Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kiedy stanowczo?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Śro 11:56, 14 Lut 2007    Temat postu:

Cytat:
Rygor w tej sytuacji nie był potrzebny


tu bym polemizowała, rozmumiem że to miłe że koń się koło Ciebie zatrzymał ale szefem tej pary był jeździec a nie Ty i to jeźdźca powinien słuchać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
weteran



Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 12:02, 14 Lut 2007    Temat postu:

No nie,Paskuda przeczytaj jeszcze raz to co napisałem. Ja jeżdżę na koniach już przez kogoś ujeżdżonych,kogoś kto właśnie tak ustawił te konie,na koniach,na których przede mną siedział n.p. początkujący. Jak ja mam na jednej godzinie lekcyjnej to zmienić?Tym bardziej,że czasami w ciągu tygodnia na każdej jeździe mam innego konia.
Ja jestem bardzo zadowolony z koni,którym się podlizuję,łapię jakieś porozumienie a one odwzajemniają się lojalnością. Mnie to wystarcza,jak na razie żaden koń nie próbował mnie zrzucać,stawać dęba lub innego triku. Oby tak dalej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
weteran



Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 12:04, 14 Lut 2007    Temat postu:

Paskuda-więcej luzu,więcej luzu-to się opłaca!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
elwira



Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 12:10, 14 Lut 2007    Temat postu:

martik napisał:
Jak daleko możemy się posunąć? Czy mamy prawo żądać od konia posłuszeństwa przy robieniu lewady? Przecież lewada to nasze widzi-mi-się a nie czynność niezbędna do codziennego życia i koegzystencji z koniem?
I kolejna wątpliwość: czy instruktor może ostro potraktować konia szkółkowego za cwaniakowanie?


Moim zdaniem można ostro zareagować jeśli koń odmawia wykonania np lewady, jeśli koń jest koniem sportowym. Jeśli sport to jego "praca" i nie można sobie pozwolić na odmowy podczas zawodów. Mozna chyba wyznaczyć stałą godzinę pracy, kiedy to koń podporządkuje się jeźdźcowi, a reszta dnia należy do niego Wesoly

Uważam też, że powinno się karcić konie za "cwaniakowanie" w szkółkach, bo pozwalanie na wybryki powoduje znarowienia. Lepiej, jak zrobi to instruktor niż rekreant. Oczywiście należy zachować odpowiednie proporcje w karach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:13, 14 Lut 2007    Temat postu:

weteran napisał:
Mnie to wystarcza,jak na razie żaden koń nie próbował mnie zrzucać,stawać dęba lub innego triku. Oby tak dalej.

Ale masz szczęście Weteranie.
Tak czytam Twoje wypowiedzi i liczę ile razy używasz słowa "konisie" i widzę siebie sprzed paru lat... Na każdą ostrzejszą reakcję wobec koni się oburzałam, nie dopuszczałam do wiadomości, że można stanowczo, że nawet czasami trzeba... A potem... Wszystko się zmieniło. Jeździłam na wielu różnych koniach. I tak np. ogier, którego kochałam (dosłownie, czystym uczuciem) i traktowałam jak przyjaciela (marcheweczka, chlebek), nagle potraktował mnie jak szmatkę do podłogi i wyrywając się z ręki pognał na kantarze i z uwiązem (i pewnie częścią mojego stawu barkowego) w Polskę. I pytanie dlaczego?!!! Przecież pracowałam z nim systematycznie, przecież byłam dla niego dobra, przecież zdecydowanie mieliśmy nić porozumienia... Dlaczego?
A dlaczego w ostatniej stajni, jeden z koni, dla którego zawsze miałam czas, żeby się z nim poprzytulać i pomiziać, na łące postanowił wstać raz za razem, tak, że wylądowałam za tylnim łękiem? Zapewniam, że nic złego mu się nie działo a był jedynie NIEWYBIEGANY!!!
Ech, jak podejście człowieka zmienia się wraz z jego przeżyciami...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:14, 14 Lut 2007    Temat postu:

elwira napisał:
Mozna chyba wyznaczyć stałą godzinę pracy, kiedy to koń podporządkuje się jeźdźcowi, a reszta dnia należy do niego Wesoly

O! Dzięki Evi za to stwierdzenie, bo ono jako pierwsze mnie przekonuje, że jest możliwość bycia fair wobec koni a nie tylko możliwość ich wyzyskiwania.
Dobry argument, na pewno go zapamiętam.


Ostatnio zmieniony przez martik dnia Śro 12:15, 14 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Śro 12:15, 14 Lut 2007    Temat postu:

weteran napisał:
Nongie,wbrew wszelkim zasadom i zaleceniom starych wyjadaczy zawsze ale to zawsze przed czyszczeniem konia łapię z nim porozumienie wzrokowe a potem słowne po czym częstuję go małą /kilka sztuk/porcją marchewki (...) Jak zauważyłas n.p. na Wagusia to działa i nie tylko.

Oj na Wagusia (i nie tylko na niego) dawanie marchewki przed jazdą działa raczej nieciekawie - zamiast stać spokojnie, zaczyna się rozglądać, dreptać i obszukiwać kieszenie, a łeb ma wielki - wystarczy ze lekko szturchnie i już lece na scianę. Od kiedy daję mu marchew tylko po jeździe i to raczej do żłoba niż z ręki, nie mamy problemów.
Nie wiem jaki stary wyjadacz odradzał Ci porozumienie wzrokowe albo słowne, ja też mysle ze jak wchodze do konia to nie od razu łubudu ze szczotą, tylko trzeba się pomiziać, dać obwąchać narzedzia i ręce.

To, ze koń Cię nie zrzucil, nie stanął dęba - nie oznacza ze masz z nim jakies szczegolne porozumienie. Mozesz być np. tolerowany - do momentu kiedy nie zażądasz czegoś nietypowego (np. gdybyśmy teraz pojechali na Wagusiu w teren - mogłby zapomnieć ze nosi nas na grzbiecie).
Wydaje mi sie ze konie rekreacyjne bardziej niż inne potrzebują jasnego systemu zasad, własnie z tej racji, ze czesciej niż inne dostają niejasne sygnały. Karmiąc konia rekreacyjnego w czasie jazdy - moze dostarczasz sobie i jemu trochę radosci, ale sprawiasz problemy instruktorowi i osobom ktore w przysłości bedą na tym koniu jeździć. A w dalszej perspektywie moze i konikowi, bo kto będzie chcial takiego rozpuszczonego?


Ostatnio zmieniony przez nongie dnia Śro 12:23, 14 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
elwira



Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 12:18, 14 Lut 2007    Temat postu:

Paskuda napisał:
Cytat:
,inaczej będzie jak będę miał własnego konia. O czym cały czas myślę i kombinuję jak to zrobić.


Najprosciej jak można kupić;

Można też dostać Wesoly Czasami są konie do oddania po torach, często to są konie, na których można jeździć Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Śro 12:30, 14 Lut 2007    Temat postu:

Przeczytałam uważnie
"stałem na galerii i obserwowałem zajęcia,w pewnym momencie podjechał Nostrzyk/którego często obdzielam marchewka/zatrzymał się uniósł głowę i poprosił o marchew"

Niestety wyluzować nie mogę, bo często jest tak, że z racji własnego egoizmu; koń nauczony że za każdym razem dostaje od kogoś marchewkę, czy chlebuś przed wejściem do boksu prosi się o coś dobrego a jak nie dostaje to się coraz intensywniej domaga, czasami może zacząć podszczypywać, potem gryźć, a potem zamiast marchewki dostaje kaganiec na pychol - takie życie. Teoria też chyba podobna bo żaden z naturalsów nie traktuje jedzenia jako nagrody, czy środka porozumienia z koniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
weteran



Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 12:48, 14 Lut 2007    Temat postu:

Już prostuję,juz prostuję.
Takim misiem jak Wy mnie widzicie to nie jestem. Kiedy trzeba to trzeba a kiedy należy lekko odpuścic to to robię.Czasami jak to wyczuję to koń/już nie napiszę koniś/też poczuje moją silną rękę i dostanie tam gdzie trzeba.Wszystko z umiarem i rozwagą w odpowiednim czasie czyli natychmiast.
Nongie fachowcy odradzają podawania czegokolwiek przed jazdą/słodyczy,łakoci i t.p./i to,tylko to miałem na myśli.Wyszło jak wyszło.Widzisz Nonia jednak z Wagiem po podaniu mu marchewki ja nie mam potem problemu,stoi spokojnie.nie przypiera,nie obwąchuje i nie dopomina się o jeszcze.Jakoś kapuje,że po jeździe dostanie resztę.
Jeśli chodzi o zakup konia to jak już gdzieś tu pisałem nie jest to u mnie problem finansowy lecz logistyczny.Jeśli mam kupić konia to chciałbym w pełni zaspokoić jego potrzeby/jest ich sporo/a w głowie jeszcze mam zielono ,samo siano i boję się,że nie sprostam zadaniu.
Teraz Ty Martik,widzisz dopiero po fikołkach z konia doszłaś do wniosku,że nie był wybiegany a dlaczego tego nie wyczułaś PRZED?Jakie błędy popełniłaś? Bo popełniłaś na pewno. Ja nie mam prawa tego analizować,jestem tylko Twoim pełzający robakiem a tylko czasami ,jak dzisiaj kornikiem. Wybacz,że i tak odważyłem się na tyle.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Śro 13:08, 14 Lut 2007    Temat postu:

weteran napisał:
JWidzisz Nonia jednak z Wagiem po podaniu mu marchewki ja nie mam potem problemu,stoi spokojnie.nie przypiera,nie obwąchuje i nie dopomina się o jeszcze.Jakoś kapuje,że po jeździe dostanie resztę.

Jeszcze mi, pełzający martikowy robaczku, powiedz ile razy coś takiego miało miejsce, bo moze zwyczajnie nie zdążyłeś go jeszcze rozpuścić Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Śro 13:26, 14 Lut 2007    Temat postu:

Cytat:
Mozna chyba wyznaczyć stałą godzinę pracy, kiedy to koń podporządkuje się jeźdźcowi, a reszta dnia należy do niego


No właśnie nie można jeśli koń bierze udział w zawodach czy konkursach nie jesteśmy w stanie wyzanaczyć takiej stałej godziny treningu, bo co jak podczas jego zasłużonego wyjścia na padoczek o 10:30 rozpoczyna się najważniejszy dla nas konkurs?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:22, 14 Lut 2007    Temat postu:

weteran napisał:
Teraz Ty Martik,widzisz dopiero po fikołkach z konia doszłaś do wniosku,że nie był wybiegany a dlaczego tego nie wyczułaś PRZED?Jakie błędy popełniłaś? Bo popełniłaś na pewno.

Owszem, popełniłam. Zgodziłam się na pracę w miejscu, gdzie konie energia rozpierała a ja z braku czasu mogłam każdego ruszyć jedynie przez 30 minut dziennie Smutny O możliwości przelonżowania przed jazdą nie było mowy, bo zawsze byliśmy "out of time" Smutny
Nie dajcie się wrobić w takie coś... Szkoda zdrowia. I koni też.
Choć wiem, że jeździec akurat ma najmniej do gadania w takich wypadkach. Jemu się płaci za wsiadanie na takie "bombki"...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
weteran



Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 23:01, 14 Lut 2007    Temat postu:

Teraz,Martik wszystko jasne. W sytuacji o jakiej piszesz każdy zaliczyłby glebę-współczuję. Jak widać można jeździć i dwadzieścia lat a i tak zdarzą się takie momenty,że i prorok nie pomoże. Zresztą czytamy w prasie jeździeckiej jakie upadki zaliczają tuzy światowego formatu i to na koniach najlepszych na świecie a co dopiero my,na naszych sierotkach.


Nonia-kiedy się spotkamy,mamy juz trochę do pogadania.
Wyznacz neutralny grunt,stawię się na pojedynek,broń pozostawiam Tobie do wyboru!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Czw 8:17, 15 Lut 2007    Temat postu:

weteran napisał:
Nonia-kiedy się spotkamy,mamy juz trochę do pogadania. Wyznacz neutralny grunt,stawię się na pojedynek,broń pozostawiam Tobie do wyboru!


Matko bosko, co ja zrobiłam! Teraz bedzie siekiera
W sobote około południa zamierzam być w Zakrzowie, bo podobno Waguś okulał.... Smutny
A tak już poważniej: Wagabunda jest koniem już ukształtowanym i zmiana jego nawyków (np. nawyku spokojnego stania przy zabiegach i siodłaniu) pewnie zajełaby trochę czasu. Gdybyś chciał sie przekonać o tym, jak wpływa marchewkowanie przed jazdą na zachowanie konia, trzeba by miec do dyspozycji surową, niezapisaną kartkę. O szkodliwości takiego karmienia przekonałam sie po raz pierwszy nie z Wagusiem, a ze znacznie młodszym Karmazynem - pewnego dnia kiedy to robiłam przed siodłaniem (zeby sie mu podlizać) staneła przy boksie jego włascicielka - p. Kasia. Karmazyn mocno sie kręcił przy czyszczeniu. Z wyrazu twarzy Kasi wyczytałam, ze z grzeczności czegoś mi nie mowi. Reszte powiedziały mi jej słowa (skierowane do konia) "Oj Karmazyn, Karmazyn - ale cię rozpuszczają". Zaczełam wtedy nad tym myśleć i pokojarzyłam fakty. Wypróbowałam na innych koniach i faktycznie - to działa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 6 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin