nie.... jeżeli wziać pod uwagę np. pochwałę głosem, albo pozostawienie w spokoju jako nagrodę, to przecież musi być jakis język ktorym sie porozumiewamy ze zwierzęciem (czyli dajemu mu odczuć kiedy reaguje własciwie a kiedy nie) - to chyba w tym wypadku bardziej destruktywnym dla stosunków konsko-ludzkich byłby jego (tego języka) brak.

W tej "konwersacji" z koniem udało mi się ostatnio odnieść mały sukcesik przy siodłaniu Rawenny, nie wiem moze poskutkowałby i z tym konikiem? Problem z klaczką polegał na tym, ze obok jej boksu stał worek z owsem i w jego sąsiedztwie z subtelnej, trochę "elektrycznej" kobyłki, zamieniała się w tępego workowłamywacza, ktory ze wszystkich sił wlokł mnie w stronę upragnionego żarcia i nie potrafił chwili ustać spokojnie. Po kilku bezskutecznych próbach odciagania jej od tego wora, zmieniłam taktykę: zaczełam ją warunkować na głośne i wyraźne "NIE" powtarzane groźnym głosem, a kiedy znów zostałam olana, "ugryzłam" ją ręką w bok w miejscu gdzie normalnie leży popręg. Kiedy pierwsze zaskoczenie jej mineło, zaczeła się na mnie złościć, szczurzyć, straszyć, robić miny. Sprobowała jeszcze ze 3 razy, a potem nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej rożdżki zamieniła się w grzecznego, stojącego jak posąg konia. Jeszcze trochę zerkała w stronę wora, raz czy dwa odwróciła głowę - ale wtedy wystarczyło już powtorzyć "NIE", zeby postawić ją na baczność.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hugh_h
Nie kapelusz zdobi kowboja ;)


Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 966
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: k.Radzymina
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:36, 06 Lis 2006    Temat postu:

nongie napisał:
hugh_h napisał:
„Nagrody i kary mają zawsze i w każdych okolicznościach destruktywny wpływ na człowieka, odbierają mu bowiem jego naturalną motywację pozytywnego działania”[ Andrzej Blikle, Zarządzanie bez Kar i Nagród, Warszawski Klub Rotariański, Warszawa luty–kwiecień 2003]
i uważam że do zwierząt tez to się odnosi.


I tak i nie.... jeżeli wziać pod uwagę np. pochwałę głosem, albo pozostawienie w spokoju jako nagrodę, to przecież musi być jakis język ktorym sie porozumiewamy ze zwierzęciem (czyli dajemu mu odczuć kiedy reaguje własciwie a kiedy nie) - to chyba w tym wypadku bardziej destruktywnym dla stosunków konsko-ludzkich byłby jego (tego języka) brak.

no oczywiście, że masz rację, tyle że ja to raczej traktuje jako normalny język porozumiewania się z koniem, ja miałem na myśli stosowanie nagród bardziej konkretnych w formie smakołyków. ale to wszystko jest bardzo dyskusyjne bo tak naprawdę nagroda i kara może być taka sama, jeżeli jako nagrodę potraktujemy brak kary albo jako karę brak nagrody (np. w przypadku gdy koń który zawsze dostawał smakołyki raz go nie dostanie to pewnie sobie pomyśli że to za karę)
ale co by nie robić to i tak najważniejsze, żeby postępować systematycznie według jakiejś jednej metody, wtedy prędzej czy później konisko zrozumie o co chodzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pon 12:39, 06 Lis 2006    Temat postu:

hugh_h napisał:
w przypadku gdy koń który zawsze dostawał smakołyki raz go nie dostanie to pewnie sobie pomyśli że to za karę


Hmm... albo ze automat do smakołyków się posuł i trzeba mocniej walnać zeby coś wypadło? mysl
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ansc



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trachy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:00, 06 Lis 2006    Temat postu:

Nie można podchodzić do konia ( roślinożercy ) jak do stworzenia które myśli jak człowiek ( istota myśląca a na dodatek drapieżnik).
Sposób nongie jest jak najbardziej właściwy i zastosowany wówczas kiedy inne zawiodły. Tzn. została odwrócona uwaga od worka poprzez uszczypnięcie. To samo można zastosować przy innych niepożądanych zachowaniach tak jak gryzienie czy kopanie. W momencie kiedy koń chce nas ugryźć powinno sie odwrócić jego uwagę na coś innego, np. że coś go uszczypnęło lub nadepnęło na koronkę. Są to gesty malo widoczne przez konia i może nawet nie skojarzyć ich z nami ale doskonale odczuwalne. Klaps w pychola, moim zdaniem na 100% da odwrotny skutek, tzn. koń wypracuje idealnie uchylanie sie od klapsa a nawet będzie szybszy od nas i tak nas ugryzie lub kopnie, nabierze nawyku uchylania głowy, dźwigania jej do góry itp. narobimy więcej szkód niż nam się wydaje.
Co do kar i nagród, wydaje mi się że smakołyk nie jest dla konia żadną nagrodą, a dla psa np. tak. Dla tego tak naciskam aby rozróżnić zachowanie drapieżników od roślinożerców. Drapieżnik musi sie uganiac za zdobyczą i wymaga to od niego wiele wysiłku więc zdobycz ta jest dla niego nagrodą za wysiłek, roślinożerca ma jedzenie zawsze pod nosem i nie musi się uganiać za trawą itp.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pon 16:17, 06 Lis 2006    Temat postu:

Człowiek to drapieżnik? Bo mnie uczyli ze wszystkożerca mysl

Ja tak jeszcze słowko o tym dociąganiu popręgu - bardzo podobnie bylo z Chaffem kiedy Ewik przyjechała go podjeździć - podciąganie bylo dla niego nieprzyjemne i usiłował wtedy dziabnąć - nawet mu się raz udało i znów mialam siniora na biuscie. Kiedy został skarcony i już wiedzial ze człowieka nie wolno tknąć, zaatakował dla odmiany... łańcuch wiszący na drzwiach.
I robił tak wielokrotnie! Zabawnie to wyglądało: niezadowolony Chaff ponosił łeb - błysk oka w naszym kierunku - moje "nie!" - chwila zawahania - i łaps za łańcuch.
Jest tu sporo analogii - młody kon, nie do konca przyjemne zabiegi: moze za ostra szczotka, a moze mniej dociagać i wsiadać ze schodków? Sprobowałabym też podstawić mu jakis "zastepczy gryzaczek" i chwalić kiedy dokona prawidłowego wyboru (czyli wyładuje frustrację na gryzaczku).

Miałam też kiedyś pod opieką kuca, ktory gryzł jak pies (i do tego skakał ludziom na barana uuu). Jedyny sposob, zeby na niego wsiąść to podstawić mu coś do grzyzienia (np. miotłę) i w czasie kiedy się nią zajmuje - hop na grzbiecik. To samo przy zabiegach. Wiec znowu gryzaczek... No ale ten kuc to byl ciezki przypadek, całe szczescie ze urodzil sie malutki, innaczej zostałby koniem-mordercą i szybko skonczyłby w rzeźni.


Ostatnio zmieniony przez nongie dnia Pon 16:34, 06 Lis 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hugh_h
Nie kapelusz zdobi kowboja ;)


Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 966
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: k.Radzymina
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:30, 06 Lis 2006    Temat postu:

Ansc, w ogóle się z tobą nie zgadzam, uważam że podstawa większości wszystkich problemów tego typu jest nieodpowiednia hierarchia w stadzie, a konia traktuje jak najbardziej jako stworzenie myślące które potrafi wyciągać wnioski.
odwrócenie uwagi? ja miałem wrażenie, że nongie chodziło właśnie o pokazanie kto rządzi – „ugryzienie„ uszczypanie na zasadzie nie pozwalam na gryzienie mnie.
Uważam, że to czy roślinożerca czy nie, nie ma tu wiele do powiedzenia, najważniejsze jest to że jest to zwierze stadne tak samo jak psy, a w stadzie obowiązują pewne reguły.
Mówiąc smakołyk miałem na myśli jabłko albo chleb ewentualnie końskiego cukierka, a to jest coś lepszego niż trawa i nie dostępnego w inny sposób niż tylko od człowieka.
Chętnie podyskutuję, ale nie wiem czy to dobry wątek na to.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pon 17:01, 06 Lis 2006    Temat postu:

Jeśli Hania nie ma nic przeciwko to mozemy poszerzyć tytuł np "Gryzoń - jak rozumuje?" a jesli nie - to wydzielę osobny wątek.

Z całej tej historii z Rawenną wyciagnełam taki wniosek, ze czesto nie doceniamy inteligencji konia, widząc w nim wylacznie tego - pardon - tępaka, ktorego koń tylko zgrywa zeby osiagnąć jakis swoj cel (np. korytko). To nie do wiary, ile zwierzaki udają: ze głodne, ze zmęczone, ze groźne. A wydawałoby się, ze na blef stać tylko wyższą inteligencję za jaką lubimy sie uważać Wesoly

No i niestety - języka się trzeba uczyć, języka.... np. 7 gier Parellego i Join-Up MR powinne być IMHO obowiązkowym elementem szkolenia dla wszystkich adeptów koniarstwa. To przecież taki doskonale opracowany elementarz konskiego języka, a metody o ktorych pisze ansc (np. odwracanie uwagi) to jak gramatyka konskiej mowy.


Ostatnio zmieniony przez nongie dnia Pon 17:11, 06 Lis 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hugh_h
Nie kapelusz zdobi kowboja ;)


Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 966
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: k.Radzymina
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:10, 06 Lis 2006    Temat postu:

to może niech ktoś mnie przekona albo przynajmniej wytłumaczy czego uczy konia odwracanie mu uwagi? jak dla mnie jest to jedynie chwilowe rozwiązanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pon 17:15, 06 Lis 2006    Temat postu:

Samo odwracanie uwagi niczego nie uczy, ale pomaga ją skierować tam gdzie chcemy (czyli na nas).
Coś jak połparada.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ansc



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trachy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:24, 06 Lis 2006    Temat postu:

Hugh_h nie wiem czy masz dzieci ale zasada odwracania uwagi doskonale sprawdza się również u dzieci, a koń rozumuje jak 4-5 letnie dziecko, bardzo prosto i raczej z natury nie potrafi wymyślić skomplikowanej intrygi aby cos uzyskać. Uczy się tego z czasem i to bardzo szybko, mój 6-ścio latek(syn) potrafi mnie już nieźle zaskoczyć i tylko dlatego że popełniam bardzo wiele błędów, z których mały potrafi szybko wyciągać wnioski. To samo jest z naszymi zwierzakami. Odwracanie uwagi to nie jest chwilowe rozwiązanie a wprost przeciwnie uczy kojarzyć, nie jestem psychologiem i nie potrafię tego dobrze wytłumaczyć ale wiem, że to się sprawdza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ansc



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trachy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:56, 06 Lis 2006    Temat postu:

hugh_h napisał:
Mówiąc smakołyk miałem na myśli jabłko albo chleb ewentualnie końskiego cukierka, a to jest coś lepszego niż trawa i nie dostępnego w inny sposób niż tylko od człowieka.

Stąd wziął sie problem " gryzonia" Mruga
Nasze zwierzaki wszystko dostają od człowieka, dlatego wcześniej napisałam że jedzenie- smakołyk- jabłko-cukierek i co tam wolisz, zwierzak powinien dostać do żłobu, nie z ręki, zostawiając go przy tym w spokoju.


Ostatnio zmieniony przez ansc dnia Pon 17:58, 06 Lis 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin