Stajenka

Paskuda

Teodor ja cofanie stosuję jako karę dla konia za nieposłuszeństwo, jak sam zacznie cofać przed "straszydłem" to pozwalam, a jak już mu się odechciewa to naciskam. Dla mnie więc wykorzystanie tego momentu do nauki czegoś nowego mija się z celem.
Lepiej naukę cofania zacząć spokojnie na ujeżdżalni przy pomocy osoby z ziemi. Ty siedzisz na koniu dajesz sygnał a jeśli nie reaguje ten ktoś napiera na konia z przodu. Cofnie 2 kroczki poklepać, pojeździć chwilę stępem i powtórzyć.

martik

Chcialam tylko napisac, ze zaczelam cofanie z Cura z ziemi. I przez dobre pare tygodni tylko tak cofala- nie pod siodlem.
Potem wykorzystalam te same zachowania- tzn. ja siedzialam w siodle a kolezanka z ziemi robila to samo co ja robilam, kiedy uczylam ja z ziemi bez jezdzca. I zakumala

I teraz cofa naprawde niezle- jak na moje laickie oko

Pokaze kiedys filmik, sami ocenicie

Teodor2424

Z tym cofaniem to jest u nas tak:
Staję twarzą w pysk Wesoly

trzymam za kantar ogłowie. mówię cofnij!, cofnij! napieram, lekko ciągnąc na kantar, Biedra cofa bardzo ładnie w ten sposób.
Parę razy siedziałem w siodle i poprosiłem siostrzenicę aby z ziemi robiła tak jak wcześniej opisywałem, no i Biedra też grzecznie się cofała.
Tylko co ja mam w tej chwili robić??
Jak już próbowałem sam z siodła bez pomocy to niestety lipa, zawsze w przód idzie Wesoly

Bambini

Teodor2424

teoria teorią a w praktyka swoje Wesoly

Tak jak mówisz przez neta ciężko coś wytłumaczyć Wesoly

martik

Teodorze, musisz zamknac jej mozliwosc ruszenia na przod. Kon nie moze pojsc w takiej sytuacji do przodu- moze probowac ale musi napotkac blokade reki (nie ciagniecie!!!). Daj lydki, odchyl sie troche do tylu i zablokuj przod, poprzez zamkniecie dloni i zablokowanie mozliwosci ruszenia do przodu. Pamietaj, nie wolno Ci ciagnac za wodze!
Swoja droga- musielibyscie widziec rzepkowa Dziunie, ktora cofa na sygnal sily woli

Sama doswiadczylam

Edit: Jakas polamana jestem dzisiaj

Musze dwukrotnie poprawiac post, bo napisalam glupoty z rozpedu.