Stajenka

szalonaisa

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

szalonaisa

Całkiem fajna strona, tym razem z Krakowa Wesoly

[link widoczny dla zalogowanych]

szalonaisa

Czasami z dzieciakami chodzi się na spacerki Wesoly

[link widoczny dla zalogowanych]

ansc

Widzę większość dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym a jak to wygląda z niemowlętami ok 1 roku?

szalonaisa

Najmłodsze dziecko z jakim się spotkałam miało 2 lata. Generalnie na hipo przyjmuje się dzieci w wieku od 3 lat, bo tak naprawdę dopiero wtedy jesteśmy w stanie je dobrze asekurować i dopiero wtedy koń może poprawnie przekazywać wzorzec chodu. Dla tak małych dzieci hipo może być prowadzona na kucyku.

Dekster

Szalonaisa a ty na którym jesteś zdjęciu? Mruga

Jaka jest najlepsza rasa do hipo?fiordy?a koniki polskie nie mogły by być czy hucuły?Jakich się najczęściej używa i jak selekcjonuje?Gdzie szukać takiego konia?

szalonaisa

Na pewno nie na ostatnim Wesoly

W Polsce hipo jest prowadzona na konikach polskich, hucułach, fiordach, haflingerach, nawet na arabach i konich zimnokrwistych i wszelkich mieszankach tych koni Wesoly

Dobre pytanie gdzie szukać Wesoly

Kiedyś do hipo trafiały konie, których nikt nie chciał, bo albo sobie z nimi nikt nie radził, albo się do niczego nie nadawały bo np. kulały...
Do hipo powinien być, koń spokojny, o dobrym wydajnym stępie, nie bojący się absolutnie niczego no i oczywiście nie za wysoki, żeby można było w razie czego szybko ściągnąć dziecko z konia. Generalnie powinien to być koń mniej więcej w wieku 7 lat ( pobozne życzenie) wałach itd itp. Rzeczywistość jest trochę inna Wesoly

asia

Hej, prześledziłam cały temat i mam do Was pytanko. Jestem studentką oligo, pracuję z niepełnosprawnymi dziećmi i młodzieżą od siedmiu lat. Kocham konie i myślę też o hipoterapii. Ostatnio na moim uniwerku znalazłam kierunek "hodowla koni i jeździectwo" ze specjalnością hipoterapia. Są to studia inżynierskie i trwają siedem semestrów. Czy żeby pracować jako terapeutka muszę skończyć takie studia, czy wystarczy odpowiedni kurs?
Pozdrawiam :)

szalonaisa

Jako hipoterapeutka możesz pracować po kursie. Niestety owe kursy są bolączka fundacji, ponieważ nawet UP potrafi tam kierować bezrobotnych... Żeby zostać hipo oprócz lubienia koników trzeba znać ich zachowania, bo z tym bywa różnie... Umiejętności jeździeckie też są mile widziane, ponieważ często wsiada się z maluchami,a i czasami trzeba takie koniki objeżdżać, bo kto by wytrzymał łażenie w kółko...

rzepka

Na kurs hipoterapii ( w Krakowie) jest egzamin wstępny - trzeba przejechać ujeżdżenie klasy L ( bez skoków, ale cavaletti) i jazda na oklep - tez to samo.Aby być hipoterapeutą trzeba być równocześnie też dobrym jeźdźcem i znawcą psychiki końskiej. To nie zabawy na bujanym koniku - bo tu chodzi też o życie i zdrowie dziecka! niegrzeczny

szalonaisa

W Warszawie też jest, a bycie hipoterapeuta niestety nie znaczy, że ktoś jest dobrym jeźdźcem... U mnie na kursie ludzie dopiero zaczynali swoja przygodę z koniem... Jak trzeba było konia czyścić, to bywało, że biedna delikwentka rozkładała ręce bo co to ogłowie, a nóg nie podniosę bo koń kopie. Smutna rzeczywistość. A egzamin jeździecki można było powtarzać.
W wawce nawet umiejętności woltyżerskie się liczyły i wcale nie powiem, że przy wymachiwaniu nogami bryczesy mi pękły w najmniej odpowiednim miejscu Mruga

bandola_1

a ja od siebie dodam cos , bo przeczytalam , że na kurs hipoterapi kierują nawt z urzedu pracy . Otoż ja nie tak dawno próbowalam zrobić taki kurs i myslałam , że wlasnie z urzędu pokryja mi koszt takiego kursu plus zakup konia , wysypanie piaskiem ujezdzalni itp. Konno jeżdzę dobrze , pisalam prace dyplomową z tematu " Hipoterapia ". Mam wrunki bo 2,5 ha ziemi , lubię dzieci mam znimi dobry kontakt. I co ? w urzędzie powiedziano mi , ze brak pieniedzy na taka dzialalnosc, poradzono mi abym spróbowała w Ośrodku pomocy spolecznej , może oni pokryją ten kurs . I co ? Pan kierownik rzekl: My tutaj mamy fundusze na powazne sprawy , anie na jakies FANABERIE". No cóz , powiedzialam na dowidzenia , że jeśli zrobie ten kurs to zycze mu , aby nigdy on ani ktoś z jego bliskich nie musial korzystac z moich usług. A najbardziej przykre jest to , ze ludzie z okolicy wiedzac, że mam konie przychodza do mnie z chorymi dziecmi myslac, ze prowadze hipoterapie, a ludziom ze wsi naprawdę ciezko jest znależc blisko takie osrodki . I co z tego , ze jakies pojęcie o hipoterapi mam , ale bez tego papierka , który niektórzy zdobywaja dosc latwo nic nie moge im pomoc.

szalonaisa

Widać miałaś pecha bo z tego co wiem to dalej UP kierują ludzi na te kursy. Powiem Ci tylko tyle, że kurs trwa prawie rok i wiesz ten PAPIEREK jest bardzo potrzebny, bo można zrobić krzywdę dzieciom. Warto też mieć dobrze ułożone konie o odpowiednim wzroście, żeby w razie czego można było łatwo zdjąć delikwenta z konia. Bycie hipoterapeutą naprawdę nie jest łatwym kawałkiem chleba i czasami dobry kontakt z dzieckiem nie wystarcza, bo jak trafi Ci się dziecko z głębokim autyzmem, albo głęboko upośledzone to łatwo nie jest...
I trzeba pamiętać, że sama raczej nie poprowadzisz konia i zajęć, wiec musisz mieć kogoś kto potrafi prowadzać konie, a to już niestety inna bajka....

Z UP możesz dostać pieniądze na konia, pod warunkiem, że rozpiszesz biznesplan i złożysz wniosek o rozpoczęcie działalności gospodarczej. W sumie to UE daje te pieniądze.

rzepka

Potwierdzam

Mojej córce Ali też powiedzieli w UP, że może dostać pieniądze na rozpoczęcie działalności gospodarczej , konkretnie na hipoterapię ( ale forsa z UP, z Unii - to inna sprawa)

bandola_1

szalonaisa Wesoly

dzieki za obszerna odpowiedz, ale ja wiem , ze bez papierka nie moge prowadzic zajęc i ich nie prowadzę . Jestem osoba odpowiedzialną .Wspominalam , ze pisalam prace dyplomowa o hipoterapi i pojęcie na czym to polega -mam . Na prace musialam nakrecic film,zrobić zdjecia i naprawde wiele widzialam i rozne przypadki . Wiem rownież , ze kon musi być odpowiedni i chcialam kupić konia odpowiedniego , bo te co mam nie nadają sie do tego . Opisalam to wszystko ogolnie , bo głównie chodzilo mi o to , ze w większych miastach inaczej sie do tego podchodzi , a na wsiach ludziom sie wydaje ,że koń to tylko do pracy w polu a i to przezytek, a słowo hipoterapia znaja tylko Ci , ktorzy maja chore dziecko i chca je ratowac. Kwadratowy