Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Chodzące przewody pokarmowe vel hucuły
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
koniara



Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 465
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Pon 15:39, 19 Lut 2007    Temat postu:

Poszukam jeszcze na płytach, bo większość fotek była robiona normalnym aparatem i mam ich sporo, ale nie wszystkie skanowałam Wesoly ale w tej Stadninie jest obecnie ponad 60 koni, w tym tylko kilka małopolskich, a reszta to hucułki :D więc coś myślę da się wybrać :D

Edit: Wyszukałam 35 fotek - jesteście pewni? hehe może będę umieszczać partiami :D

Dobra to dzisiaj 8 zdjęć z okresu 1993 - 1995 (zrobione w miejscu, gdzie stały pierwotnie - w Miłocinie k/Rzeszowa).

Z tych amorów wyszła później Estella



A to ja z ukochaną klaczką Abarią w 1995 r.



Ogier huculski Oskar (m. Oskoma, o. Szafir) po Hubertusie w 1994 r.



Jedna z jazd (kara Hreczka i gniada Hala - ja ne Haluni)



Tym razem śmigam na Komecie na spacerze ze źrebaczkiem, początek 1995 r.



Ja z bandą roczniaków - poza tą bułaną (2 od prawej - Awia) - tu miała już niecałe 2 lata.



I znów Oskar



Zdjęcie podczas jednaj z jazd, na której Wiktor (ogier małopolski) miał przyzwyczajać się do obecności innych koni - wybierał się na jakieś regionalne zawody w skokach, ale chyba z tego co pamiętam wiele wtedy nie zwojowali hehe w tle 4 hucułki (od lewej: Kometa, Harfa, Hala i Hreczka).



Dobranoc cdn :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szalonaisa
Jestem szalona... mówią mi ;)


Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2495
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdzie wiatr poniesie :)

PostWysłany: Śro 11:43, 21 Lut 2007    Temat postu:

No i wyjechac na parę dni Wesoly Jak sie zbiore i sie zgodzicie to jescze trochę teorii o hucułkach dorzuce Wesoly Dokładnie hucuły jedzą wszystko, przezyją nawet zjedzenie gumy do żucia!!! Mnie osobiscie zadziwił fenomen zjadania ostów :D ale na pasibrzuchach nie robi to żadnego wrazenia :D I juz piszę skąd moja miłość. Zawsze lubiłam góry a praktyki studenckie trzeba było gdzieś zrobic. Więc połączyłam góry z końmi no i wyszły hucuły Wesoly Tylko ja wole te z tabunowego chowu jak stadko Jasmona :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:45, 21 Lut 2007    Temat postu:

Bardzo chcemy teorii!!! Każda informacja o hucułach będzie bardzo przydatna, bo to wyjątkowa rasa i zasługuje na szersze poznanie Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szalonaisa
Jestem szalona... mówią mi ;)


Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2495
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdzie wiatr poniesie :)

PostWysłany: Śro 11:47, 21 Lut 2007    Temat postu:

ale to trzeba namaclnie Wesoly Potem mozna oddac się bezgranicznej miłości Wesoly ale troche teorii nie zaszkodzi Jezyk
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:49, 21 Lut 2007    Temat postu:

Iska, a jakie one są? Faktycznie odważne? I rzeczywiście nieruchomieją jak je coś wystraszy, zamiast uciekać?
Kurcze- wyobraź sobie, że jeszcze żadnego hucułka nie miałam okazji dosiąść Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szalonaisa
Jestem szalona... mówią mi ;)


Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2495
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdzie wiatr poniesie :)

PostWysłany: Śro 11:58, 21 Lut 2007    Temat postu:

Każdy hucuł jest inny, ale zazwyczaj tak jest że jak jest cos niepokojącego to nie włacza im sie motorek, tylko łypią okiem co to i czy warto sie bać. ale znam egzemplarz który daje dyla dla zwrócenia na siebie uwagi Jezyk Na hipo mozna jeszcze wiecej zalet hucułków wyłapać, bo tam dzieciaki cuda wyczyniają A one maja w nosie to co sie na nich dzieje. Osobiście miałam okazje wypróbować hucuły na oklep w rajdach po bieszczadach, pod siodłem ale to juz w smrodkowej dolinie i to nawet na hali, jakos na ich chody absolutnie nie narzekam wygodne są cwaniaki Wesoly Ale każdy kombinuje co tu by zrobić zeby sie nie narobic, wiec jazda czołowego bywa czasami bardzo mecząca :D Ale i tak nic nie zastąpi widoku rozbisurmanionego tabunu, który ma isc do pracy :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
koniara



Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 465
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Śro 12:43, 21 Lut 2007    Temat postu:

Wygodne bywają, ale są też przypadki mniej wygodne Wesoly Klacz, którą pokazywałam na swoich fotkach (Hreczka - kara kobyłka) tak potrafiła wybijać w kłusie, że śmialiśmy się, że dla kogoś kto ma zamiar uczyć się anglezować jest idealna, bo sama wybija. Natomiast nie warto było wsiadać na nią na oklep po zjedzeniu czegokolwiek przed jazdą - kolka murowana, to znaczy wybijanie było do opanowania, ale trochę trzeba było popracować nad tym, aby rozluźnić biodra. Z kolei inny hucułek był tak wygodny, że anglezowanie było wręcz męczące :D Ale choć dawno już na hucułach nie jeździłam mam bardzo dużo wspomnień z jazd na nich.
Świetne w terenie: gleby też się zaliczało no ale cóż, raz np. jeden młody wałach (Orlando - jest na jednym ze zdjęć) w terenie ściągnął głowę z dół i zaczął sadzić baranki, po kilku takich wystrzeliłam jak z katapulty, a on dwa kroki dalej skubał sobie trawę - nie miał ochoty nigdzie uciekać, tylko po prostu miał chęć się popaść przez chwilę, a ja mu w tym przeszkadzałam. Ale innym razem (jakiś czas później) ten sam wałaszek uczestniczył przy zajęciach hipoterapii - nie ten sam koń, zwykle potykający się, leniący się koń, ostrożnie stawiał kroki, żeby nic nie zrobić dziecku - po prostu niesamowite, tak jakby zdawał sobie sprawę, że osoba, która na nim siedzi jest bezbronna i należy uważać...
Hucułki są też niebywale ambitne - pamiętam jeden wyjazd z teren - koleżanka na małopolskim ogierze w siodle i ja na oklep na hucułce. W terenie znalazłyśmy idealne miejsce do wyścigów pod postacią długich rzędów porzeczek, między którymi był sporo miejsca, aby wykorzystać je jako tory wyścigowe hehe Koleżanka na ogierze dała mi kilka foule galopu forów, Kobra (klacz, na której jechałam) spokojnym galopikiem sobie szła do czasu aż wyczuła, że sąsiednim torem inny koń ją dogania. Pamiętam jej ściągnięte do tyłu uszy (nadające "aerodynamiczny" kształt) i jakby ktoś jej silnik odrzutowy w zadzie zamontował.... wystrzeliła do przodu i ścigała się jak równy z równym i nieznacznie, ale wygrała na finiszu, nie dała odebrać sobie wygranej hehehe
Kilka razy mieliśmy również okazję zagrać w koszykówkę na koniach - dwie drużyny po ok 3 lub 4 konie, wszyscy na oklep. Oczywiście nie było kozłowania "piłką", ale rzucanie pomiędzy osobami z tej samej drużyny, po to, aby wrzucić ją do "kosza", czyli wiaderka ustawionego na balach słomy (jakoś trzeba było sobie radzić Wesoly ). Hucułki do tego idealnie się nadają - szczególnie, gdy piłka spadła na ziemię, to albo jeśli ktoś miał długie ręce to sięgał po nią z konia, albo zeskakiwało się po piłkę, i później hop na grzbiet - nieźle ćwiczenie na wskakiwanie na konia.
Ogólnie sama z przyjemnością pojeździłabym na hucułkach - w stajni, w stajni do której teraz jeżdżę niestety hucułków nie ma, ale są dwa młode konie, krzyżówka od klaczy konika polskiego i po ogierze małopolskim i bardzo przypominają hucułki hehe wałach jest gniady, a klaczka jego siostra rok młodsza - bułana, więc z braku laku, jak będą przyuczone do jazdy, to czemu nie :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:01, 21 Lut 2007    Temat postu:

koniara napisał:
Kilka razy mieliśmy również okazję zagrać w koszykówkę na koniach - dwie drużyny po ok 3 lub 4 konie, wszyscy na oklep. Oczywiście nie było kozłowania "piłką", ale rzucanie pomiędzy osobami z tej samej drużyny, po to, aby wrzucić ją do "kosza", czyli wiaderka ustawionego na balach słomy (jakoś trzeba było sobie radzić Wesoly ). Hucułki do tego idealnie się nadają - szczególnie, gdy piłka spadła na ziemię, to albo jeśli ktoś miał długie ręce to sięgał po nią z konia, albo zeskakiwało się po piłkę, i później hop na grzbiet - nieźle ćwiczenie na wskakiwanie na konia.

Ale rewelacja wykrzyknik :D A powiedz proszę Koniaro, czy one się nie bały tej piłki rzucanej z rąk do rąk? To świetna zabawa dla dzieciaków- muszę koniecznie to wykorzystać. Tylko, że obawiam się właśnie o reakcję koni...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
koniara



Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 465
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Śro 13:07, 21 Lut 2007    Temat postu:

Powiem ci, że nie przejmowały się tym zbytnio, w sumie w taką zabawę bawiliśmy się kilka razy, ale pomimo tego konie sprawiały wrażenie przyzwyczajonych, że coś koło nich "lata". Co do "piłki" to raz była ona zrobiona ze zwiniętych ubrań :D wiem wiem, śmiesznie to brzmi, ale dzięki temu była miękka i łatwiej było ją łapać. Być może można gdzieś dostać takie piłki z uchwytami, takie byłyby najlepsze. Aha oprócz hucułków w zabawie brała tez udział jedna klacz małopolska i ona tez miała w nosie latającą piłkę :D To dobre ćwiczenie na równowagę, wykonywanie kilku rzeczy naraz i kierowanie koniem jedną ręką we wszystkich chodach, bo muszę przyznać, że to nie był tylko stęp, ale także kłus i szalony galop po "boisku" - zabawa przednia i jeśli masz taką możliwość, to polecam coś takiego zorganizować, ja w każdym bądź razie bawiłam się przy tym rewelacyjnie Wesoly

Gotowi na kolejne fotki hucułów? :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Śro 14:25, 21 Lut 2007    Temat postu:

Oj tak, dawaj fotki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
koniara



Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 465
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Śro 14:43, 21 Lut 2007    Temat postu:

OK to teraz porcja od 1995 (po 30 września) do 1998 r. - dlaczego 30 wrześnie? Bo wtedy konie zostały przeniesione do nowej stajni w Straszydlu - 20 km od Rzeszowa - miejsce dla hucułków idealne, spokój, cisza a wkoło lasy, pola i górki...

Hala pozuje w 1996 r.



A tu Abaria i na niej ja - to był bodajże 1998 r.



Babcia (Amazonka) w pełnej krasie... miała wtedy coś ok 25 lat



A tutaj Babcia ze swoim ostatnim źrebaczkiem (na ogół dawała klaczki, ale na koniec sprawiła sobie ogierka - Amber), no i ja się też przypałętałam na fotce Wesoly



I znów Babcia z Amberem



Mały wielki ogier Hetman (m. Hala, o. Sonet) w terenie.



I ja z Himerą



Hreczka też potrafi się zaprezentować...



Fotka z Hubertusa w 1997 r. - ja na ogierze Kaprys, co by było śmieszniej lisem był ogier małopolski, więc specjalnie nie musiałam się wysilać z kierowaniem Kaprysem, bo z chęcią gonił drugiego ogiera hehehe na szczęście były przyzwyczajone do wspólnej jazdy, więc była to raczej zabawa, niż gonitwa z chęcią skopania kogoś Wesoly



Od lewej Kaja i Orla - praca z młodymi klaczkami - oklepałam się nieco na Kaji Wesoly



I znów sobie hopam na Kaprysie - uczył się dopiero skakać



A to klacz Kobra, która wraz z dwoma córkami pojechały do Austrii - szkoda, bo taka superowa była...



Huculski "buldożer", czyli Orlando - przysadzista wersja hucuła - taką już ma urodę :D



A tu Babcia po wyźrebieniu z klaczką Aksa



Hera i Himera (ta z przodu to Hera) na wystawie w Klikowej w 1997 r. I mała anegdotka z tym związana, najpierw wyszła Hera, a następna miała wyjść Himera, jak sędzia ją zobaczył, to powiedział: "momencik, ale ta klaczka już przed chwilą była" hehehe No fakt, że dość podobne są do siebie, chociaż nam odróżnienie ich nie sprawiało żadnych trudności :D



Na ostatnią turę zostawiłam fotki już po 1998 r., kiedy przestałam już jeździć do tej Stadniny, ale którą od czasu do czasu z chęcią odwiedzam.
Miłego oglądania :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szalonaisa
Jestem szalona... mówią mi ;)


Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2495
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdzie wiatr poniesie :)

PostWysłany: Pią 18:44, 23 Lut 2007    Temat postu:

To dziś wam ponudzę o typach hucułów :D

Według Pana Starzewskiego były dwa typy koni huculskich:

Typ pierwotny - o suchej głowie, dośc krótkiej czesci twarzowej w sotusnku do cześci mózgowej, prostej lub lekko garbonosej lini profilu. miały one szerokie czoło. Spotykano również osobniki o całej liniii profilu garbatej, krótkiej szyi, która często była jelenia. kłąb nikły, dość długi grzbiet, łączący sie z wysoki zadem, o łpatce ustawionej bardziej prostopadle

Typ arabski - wieksza suchość i szlachetność głowy, dłuższą łabędzią szyją, dość wydatnym kłębem, bardziej skośnym ułozeniem łopatki oraz połączenie grzbietu z krzyżem podobnie jak u konia biłgorajskiego



ów Pan uwazał, ze typ pierwoty i typ arabski mają również współne cechy:
mocną i szeroką szyję, niewidoczny kłąb, ginący w miesniach i bujnej grzywie, grzbiet odznaczający się siłą, lędźwie doskonale umięsnione, krzyz wyżzy od kłębu, zad stromo opadający do nasady ogona, dość głęboką i szerką pierś wskutek szerokiego ustawienia nóg i ich krótkości, dobrze wysklepione żebra, zad szeroki i silny, krótkie, silne i szeroko ustawione nogi, zakończone małym mocnym kopytem.

Według Pana Hollander, u hucułów mozna wyróżnić cztery typy:

Typ norycki - cechuje go duża, nieco mięsista głowa, o półgarbonosej linii profilu, dość wyrazistym oku z poprawnie osadzoną szyją o łukowatym zgietym grzebieniu, gruba skłonna do osadzania tłuszczu, nieraz tzw słoniowata (ogiery dobrze zywione) o bardzo bujnej grzywie. Łopatka idealnie ustawiona do chomąta, tułów długi, kłąb miernie zaznaczony, łączy sie z długim ale szerokim grzbietem i ędźwiami. Zad nieco przebudowany i spadzisty, ale dobrze umięśniony i silny. Klatka piersiowa jest głobaka doskonale wysklepione. Nogidobrej jakości o dużej kościstości w stosunku do wzrostu. Dostateczna suchość w stosunku do masy. Stawy i kopyta pierwszorząednej jakości.
Mają łaodny temperament, w pracy wykazuja dużą sprawnosć. Umaszczenie ciemnogniade bądź kare. Wzrost 135 - 140 cm

Typ tarpana - mała głowa, szerokie czoło, prosta linia profilu, oczy bardzo wyraziste i wypukłe. Szyja czasem nieco jelenia, delikatniejsza niż u typu noryckiego. Kłąb wyraźniej zaznaczony, grzbiet krótki o doskonale napiętych miesniach, połączony silnymi lędźwiami z nieco spadzistym zadem, głęboka klatka piersiowa, nogi bardzo dobrej jakości. Wzrost 122 - 130. Kopyta bardzo dobrej jakości. Pokrojem jest nieco zblizony do konika polskiego. Maść bułana, myszata, płowogniada, czasem kasztanowata z wyraźna pręgą przez grzbiet i nieraz prązkowaniem na nogach.

Typ orientalny - głowa podobna do koni arabskich, nieraz o lekko wklęsłej linii profilu ( szczupaczy). Czoło szreokie, oko wyraziste, a nozdrza otwarte. Szyja bardzo sucha, wyniosła. Kłąb bardzo wyraźnie zaznaczony, grzbiet nieco węższy, ale silny, klatka piersiowajest szeroka i głeboka, zad prosty, nieraz nawet nieco poziomy lub nieco tylko spadzisty o dobrym osadzeniu ogona. Nogi suche o dobrej postawie. Typ ten jest nieco delikatniejszy szlachetniejszy niz inne typy. Wysokość 130 - 138 cm maść srokata.

Typ mongolski -
w typie konia przewalskiego. Głowa dość długa, nieco mniejsza szerokość czoła, garbonosa linia profilu, szyja nieco jelenia, kłąb dobrze zaznaczony, grzbiet ostry długi, dobrze związany, zad spadzisty przy wyraźnej zaznaczonych guzach biodrowych. klatka piersiowa jest dobrze rozwinięta , kończyny suce o mniej prawidłowej postawie. Maść myszato-bułana, czasem kara

Z kolei Pan Hackl, wyróżnił trzy typy hucułów:

Typ Tarpan - Hucul - głowa dośc duża, grubokoścista, ale szlachetna. Czoło jest bardzo szerokie lekko wklęsłe, linia profilu garbonosa. Szyja krótka, gruba, szeroka i umięśniona. Ciągnie się od niej aż do nasady ogona ciemna pręga o szerokości 2- 4 cm. Grzbiet szeroki, często łęgowaty, czasem bardziej poziomy, lędźwie długie, szerokie, czasem zaookrąglne, często obniżone. Wysoko uniesiony krzyż, zwłaszcza przy krótkim i prostym zadzie, głęboką nasadę ogona, strome ustawienie łopatki. Klatka piersiowa jest szeroka i bardzo głęboka. Małe odporna kopyta.

Typ Bystrzec - Hucul - Blisko spokrewniony z typem Tarpan - Hucul ( skrzyzowanie Tarpan - Huzul z konikiem). Typ ten powstał poprzez chów w pokrewieństwie na małym terenie zasobnym w konie. Typ ten jest bardziej kanciasty, suchy i bardzo mocny. Głowa jest dłuższa z prostym profilem. Szuja jest muskularna, ciezka u nasady.Poączenie głowy i szyi szlachetniejsze niż u poprzedniego typu, kłąb dłuższy. Zad jest spadzisty, niekiedy krótki i kanciasty. Szerokość zadu i klatki piersiowej jest taka sama jak u Tarpan - Huzul. Głębokośc klatki jest mniejsza.Prawidłowa postawa nóg przednich. Maść skarogniada i gniada za wszystkimi oznakami dzikiego konia.

Typ Przewalski - Huzul -
potomek konia mongolskiego. Głowa nieszlachetna, bez wyrazu, ciezka w kształcie klina, oczy małe w okrągławych oczodołach, uszy większe. Szyja krótka, gruba, kłąb krótki, mięsisty, często bardzo niski, grzbiet miękki, długi, kość krzyżowa przesunięta do tyłu, zad krótki, okrągły, opadający i bardzo szeroki. Krępe, mają szerokie kopyta, okrąglejsze, płytsze i bardziej miękkie. Maści ciemnogniade, kare oraz inne mąsci na podłożu dzikim. U czystego Przewalski - Hucul nie występuje pręgowanie lub jest ono bardzo słabo widoczne.


Ostatnio zmieniony przez szalonaisa dnia Śro 13:41, 09 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szalonaisa
Jestem szalona... mówią mi ;)


Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2495
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdzie wiatr poniesie :)

PostWysłany: Nie 22:11, 25 Lut 2007    Temat postu:

To teraz czas na kilka starszych zdjęć, a później ruszam z rodzinami i rodami



Ogier Gurgul ur. 1924 r.




Ogier Goral VI ur. 1941 r.



Klacz Bukovina ur. 1935r.



Ogier Ousor 5 ur. 1944r.



Klacz Barna ur.1941



Klacz Delta ur. 1944r.



Klacz Franca ur. 1944r.



Klacz Gelnica ur.1947r.



Klacz Fakolka ur. 1946 r.



Klacz Hurka ur. 1942 r.



Klacz Irma ur. 1949 r.



Klacz Klapka ur. 1942 r.



Klacz Maja ur. 1943 r.



Klacz Morža II ur. 1948 r.



Klacz Mulica ur. 1940 r.



Klacz Sekačka ur. 1945 r.



Klacz Zuza ur. 1938 r.



Klacz Žemla ur. 1945 r.



Klacz Žinkaurur. 1939 r.



Klacz Vlajka II ur. 1939 r.



Klacz Sáva ur.1936 r.

Reszta na drugi rzut, to są bodajrze Czechosłowaskie hucułki Wesoly


Ostatnio zmieniony przez szalonaisa dnia Pon 14:13, 26 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Forkate



Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 3332
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:56, 25 Lut 2007    Temat postu:

o matko ale klaczusie zabiedzone bidoczki Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pon 8:01, 26 Lut 2007    Temat postu:

Słuchajcie, takie opracowanie zasługuje na coś wiecej niż wątek.
Myślę ze warto go opublikować na www jako artykuł!

OSM, Szalonaisa - da się zrobić?

p.s. Klacz Maja robi wrażenie Wesoly


Ostatnio zmieniony przez nongie dnia Pon 14:46, 26 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin