Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Niefortunne bliskie spotkanie z końmi
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przecław
Ogólnie wole ciemne konie ;)


Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Pon 12:39, 06 Lis 2006    Temat postu:

hihi!

No ja zaliczyłam 4x zwichnięte kolano i ciosa z kopyta prosto w nos... to dopiero bolało...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Pon 12:47, 06 Lis 2006    Temat postu:

Wy napewno macie do czynienia z końmi uuu ja odpukać raczej bezurazowo
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pon 12:53, 06 Lis 2006    Temat postu:

Ja przyznam szczerze, ze skóra mi cierpnie kiedy czytam o przydepnięciach i "przeciągnieciach zębami" mniejszych zwierząt takich jak koty, psy, kozy. Wiadomo co taki uraz oznacza w większosci przypadków dla stworzenia ktore waży jakies 100 razy mniej niż koń. Rozumiem też, ze wszystkich np. kotów stajennych upilnować się nie da, ale nie podoba mi się kiedy miedzy kopytami widzę małe kocieta albo szczeniaki. Mysle ze nalezy im się ochrona, dopóki nie zmądrzeją (czyli mniej wiecej przez pierwszy rok życia).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sabina_



Dołączył: 30 Lip 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Pon 13:17, 06 Lis 2006    Temat postu:

no ale co zrobic jak kot nagminnie włazi przez box i nie ma zmamiaru zaniechac tej czynnosci? Musiałabym na sznurku kilka kotów trzymać . Jednak z presprktywy czasu , nic jednak złego sie nie dzieje, drobne urazy...tak jak w przypadku ludzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Poszumy Frankusowe
Frankus-siwy dudrok ;) Kochom go!!! :P


Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 1774
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z lasu

PostWysłany: Pon 21:41, 06 Lis 2006    Temat postu:

A dzisiaj bliskie spotkanie z końmi miał mój przystajenny mini ogródek. Nic nie zostało.
Ale to świadczy o tym,że synkom smakowało Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Forkate



Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 3332
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:22, 06 Lis 2006    Temat postu:

Nongie piesek, który miał spotkanie z kopytem Misiołowego rumaka jest dorosły. Wręcz bym powiedziała w podeszłym wieku, ale energiczny i niestety trochę głupiutki, bo skakał koniowi po tylnych nogach, i to zaowocowało odwinięciem się - na szczęście niezbyt mocnym.
Widzisz, tak to jest, ja też niestety Olka nie upilnowałam, natomiast jak już wcześniej wspomniałam Olo koniowi pod nogi nie włazi po tym zdarzeniu...
pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Luna
Pamira & Me forever :)


Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Jaworowo Kłódź

PostWysłany: Wto 11:18, 07 Lis 2006    Temat postu:

Czytając o tych małych kotkach, przypomniało mi się jak włascicielka Pamiry Agnieszka wspominała jak jej króliczyca miała małe, które wylazły ze swojej mamusiniej klatki i powłaziły do boksu. Miały krótki żywot bo stały tam 2konie.
Nie wiem ile przeżyło.

Do dalszego opisu nie mam siły, za bardzo brutalne....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:05, 07 Lis 2006    Temat postu:

A co było brutalne ?

Jak były króliki to stałą tam tylko Tina i trzymała jednego małego za uszy w pysku, krzywda mu się nie stała. Oddała go na ręce.
Drugi drążył tunel to wiadomo, że go nie widać i nie wina kobyły, że go przydepnęła Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Wto 12:29, 07 Lis 2006    Temat postu:

a kiedyś gospodarze pod złobami robili specjalne wnęki dla królików; co koniowi ze żłobu poleciało to sobie królik pojadł; sianka i słomy miał do woli; króliki się tam rozmnażały; no ale statystyk na temat wypadkowości chyba nie prowadzili.
Korzysć byłą podwójna
1. obiadek rósł bezkosztowo
2. podobno króliki i kozy sąś bardzo delikatne i jak do gospdarstwa jakaś choroba przyjdzie to najpierw te zwierzątka dopada.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dekster
Mam większego konia niż OSM :P


Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1776
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Płaskowyż tarnowski

PostWysłany: Czw 15:01, 16 Lis 2006    Temat postu:

Miałam z 10 lat pojechalismy oglądac ogiera na stanówkę.
Był to koń wiejski,taki spaślak aleładny.W około kręcił się ogierek ok 1.5 roku.Na chwilę sie odwróciłam a ten łup mi na plecy,jakimś cudem nie upadłam trzasnełam go między zęby,więcej do mnie nie podszedł,ale nie powiem,dało mi to dużo do myślenia.
Kilka lat później 2 letnia klaczka,aniołek którego znalam od urodzenia,przy wypowadzaniu na pastwisko ugryzła mnie w kark i walneła kopytem w plecy.Oprócz siniaków nic mi nie było.A z teraźniejszych to ostatni zobaczyłam fruwające kopyta mojego konia nad głową.NIe wiem co mu odpierniczyło,nigdy nic takiego nie robił,dałam mu taka wyćwikę,że chyba na długo zapamięta,zrobiłam mu joinapa na lonży <hiihi> i koń nawet przez trzy dni się na mnie nie patrzył.Wróciło wszystko do normy.Widocznie na tę chwilke zapomniał kto tu jest sprite a kto pragnienie i niestety dużo go to kosztowało:D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madziadur
Madziadur a za nią koni sznur ;)


Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 1351
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:25, 16 Lis 2006    Temat postu:

Kiedyś byłam w pewnej stajni...Koleżanka czyściła konia, który był szczerze mówiąc ogromny Mruga A ona dość niska, chuda i w ogóle... ale nie o to chodzi :D
A więc przy czyszczeniu stał w miarę spokojnie i w koncu ta koleżanka chciała wziąść konia i zaprowadzić go do boksu... i wtedy jeden mądry chłopak (:[ syn wlasciciela) rzucił piłką w kierunku konia! Jak kon zaczął wariować, nie dało się do niego podejść, wpadł w taki szał a piłka dalej latała mu pod nogami... Dziewczynie udało się uciec na całe szczescie! Nie wiem co wydarzyło by się gdyby nie jej szybka reakcja oraz to, że w tej chwili tego konia nie zaczęła odprowadzać do boksu... Ale "najlepsze" jest w tym to, że ten chłopak widząc to stał sobie i śmiał się jakby widział najzabawniejszą rzecz jaka mogla się przydarzyc :[ A miał okolo 20 lat :[
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Luna
Pamira & Me forever :)


Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Jaworowo Kłódź

PostWysłany: Czw 21:21, 16 Lis 2006    Temat postu:

Boże!!!!! Chybabym ubiła, gdyby ktoś mi coś takiego zrobił.
Nie dość, że koń ma stres, to jeszcze
osoba, która jest przy tym.
siekiera siekiera siekiera siekiera siekiera siekiera

20 lat facet i sieczka zamiast mózgu!!!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Forkate



Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 3332
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:57, 16 Gru 2006    Temat postu:

Dekster napisał:
Widocznie na tę chwilke zapomniał kto tu jest sprite a kto pragnienie i niestety dużo go to kosztowało:D


hmmm...mój też zapomniał, ale po tym co mi zrobił dzisiaj nie byłam niestety w stanie zrobić mu join-up'a. A bardzo żałuję bo się gnojkowi należało. A stało się to kiedy zapodawałam sierściuchom obiad. Koń miał w żłobie i chciałam go za grzywę wprowadzić do stajni, ale on stwierdził że nie i poleciał. No to poszłam z wiaderkiem do Zuzi, a on przyleciał i chciał jej zjeść jedzonko. To ja go za pomocą machania rękami próbowałam odgonić, a ten jak mi przywalił z kopa za pomocą tylnego kopyta, to się aż przewróciłam. Trafił jakieś 10 cm powyżej kolana. Jakby trafił w kolano, byłoby po nim (po kolanie, a i na konia bym kogoś nasłała). Bolało tak bardzo, że nic ino ryk był, nie umiałam wstać ani nic. Myślałam że mi złamał kość udową. Kopniak rozszedł się również po kolanie, ale na szczęście już wszystko ok, poleżałam pół dnia, tabletki, okłady i umiem nawet chodzić!!!

Czas ustalić hierarchię. Niestety nie posiadam potrzebnej do tego wiedzy. Może ktoś poleca jakąś lekturę?
Aha, a potem wieśniak przylazł i nade mną stał - tak jak ostatnio, kiedy mnie chamsko zrzucił...Zła jestem na niego fest, bo faktycznie ostatnio leci w kulki ze mną...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mała Mi



Dołączył: 31 Paź 2006
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Sob 21:13, 16 Gru 2006    Temat postu:

No cóż, musisz być bardziej przewidująca i stosować zasadę ograniczonego zaufania. Szkoda, że Fort nie miał założonego kantara. Gdyby Ci nie uciekł najprawdopodobniej nic by się nie stało. A swoją drogą nie wiedziałam, że z niego taki numerek. Pamiętam tylko, że potrafił porwać jeźdźca w terenie. A teraz się dowiaduję, że rozdaje kopniaki i na dodatek celuje we własną panią. To ci gagatek. Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Poszumy Frankusowe
Frankus-siwy dudrok ;) Kochom go!!! :P


Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 1774
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z lasu

PostWysłany: Sob 21:22, 16 Gru 2006    Temat postu:

Boroczko.
Synek dobrze wie, że cię okrecił koło kopyta. Ja bym przez jakis czas nie rozpiesczał go. Ma robić co Ty chcesz BEZ DYSKUSJI.

Byle tobie nic sie nie stało. W miarę. A kolano byłoby pewnie całe. Moje zaliczyło 3 takie strzały od Franka (2 pierwsze w okresie 2-ch tygodni, a 3 rok później). A potem jakoś je wykręciłam i naderwałm ścięgno. Ale to mi pewnie na starość wyjdzie
3mej sie dziołszko :smt109


Ostatnio zmieniony przez Poszumy Frankusowe dnia Sob 22:47, 16 Gru 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 4 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin