Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rozwijamy końską wiedzę
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 30, 31, 32 ... 97, 98, 99  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Pon 20:23, 05 Mar 2007    Temat postu:

Czy chodzi o konia Germinal który potrafil zagalopowac wstecz z obydwu nóg.
Mial wtedy 76 lat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Indeks, Asia, Jurek



Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik Stodoły

PostWysłany: Pon 23:34, 05 Mar 2007    Temat postu:

Trochę za dużo.
Odpowiedzi proszę szukać Adam Królikiewicz "Jeździec i koń w terenie i skoku" wyd. Sport i Turystyka 1958 str.10.
Fillis żył 78 lat.
Pozdrawiam Jurek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Wto 0:10, 06 Mar 2007    Temat postu:

Miał 74 lata. Ale co do smierci nie moge sie zgodzic bo zmarł w 1913r. w Paryzu a urodził sie w 1834, czyli mial 79 lat. wg. ksiązki "Zasady Ujeżdzenia i jazdy konnej" James Fillis wyd. JiK & Lweada wg. przekładu Z 1930 R.

Czyli konia podalam dobrego pomyliłam się o 2 lata. Ale mając 76 lat jeździł na tym koniu.

A to fragment z w/w książki
"Że system Fillisa - pisze książę Bagration - daje wspaniałe wyniki, miałem możność przekonać się osobiście w maju 1898 roku, gdy Fillis pozwolił mi spróbować swego skarogniadego, pełnej krwi Povero. O ile jechało się na nim, tak jak jeżdżą nasi szeregowi, wisząc na wodzach i odstawiając łydki, szedł on jak najprawdziwszy wałach szeregowy, miarowym kłusem, dość silnie opierając się na wodzach. O ile zwiększało się działanie łydek i oddawało wodze, Povero szedł we wszystkich chodach, co się zowie na miękkich wodzach - jak koń podoficerski. Pod jeszcze większym uciskiem łydek Povero podbierał zad i szedł na jedwabnych wodzach, całkowicie im ulegając. Był to koń nie tresowany do wyższej jazdy, jak zazwyczaj ma to miejsce w cyrkach, lecz idealnie zrównoważony ujeżdżaniem, to też dlatego był w świetnych wodzach z posuwistymi, wypracowanymi chodami, spokojny, zwrotny i uległy jeźdźcowi w pełnym znaczeniu tego słowa, przy tym wspaniale utrzymany.
Pomimo 66 lat Fillis codziennie pracował nad swym młodym koniem, ujeżdżając go wyższą szkołą i jeździł na koniach generalnego inspektora kawalerii, J.C.W. wielkiego księcia Mikołaja Mikołajewicza, stryja cesarza Mikołaja II.
Trzeba być naocznym świadkiem, ażeby ocenić Fillisa jako nadzwyczajnego nauczyciela jazdy - mówi książę Bagration. Ile energii i jak umiejętnie on ją rozwijał w chwili nieposłuszeństwa konia, - jaką stanowczością pałały jego oczy, gdy koń stawiał opór i jak szczodrze był on względem niego łaskawy po każdorazowym dobrym wykonaniu przez niego żądania! Jak bardzo był on bystry w czasie lekcji, gdy czynił uwagi, może służyć za przykład następujący przypadek: w Krasnym Siole pewna gniada klacz, wspinając się, przewróciła się w tył wraz z jeźdźcem i przygniotła go do tego stopnia, że nie mógł on jej z powrotem dosiąść. Staruszek Fillis ze zręcznością młodzieńca znalazł się w jednej chwili na siodle i energicznie, a wytrwale wysyłając klacz palcatem i ostrogami, od razu uczynił ją uległą i zupełnie posłuszną.

Jak świadczy tenże Bagration, Fillis, ów nadzwyczajny mistrz sztuki jazdy konnej, w codziennych biesiadach z oficerami Oficerskiej Szkoły Kawalerii zdradzał wszechstronne oczytanie człowieka wykształconego. Umysł jego pełen był sprytu, logicznego sposobu rozumowania i silnej woli. Opowiadania jego (szczególnie zajmujące z czasów oblężenia Paryża) cechowały człowieka, którego spostrzegawczości nie umknął najmniejszy nawet drobiazg, towarzyszący różnym okolicznościom jego długiego życia, jako praktyka pracownika i ujawniały wielkie zdolności przyrodnika.

Zacząwszy samodzielny, a pracowity żywot bez grosza w kieszeni, siedmioletni sierota, chłopię zaledwie, poświęcił się wyłącznie poznaniu konia. Osiągnąwszy następnie wielki rozgłos, zabezpieczywszy rodzinie (żonie i pięciorgu dzieciom) byt zupełnie dostatni, James Fillis dowiódł, że nie tylko w zasadach ujeżdżania, ale również i w swym życiu, był wierny hasłu - "en avant".
Umarł w roku 1913 w Paryżu. "
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Indeks, Asia, Jurek



Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik Stodoły

PostWysłany: Wto 8:42, 06 Mar 2007    Temat postu:

Gratuluję i chylę czoła przed Iburgiem za tak rozległą i dogłębną wiedzę!!!
jupi jupi jupi
Jurek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Wto 9:21, 06 Mar 2007    Temat postu:

Jakie są sposoby przypinania lonży ( ile ich jest) . Wymień i omów ich zasady przypiecia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dakron



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 12:28, 06 Mar 2007    Temat postu:

Lonżę można przypiąc do Kawecanu, lub do ogłowia wedzidłowego:
- przypięcie do wewnętrznego pierścienia wędzidła
- przypięcie przez potylicę: lonża przez wewnętrzny pierścień, potem potylicą do zewnętrznego pierścienia wędzidła. Nie polecam, koń zadziera głowę.
- Lonza przechodzi przez wewnętrzny pierścień wedzidła do zewnętrznego. Nie polecam, wedzidło razi podniebienie
- Lonża przechodzi przez wewnętrzny pierścień wędzidła i dalej do pasa do lonżowania. Koń wypada łopatką
- Lonża wypięta do wewnętrznego pierścienia wędzidła i dodatkowo do nachrapnika. Polecane dla młodych koni i tych o wrażliwym pysku. Zamiast nachrapnika można podpiąć do dobrze dopasowanego kantara.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Wto 14:12, 06 Mar 2007    Temat postu:

Dobra odpowiedż. Zadajesz pytanie

Jest jeszcze przypiecie lonży do zewnetrznego pierścienia wędzidła, przepuszczenie jej przez górny pierścień pasa, a nastepnie przez wewnetrzny pierścień wedzidła.
Wymaga bardzo czułej i delikatnej ręki, oraz doświadczenia ze strony lonżującego, gdzyż oddziaływanie ręki jest w tył.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szalonaisa
Jestem szalona... mówią mi ;)


Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2495
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdzie wiatr poniesie :)

PostWysłany: Wto 15:55, 06 Mar 2007    Temat postu:

Jeszcze jest tzw. mostek do lonżowania, który przypina się do obu kułek wędzidłowych, a lonże przypina się do niego. Działa to tak jak lonza przechodząca przez wewnętrzny pierścień wedzidła do zewnętrznego. Łamie wędzidło i uraza podniebienie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Wto 18:20, 06 Mar 2007    Temat postu:

W zadnym przypadku do pracy na lonży nie wolno stosować tzw. łącznika ( mostka). Powoduje on nacisk zewnetrznego pierścienia na policzek oraz ustawia wędzidło pionowo, powodując bolesny nacisk na podniebienie. Prawidłowe dzialanie ręki jest niemozliwe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szalonaisa
Jestem szalona... mówią mi ;)


Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2495
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdzie wiatr poniesie :)

PostWysłany: Wto 18:50, 06 Mar 2007    Temat postu:

Zgadza się Wesoly Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest kawecan.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dakron



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 22:19, 06 Mar 2007    Temat postu:

Podaj cztery sposoby trzymania wodzy wędzidłowej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dakron



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 19:49, 08 Mar 2007    Temat postu:

Hmmm czy to trudne?
Popatrzcie na fotki skoczków Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Pią 11:10, 09 Mar 2007    Temat postu:

Nie bardzo wiem o co chodzi. ale może o trzymanie wodzy w jednej ręce, w obu lub posługując sie tzw. mostkiem. Ale czwarty to naprawde nie wiem. No i nie wiem czy to o to chodzi

Mostek
W niektórych sytuacjach, np. na zjazdach lub podczas dłuższej jazdy półsiadem, jeździec może posłuzyc sie mostkiem z wodzy, który pomaga zachować równowagę. W tym celu jeździec przeklada wychodzący z lewej strony kawałek dodzy do prawej dłoni między kciuk a palec wskazujący. W ten sposób między rękoma jeźdźca tworzy sie tzw. mostek o długości ok 15-20 cm Ten mostej keździec opiera o szyje konia przed kłębem, przytrzymując go kciukiem po obu stronach grzywy. Kciuki stanowia punkty obrotowe , dzieki którym jeździec trzymuje kontakt z pyskiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Dawniej Floppy...


Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:08, 09 Mar 2007    Temat postu:

Mnie się wydaje że chodzi o trzymanie wodzy m.in całą dłonią (bez przekładania nad małym palcem) i tu wodza może "wchodzić" w dłoń od dołu do góry (czyli od strony małego palca), standardowe trzymanie wodzy z przełożeniem pomiędzy 4 i 5 palcem, można też trzymać wodzę pomiędzy 3 i 4 palcem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dakron



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 18:44, 09 Mar 2007    Temat postu:

Intuicja Flopy jej nie zawiodła, brawo.
Zadajesz pytanie.
Na fakt róznorodnego trzymania wodzy zwrócił mi uwagę Osm podczas oglądania fot w "101 ćwiczeń dla skoczka"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 30, 31, 32 ... 97, 98, 99  Następny
Strona 31 z 99

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin