Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dobry instruktaż
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 14, 15, 16  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Pią 7:23, 13 Paź 2006    Temat postu:

Cytat:
ja nie lubię jak w godzinę jazdy jestem w stanie z osoby jezdzącej już rok wykrzesać jedynie 10 minut kłusa poszatkowanego przerwami 10 minutowymi....


mysl
Ja tam nie lubię nikogo uszczęśliwiać na siłę, jak ktoś jest zadowolony z takiej jazdy to ja tym bardziej, a o koniu to nie wspomnę. To własnie inwencją instruktora jest aby nawet godzina jazdy stępem przynosiła efekty. Bardziej denerwują mnie ludzie, którzy chcą iść na skróty przeczytają dany rozdział podręcznika jazdy konnej, potem wypytają instruktora a potem na jeździe próbują wdrożyć to w życie, pomijając kilkanaście poprzednich rozdziałów. Kiedyś miałam przyjemność jeździć pod okiem p. Małeckiej; jeździliśmy tylko stępem jeszcze w życiu taka padnięta nie byłam Angel
Co do udostępniania osiodłanego konia do jazdy. Jestem jak najbardziej za przynajmniej wiem, że koń jest dobrze wyczyszczony, osiodłany i nie będę miała przykrej niespodzianki jak wróci do stajni po jeździe. Na dodatek rekreacja zaabsorbowana 20 rzeczami jednocześnie często pozostawia sprzęt gdzie popadnie, osoba odpowiedzialna za sprzęt wie gdzie co jest i nawet w nocy potrafi to znaleźć. Jeśli jednak ktoś chce nauczyć się czyścić, siodłać itd. nie ma problemu wystarczy powiedzieć,
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pią 7:42, 13 Paź 2006    Temat postu:

Cytat:
Ja tam nie lubię nikogo uszczęśliwiać na siłę, jak ktoś jest zadowolony z takiej jazdy to ja tym bardziej


Otóż to, zdarza się ze instruktor traktuje rekreantów jak instrumenty do zaspokajania swoich ambicji (trenerskich?), zupełnie nie zadając sobie trudu rozpoznania ich potrzeb. Zauważcie, ze nawet instruktorzy ktorzy sie w tym wątku wypowiedzieli piszą przede wszystkim o swoich oczekiwaniach względem klienta. Tymczasem nie każdy przyjeżdza po nauki, taka jest prawda - ale to nie oznacza ze jest to klient gorszy, czy glupszy! Po prostu ma inne wymagania. Jesli chce się uczyć, doskonalić umiejętnosci - to świetnie, na pewno się do tego przyzna i wtedy instruktor moze się wykazać.
Jak to robi - to już kolejny temat rzeka - jeśli kogoś zainteresuje, to chętnie podzielę sie spostrzeżeniami.

Ja jeszcze w kwestii siodłania:
Nie jestem wprawdzie zatwardziałym zwolennikiem siodłania przez obsługę (lubię sobie przy koniu podłubać kiedy jest na to czas), ale jeśli np. dowiaduję się ktorego siodłać na 10 minut przed rozpoczeciem jazdy, to z przeproszeniem coś mnie trafia, bo nie jade na konie po to żeby się spieszyć. W takim wypadku wolałabym dostac gotowego niż sie denerwować ze nie zdąze albo w pośpiechu coś pokręcę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:14, 13 Paź 2006    Temat postu:

Czyli w tej chwili z tego co czytam zalecane jest:
1) klient przychodzi na jazdę jak najpóżniej, koń gotowy owszem ( nie napisałąm że na jazdę dzieci mają siodłać tylko o naukę w wolnym czasie, której nie ma)
2) absolutny zakaz siodłania
3) brak wymagań ze strony instruktora
4) brak ambicji instruktorskich
No to chyba w miejscu gdzie jeździłam tak się właśnie stało.

Ja jednak lubię kogoś pouczyć, bynajmniej nie na siłę, jeśli chce się postępować proszę bardzo ale potem niech ta osoba idąc do innej stajni nie mówi, że jeździ.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pią 10:41, 13 Paź 2006    Temat postu:

majak napisał:
Czyli w tej chwili z tego co czytam zalecane jest:
1) klient przychodzi na jazdę jak najpóżniej, koń gotowy owszem ( nie napisałąm że na jazdę dzieci mają siodłać tylko o naukę w wolnym czasie, której nie ma)
2) absolutny zakaz siodłania
3) brak wymagań ze strony instruktora
4) brak ambicji instruktorskich


Oczywiście ze nie - to co napisalas to jakies skrajnosci. Ale czesto bywa tez tak, ze klient pojawia się godzinę przed jazdą i pęta bez celu po stajni bo nie wie ktorego konia ma czyścić, którą moze wziać tranzelkę (bo nie podpisane albo zamknięte na trzy spusty), gdzie lezą kopystki, czy kon ma mieć podkładkę pod siodło i czy można mu czyścić zadnie nogi bez obawy. A instruktor wpada 10 minut przed jazdą i chce zeby to wszystko było zrobione (bo przecież on i stali bywalcy w tym czasie dają radę). W TAKIM wypadku, lepiej zeby conajmniej pomogł przy siodłaniu.

Cytat:
Ja jednak lubię kogoś pouczyć

Ale czy jazda rekreacyjna jest dla Twojej przyjemności? Ambicje instruktorskie to niezła rzecz, ale trzeba wiedzieć przed kim się z nimi ujawniać. Bo innaczej moze być tak jakby profesor poszedł wykładac matematykę na plaży i złościł się ze ma głupich i leniwych studentów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Pią 11:18, 13 Paź 2006    Temat postu:

Cytat:
klient przychodzi na jazdę jak najpóżniej, koń gotowy owszem ( nie napisałąm że na jazdę dzieci mają siodłać tylko o naukę w wolnym czasie, której nie ma)
2) absolutny zakaz siodłania
3) brak wymagań ze strony instruktora
4) brak ambicji instruktorskich


to teraz ja;
1 i 2.
Cytat:
Jeśli jednak ktoś chce nauczyć się czyścić, siodłać itd. nie ma problemu wystarczy powiedzieć,
; nie chce jego problem, znając życie długo nie pojeździ
Jeszcze jest coś takiego jak szkółka jeździecka - to właśnie tutaj Ci ambitni, którzy się na nią zdecydują w programie mają opiekę nad koniem , pielenację, budowę sprzetu konia, siodłanie itd. Ale wtedy ktos decyduje się na 15 jazd i wiem, że mój wysiłek skierowany jest do osoby zainteresowanej;
Osobie, która przychodzi do mnie pierwszy raz na jazdę na 100% nie pozwolę osiodłać konia no no one też na to nie pozwolą Angel
3. Brak wymagań; tzn. czego mam wymagać; oprócz zachowania zasad bezpieczeństwa; a dostosowanie się do poleceń instruktora takich jak: kierunek jazdy, chód, prawidłowa postawa, umiejętnosć kierowania i panowania nad koniem to zachowanie tego bezpieczeństwa. Jazda bez strzemion niekoniecznie.
4. Instruktor to tylko instruktor - ambicją może być conajwyżej dążenie do wyszkolenia idealnego rekreanta Angel
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:24, 13 Paź 2006    Temat postu:

Ja na siłę nikogo nie uczę.
Jakbym miałą do wyboru to takiej jazdy bym nie brała ale tereny na stępa mi się zdarzały. Mam na jazdę osoby chcące się uczyć, co ciekawe przyszły do mnie bo gdzie indziej instruktorzy nie spełniali ich ambicji. Może w takim razie muszą być i tacy i tacy instruktorzy, żeby klient sobie wybrał.
Niestety dzieci nie znoszę (toleruję tylko swoje) więc staram się omijać niż sprawiać im dyskomfort na jeździe.
Moje punkty wyzej podane napisałąm z tego co napisalyście w dyskusji ze mną jakbyście za wszelką cenę chciały mnie zgasić. Może mam jakieś zapędy ze starych czasów ale ja nie lubię niechlujstwa, tumiwisizmu, olewczosci szzególnie w obcowaniu z końmi, pewna dawka dyscypliny musi być np. wyczyszczenie konia i sprzętu po jeździe, żeby ludziom koń nie kojażył się wyłącznie z jazdą a potem to boksu i mozemy zapomnieć. To, że w ten sposób staram się nauczyć takzę porządku to ma być złe? Każąc odłożyć szczotki do pudełka, powiesić sprzęt na miejsce? A potem nagle wyparuje albo znajdę w gnoju.
Mnie o takie podejscie do tematu chodzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dekster
Mam większego konia niż OSM :P


Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1776
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Płaskowyż tarnowski

PostWysłany: Pią 11:46, 13 Paź 2006    Temat postu:

Dla mnie ktos,kto mówi mi zrób to to to i tamto bez tłumaczenia po co na co i dlaczego to nie jest instruktor czy trener.Na pierwszej jeździe na pewno nie dała bym delikwentowi siodła i tranzelki i nie pozwoliła założyć bez nadzoru choć by nie wiem jak się zarzekał,że potrafi.
w mojej jeździeckiej karierze,niestety nie spotkałam nikogo,kto by w moich oczach był odpowiednią osobą do spełniania swojej funkcji(spotkac może i spotkałam ale na pewno nie gdy siedziałam na koniu a ta osoba by mnie czegoś uczyła,bo dobrzy trenerzy gdzieś są przecieżWesoly)MNie często uczyły 14 latki,lub osoby,których sposób traktowania koni już z ziemi pozostawiał wiele watpliwosci.teraz staram się takie miejsca omijać z daleka,czasem przed jazdą popatrze na trening innych i już wiem czego mam się spodziewać.
Jeszcze co do tych ksiązek.Na pierwszej lekcji moja pani instruktor powiedziała"Nooo,tu się będziecie uczyli jeździć,ale w domu tez musicie coś pracować,no wiecie,kupić sobie jakies ksiązeczki np"nauka jazdy konnej w weekend"...."i tym samym często na jazdach myśmy truchtali w kółko w 3 konie-na ujeżdzalni na której ja sie teraz ledwo na zakrętach wyrabiam a ona jeździła na środeczku i przygotowywała się do zawodów.
Szkoda,że byłam wtedy taka głupia i dałam sobą manipulować ale wtedy myslałam,że tak ma być a słowo instruktorki było dla mnie więcej niż święte.Do mnie czasem przychodzą dziewczynki,czasem je oprowadzam stempem,widze jak sie cieszą,gdy sie im mówi różne rzeczy na temat,budowy,zachowań,pielęgnacji koni.NIe mówie:pięta w dół,palce do konia tylko staram się wyjaśnic po co,niestety taka jest prawda,że większości naczuczycieli się poprostu nie chce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pią 12:04, 13 Paź 2006    Temat postu:

majak napisał:
z tego co napisalyście w dyskusji ze mną jakbyście za wszelką cenę chciały mnie zgasić


Maja, ostatnie co bym chciała to Cię zgasić w tym watku - ogromnie się cieszę z możliwości wymiany zdań z kimś kto ma do napisania więcej niż jedno zdanie na ten temat. Zakladam ze obie dyskutujemy ze świadomoscią, ze opisywane tu skrajności zdarzają sie niezwykle rzadko, ale zwracajac na nie uwagę mozemy się przyczynić do polepszenia wspołpracy obu stron. Instruktorzy muszą sobie zdać sprawę, ze w rekreacji poza nauką oczekiwana jest jeszcze odrobina przyjemności z obcowania z koniem i koniarzem. A rekreanci muszą zrozumieć, ze jazda to nie TYLKO przyjemnosci ale i pewne obowiązki. Sztuką jest znaleźć ten złoty środek, błędem jest skupianie się wyłacznie na jednym aspekcie (np. tylko na szkoleniu "nie musze być słodka, jeśli dobrze uczę").
Szukamy drogi środka! Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pią 12:09, 13 Paź 2006    Temat postu:

Dekster napisał:
Dla mnie ktos,kto mówi mi zrób to to to i tamto bez tłumaczenia po co na co i dlaczego to nie jest instruktor czy trener.Na pierwszej jeździe na pewno nie dała bym delikwentowi siodła i tranzelki i nie pozwoliła założyć bez nadzoru choć by nie wiem jak się zarzekał,że potrafi.


