Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Fundacja Pro Equo nadal dziala i... ma sie swietnie?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23 ... 30, 31, 32  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:00, 13 Gru 2009    Temat postu:

Tomek_J napisał:
martik napisał:
Sandra pilnie potrzebuje pomocy, bo orgom nieszczescia i roznych spraw Sandre zwyczajnie przerosl.

I tu Cie przeproszę, ale moim zdaniem jest to błąd w myśleniu: fundacja PE jako organizacja z powodu poczynań pani Koćmiel straciła praktycznie wszystko. Więc potrzebuje pomocy. Fundacja, a nie osoba !

Tak Tomku, masz racje- fundacja. Ja napisalam Sandra z przyzwyczajenia, bo stety niestety do tej pory fundacja to byla (jest) Sandra. Stad skrot myslowy.

Tomek_J napisał:
Wspomóc wiedzą, radą i doświadczeniem ? Tam są potrzebne trzy podstawowe rzeczy: pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze.

Ale Tomku, przeciez pieniadze sa! To znaczy byly.
Jak przeczytalam ile pieniedzy przekazywala Faza oraz inni darczyncy, to az sie w duchu usmiechnelam, bo znow wzmocnila sie moja wiara w ludzi.
Pieniadze sa, leza wszedzie dookola ale tylko poprzez UPORZADKOWANE, PRZEMYSLANE I ROKUJACE DOBRZE NA PRZYSZLOSC DZIALANIA Fundacji mozna je z powrotem do Fundacji skierowac!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tsu



Dołączył: 11 Gru 2009
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:03, 13 Gru 2009    Temat postu:

Sandra wiele razy wspominała, by nie brać nowych zwierząt, dopóki nie spłaci się poprzednich, nie zaleczy. Tak było m.in. w przypadku wykupu Dagusia.

Myślę, że różnica Tomku między Tobą a Sandrą tkwi przede wszystkim w tym, że Twoje zwierzęta to nie tzw. "bidy", z którymi co rusz trzeba jechać do weterynarza.
Nie otrzymujesz także telefonów, by pojechać i coś sprawdzić, że: "prze Pani, tam leży pies, tam męczą kota, chce Pani mojego ogiera bo jak nie to pójdzie na rzeź?"

Ale ja nie jestem Sandrą, domniemać więcej nie mogę.


Ostatnio zmieniony przez tsu dnia Nie 20:06, 13 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 20:13, 13 Gru 2009    Temat postu:

martik napisał:
Ale Tomku, przeciez pieniadze sa! To znaczy byly.

Były, więc ich nie ma. A pieniądze, o których pisała Faza, owszem, pozwoliłyby na doprowadzenie Morynia do względnie odpowiedniego stanu pod warunkiem ogromnego wkładu pracy własnej. Jednak już ich nie ma, a samą praca można wiele, lecz nie wszystko.

martik napisał:
Pieniadze sa, leza wszedzie dookola ale tylko poprzez UPORZADKOWANE, PRZEMYSLANE I ROKUJACE DOBRZE NA PRZYSZLOSC DZIALANIA Fundacji mozna je z powrotem do Fundacji skierowac!


Zapewne takie było rozumowanie przy zakładaniu fundacji: zawsze się ktoś z pieniędzmi znajdzie - jak nie ten, to inny. I być może także stąd takie, a nie inne potraktowanie Fazy. Dokładnie tak samo działała Małgorzata Ch. I tam tez przekazywane jej pieniądze na konie szły na inne cele. Tymczasem nie, pieniądze nie leżą na ulicy. Dobrze, jeśli się jakieś znajdą, ale na co dzień trzeba o nie walczyć własnymi siłami. Rękami i głową.

Ratowanie ratujących... Tak długo, jak długo z formalnego punktu widzenia będzie znak równości między osoba i organizacją, próba ta ma marne szanse powodzenia, bo zaufania się nie odbuduje, a to, co się ostatnio działo, będzie latami rzucać się cieniem na nazwie. I tak długo, jak długo w świadomości ludzi (w tym i Twojej Mruga - przed chwilą) będzie istniał ten znak równości, będzie ciężko.


Ostatnio zmieniony przez Tomek_J dnia Nie 20:14, 13 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Faza



Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 336
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:21, 13 Gru 2009    Temat postu:

o nie Martik to nie takie proste.Choc znam ludzi o zlotym sercu,ludzi ktorzy chetnie podziela sie groszem ,to jednak Ci ludzie lacznie ze mna ,ot tak nie przekaza Pe pieniedzy.Sandra otrzymala wielki dar-zaufano jej ale stracila to co najcenniejsze zaufanie -odbudowac jego strate bedzie jej bardzo trudno -tymbardziej ze nie widze aby usilowala je odbudowac.Odwrotnie swoimi mocnymi oskarzeniami i pomowieniami ,baaardzo mnie obrazila a slow Jej o tym jak ja traktowalam Sonie ,nigdy jej nie zapomne.Ja zdaniem pani Kocmiel swiadomie (choc prosila abym tego nie robila)wykonczylam swojego konia ,reszte zwierzakow sprzedalam pijakowi i stoja w gnoju.Nie Martik tego sie nie zapomina ,nie zapomina sie gdy pisze o Tobie osoba ktorej wczesniej ufalas ktora wczesniej kochalas.Moze kiedys moze za pare lat-teraz Nie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 20:21, 13 Gru 2009    Temat postu:

tsu napisał:
Myślę, że różnica Tomku między Tobą a Sandrą tkwi przede wszystkim w tym, że Twoje zwierzęta to nie tzw. "bidy"

Oczywiście, same super-ekstra zwierzaki z pełmym pochodzeniem, co do jednego kupione z renomowanych hodowli.
Jedno wiem: gdyby trzeba było co rusz jeździć do weta, zrezygnowałbym z brania sobie następnych zwierząt. Trzeba nie tylko mierzyć siły na zamiary, ale jednak także zamiary podług sił. Nigdzie nie jest powiedziane, że muszę ratować cały świat.

tsu napisał:
Nie otrzymujesz także telefonów, by pojechać i coś sprawdzić, że: "prze Pani, tam leży pies, tam męczą kota, chce Pani mojego ogiera bo jak nie to pójdzie na rzeź?"

To tylko dowód na prawdziwość powiedzenia, że jak się ma miękkie serce, to trzeba mieć twardą d... A rzeź ? Koń bywa zwierzęciem rzeźnym. Takim samym, jak świnia, krowa, kura itp. To co, pomagać wszystkiemu, co żyje ?...

Po raz kolejny wypada zacytować kogoś mądrego:

"Moją ogromną przywarą jest niepohamowana dobroć. Ja po prostu muszę czynić dobro. Jestem jednak dość rozsądnym krasnoludem i wiem, że wszystkim wyświadczyć dobra nie zdołam. Gdybym próbował być dobry dla wszystkich, dla całego świata i wszystkich zamieszkujących go istot, byłaby to kropelka pitnej wody w słonym morzu, innymi słowy: stracony wysiłek. Postanowiłem zatem czynić dobro konkretne, takie, które nie idzie na marne. Jestem dobry dla siebie i dla mego bezpośredniego otoczenia."


Ostatnio zmieniony przez Tomek_J dnia Nie 20:30, 13 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tsu



Dołączył: 11 Gru 2009
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:29, 13 Gru 2009    Temat postu:

Nie mówię, że takowe masz. Zwierzę nie będące książkowym okazem zdrowia nie kwalifikuje go do tego, by wybierać się z nim często do weterynarza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 20:34, 13 Gru 2009    Temat postu:

tsu napisał:
Nie mówię, że takowe masz.

Nieistotne. Chodzi o to, że mamy tyle, na ile nas stać. To znaczy tyle, ilu jesteśmy w stanie zapewnić przyzwoite warunki bytowe bez groźby poważnego kryzysu w budżecie domowym. A budżet domowy rządzi się dokładnie tymi samymi prawami, co budżet firmy, czy fundacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Faza



Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 336
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:59, 13 Gru 2009    Temat postu:

Izo ja mam konia wielkiej troski ,konia na ratowanie ktorego przeznaczdm bardzo duze pieniadze (4-ro krotne wyjazdy i pobyty w szpitalu,ostatni pobyt w szpitalu ponad 2 miesiace,operacja) tak mowie o Soni i wiedzac ile trudu i pieniedzy potrzeba na takiego zwierzaka odmowilam Sandrze w przyjeciu do siebie Dagusia II (notabene w obecnym tymczasiku nie leczony) ja wiem az do bolu co to jest miec biedaki w domu -ot wlasnie Cencik mial operacje oka i gornego odcinka przegrody nosowej.Wiem i dlatego mierze sily na zamiary ale ja pracuje (nawet ze zlamana noga) mam meza ktory ma rente i mame z dobra emerytura ,wynajmuje tez boksy znajomym koniarzom (czytali pomowienia Sandry ,mocno sie za mna wstawili na re-volcie)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dragonnia
Va'esse deireádh eap eigean...


Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Giżycko - MAZURY
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:32, 13 Gru 2009    Temat postu:

Tomku, słusznie prawisz ale... now własnie. Co się wydarzyło, to się wydarzyło. Nie cofniemy czasu, niestety. Podzielam Twoje zdanie w pełni, że Fundacja działa źle i z tego powodu należy ją rozwiązać. Mówiłam o tym wcześniej i swoich słów nie cofam. Natomisat, chcę poruszyć sprawę dość istotną, a tyczy się ona Snadry jako człowieka, nie Fundacji. Już niejednokrotnie powiedziano, że jako Prezes działa źle, nie ma co kolejny raz dyskutowac o tym. Ale Sandra jako Sandra, wydaje mi się jest człowiekiem wyczulonym na krzywdę zwierząt. To cecha doskonała. Niestety, nie znam jej osobiście i dlatego nie powiem na 100 % jakim jest człowiekiem, moge napisać, że wydaje mi się. Upadła dziewczyna i podnieść się nie może. Jako człowiekowi współczuję, bo ogromny problem ma w tej chwili. Jednego tylko nie moge zrozumieć. I może TSU mi tu spróbuje pomóc w rozwiązaniu tej zagadki.
Dlaczego Sandra nie chce mimo całej tej awantury i sytuacji przyjąć pomocy od osób, które jeszcze jej radzą, które jeszcze w nią wierzą i które wyciągają pomocną dłoń? Mowa tu głównie o Agnieszce z Naszej Szkapy.

Jestem w stanie zrozumieć, że przestała wierzyć ludziom. Ale czasu troche minęło, samo się nie naprawi. Trzeba w końcu otrzeć mokre oczy, zakasać rękawy i zacząć naprawiać swoje błędy. Martik napisała plan działania, który wykonany punkt po punkcie na pewno zadziała. Jak Sandra zacznie to robić, myśl, że znów odnajdzie sens i zacznie się rehabilitować w oczach ludzi nie tylko jako Sandra - człowiek ale Sandra - Prezes Fundacji. Wiadomo, że na to potrzeba czasu, ale nawet Faza nie wyklucza, że za ileś czasuznów nie pomoże.

Sandro, daj sznse uwierzyć znów w Ciebie. Otrzymałaś mase reprymend, ode mnie również, ale to nie znaczy, że za jakiś czas znów Tobie nie zaufamy. Kazdy popełnia błędy ale sztuka jest je naprawiać. Nie dąsaj się i znajdź czas na nasze odpowiedzi i apele. Wiem, że bywasz w necie, często na NK widzę Twoja oecność. Wszyscy jestesmy ludźmi i rolą człowieka jest wybaczac i pomagac w potrzebie. Daj nam zatem szansę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D


Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Spisz

PostWysłany: Nie 22:38, 13 Gru 2009    Temat postu:

A może Sandra nie potrzebuje niczyjej pomocy ani rad bo nadal uważa, że to, co robi -jest prawdziwie słuszne, skuteczne i efektywne? I dlatego nie odpowiada na posty? Może uważa, że cała afera z końmi -to tylko "wypadek przy pracy", fatalny zbieg niekorzystnych okoliczności, a poza tym jest OK? Nie wiem. Ale nie chciałbym byc w takiej sytuacji.
Natomiast chciałabym zobaczyc fotki (jeżeli można) stajni lub boksów dla koni ( szczególnie tych schorowanych i kalekich). Myślę, że odpowiednie zaplecze -budynki inwentarskie, izolatki, itd -powinny być przede wszystkim w każdej fundacji zaczynającej działalność polegającą na ratowaniu życia zwierząt Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dragonnia
Va'esse deireádh eap eigean...


Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Giżycko - MAZURY
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:48, 13 Gru 2009    Temat postu:

Rzepko, logika podpowiada takie same domysły o słuszności działania jak napisałaś. Jednak ja jeszcze odnalazłam w sobie troszke nadziei, ze dziewczyna zrozumie swój błąd i zacznie to jak najszybciej naprawiać. Co do fotek... raczej się nie doczekamy, niestety.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:06, 14 Gru 2009    Temat postu:

Tomek_J napisał:
Zapewne takie było rozumowanie przy zakładaniu fundacji: zawsze się ktoś z pieniędzmi znajdzie - jak nie ten, to inny. I być może także stąd takie, a nie inne potraktowanie Fazy. Dokładnie tak samo działała Małgorzata Ch. I tam tez przekazywane jej pieniądze na konie szły na inne cele. Tymczasem nie, pieniądze nie leżą na ulicy. Dobrze, jeśli się jakieś znajdą, ale na co dzień trzeba o nie walczyć własnymi siłami. Rękami i głową.

Tomku, wydaje mi sie, ze zestawiasz ze soba dwie niejednorodne sprawy- naiwna wiare w latwe pozyskiwanie pieniedzy i realna prace nad uczciwym pozyskiwaniem pieniedzy.
Ja pisalam o tym, ze jesli ktos sie do czegos przylozy i zacznie pracowac, tak pracowac! nad pozyskiwaniem sponsorow, to o ile wlozy w to serce, to nie powinien miec problemow z biezacymi wplywami.
Jak to zrobic? A chocby poprzez podpisanie umow sponsoringowych z firmami, klinikami dla zwierzat, lekarzami weterynarii, producentami pasz, etc. Wcale nie mowie, ze to jest proste! Na pewno na poczatku trzeba sie mocno wysilic, zeby jakiegos sponsora w ogole znalezc. A mozna do takiego zadania podejsc jedynie wtedy, kiedy ma sie przygotowany harmonogram dzialan, plan i przejrzyste "akta".

Moze to tylko teoretyzowanie, co tu uprawiam, bo tak naprawde nigdy nie prowadzilam zadnej fundacji ale jakos "na czuja" probowalabym dzialac wlasnie tak.
Czyli najpierw porzadek, przejrzystosc i plan. Potem zabieganie o umowy ze sponsorami, tak by miec stale (comiesieczne) wplywy. Potem przygotowanie zaplecza (wymienilam w poprzednich postach najpotrzebniejsze narzedzia pracy) i dopiero wowczas faktyczna dzialalnosc fundacyjna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Faza



Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 336
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:40, 14 Gru 2009    Temat postu:

nie chce i nigdy nie bede prowadzic fundacji.Jednak gdybym musiala lub gdybym podjela sie kiedykolwiek tego zadania(bardzo watpliwe) to zaczelabym od szukania kapitalu dlatego najlepiej byloby stworzyc cos na ksztalt spolki z o.o gdzie kazdz zalozyciel ma akcje rownowartosc pieniedzy jakie wplacil do kapitalu spolki.Nie musza to byc pieniadze moga to byc -nieruchomosci,auto,materialy budowlane.ogrodzeniowe itp wszystko to winno byc zaksiejowane a zalozyciele (akcjonariusze)wpisani w specjalna ksiege wraz z wpisem o ilosci i wartosci udzialow.Wszystko spisane w formie aktu notarialnego.Dalej w zaleznosci czy mamy pieniadze czy juz nie ,szukam sponsora.Jezdze od kliniki do kliniki ,wytworcy pasz,duzych hurtowniach i osobiscie dobijam sie do szefow w/w firm ,
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 10:05, 14 Gru 2009    Temat postu:

martik napisał:
Ja pisalam o tym, ze jesli ktos sie do czegos przylozy i zacznie pracowac, tak pracowac! nad pozyskiwaniem sponsorow.


Ja to rozumiem i się zgadza, ale z jednym wyjątkiem: praca nie może sprowadzać się do wyłącznie szukania pieniędzy u kogoś. Sponsor to ktoś, kto się może w każdej chwili wycofać. Nie można zatem zakładać z góry, że będzie się prowadzić fundację TYLKO w oparciu o darowizny i TYLKO rękami wolontariuszy. PE to nie jest fundacja typu TARA, PE nie ma na stanie kilkudziesięciu koni.

A co do samej osoby - nie jestem i nie będę w stanie dać kolejnej. n+1 - szej szansy. Za dużo osobliwych rzeczy już się wydarzyło - i przed Wieńkowem, i po.


Ostatnio zmieniony przez Tomek_J dnia Pon 10:11, 14 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:24, 14 Gru 2009    Temat postu:

Tomek_J napisał:
Nie można zatem zakładać z góry, że będzie się prowadzić fundację TYLKO w oparciu o darowizny i TYLKO rękami wolontariuszy.

A jesli nie poprzez darowizny i pieniadze z adopcji, to skad czerpac fundusze na prowadzenie fundacji?
Jak to jest np. z Nasza Szkapa? Agnieszka pracuje?
O Pegasusie wiem, ze obie Panie pracuja zawodowo ale gdy przeczyta sie [link widoczny dla zalogowanych] to wymieniono w nim tylko darowizny i subwencje.
Myslicie, ze Panie daja wlasne, zarobione przez siebie pieniadze na funkcjonowanie?


Ostatnio zmieniony przez martik dnia Pon 11:47, 14 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23 ... 30, 31, 32  Następny
Strona 22 z 32

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin