Stajenka

Iburg

Rozmawiałam teraz z synowa która przyjechała razem z zawodnicza z Danii na zawody do Leszna. To co mi powiedziała jest przerażające, ale jakże polskie.

Przyjechały po 20 godzinach jazdy koniowozem zmęczone. "Przywitał" ktoś odpowiedzialny za zagranicznych zawodników słowami skierowanymi do mojej synowej ( nie znal angielskiego , ani chyba żadnego innego j. obcego) cytuje dosłownie " powiedz tym dwóm cipom z bordowego samochodu żeby przestawiły go w inne miejsce". Synowa była oburzona i zwróciła mu na to uwagę jak się odzywa.
Ponadto wszędzie błota po kolana miejsce niezabezpieczone odpowiednio ( dziury w płocie). Dunki radosne miłe , uśmiechnięte pytają czy mają zamykać skrzynię ze sprzętem ( taka na kółkach) która stoi obok boksów. Synowa powiedziała że maja nawet całą skrzynie pilnować bo ktoś może ja w całości ze sprzętem ukraść przez te dziury w płocie. Warunki fatalne brak światła co chwile w stajniach, brak wody, wodę trzeba nabierać w małych umywalkach i nosić. Jednym słowem porażka.
Ciekawa jestem co powie luzaczka Ola która pojechała luzakować tej Dunce. Swoja droga mam nadzieje że sobie poradzi w obsłudze 6-ciu koni.
Syn prosił mnie o znalezienie luzaczki, bo luzaczce Dunek coś w ostatniej chwili wypadło i nie mogla jechać.

Ada

No cóż, wstyd wstyd i jeszcze raz wstyd. Dziwię się, że Leszno pozwala sobie na taki bałagan i brak profesjonalizmu..

kawa · Gość

W imie przyslowia - "Jak nas widzą tak nas piszą "dziwic sie opinii o Polakach na Swiecie? To wstyd!!

martik

Sluchajcie, dziwna sprawa, bo przeciez w ten sposob Leszno podcina sobie galaz, na ktorej siedzi. Zawodnicy po takich "przebojach", nigdy nie beda chcieli wrocic w to miejsce... No naprawde, niepojete dla mnie zachowanie. Moze to mentalnosc jeszcze z poprzedniej epoki, kiedy wszystko bylo panstwowe i niczym nie nalezalo sie przejmowac? Dzis trzeba spojrzec inaczej- jestem pracownikiem osrodka, musze dac cos z siebie, bo w koncu wczesniej czy pozniej strace prace, jesli nie bedzie w osrodku klientow, imprez.

Bedac tu, gdzie jestem, na codzien spotykam sie z opiniami na temat Polakow i Polski a takze zwyczajow i realiow w naszym kraju. Jak sie domyslacie, obraz Polaka to obraz pijaka Smutny

Wszyscy sadza, ze my ciagle zlopiemy wodke i nawet do obiadu pijemy duze ilosci alkoholu Smutny

Co z tego, ze jestesmy "robotni", ze mamy dobrych specjalistow "zlote raczki", jesli Polak to pijaczyna, na wiecznym gazie?
Tak mnie to boli, osobiscie boli. Boli mnie ciagle porownywanie do Rosjan Smutny

Krzycze cala soba, ze to nie tak, ze my tacy nie jestesmy ale...
Ale moje slowa zderzaja sie z rzeczywistoscia. A jaka ona jest- ano taka:
- przecietny Polak nie mowi w obcych jezykach (pisze przecietny- taki spotkany w malym miescie, na ulicy),
- obcokrajowcy boja sie przyjezdzac do Polski, bo nie wiedza jakie mamy szpitale,
- boja sie ze wzgledu na podrozowanie koleja,
- boja sie ze wzgledu na mafie, gangi,
- boja sie ze wzgledu na totalny brak komunikacji z policja, ktora tez nie mowi w obcych jezykach, itd.
W tym roku wyslalam do Polski dwoje przyjaciol z pracy- w sensie, pytali czy warto jechac, wiec doradzilam, ze tak, bo mamy piekny kraj i bardzo goscinnych obywateli.
Pojechali, wrocili, z bagazem doswiadczen i przezyc. Potwierdzili, ze owszem- niektorzy ludzie sa bardzo sympatyczni i pomocni ale w wiekszosci wskazywali na obawy, jak opisalam powyzej.
Mieli stluczke samochodowa- facet, ktory bral udzial w wydarzeniu byl na wyraznym gazie, policjant nie mowil ani slowa po angielsku i zazadal od nich mandatu w wysokosci- UWAGA! 200 EURO bez zadnego oficjalnego pokwitowania!!! Czyli mniemam, ze kase schowal do kieszeni Smutny

Znajomi byli na wakacjach, wiec nie chcieli sobie ich psuc lataniem po policji i szukaniem kogos, kto moze to wszystko wyjasnic po angielsku. Zaplacili i niesmak pozostal...

Z drugiej strony, jak ja jezdzilam po Polsce z moim chlopakiem Belgiem, to ludzie nas jakos zupelnie inaczej przyjmowali- wszyscy byli super uprzejmi i bardzo otwarci. No i rozmawiali przeze mnie- ja tlumaczylam znaczy sie. Czyli jednak mozna?
Ja tego wszystkiego naprawde nie rozumiem.

Ale zawsze bronie naszego kraju, zawsze opowiadam ile to lat okupacji mamy za soba- zarowno niemieckiej jak i radzieckiej. Pokazuje wydarzenia jak np. zeszloroczne zawody w Spodku czy w Strzegomiu i Belgom to sie podoba i sa pod wrazeniem Wesoly

Staram sie tez mocno pokazac, ze nie jestesmy pijakami i ze ta opinia o nas jest bledna. Ale tu jest dosc trudno- bo w samej Antwerpii na ulicach najwiecej jest pijanych... Polakow Smutny

kocia

Iburg, swego czasu nasłuchałam się trochę o Lesznie od zawodników, którzy przyjeżdżają tam na zawody i powiem tak - niestety żadna nowość

No i poza tym - wstyd wstyd

kocia

Iburg

Przed chwila dzwoniła Ania. Okradli ją w Lesznie. Jak przyjechała z Dunkami pomagała im wyprowadzać konie i wstawiać do boksów potem zdejmowała owijki 4-rem koniom, ponieważ było jej gorąco powiesiła kurtkę na boksie.
W stajni kręcili się jacyś młodzi ludzie i oglądali konie. Potem Ania poszła na dworzec i jak kupowala bilet na pociąg stwierdziła że nie ma portfela ( był zamknięty w kieszeni kurtki zamykanej na zamek. Pobiegła do stajni szukała ale nic n ie było. Zgłosiła kradzież na policji. Pożyczyła kase na bilet od Dunek i jedzie do domu.
Dziwię się że na takich zawodach jest wolny wstęp do stajni zagranicznych ale nie tylko gości. Stajnie i teren powinien być zabezpieczony. nie powini kręcic sie tam obcy ludzie.

martik

Iburg

Oglądałam przed chwila na ŚK listy zgłoszonych zawodników, jest tam sporo świetnych jeźdźców i koni. Złodzieje w tym bałaganie będę mieli żniwo.

bull-gang

dziewczyny przerazajace jest to co piszecie

Poszumy Frankusowe

Iburg,żal mi Twojej synowej, bo musi za takich wieśniaków świecić oczami.
Wstyd

Faenza

Iandula

Leszno na zawodach trzygwiazdkowych mają gościć Whitakerów, ale będzie obciach wstyd

Boubi

Iburg,
Czy o tym wszystkim wiedza organizatorzy??? Moze to pytanie retoryczne, ale wreszcie to im powinno najbardziej zalezec na utrzymaniu jakiego takiego prestizu imprezy. Gdzie sa stewardzi? Przeciez to funkcja oficjalna wymagana przez PZJ. Gdzie ochrona? Wreszcie Biuro Zawodow i mozliwosc reklamowania jakosci boksow, dostepu, dojazdu, podloza.

W zeszlym roku bylam na CDI we Wroclawiu na Partynicach - musze powiedziec, ze pozytywnie zaskoczyla mnie sprawna organizacja zarowno samych zawodow jak i ich zaplecza: stajni, boksow, dyzurow, ochrony, zamykania itp. O 22-ej stajnie byly juz zamkniete, a ochroniarze mogli wpuszczac jedynie wlasicieli za okazaniem dowodu.
Rowniez pelna mobilizacja wykazali sie w zeszlym roku organizatorzy Spodka.
O Strzegomiu tez kraza raczej pozytywne opinie.
A zatem to nie jest na szczescie powszechna "polska etykieta".

Przykre to bardzo, ze Leszno tak "daje ciala". wstyd

Amasza

tak na margnesie, jesli chodzi o organizacje jakichkolwiek zawodó na Partynicach, to jestem zawsze zadowolona. O atmosferze już nie mówiąc Mruga

A jeśli chodzi o Leszno to naprawde mnie to dziwi, że dają taką plame

mam nadzieje ze organizatorzy szybko sie obudzą, zanim nie bedzie za pózno...