Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Gryzon czy szczypawica?
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:08, 14 Gru 2009    Temat postu: Gryzon czy szczypawica?

Wbrew pozorom, to konski temat

Z przykroscia stwierdzam, ze mam konia... gryzonia albo szczypawice jak kto woli Smutny Niestety.
Sprawa wyglada tak- moja kobyla przy wszystkich czynnosciach, ktore sie wokol niej wykonuje probuje podszczypywac
Wchodze do boksu- ok, wacha mnie, patrzy zaciekawiona. Podchodze aby zdjac derke i sie zaczyna klapanie zebami. Kompletnie nie rozumiem dlaczego, bo nikt nigdy jej krzywdy zadna derka nie zrobil! Derka jest tez odpowiednich rozmiarow- ani nie za ciasna ani nie za duza, w sam raz na jej wymiar.
Z mojego punktu widzenia, to troche wyglada tak, jakby Cura chciala mnie od siebie odgonic, bo chce, zebym ja zostawila w spokoju. Dlaczego? Nie mam pojecia...
Czasami to klapanie jest bardziej nasilone, czasami mniej- to tez zalezy od jej dnia.
Po zdjeciu derki idziemy na myjke, gdzie czysci sie konie- po drodze nie podgryza ani nie klapie.
Na myjce, podczas czyszczenia klapie za kazdym razem kiedy zblizam sie do jej glowy- zasiegu klapniecia. I ja naprawde nie wiem dlaczego!
Tego konia nikt nie bije, nie krzywdzi, nie dokucza jej. Po prostu nic.
Moment kulminacyjny nadchodzi, kiedy zamierzam na nia wsiasc- wiecie co ta skorkowana robi? Odwracam sie plecami do jej glowy, wkladam noge w strzemie a ona jak mnie nie ugryzie w plecy! Powaznie!!! Zawsze klapie przynajmniej a juz nie raz zdarzylo sie, ze mnie ugryzla Smutny
Oczywiscie ja z ta noga w strzemieniu to niewiele moge zrobic, wiec natychmiast jak postawie ja na ziemi wymierzam jej kare ale jak widac to za pozno. I znow nie wiem dlaczego!
Czy ja tego mojego konia tak bardzo mecze wsiadaniem na nia? Kurka, wsiadam na nia tak samo jak na kazdego innego konia, nie kopiac, nie robiac nic nadzwyczajnego, delikatnie siadam w siedzisko...
Podczas jazdy Cura tez nie jest jakos specjalnie meczona, instruktorka twierdzi wrecz, ze ona ma ze mna niesamowity lajcik. Wiec o co do diaska chodzi???
Jak mam slabszy dzien, to sobie mysle, ze moj kon ma do mnie niechec, ze mnie nie lubi. Nie wiem w sumie dlaczego, bo ja bym jej nieba przychylila... I ta mysl straszliwie mnie dobija. No bo nie ma nic gorszego niz darzyc kogos uczuciem podczas gdy ten ktos Cie nie znosi Sad
Jeszcze na koniec napisze o karmieniu z reki- ona dostaje z reki tylko kiedy siedze w siodle, jako nagrode + podczas lonzowania, takze jako nagrode. Poza tym zawsze do zlobu. Moze to jeszcze za malo? Moze powinnam wyeliminowac nagrody z siodla? No ale jak wowczas jej uprzyjemnic jazde i dobrze wykonane zadanie?

Ech... Szkoda gadac Smutny Cos robie nie tak, tylko nie wiem co. Podpowiecie? please
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
levemi



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Opole

PostWysłany: Pon 11:41, 14 Gru 2009    Temat postu:

a gdyby tak....przerwać ten schemat: ściąganie derki --> pójście na myjkę+czyszczenie --> siodłanie --> wsiadanie --> trening? weź ją z zaskoczenia, bo monotonność następujących po sobie czynności każdego może zdenerwować Mruga
mam w stajni kobyłę, która nie znosi jak się przebywa w jej boksie i właśnie okazuje to gryzieniem itp. (o czym najlepiej świadczy mój nowy jakże finezyjny nos, który sprawiła mi Fanta), czyli jasny sygnał ,,idź przecz!".
sytuacja ciężka bo nie wiadomo jak powiedzieć koniu, że jego straszenie nas nie odgania (bo ja czasami to aż miałam sama ochotę ją ugryźć....)
pozostaje mi tylko życzyć szczęścia w odnalezieniu drogi do Cury nie używającej zębów wobec człowieka :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iandula



Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 11:44, 14 Gru 2009    Temat postu:

Hm, nie odbieram tego, że Cura Cię nie lubi, już widzę jakbyś tak dłużej nie przyjechała, jaka byłaby osowiała...
ona moim skromnym zdaniem Cię prowokuje, ale do czego muszę się nad tym zastanowić, bo nie powtarza się w jednym miejscu
Grant robił to samo, ale tylko w boksie, wymyśliłam sobie, że broni swojego terytorium, ale z kolei będąc jego alfą, miał mnie respektować wszędzie Mruga wymyśliłam sposób -poskutkowało
Cura prowokuję, hm jeśli jest kobitą z charakterem, to do "pospierania" się o "coś", czego sama dokładnie nie chyba nie wie, bo nie robi tego regularnie, ale w rożnych miejscach, o różne drobiazgi , jakby tak dla zasady
może się wyżej mylę, może próbuje Ci coś powiedzieć, tylko, że jej "harmonogram dnia" nie wskazuje na to, że należałoby coś zmienić
może sedno leży w tym, żeby ją troszkę "wybuzować", tak dla jej przyjemności, bez koncentracji na niczym, w sensie pracy, coś urozmaicić
moje panaceum na różne bolączki moje , czy konia to teren, to tak na świeżo


Ostatnio zmieniony przez Iandula dnia Pon 11:47, 14 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)


Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Raciborz-Lozanna

PostWysłany: Pon 11:55, 14 Gru 2009    Temat postu:

Martik,
Jak tez tak "na spontana" pisze.... Wydaje mi sie, ze to wciaz "zapasy" kto tu jest Alfa..... Byc moze Cura nie okazuje tego w kazdej sytuacji, ale jak tylko moze.... to daje Ci znac, ze to "ona tu rzadzi!" i chce Cie tym podszczypywaniem zniechecic. Konie w stadzie te problemy zalatwiaja miedzy soba bardzo szybko, sprawnie i .... nie zawsze lajtowo Kwadratowy na takie podszczypniecie - inny kon w stadzie stulil by uczy, odwrocil by sie zadkiem i strzelil Curze pieknego kopa z tylu!!! :D (jesli by oczywiscie nie chcial poddac sie jej woli!)
Wedlug mnie - kazda proba chwycenia Cie zebami powinna wywolac natychmiatowa Twoja reakcje (nawet jesli mialabys sie zaopatrzyc w carrot-stick). Ona zebami - Ty natychmiast bacikiem (wystarczy postraszyc, podniesc do gory!) Po prostu musi byc "akcja - reakcja" - a konie blyskawicznie sie ucza!!!! Wierz mi!!!! I nie nalezy tego interpretowac w skali ludzkich uczuc ... "ona mnie nie lubi itp..." To nie ma nic do rzeczy. Ona Cie probuje!!! Na ile moze sobie pozwolic i na ile jej podskubywanie bedzie skuteczne! Mruga A moze tez troche robi to z nudow i dla rozrywki - ot 'wreszcie przyszla Pancia i sie ktos mna zajmuje - no to porozrabiamy" Mruga :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:06, 14 Gru 2009    Temat postu:

Levemi, moze masz racje z tymi schematami...? mysl Dzis sprobuje inaczej- wezme ja z boksu w derce, pojde na spacer po stajni (my mamy naprawde wielka stajnie), po czym zdejme jej derke dopiero przy boksie a nie wewnatrz. Niestety schematu czyszczenia i siodlania na myjce zmienic nie moge, bo to miejsce do tego przeznaczone.
Dodatkowo tak sie zastanawiam- moj trener w Anglii zwykl mawiac, ze konie to zwierzeta, ktore nie lubia zmian i tylko utarte schematy i przyzwyczajenia powoduja, ze czuja sie bezpiecznie i pewnie... To w sumie jak to jest? mysl

Iandulo, a wiesz, ze teraz mi dalas do myslenia. Faktycznie czasami to wyglada jakby ona szukala zaczepki i chciala podwazyc moja pozycje wobec niej... Moze to jest rzeczywiscie mierzenie sie ze mna na sily ale jednak codziennie, przy kazdym kontakcie to chyba troche za duzo?
Poza tym, odpukac- ja z Cura nie mam zadnych! zadnych problemow zwiazanych z niesubordynacja pod siodlem (ufff), wiec czy to oznacza, ze ona chce zdobyc panowanie z ziemi?
Jesli chodzi o teren, to wiesz jakie tu sa ograniczenia. Ale! Uchyle rabka tajemnicy- jak wszystko dobrze pojdzie, to moze niedlugo bedziemy mialy mozliwosc wyjazdow w teren. Tylko na pola ale to zawsze cos
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kawa
Gość





PostWysłany: Pon 12:10, 14 Gru 2009    Temat postu:

Cykada jeszcze do niedawna nic takiego nie robiła , ale teraz (mysle ze ruja sie zbliża ) calkiem podobnie się zachowuje. W momencie jak spotka się z moją dlonia na swoim nosie - stoi troche jakby obrażona i cos se tam nochalem kręci i gada po swojemu ( co ja powinnam zrozumieć). Zgadzam sie z Boubi calkowicie .Podkreslam ze takie zachowanie zaczelo sie właśnie teraz , wiekszość czynności przy Cykadzie robi sie w boksie . Czas pobytu w boksie dla koni tez sie wydłużył.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bambini



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oborniki k/Poznania
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:19, 14 Gru 2009    Temat postu:

martik napisał:
ja z Cura nie mam zadnych! zadnych problemow zwiazanych z niesubordynacja pod siodlem (ufff), wiec czy to oznacza, ze ona chce zdobyc panowanie z ziemi?


myślę, że to się tak zaczyna- próby pokazania swojej wyższości na ziemi, a później w siodle. Konie są jak dzieci- próbują nas, na ile mogą sobie pozwolić Mruga kawałek, po kawałeczku ''próbują '' nas wyczuć.
być może podgryzanie bierze się również nie tylko z chęci zabawy, ale jest spowodowane dominującym charakterem Cury- skoro ustawia inne konie, to próbuje i pańcię ustawić odpowiednio w hierarchii. Mruga nie pozwól jej na to, ale też nie bierz tego osobiście, po ludzku, ''ja cię nie lubię''. Jesteście 2-osobowym ''stadem'' i ktoś tu musi rządzić !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Slonce
Bogini koreczków :)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:01, 14 Gru 2009    Temat postu:

martik napisał:
ja z Cura nie mam zadnych! zadnych problemow zwiazanych z niesubordynacja pod siodlem (ufff), wiec czy to oznacza, ze ona chce zdobyc panowanie z ziemi?


Martik w innym miejscu piszesz, że jazdy robisz bardzo lajtowne, nawet trenerka zwróciła Ci na to uwagę. A jak zachowuje się Cura jeśli wymaga się od niej większego zaangażowania i intensywniejszej pracy? Mam na myśli głębsze podstawienie, wysokie ustawienie, energiczne przejścia np stój-galop-stój czy coś podobnego co wymaga od konia zwiększenia wysiłków. Czy ona się wtedy nie buntuje??? Możliwe, że nie masz problemów pod siodłem bo niewiele od niej wymagasz. (pokazywałaś kiedyś Curę pod jakimś trenerem na filmikach, on wymagał więcej niż Ty od kobyły i ona była widocznie niezadowolona z tego tytułu)

Wspominam o tym, bo podobnie miałam ostatnio z koniem, którym jeżdżę. Pisałam w corralu, że mieliśmy lekkie problemy na ziemi a pod siodłem konio sprawował się super. Super do momentu kiedy niewiele od niego wymagałam i robiłam lekkie treningi. Doszły wymagania i zaczął się bunt. Wydaje mi się, że podobnie może być z Curą. Ona Cię toleruje, jest uprzejma, ale przypomina Ci tym szczypaniem żebyś sobie nie myślała, że wszystko będzie po Twojemu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:04, 14 Gru 2009    Temat postu:

Hm... Lajtowe to znaczy, ze nie zajezdzam kobyly na smierc- to mialam na mysli Wesoly
Ona podczas jazdy pracuje chetnie- przejscia robimy i to czeste, poza tym sporo cofania, zaklusowania po tym cofaniu, zwroty na przodzie, ustepowanie (ktorego nadal sie uczymy) i praca na kole, woltach.
Trenerka powiedziala, ze jazdy sa lajtowe, bo kobyla nie jest zlana potem a tylko mokra i na pewno jest tak, ze ona od niej wiecej wymaga anizeli ja ale to dlatego Sloneczko, ze ja juz stara jestem
A jesli chodzi o wysokie ustawienie, to ja jakos nie moge sie do niego przekonac- wole jak Cura lazi z lbem w dole. I to wlasnie m.in. dlatego, ze kiedys wsiadl na nia trener, postawil wysoko a ona zaczela sie bardzo mocno temu przeciwstawiac, wiec po co ja zmuszac do czegos, co jest dla niej niewygodne?

I tak przy okazji, znow mam pomysl na nowy watek- jak zwiekszac koniowi wymagania i kiedy poczuc, ze kon ma jazde lajtowa a kiedy faktycznie na niej pracuje?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
levemi



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Opole

PostWysłany: Pon 21:16, 14 Gru 2009    Temat postu:

bardziej mi chodził o nie dążenie w schemacie do sytuacji wychodzenie z boksu i wszystko inne co w konsekwencji prowadzi do późniejszego treningu. można by pokombinować np. wychodzimy, idziemy na myjkę, czyścimy, idziemy na spacer w ręce / wracamy do boksu. bo możliwe jest, że ona wszystko to kojarzy z pracą a może jej się po prostu nie zawsze chce. Wesoly

ten przypadek przypomina mi bardzo to, co robiła kobyła koleżanki. sprowadzanie z pastwiska --> do stajni --> na dwór czyścić --> siodłanie i jazda! doszło do tego, że kobyła nie chciała schodzić z pastwiska a jak to już się udało to biegała po całym obejściu byleby nie iść do stajni, a nawet jak polazła za tłumem do stajni to potem ni chu chu wychodzić.
koń też ma prawo do lenistwa i trzeba go przechytrzyć, żeby chętniej ruszał swą dupkę

i nasuwa mi się jeszcze taka myśl, że aż pewnie samemu w rewanżu ma się ochotę ugryźć... jupi
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krystyna



Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: mazowsze

PostWysłany: Pią 6:27, 18 Gru 2009    Temat postu:

Martik, nic się nie martw, spokojnie, Cura cię lubi i to bardzo :D bo inaczej nie próbowałaby pokazać ci przez szczypanie i podgryzanie, że ma jakiś problem z waszą współpracą tylko od razu odgryzłaby ci pół twarzy albo wyrwała dziurę w plecach na pięść Wesoly
Mówię zupełnie serio.
No bo jak inaczej ma koń dać znać opiekunowi, że postępowanie człowieka mu nie pasuje. Toż przecież nie może zaprosić na kawę i pogadać o swoich problemach :D . A szkoda, nie.
Pierwsze moje pytanie - ile Cura ma lat. Nie skończyła sześciu przypadkiem? Albo zaraz skończy?
Bo jeżeli tak to właśnie dorósł ci koń i nie masz już nastolatki, tylko młodą dorosłą i pewną siebie kobietę.
I pewnie wszyscy moi przedmówcy mają rację, że Cura wyrosła na konia dominującego toteż jak na konia dominującego przystało nie "cierpi w kąciku milcząc" tylko usiłuje dać ci znać, ze istnieje problem.
Jaki - na odległość, sama wiesz, bardzo trudno powiedzieć.
Z tego co piszesz myślę, że chodzi przede wszystkim o jazdę (Cura gryzie przy wsiadaniu)
Może rzeczywiście doskwiera jej monotonia życia, może treningi (choć nie ciężkie) są zbyt "serio", nie ma w nich zabawy i radości życia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Forkate



Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 3332
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:18, 18 Gru 2009    Temat postu:

Martiku, jak już Kawa napisała, teraz czas przebywania koni w boksie się wydłużył, a dla nich to niezbyt naturalne Mruga Myślę, że w tym może tkwić problem niestety Smutny
Mój Łobuz próbuje mnie podgryzać przy czyszczeniu, ale w jego wydaniu jest to raczej zabawa i jakby odwzajemnienie tego, co ja robię, bo ma przy tym minę ;> mniej więcej taką. Jak przesadzi to go szczypię i jesteśmy kwita ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fuzja



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:19, 18 Gru 2009    Temat postu:

Ja też miałam podobną szczypawkę, wszystko było fajnie, dopuki nie weszło się do boksu z zamiarem czyszczenia ( non stop zajadała siano i przeszkadzałam jej w tym najwyraźniej) to samo siano+ czyszczenie na zewnątrz, było już jej obojętne:)
Na trawce grzeczniusi koń ( czyściłam ją tak) a w boksie i na uwiązie akty agresji, dalej- przy siodłaniu jakiś czas było ok, z czasem zaczęły się próby kłapania, wymuszania -daj mi sianko pod nogi! Nie pomagały kary ,,cielesne" nie za bardzo działał psycholog. schemat: jak spróbuje kąsnąć to nastaw łokieć ,szturchnij w ,,w kostkę"aby nie kojarzyła kary bezpośrednio z tobą. I tak bawiła się ze mną w kota i mychę, a ja uparcie ignorowałam te prowokacje, uwzględniajac kiedy ma chimery a kiedy rzeczywiście jest problem np: niedopasowany popręg. To delikatna sprawa i z jednej str trzeba być bardzo stanowczym, upartym w dążeniu do uzyskania hierarchii jednocześnie układać się z koniem tak aby ta hierarchia była w pewnym sensie partnerska, aby koń nie bał się ciebie- bo to też wywołuje agresję, a czuł szacunek. Taki niuans:) Zauważyć kiedy to jest foch, a kiedy zwierzak zaznacza problem. Rytuał jest istotny przy układaniu itp czynnościach, ale są zwierzaki, które to nudzi, są takie ,które tego b. potrzebują, ale dobrze zrobi nieraz zaskakiwać zmieniając nieco m-sce, czynności , styl, przerwać łańcuch przewidywalności, niech koń się zdziwi:) flegmatyka pobudzi, nerwusa zaciekawi - I tak doszłyśmy do porozumienia. Zrozumiała, że tak ma być, a ja słuchałam jej kiedy ma mi coś do powiedzenia.
A tak poza tym- każdy post wyżej nad moim jest b. dobrą ściągą. Warto przetestować owe podpowiedzi. Ale Cura jawi się tu jako typ dominujący i wyczówa twoje obchodzenie się z nią jak z jajkiem. Konie załatwiają to b. konkretnie i szybko.


Ostatnio zmieniony przez fuzja dnia Pią 10:26, 18 Gru 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Forkate



Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 3332
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:46, 15 Cze 2010    Temat postu:

Martik, jak tam z gryzieniem po zmianie stajni? Mam nadzieję, że nie przeoczyłam Twojego postu na ten temat wstyd
Założę się, że więcej padokowana i socjalizowana z końmi Curcia już nie używa takich metod zwrócenia na siebie uwagi Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:35, 15 Cze 2010    Temat postu:

Masz racje Forkate, Cura przestala gryzc. Czasami jeszcze jej sie zapomni i robi "klap" w powietrze ale ogolnie mozna zamknac temat. Szczesliwie. I na ta chwile przynajmniej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin