Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Konie rekreacyjne - poziom ujeżdzenia, warunki bytowe
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Śro 9:45, 12 Wrz 2007    Temat postu:

Tylko w 3 członowym układzie koń miałby 3 stałych jeźdźców, każdego z tych jeźdźców byłby w stanie poznać, każdy z tych jeźdźców znał i czułby konia więc wg mnie jest to możliwe na poziomie niskich klas.
Jeżdżąc w Klubie jeżdziło się na "swoim" koniu, ale to trener przed każdą jazdą go przydzielał i czasami trzeba było pojeździć na czymś innym, po jeździe "sportowej" koń chodził kolejne zmiany pod rekreacją, różną i różnistą. Na "swoim" koniu wracało się do stajni, żeby się nim zając umyć, wyczyścić, zrobić konieczne zabiegi. Może wyników porażających na zawodach nie było - ale dało się.

Jak doprowadzić do tego aby koń rekreant był przyjemny do jazdy dla każdego jeźdźca,aby spełniał wymogi każdego jeźdźca, aby podstawowe chody boczne, kłusy wyciągnięte i cofania robił ot tak na subtelne pomoce, a calwaletti i skoki na poziomie 90 cm łącznie ze zmianą nogi wykonywał zawsze chętnie i bez problemu. A przynajmniej robił to jak instruktor zdradzi nam jakąś skrycie ujawnianą tajemnicę wykonania tego PODSTAWOWEGO elementu. Na dodatek bardzo ważne aby był bezproblemowy w obsłudze, chętny do współpracy i spokojny, nie brykał, nie fikał, nie gryzł, nie kopał, nie chorował itd, itd. No i tylko tyle, ale znaleźć takiego konia nawet wśród prywatnych "sportowych" koni bardzo cieżko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Śro 10:40, 12 Wrz 2007    Temat postu:

Ja nie wiem czy wogóle taki koń się znajdzie, i będzie taki sam po jakimś czasie uzytkowania.
Nawet jeźdźcy jeżdżący w miarę dobrze jak dostana dobrego sportowego konia, to też jeden jest zachwycony i świetnie się z im dogaduje a drugi nie jest zadowolony i nie potrafi się z nim porozumieć ( zaznaczam że jeźdźcy są na takim samym etapie umiejętności).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)


Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Raciborz-Lozanna

PostWysłany: Śro 11:58, 12 Wrz 2007    Temat postu:

Mysle, ze mamy tu po prostu wezel gordyjski.
Koni idealnych - czy to w rekreacji czy to prywatnych czy to sportowych po prostu nie ma, bo takie konie nie istnieja. Musialyby byc martwymi dzielami sztuki oprawionymi w ramki.
Zdarza sie kon dobry, bezproblemowy, ale przeciez zwierze zyje, ewoluuje i niestety - chocby przyklad mojej Melki - miewa kontuzje.
Teraz - dosc nieoczekiwanie - znalazlam sie w sytuacji ludzika, ktory ma za soba sporo tzw godzin "wylatanych" (jakby to powiedzieli piloci), (pomijam problemy z kregoslupem i ambicje poza mna) - a nagle, majac wlasnego fajnego konia, zostaje bez konia. I masz tu babo placek!
Podzielam jednak zdanie tych, ktorzy optuja za "posiadaniem" czy tez dzierzawieniem czy jak to sie nazwie - jednego konia maksimum dla 2 osob (ktore maja podobne podejscie do jazdy konnej. To jest b. wazne!). Tylko wtedy mozna sie z koniem dogadac (bez wzgledu na poziom) i czegos takiego konika nauczyc (po kilku dobrych miesiacach wspolpracy).
Kolejny problem (chyba rowniez nie do rozwiazania) - to trenerzy!
Ilu ich jest (nie mowie o tych nieudacznikach - bez obrazy, bo jak wszedzie zdarzaja sie wyjatki) co to koncza kursy instruktorow jazdy konnej (rekreacji). To oddzielny watek!!!
Ale instruktorow (tych przez duze "I") czy to ujezdzenia, czy to skokowych - po prostu jest jak na lekarstwo. A jak juz sa - to kaza sobie slono placic (wiec koszta rosna i nie kazdego na taki luksus stac).
No i w niektorych regionach Polski sa po prostu nieosiagalni.
Czyzbym wiec miala racje sugerujac, ze "jak nie wiadomo o co chodzi - to zawsze chodzi o kase"?
Znam bowiem przyklady, gdy bardzo, ale to bardzo szmalcowni rodzice inwestuja w pasje dziecka, ktoremu funduja: wlasny osrodek wyposazony we wszystkie mozliwe bajery; co najmniej 3 konie (bo przeciez konie miewaja kontuzje!), ktorych wartosc - dla zwyklego smiertelnika jest raczej nie do wyobrazenia; dziecko spedza wakacje w Niemczech w najlepszych stajniach pod okiem dobrych instruktorow, ktorzy jeszcze dziecku konika ladnie przygotowuja. No i taki doinwestowany na maksa junior wystepuje na naszych zawodach ogolnopolskich - bedac niemal z gory skazany na sukces. Tylko ile dzieci ma takie szanse?
I nawet taka inwestycja nie daje zadnej gwarancji, ze mlodzian wyladuje na arenie miedzynarodowej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dekster
Mam większego konia niż OSM :P


Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1776
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Płaskowyż tarnowski

PostWysłany: Śro 16:54, 06 Sie 2008    Temat postu:

Miałam wczoraj gości.Nie jeżdzących.I zapragnęli pojeździć na koniku i była kicha.Konikiem nie umiał nikt sterować pomimo moich usilnych starań wytłumaczenia jak.Kręcił się w kółko,to się cofał to ciąga jakiegoś nieudolnego próbował robić,to znowu zwroty.Wkurzony coraz bardziej aż mu się oczy czerwone zrobiły,że pańcia śmiała kogokolwiek innego wsadzić.
Wniosek taki,że mój koń zostanie ze mną już do końca bo ani nikt na nim jeździć nie umie ani ja nie umiem jeździć na żadnym innym koniu :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Czw 6:48, 07 Sie 2008    Temat postu:

znaczy się nierozłączna para :D albo sakazani na siebie Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iandula



Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 19:27, 25 Wrz 2008    Temat postu:

nongie napisał:
Paskuda napisał:
cudów nie ma to praktyka czyni mistrza


Wiesz, ja od jesieni zeszłego roku do wiosny tego jeździłam w miare regularnie 1-2 razy w tygodniu. Widziałam w tym sens, bo dostawałam zwykle tego samego konia, przy czym zarówno on jak i instruktor wiedział wiecej ode mnie. Ale kilka razy jeździłam tez na koniach przypadkowych i dzieje się wtedy tak jak opisuje Boubi - mam wrażenie ze jeździecko utknełam w martwym punkcie.



Podzielam w pełni zdanie Noni, co do jednego konia, wtedy regularność jazd przynosi efekty, osiągając pewien poziom, można zdobywać doświadczenie na następnym, być może bardziej wymagającym koniu;
nie rozumiem argumentów instruktorów, którzy uważają, że na początku trzeba jeździć na wielu różnych koniach mysl
czy to przypadkiem nie zniechęca, ledwo adept "pozna" podstawową wiedzę praktyczną na jednym i kiedy zaczyna czerpać z tego satysfakcję, już dostaje innego, czy takie przesiadanie pomaga w nauce, czy nie nie wiem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kostka
włóczykij w supermarkecie


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1167
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trzemeszno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:18, 25 Wrz 2008    Temat postu:

wydaje mi się że podczas nauki jazdy konnej sporo zależy od początkującego jeźdźca, tego jak podchodzi do sprawy i co zamierza osiągnąc oraz z jakim nastawieniem przychodzi na lekcje.bardzo ważną funkcję pełni również instruktor,bo w końcu to on przydziela konie i prowadzi jazdy.wiadomo, że osobie niedoświadczonej, która dopiero uczy się jeździć nie da się wymagającego i trudnego konia, który potrzebuje wprawionego jeźdźca.w każdej stajni rekreacyjnej są jednak konie idealne do stawiania pierwszych kroków w siodle.a przynajmniej tak być powinno.na takim koniu jeździec może poczuć się pewnie i rozluźnić, zwłaszcza jeśli amazonki jeżdżące w stajni szepną na temat owego wierzchowca parę miłych i zachęcających słów Wesoly koń profesor, dosyć leciwy jednak nadal żwawy świetnie nadaje się do nauki jazdy.zwłaszcza jeśli nawet przy słabym impulsie i kiepskim użyciu pomocy wykona podstawowe ćwiczenia( zmieni chód, skręci, przejdzie przez drągi, zrobi wolte itp.) spokojny, mułowaty wałach o w miare wygodnych chodach to też dobry koń na początek.ma się pewność że koń nie poniesie ani się nie spłoszy a jak wsiądzie na niego dobry jeździec to koń będzie chodził normalnie Wesoly uważam że jak ktoś ma w stajni takie koniem to powinien zmieniać początkującemu jeźdźcowi rumaka co 1,2 jazdy.dzieki temu człowiek już od samego początku poznaje różne konie, różne chody, reakcje i charaktery.dajmy na to ze kon na ktorym osoba jeździła wcześniej jes już zajęty/chory/zmęczony.jak juz mowilam jezeli wlasciciel stajni ma kilka koni odpowiednich dla poczatkujacych nie ma problemu, bo wiadomo ze ze strony konia jeźdźcowi nic nie grozi, chyba ze w jakis mega giga ekstremalnycyh sytuacjach ktorych przewidziec nietety nie mozna. mysle ze wyplywaja z tego same korzysci.wiadomo jest troche stresu i strachu na poczatku ale potem jest juz z gorki.znam pare osob ktore potrafia jeździć tylko na jednym jedynym koniu....masakra...

Ostatnio zmieniony przez kostka dnia Czw 21:19, 25 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Omega



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gliwice

PostWysłany: Pią 17:00, 26 Wrz 2008    Temat postu:

A ja ostatnio trafiłam na niezła stajnię rekreacyjną. Zresztą dzięki stajence i dyskusjom o wyjeżdżonych godzinach -postanowiłam odwiedzić nowo znalezioną stajnię. Nie ma tam tłumów ludzi, więc konie nie są wyeksploatowane, a jeść dostają odpowiednio (sądząc po wyglądzie, bo po pociągu do marchewek, to wydają się notorycznie głodzone Mruga). I chody podstawowe znają i przeskoczyć to czy owo potrafią.
Ale naprawdę niesamowita jest instruktorka. Dawno nie spotkałam osoby, której się tak chce. Jazdy są urozmaicone, a ona wyjaśnia, tłumaczy, przekonuje. Może dlatego, że jest też właścicielką i lubi swoje konie, więc nie chce, żeby je ktoś szarpał , czy kopał. A i wsiądzie na nie od czasu do czasu, żeby im przypomnieć o co chodzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
faith



Dołączył: 04 Cze 2008
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Pią 23:03, 26 Wrz 2008    Temat postu:

jakbym czytala o stajni w ktorej jezdze;) nie kolo szczecina czasem?Jezyk
u mnie dokladnie to samo, stajnia rekreacyjna ale koniki co nieco potrafia, odkarmione, czysciutkie az sie blyszcza:) w boksach sucho, swieze siano:)
na jazdach gora 5-6 osob, ciekawie, z ambicja, az milo pojezdzic;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Slonce
Bogini koreczków :)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:37, 27 Wrz 2008    Temat postu:

a gdzie dokładnie ta stajnia w okolicach szczecina? Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iandula



Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 11:16, 27 Wrz 2008    Temat postu:

Kostko, ciekawe jest to co piszesz, ale jak sama wiesz, zdarzają się adepci, którzy się bardzo boją, a pomimo tego coś ich do koni ciągnie i chcą przełamać strach, czy w takim przypadku częste zmiany też są korzystne mysl
cieszę się Omego, że znalazłaś taką stajnię Wesoly marchewkowych łasuchów jest sporo :D nawet jeśli są prosto po karmieniu Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
faith



Dołączył: 04 Cze 2008
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Sob 11:38, 27 Wrz 2008    Temat postu:

Slonce - Trzeszczyn Wesoly a wlasciwie to pogranicze Trzeszczyna i Tanowa:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Sob 12:58, 27 Wrz 2008    Temat postu:

Myslę ze do przesiadek trzeba dojrzeć i instruktor nie powinien popędzać. Ewentualnie delikatnie sugerować zmiany, ale bez niepotrzebnych nacisków.
Ale też rozumiem instruktorów - mają konie bardziej i mniej "chodliwe", a wszystkie trzeba ruszyć. Jak adept rozumny, to się nad sugestią instruktora namyśli i tak go będzie nęcić-dręczyć, że w końcu spróbuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iandula



Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 17:24, 27 Wrz 2008    Temat postu:

Delikatna sugestia faktycznie może być najlepsza, bo strach przed nowym będzie mniejszy, kiedy adept sam zdecyduje się zmianę Wesoly
można by wtedy przekonac do tych mniej popularnych mysl
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D


Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 1 temat

Skąd: Spisz

PostWysłany: Sob 21:13, 27 Wrz 2008    Temat postu:

A ja byłam świadkiem sytuacji, kiedy intruktor dał wlaścicielowi prywatnego konia - jakąś inną szkapę ( trudną, wymagającą), a konia tego właściciela dał innemu, zaprzyjaźnionemu jeźdźcowi. Właściciel był zdegustowany, wkurzony - i nie dziwię się. W końcu płacił za pensjonat - i nawet pojeździć na swoim koniu nie mógł? No, ale... różne są powody, dla których instruktorzy przydzielają takie, a nie inne konie.
Kiedy ja zaczynałam jazdy, dostawałam stale klacz, która w ogóle nie chodziła na jeździe. Po prostu stała i czekała cierpliwie na środku ujeżdżalni na sygnał "zastęp stój" i kiedy było juz "zsiadać z koni" ożywiała się na tyle, że maszerowała z zastepem w stronę stajni. A dobre konie dostawali jeźdźcy "zasłużeni" ( czyli zaprzyjaźnieni z instruktorem). W ten sposób nauczyłam się siedzieć na stojącym koniu i mogłabym robić za straż przyboczną królowej Elżbiety ( w tych czopach niedźwiedzich). Albo jako pomnik. Trwało to prawie rok. Nawet nie zakłusowałam ( co znaczy miłość do koni :D - nie zniechęciłam się). W końcu raz się wkur..., wzięłam kija - i klacz poooszła... Od tego czasu jeździłam już na niej z przyjemnością - bo mnie jedną słuchała bez bicia. :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin