Stajenka

martik

Will, mnie akurat Twoje pytanie nie wydaje sie idiotyczne, bo ja rowniez mialam ten dylemat! Wesoly

I po obserwacjach doszlam do wniosku, ze to zalezy od konia. A czasem nawet od nastawienia konia danego dnia. Opisze jak to jest z moja Cura Wesoly

Normalnie, zawsze staram sie robic przejscia w dol przez "sflaczenie"- czyli rozluznienie i glebsze siadniecie w siodlo. Przejscia w gore staram sie robic niemal dosloznie "w gore", przez co nieznacznie napinam swoje cialo- rosne Wesoly

Ale czasami Cura jest tak podekscytowana, ze moje sflaczenie na nia nie dziala i lecialaby dalej w klusie albo galopie ze mna, czyli workiem ziemniakow na grzbiecie. No i wtedy musze sie usztywnic, zeby ja przyblokowac.
Wiec u mnie to zalezy od dnia i jeszcze od konia.

India

Jak dla mnie zagadnienie napinania krzyża jest najlepiej opisane w książce "Nauka jazdy konnej" W.Muselera. Są ćwiczenia do wykonywania w domu, aby dobrze sobie wyrobić dosiad, są schematyczne rysunki i przestrogi przed popełnianymi błędami:) Pisze tam m.in tak :

'Napinanie (przyciaganie) krzyża jest bardzo ważne w czasie jazdy. Umożliwia ono oddziaływanie na konia i współdziała z innymi pomocami. Jest to bardzo ważne i bez umiejętności tego nei można stosować prawidłowo pomocy.Wyczucie stopnia napinania mięśni krzyża nabywa się przez częste ćwiczenia. Sztywna postawa uniemożliwia zarówno właściwe wyczucie konia, jak też uniemożliwia prawidłowe działanie krzyżem.(...)"

bardzo dużo na ten temat tu piszą , musiałabym spisać cały rozdział Mruga

;d

bandola_1

a mnie sie podoba opis Martik ,konkretnie i bardzo obrazowo . I tez uwazam , ze nie ma pytan idiotycznych , a ksiazka nie zawsze opisze zrozumiale, zwłaszcza dla poczatkujacych. Wesoly

India

bandola_1

oczywiście wiedzy nigdy nie za duzo . A stare przysłowie mowi: człowiek uczy sie całe zycie a i tak głupi umiera. Ja się z tego forum tez wiele nauczylam sciana