A na kolejnych już tak?
Po jakim czasie można zostawić rekreanta samego z koniem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Pią 13:02, 13 Paź 2006    Temat postu:

Cytat:
NIe mówie:pięta w dół,palce do konia tylko staram się wyjaśnic po co,niestety taka jest prawda,że większości naczuczycieli się poprostu nie chce.


jasne; jak petenta pierwszy raz ustawiam w siodle, to tłumaczę co jak i dlaczego, ale jak potem jeździ na lonży mówię krótko pięta w dół Angel i po raz 30 nie tłumaczę dlaczego; a Wy za każdym razem tłumaczycie, to współczuję.

Cytat:
ale ja nie lubię niechlujstwa, tumiwisizmu, olewczosci szzególnie w obcowaniu z końmi, pewna dawka dyscypliny musi być np. wyczyszczenie konia i sprzętu po jeździe, żeby ludziom koń nie kojażył się wyłącznie z jazdą a potem to boksu i mozemy zapomnieć.


czy to znaczy, że jak konia podstawiamy klientowi osiodłanego to jest brudny, niechlujnie osiodłany a ja mam olewcze podejście do jazdy?

Nie wszystko co się zmienia jest złe;
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pią 13:31, 13 Paź 2006    Temat postu:

Ja jeszcze takie pytanie mam: czy wykupując godzinę jazdy rekreant ma prawo oczekiwac od instruktora ze ten poświeci mu conajmniej drugie tyle przed i po jeździe?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:32, 13 Paź 2006    Temat postu:

Zaraz, zaraz bo tu zaczynaja się wlaśnie nieporozumienia.
Zaczęłam pisać tu mając na uwadze moja starą szkółkę, czyli mijesce gdzie chcący powinien się wiele nauczyć jak piszesz Paskudo. Nikt nie napisał aby wymagać nauki siodłania u osoby pierwszy raz na koniu. Sama uczyłąm się tego po jakiś 2 miesiącach jazd dopiero, najpierw nauczyli mnie czyszczenia po jeździe. Wiadomo - jak ktoś już stwierdzi ze chce jeździć a nie spróbować jak to się jeździ konno i koniec bo tyłek boli.
Poza tym przy wsiadaniu instruktor u nas sprawdzał jakość siodłania i ewentualnie nakazywał poprawki, naprawdę nie zdarzyło się uszkodzić konia - tu pojawia się w dalszym ciągu kwestia zaangażowania instruktora.

Zaczęłam tę dyskusję ponieważ w miejscu gdzie jeździłam teraz dzieje się własnie tak jak pisze Dekster - tu pojeździcie a w domciu poczytajcie co i jak....dlaczego teraz tak się tam porobiło? Dlaczego poziom nauki spadł tak drastycznie? I nie tylko tam?

Dyskutujemy co to jest dobry instruktarz - dla mnie jest to zakres taki jak napisałąm w poście powyższym i nie wydaje mi się, że wymagam za duzo. To chyba podstawy plus zachowanie zasad bezpieczeństwa....może wpływ na to ma że jestem osobą pedantyczną i lubię stać na solidnych podstawach, nie lubię prowizorki...
Fakt, że osób do pomasowania tyłka też po prostu nie miewam Wesoly ale nie znaczy to też że każda jazda u mnie jest jak w wojsku i w terenie nie relaksujemy się.
A jesli komuś przeszkadza że wymagam minimum na przykłąd posprzatania po sobie szczotek itp to stajnię gdzie mu pod nos podetkną ma obok...może mniej jednego klienta ale także wbrew pozorom mniej uzerania się.
Miałąm przypadek osóbki chcącej jeździć bardzo dobrze ale bez zbytniego wysiłku, nie próbującej nawet wykazać chęci zainteresowania tematem wyczyszczenia czy osiodłania konia, nie mówiąc o jeździe gdzie owa osóbka tylko by galopowałą i skakała....) no i co z taką zrobić?

Ja włąściwie prowadząc jazdę ciągle rozmawiam z jeźdzcem, część z tego to tłumaczenie wykonania ćwiczeń - jak, dlaczego, i po wykonaniu dlaczego było tak a nie inaczej. Z kolei różnież jako, że prowadzę jazdy indywidualne pozwalam na ploty w chwili spoczynku, u nas atmosfera jest iście koleżeńska. Ale nawet wtedy wymagam np. prawidłowej pozycji czy energicznego dosć stępa. Przeciez jazda nie musi się odbywać w ciszy.


Fakt, że moja przygoda jako instruktora nie trwa długo ale wyciągam takzę wnioski z obserwacji koleżanek instruktorek. Jakoś na razie u nas po okolicy jest "pęd" do tych co potrafią czegoś nauczyć, wręcz poprowadzić namiastkę treningu plus tłumaczenie i instruktaż co i jak po,niz takie co to właśnie prowadzą jazdy asekuracyjne.
Doszło nawet do tego, że ludzie są przywiązani do instruktorów nie do stajni i jesli taki szkoleniowiec odchodzi pociąga za sobą sznur klientów.
Znam osoby dobrze szkolące dzieci lub początkujących i takie co lepiej szkolą osoby już w miarę jeżdżące, doszkalające dalej. Kwestia tkwi w tym jak to robią.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:35, 13 Paź 2006    Temat postu:

Cytat:
czy to znaczy, że jak konia podstawiamy klientowi osiodłanego to jest brudny, niechlujnie osiodłany a ja mam olewcze podejście do jazdy?



Łapiecie za słowka, chodziło mi bardziej w stronę klienta.
To mój punkt widzenia i myślenia jako instruktora.

Nongie - moze nie, pewnie to zalezy od osoby albo kosztów jazdy.

Czy za 37 zł/h można komuś poświęcić dodatkowe 15 minut na coś jeszcze? Za samą jazdę typu stęp, kłus, galop.....spać to chyba by wypadało.


Ostatnio zmieniony przez majak dnia Pią 13:37, 13 Paź 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pią 13:37, 13 Paź 2006    Temat postu:

majak napisał:
Łapiecie za słowka

Własnie Pani Paskudo - łapiecie za słowka siekiera

Cytat:
Znam osoby dobrze szkolące dzieci lub początkujących i takie co lepiej szkolą osoby już w miarę jeżdżące, doszkalające dalej. Kwestia tkwi w tym jak to robią.

O, to to! brawo
Bardzo załuję, ze w jeździectwie nie ma podobnego systemu jak np. w karate - rożne kolory pasów i od razu wiadomo czego od jakiego instruktora oczekiwać. Dziecka nie musi uczyć instruktor z IIIDAN a zaawansowanego nie bedzie uczył ktos z żółtym pasem. A w jeździectwie? Mamy instruktorów rekreacji i instruktorów sportu, nic pomiędzy. Oczywiście barwy i pasy nie zalatwią wszystkich problemów, ale bylby to chyba krok w dobrym kierunku.

Spać by wypadało za 37 zł? Jak to rozumieć? mysl


Ostatnio zmieniony przez nongie dnia Pią 13:45, 13 Paź 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:44, 13 Paź 2006    Temat postu:

A wiecie bo tak mi teraz przyszło do głowy w związku z tym tematem i dyskusją jaką miałyśmy na kursie w damskim siodle.

Gdybym miała takowe siodło (niestety zachorowałąmna nie, będę zbierać, zagłodzę się ale kupię 8) ) mogłabym udzielać takich jazd ponieważ podtsawy mam, jestem instruktorem.
No i w tym przypadku o ile jazda samym stępem jest ok, sama na poczatku nie miałam odwagi zakłusować, to jednak tu nie ma tego luźnego sposobu jazdy, tu trzeba byc już elegancją w każdym calu, mieć odpowiednią postawę nawet tylko po to aby nie próbowac spaść. Jesli ktoś zdecyduje się na kłus czy galop, no to nie ma zmiłuj i klepania tyłka, choćby dlatego, że potem brak jednej nogi lub utrzymać różnowagę i nie zjechać razem z siodłem. Tu też jeździ się bez strzemienia.
A jazdy trwają tylko po 30 minut tak to jest męczące.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 14, 15, 16  Następny
Strona 3 z 16

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin