Stajenka

Luron · Dołączył: 13 Cze 2007 Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów

Zakładam ten wątek ponieważ to moja ulubiona rasa wniosła ona dużo do hodowli koni sportowych i ogólnie duże tradycje w Polsce no i przecierz filmowy KArino to xx . Co myślicie ? Jeździliście ? Jakie wrażenia?

szalonaisa

Noszą fajnie, ale to maszyny, a nie konie. Żeby to utrzymać trzeba mieć worek bez dna je dużo, chorowite, ciężko podtuczyć, żeby wyglądało jak koń a nie szkieletor. Jak dla mnie za dużo człowieka w tej rasie, a za mało konia.

szalonaisa

Kilka sławnych xx

Andrzej Sałacki i Dżins

Jan Wołowiec i Palermo

Julia Krzyżanowska na Nepocie

Zdjęcia ze strony Jaroszówki

Iburg

Nie widze 2-ch pierwszych.

szalonaisa

Dżinsa widziałaś w corralu, ale coś masz pecha do zdjęć zamieszczanych przeze mnie Smutny

BlueHorse · Dołączył: 13 Cze 2007 Posty: 33 Przeczytał: 0 tematów

konie pełnej krwi angielskiej są niesamowite, można przeżyć na ich grzbiecie niesamowite wrażenia, anrenalina potrafi siegać zenitu...są szybkie jak wiatr i mają swoje zdanie, szkoda tylko że jak postawia na swoim to nara, zleja Cie zupełnie...przynajmniej w moim przypadku....ale nie ma to jak małopolak, narazie on prowadzi w terenie w szybkim galopie, jest bardziej zwrotny i również z temperamentem, cudeńko:* xx jednak to rasa którą albo się kocha albo nie nawidzi przerazony

Luron · Dołączył: 13 Cze 2007 Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów

co do xxów to jest niesamowity Arcus który w wieku 19 lat zdobył mistrzostwo polski juniorów jest grey to konie które maja duży wpyływ na hodowlę koni w polsce nawet w achen startował w skokach jakis pan na xx .Pełna krew jest niesamowicie wszechstronne ujeżdżenie skoki wkkw .

szalonaisa

No Arcus był fajny szkoda tylko, że miał arteritis Smutny

i jakoś nikomu się nie spieszyło, żeby o tym poinformować ludzi...

Luron · Dołączył: 13 Cze 2007 Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów

no kasa ważniejsza

szalonaisa

Arcus xx, ur. 5.03.1978r. w SK Rzeczna, po ogierze Cross xx od matki Arkada po Deer Leap.

fot. Małgorzata Żółtańska

Ogier z wybitna kariera sportową, startował w latach 1983 – 1999, wielokrotnie w ekipie narodowej w zawodach rangi CSI, CSIO w tym GP i Puchary Narodów. Starty rozpoczął pod Zbigniewem Ogórkiem, od 1985 roku jeździł na nim Grzegorz Kubiak. Para Arcus -Kubiak osiągnęła wiele sukcesów sportowych, zdobywając cztery medale Mistrzostw Polski Seniorów w skokach, w tym dwa złote.
W 1993 roku wrócił do SO Bogusławicach skąd wydzierżawił go p. Ireneusz Dębski z Łęczna, „w 1997 roku zgłosił się do mnie dzierżawca i zaczął przekonywać mnie, iż Arcusa trzeba ponownie użyć w sporcie, gdyż po kulawiźnie nie ma śladu. Wziąłem swoich synów i pojechaliśmy obejrzeć Arcusa. Miał wtedy 19 lat, był w znakomitej formie. Po półtoragodzinnej jeździe spróbowaliśmy skoczyć parę przeszkód, efekt przerósł nasze oczekiwania. Arcus skakał znakomicie. Pan Dębski natychmiast zdecydował się zwrócić Go do stada” wspomina dyrektor SO Bogusławice Tadeusz Głoskowski.
I tak Arcus wrócił na krajowe parkury i pod Andrzejem Głoskowskim zaczął odnosić kolejne sukcesy, zdobyli razem cztery medale Mistrzostw Polski Juniorów, w tym dwa złote. Był profesorem i to on wprowadził Andrzeja w świat wielkiego sportu – wspomina tata.
Był koniem wyjątkowym, bardzo pobudliwym i trudnym w obsłudze.
Wszystkie te wady ginęły, gdy na parkurze pokazywał swój charakter sportowca. W momencie wyjścia na parkur tryskał energią, ale potrafił się zawsze skoncentrować i pokazać ogromną wolę walki. Arcus był koniem, który wyróżniał się z pośród innych, był nieprzeciętny...
Pod koniec 1999 roku Arcus wrócił na stałe do SO Bogusławice, gdzie miał zapewniony boks do końca swoich dni... i ten koniec nadszedł. Arcus odszedł śmiercią naturalną w nocy z 22 na 23 listopada 2004 roku ...

Czesława Grycz i Łukasz Szczesiak

Arcus xx
Kariera sportowa – skoki

(od 1989r, startował pod Grzegorzem Kubiakiem)
1986 2 m. MP seniorów
1987 3 m. MP seniorów
2 m. Grand Prix CSIO Sopot
1988 1 m. MP seniorów
1 m. Grand Prix CSIO Plovdiv
2 m. Grand Prix CSI Bużuriszcze
1989 1 m. MP seniorów

(od 1997r, startował pod Andrzejem Głoskowskim)
1997 3 m. MP juniorów
1998 1 m. MP juniorów
3 m. Halowe MP juniorów
1 m. Grand Prix juniorów CSI Łobez
1999 1 m. MP juniorów
1 m. Grand Prix juniorów CSI Łobez

[link widoczny dla zalogowanych]

Delphia

moja obecna milosc jest rasy XX:) Jaxa ze Stodol, ma swoje humorki, ale ogolnie jest super koniem. ma fajne, miekkie chody, w galopie nie musze praktyczne nic robic (teraz mialam troche dluga przerwe w jezdzie, wiec musze sie na nowo do niego przystosowac:P).

Iburg

Juz widze zdjęcia. Pomimo ze araby sa moją milościa to xx też mi się podobają ( zwłaszcza kasztany)

Przecław

martik

Przecław- się nie zgadzam.
Folbluty to w większości konie wyścigowe, które od najmłodszych lat szkoli się aby biegły naprzód, tyle, ile fabryka dała. Na treningach trener każe jeźdźcowi zachęcać konia do jak najszybszego biegu albo do biegu w równym, szybkim tempie ale nigdy!!! nie pozwala uwiesić się mu na pysku i w ten sposób zaburzać jego chęć do ruchu naprzód.
Tymczasem, mity, jak te, które opisałaś powyżej, powstają w momencie, kiedy w ręce przypadkowych osób (niezwiązanych z wyścigami, nie znających się na ich specyfice) trafiają konie po torze. Taki delikwent chce wówczas aby jego konik szedł w terenie patatajkiem. Przecież to niemożliwe! Nie od razu. Te konie, wychowywane aby zdobywać nagrody na wyścigach, nie staną się z dnia na dzień spokojnymi miśkami. Nie ma cudów.
Najeździłam się na koniach xx w Anglii. Widziałam niezły przekrój- od koni bardzo spokojnych ale z natury! szybkich (jak dla mnie to właśnie ideał konia), po znerwicowane świrusy, które się takimi stały, bo były nieumiejętnie prowadzone.
Generalnie, moje wnioski są takie: to wrażliwa rasa, bardzo delikatne psychicznie konie, które muszą być trenowane przez kompetentnych ludzi. Inaczej mogą z nich powstać właśnie takie "potwory", o jakich pisze Przecław.
Ale należy pamiętać, że także w innych rasach, takie wypadki mogą się znaleźć.

I jeszcze: folbluty potrafią pociągnąć, zgadza się. Nie raz, nie jeden mnie zeszmacił tak, że miałam wszystkiego dosyć- ale!!! znów powtórzę- to była głównie moja wina, bo zapominałam, że to konie, którym na pysku się nie wiesza! To konie, do których trzeba podejść sposobem- prędkość regulować dosiadem/przemieszczeniem środka ciężkości, celem wprowadzenia ich w stan niewygody, tak by same doszły do wniosku, że tak zapierd... nie ma sensu.
W boksie, w stajni większość z nich to cudowne zwierzęta. Ponownie! tylko te, które skrzywdził człowiek odgrywają się na innych.
I jeszcze chciałam obalić mit co do pokroju- miałam okazję zobaczyć xx większe aniżeli nasze wielkopolaki Wesoly

dragonnia · Wysłany: Czw 21:05, 13 Mar 2008 Temat postu:

Ja tez jestem szczęśliwą posiadaczką klaczy xx z linii Revlon Boya. Takie moje skarogniade szczęście i jak na folbluta to jest nadzwyczaj zrównoważona. Mam do Was pytanie. Różne rzeczy sie mówi o zywieniu folblutów i powiem szczerze, że niektóe opinie przeczą sobie wzajemnie. Jedno jest pewne - szybko się przebiałkowują. Moje pytanie brzmi: czy znacie optymalna dietę dla klaczy pracujacej raczej rzadko (góra 2 razy w tygodniu)?