Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dobry instruktaż
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14, 15, 16  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hugh_h
Nie kapelusz zdobi kowboja ;)


Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 966
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: k.Radzymina
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:42, 20 Paź 2006    Temat postu:

no ja też tak myśle jak nongie, napewno instruktor który zna sięna koniach a tym bardziej gdy zna swoje konie jest w stanie przewidzieć z dużym prawdopodobieństwem co się za chwile lub w określonych sytuacjach stanie i wtedy powinien tak pokierowac kursanetm i/lub koniem aby obaj wyszli z tego bez urazów również psychicznych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dakron



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 19:41, 20 Paź 2006    Temat postu:

nongie napisał:
Przy okazji - fajny pomysł: [link widoczny dla zalogowanych]

Dakron, opowiedz coś o swojej grupie - czy skład osobowy sie zmienia, jak oceniasz umiejętnosci koni i ludzi, co tam ćwiczycie itd.


Niewiele mogę powiedzieć o sobotniej rekreacyjnej grupie, jutro jadę dopiero drugi raz. Skrobnę coś wieczorem. Angel
Siedem osób było galopujących, reszta ledwie wiedziała jak się skręca. Zobaczymy czy jutro pojawi się ten sam skład.

Osobiście jeździłam w poniedziałki, jakieś 8-10 osób na przyzwoitym poziomie, dużo jeździmy w ćwiczebnym i bez strzemion, długie sekwencje galopu, ostatnio zaczęliśmy jakieś hopki, jak za dawnych czasów wrobiono mnie w czołową... z tym, że mam ten przywilej że mogę zjechać w inne miejsce i popracować sobie sama z koniem. tanczy
Wczoraj znaleźliśmy z Osmem dziurę w grafiku hali więc poprosiłam o zajęcia indywidualne.. w końcu ma się te znajomości Angel .. w następny poniedziałek będę wiedziała czy moje Guru Skokowe ma jakąś litość nade mną... uuu

To teraz Wam powiem jak trudno być instruktorem w mojej nowej stajni, wyobraźcie sobie że za tydzień trzech instruktorów rekreacji zdaje egzamin na kurs instruktora sportu. Czujecie ten poziom wyszkolenia jaki tu mam? To bardzo mobilizuje
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dakron



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 20:14, 20 Paź 2006    Temat postu:

nongie napisał:
Jesli osoba w siodle jest bezradna - można zamienić konie.


No tak... Nong wspomniała że można zmienić jeźdźca/konia.
Jak często Wam się to zdarza na jeździe?
Czy to trochę nie jest tak, że świadomie narażamy osobę lepiej jeżdżącą na upadek z konia który ma gorszy dzień?
Ja tak nie robię, sama dawniej często byłam wrabiana w przesiadki na rozrabiaki, nie odmawiałam bo żal mi było delikwenta który przydzwonił z konia, ale ... wsiadałam wiedząc że koniec miłej jazdy, zaczyna się ciężka praca o przetrwanie.
Czy to było fer w stosunku do mnie? Łechtało mile po ambicji ale patrząc z perspektywy czasu, mam wątpliwości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Sob 1:40, 21 Paź 2006    Temat postu:

hugh_h napisał:
no ja też tak myśle jak nongie, napewno instruktor który zna sięna koniach a tym bardziej gdy zna swoje konie jest w stanie przewidzieć z dużym prawdopodobieństwem co się za chwile lub w określonych sytuacjach stanie i wtedy powinien tak pokierowac kursanetm i/lub koniem aby obaj wyszli z tego bez urazów również psychicznych.


Jest tylko jeden mały problem, jeśli koni-wesołków jest więcej niż jeden a na jeździe duże obłożenie, to nie sposób patrzeć (i przewidywać) jednocześnie na kilka. Ten temat znam dość dobrze - kiedy zaczynałam jeździć w ZT Koźle, w sobotnie poranki odstane konie (czesto byly to 3-4 latki niedawno zajeżdzone!) brykały po kilka sztuk naraz, ludzie spadali jak dojrzałe gruszki. Zdarzały sie powleczenia, upadki z koniem, kopnięcia, złamania, wstrząsy mózgu. Rodzice nieletnich przed jazdą podpisywali zgodę - bez tego nie dopuszczano do konia. Na szczescie początkujący siadali na drugiej turze, kiedy konie już trochę pary spuściły. Konie rekreacyjne czesto się zmieniały, bo taka była specyfika ZT - kupowano ze stadnin wybrakowane konie, podjeżdzano wstępnie zeby sprzedać zagranicznym kupcom na aukcji w Książu. (OT) Najwiecej koni kupował Włoch, niejaki Simonazzi, do dzis sie zastanawiam, jak on je uzytkował.... mysl (OT off)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Sob 1:41, 21 Paź 2006    Temat postu:

dakron napisał:
Niewiele mogę powiedzieć o sobotniej rekreacyjnej grupie, jutro jadę dopiero drugi raz.


Ja miałam na myśli raczej tą piątkową grupę "ujeżdzenie zaawansowani"
Co do zamiany koni - nic na siłę, jesli nikt nie czuje się na siłach to czas na instruktora.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dakron



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 13:44, 21 Paź 2006    Temat postu:

Na piątkową jazdę wybrałam się tylko raz i to jako obserwator, ponieważ mam za sobą treningi ujeżdżeniowe z wysokiej jakości trenerem więc co tu dużo pisać , nie podobało mi się to co instruktor sobą zaprezentował. Podjęłam decyzje że Ola będzie na poniedziałkowych zajęciach dla zaawansowanych, które nie nazywają się ujeżdżeniowe, ale mają bardzo przyzwoity poziom. Instruktor piątkowy jest bardzo młody, nie odpowiadał mi jego sposób przekazywania wiedzy... jako stary wyjadacz mam swoje fanaberie

A dziś o 10** znowu miałyśmy z koleżanką 12 osób, podzieliłyśmy na tych co anglezują i resztę, dostałam tych lepszych 8 sztuk, z czego 2 odesłałam po 3 pierwszych zakłusowaniach.
Młodzież spisywała się świetnie, byli uważni i chętni do pracy, jednej osobie zaproponowałam zmianę grupy na średnio zaawansowanych.
Zjeżdżali uśmiechnięci więc ja także jestem zadowolona.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Pon 7:56, 23 Paź 2006    Temat postu:

Cytat:
Wracając do rekreacji, konie chodziły po 3 zmiany i nie było pomiłuj, Nasz klient nasz Pannnnn. Niestety.


mysl Przecław jak to czytam to mam wrażenie, że na Stodolskich koniach próbowano zarabiać niesamowitą kasę,a przeciez tak nie było dbano o to aby kazżdy członek sobie pojeździł. Dziwi mnie tylko dlaczego nikt z przyjeżdżających nie chciał zrezygnować z jazdy jak widział jak się męczy jego pupil? Za moich czasów Angel najmniejsze obłożenie było na jazdach we wtorki i czwartki, z racji tego że środa była dniem wolnym to czasami zimą i na 3 koniach trzeba było pojeździć.
3 zmiany poprawnie poprowadzone to chyba niezbyt uciążliwe dla konia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Wto 16:13, 31 Paź 2006    Temat postu:

Dakron napisał:
Jeśli chodzi o wyszkolenie jeźdźców to łatwiej jest im przejść z bałaganiastego rozpędzonego kłusa i łudzić się że koń w końcu zaskoczy że to niby miało być zagalopowanie


Czy naprawde? Ja już szczerze mowiąc nie pamietam jak to było na początku ale teraz stanowczo łatwiej mi zagalopować ze stępa niż z kłusa. A już z rozwleczonego to wybitnie źle mi idzie.
Dlaczego jeździec ma się ŁUDZIC? <eh?>
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ansc



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trachy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:10, 31 Paź 2006    Temat postu:

Paskuda napisał:
Cytat:
Wracając do rekreacji, konie chodziły po 3 zmiany i nie było pomiłuj, Nasz klient nasz Pannnnn. Niestety.


mysl Przecław jak to czytam to mam wrażenie, że na Stodolskich koniach próbowano zarabiać niesamowitą kasę,a przeciez tak nie było dbano o to aby kazżdy członek sobie pojeździł. Dziwi mnie tylko dlaczego nikt z przyjeżdżających nie chciał zrezygnować z jazdy jak widział jak się męczy jego pupil? Za moich czasów Angel najmniejsze obłożenie było na jazdach we wtorki i czwartki, z racji tego że środa była dniem wolnym to czasami zimą i na 3 koniach trzeba było pojeździć.
3 zmiany poprawnie poprowadzone to chyba niezbyt uciążliwe dla konia.


oj to były czasy, pamiętam jak J.Sz śmiał się ze mnie jak próbowałam wymusić na nim mój tok rozumowania Mruga tzn. jeżeli jest moja godzina to ja ją wykozystam na wypasanie Czubusi, jakoś nikt nie chciał mnie zrozumieć, mówił że ja bym najchętniej Czubę w ramke wstawiła, ale ona już swoje przeszła za "moich" czasów i dłuuuugo po mnie.
Kiedyś nawet sie trenerowi postawiłam kiedy kazał mi na Rozynancie jeździć a mi się wydawało że on ledwo żyje ( Rozi oczywiście) niestety skończyło się dość przykro dla mnie, bo rozi odklepał kolejną godzinę.
A jak już mnie na wspomnienia naszło z początków mojej nauki jazdy oczywiście, to pamiętam że Kasia W. się nieźle namordowała ucząc mnie kłusa anglezowanego, bylo to dla mnie wówczas nie wykonalne, Kasia nie mogła pojąć dlaczego nie potrafię się tego nauczyć Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
haneczka



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Wto 18:48, 31 Paź 2006    Temat postu:

[quote="nongie"]
Dakron napisał:
Jeśli chodzi o wyszkolenie jeźdźców to łatwiej jest im przejść z bałaganiastego rozpędzonego kłusa i łudzić się że koń w końcu zaskoczy że to niby miało być zagalopowanie


W tym momencie to już rolą instruktora jest wytłumaczenie jeźdźcowi, że nie przechodzi się do galopu z bałaganiastego rozpędzonego kłusa.

Cytat:
A jak już mnie na wspomnienia naszło z początków mojej nauki jazdy oczywiście, to pamiętam że Kasia W. się nieźle namordowała ucząc mnie kłusa anglezowanego, bylo to dla mnie wówczas nie wykonalne, Kasia nie mogła pojąć dlaczego nie potrafię się tego nauczyć


Anglezowania nauczyłam się stosunkowo szybko chyba przede wszystkim dla własnej wygody. Ale rzeczywiście bywają osoby, którym to sprawia trudności. Koleżanka, która potrafiła jechać w teren na oklep na najbardziej twardym i wybijającym koniu i dobrze się na nim trzymała, anglezowała przeokropnie, nie można było na to patrzeć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dakron



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 19:19, 31 Paź 2006    Temat postu:

Cytat wyrwany z kontekstu i innego wątku, oj nieładnie.
Oczywiście że rekreantów uczymy pierwszych galopów w inny sposób, najlepiej na lonży, na wypiętym koniu, który słucha instruktora i na komendę „ galop”i uczeń i koń robią co do nich należy i zagalopowuje.. tyle teoria.. w praktyce niestety wygląda to często inaczej. Konie cwaniaki pędzą wyciągniętym kłusem i jak im się w końcu znudzi to zagalopowują pod początkującym.
Dyskusja której dotyczył ten cytat brała się z wątpliwości dlaczego łatwiej koniowi uczyć się zagalopowania ze stępa, a nie z kłusa. Jeździec woli wyciągnięty kłus, ponieważ po okropnych podskokach w niby- ćwiczebnym kłusie, nagle przechodzi do przyjemnego bujania w galopie, gdyby uczono galopu ze stępa, to nie jestem pewna czy jeźdźcy nie traciliby równowagi podczas pierwszego skoku fule.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
haneczka



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Wto 20:02, 31 Paź 2006    Temat postu:

Rzeczywiście masz rację, że cytat wyrwany z innego wątku. Doszłam do tego dopiero po napisaniu mojego ostatniego postu, kiedy przeczytałam ten inny wątek. A w tym co napisałam odniosłam się po prostu do tego co cytowała wcześniej nongie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ansc



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trachy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:09, 31 Paź 2006    Temat postu:

Myślę że teraz jednak zmieniło się podejście instruktorów do adeptów jazdy konnej. Czyżby wiedza była większa??? Ja np. nie uczyłam się na lonży tylko w zastępie gdzie było min. 10 koni, trudno wtedy poswięcić każdemu na tyle duzo czasu aby wytłumaczyć jak ugryść kłus anglezowany, co należy w danym momencie zrobić itp. itd.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Śro 9:09, 01 Lis 2006    Temat postu:

dakron napisał:
Cytat wyrwany z kontekstu i innego wątku, oj nieładnie.

Dlaczego nieładnie? Cytat wykorzystałam w tym watku, zeby i nie śmiecić na promykowym, a moje wątpliwości dotyczą tego co napisalas o szkoleniu jeźdźca - kontekst tamtej wypowiedzi nie ma tu nic do rzeczy.

Cytat:
Jeździec woli wyciągnięty kłus, ponieważ po okropnych podskokach w niby - ćwiczebnym kłusie, nagle przechodzi do przyjemnego bujania w galopie

Jak dla mnie - to się kupy nie trzyma. Te okropne podskoki w ćwiczebnym biorą się własnie z wyciągania kłusa. Łatwiej wysiedzieć skrócony i chyba logiczne ze z niego będzie wygodniej zagalopowac początkujacemu. IMHO problemy początkujących z wysiedzeniem kłusa biorą się czesto stąd, ze instruktorzy zwracają zbyt małą uwagę na tempo jakim porusza sie koń.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
haneczka



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Śro 10:55, 01 Lis 2006    Temat postu:

No właśnie, jeżeli instruktor nie zwróci uwagi i nie wytłumaczy jeźdźcowi na czym polega jego błąd czyli np. próba zagalopowanie ze zbyt szybkiego kłusa i nie doradzi co powinien zrobić to męczy się i jeździec i koń.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14, 15, 16  Następny
Strona 13 z 16

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin