Stajenka

Iandula

Kalia, kobyłka Krewniak kiedyś próbowała pod żerdzią na padoku i się zaklinowała, ciągnęłyśmy ją we dwie za przody, lekko nie było Wesoly

Tuśka

Może i to pytanie kiedyś już padło ale nigdzie nie mogę znaleźć odpowiedzi Jezyk

Chodzi mi o ubezpieczenie. Jakie mam sobie wykupić będąc instruktorem?
Jadę na obóz jeździecki a ubezpieczenie muszę zakupić we własnym zakresie.
Pomóżcie pomocy

osm

Ubezpieczenie OC. Każda szanująca się firma ubezpieczeniowa ma w ofercie OC dla instruktora

Tuśka

Dzięki wielkie Wesoly

Bo ja trochę nie ogarnięta jestem w tych sprawach Jezyk

Megane

Kobitki, ja tak z innej beczki...
Nie mam kursu instruktora, ale jak to czasem bywa, ktoś chce się przejechać na moim koniku, no i zawsze mam dylemat, bo choć kobyła spokojna, to niestety jest to tylko zwierze, - zawsze może coś jej odwalić i będzie bieda... Fakt, ze ew. delikwentowi wkladam na glowę kask, ale jak np. złamie palec? i będzie mnie mimo, ze sam chcial sie powozić na koniu, - ciągał po sądach rządając odszkodowania? Przecież zawsze może powiedzieć, że np. nie uprzedziłam go, ze tak sie moze zdarzyc... Co zrobic?
Mam kolegę, który chciałby sobie pojeździć pod moim okiem na moim koniu, oczywiście nie będę miała z tego zadnych kozysci, nie będę brała kasy a ew. podpowiem co ma zrobić, aby było lepiej. Wolę jednak dmuchać na zimne ... jakieś sugestie?

Edit: a tak w ogóle, to chcialabym sobie zrobić papierek wlaśnie aby unikac takich dylematów, gdzie mogę uderzyć? Niekoniecznie w mazowieckim, mogę dalej gdzieś pojechać na jakies dwa tygodnie Wesoly

Podrzućcie proszę jakieś ośrodki Wesoly

albo spis takich ośrodków... pls pls pls

Wojtas

Odkąd zmieniła się ustawa o sporcie, żaden papierek już nie jest obligatoryjny, chyba że robisz to w klubie sportowym rywalizującym w ramach PZJ. I żaden papierek nie chroni przed takimi roszczeniami - jesli jesteś rolnikiem, to pewnie masz obowiązkowe rolnicze OC, które powinno starczyć na takie przypadki, a jeśli nie, to niech Ci podpisze papier że włazi na konia na własne ryzyko i zwalnia Cię z wszelkich roszczeń, albo sama się ubezpiecz.

Megane

Wojtas dzięki za podpowiedź. Nie jestem rolnikiem, ale przezornie mam na moje konie OC, tylko boje się, że to nie wystarczy, bo ubezpieczyciele tylko przy oplacaniu polisy są bardzo pomocni, ale jeśli chodzi o wypłaty, to znajdą 100 powodów do podwarzenia. (np. odszkodowanie się należy osobie, którą koń kopnął w boksie, ale tylko wtedy, gdy człek miał kask na glowie

- paranoja)
Myslałam własnie o tym, aby kolega podpisał mi jakiś papierek, albo poddzierżawil sobie kobyłę za przysłowiowy worek marchewki biorąc ew. problemy na siebie.

Dzięki wielkie !

martik

Megane, sprawdzaj tutaj: [link widoczny dla zalogowanych]

W zakladce kalendarz podawane sa terminy kursow dla instruktorow jazdy konnej. Mozesz wybierac pomiedzy formula weekendowa albo stacjonarna.
Kurs, ktory ja konczylam byl organizowany w Poznaniu, na Woli, w systemie weekendowym ale "zjazdy" odbywaly sie juz od piatku po poludniu, wiec moze lepiej dokladnie sprawdzic daty

Powodzenia, ukonczenie kursu daje naprawde wiele satysfakcji

bandola_1

stadnina koni huculskich w Odrzechowej organizuje chybe teraz kurs na instrukrora Wesoly

Megane

martik, bardzo dziękuje za link Wesoly

krystyna

Wracając do pytania Megane o odpowiedzialność za ewentualny wypadek podczas jazdy konnej. Czy to nie jest przypadkiem tak, że odpowiedzialność za wypadek jest w sytuacji gdy ktoś udziela lekcji nauki jazdy konnej i to za pieniądze. W końcu koń w świetle prawa to tylko przedmiot, jak rower, quad, no nie wiem, narty, można komuś pożyczyć (mam na myśli osoby pełnoletnie) żeby się przejechał jak bardzo chce.
Jeżeli jedziemy na wycieczkę rowerową ze znajomym, on na naszym rowerze, wjedzie w dziurę na jezdni, głowę sobie rozwali bo na dodatek jechał bez kasku, to co, to ja ponoszę odpowiedzialność Wesoly

Oczywiście ja tak się tylko zastanawiam bo obudziłam sie w filozoficznym nastroju, a rzeczywistość może być zupełnie inna. Smutny

Ale na mój zdrowy rozum nie może być tak, że osoba dorosła, uznana za poczytalną nagle w określonych sytuacjach (patrz kontakt ze zwierzętami, a zwłaszcz z końmi) nagle jest zwolniona z jakiegokolwiek myślenia i nie odpowiada, ża żadną swoją decyzję. Powiedzmy, że odwiedzi zaprzyjaźniona stajnię, wejdzie sobie do boksu konia, żeby sobie konika poczyścić koń go ugryzie to odpowiada właściciel? A jak ktoś chce sobie spróbować jak doi się krowę, krowa go kopnie, złamie mu rękę to właściciel krowy odpowiada?

Megane

Krystynko, myślę, że jak ktoś sobie pożycza konia to chyba nie ma z tym problemu, jeśli sobie na nim/przy nim coś zrobi... tak jak piszesz, użycza "przedmiot". U mnie jest jednak troszkę inna sytuacja, kolega chce pojeździc pod moim okiem, nie płaci mi za to, ale obycia z końmi za wielkiego nie ma, tak więc będę zaczynala od tłumaczenia, jak zachować się przy koniu. Jak będzie jeździł, też ktoś przy nim będzie, albo ja, albo Jego dziewczyna. I tu już zaczyna się schodek, który mnie nurtował - mimo wszystko będzie uczony, czyli będzie pod okiem kogoś odpowiedzialnego (ale bez papieru)
To tak jak z ugryzieniem przez psa, właściciel odpowiada, mimo, że pies ugryzł delikwenta, który np. ciągnął go za ogon. Zawsze ten delikwent może powiedzieć, że nie wiedział, że pies może w takiej sytuacji ugryźć, bo nie miał nigdy styczności ze zwierzętami a nie został odpowiednio pouczony, ze takie mogą być tego konsekwencje. Jakby poszkodowany dał pisemko, że będzie ciągnął psa za ogon i bierze wszelkie konsekwencje za to na siebie, to wlaściciel jest spokojniejszy Mruga

bandola_1

u mnie jeździła dziewczynka, która spadła z konia łamiąc rękę. Mam ubezpieczenie rolnicze i instruktorskie. Z ubezpieczenia rolniczego przysłali pismo, że taki wypadek nie podlega tego typu ubezpieczeniu, a z ubezpieczenia instruktorskiego przysłali pismo, że zostaly zachowane warunki bezpieczeństwa typu kask, ochraniacz no i dziecko było pod okiem instr., wiec warunki nauki jazdy zostaly spełnione a jeżdziectwo jest sportem który bardziej niz inny sport naraza na różnego rodzaju wypadki i urazy , wiec kazdy jeżdziec powinien mieć tego swiadomosć. Dziecko dostało tylko odszkodowanie z ubezpieczenia, które płaci się w szkole. Kwadratowy

PIEGON

Wiem że zmieniają się przepisy. Prawo nie działa wstecz ale czy warto jeszcze w tym roku udać się na kurs ? Nie wiem jak to bedzie wyglądało w przyszłosci, nigdzie nie moge tego odszukać. Jeśli ktoś z Was orientuje się w tej sprawie to bardzo prosze o odpowiedz. Muszę dzisiaj podjąć ostateczną decyzje. Pozdrawiam:) Piegon

majak

A czemu nie byłoby warto? Kurs rekreacji ruchowej ze specjalnością jazda konna?