|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Dołączył: 21 Paź 2009
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Faza
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 336
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:09, 27 Sty 2010 PRZENIESIONY Śro 13:50, 27 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
smerfetka244 napisał: | Nigdy nie jeżdżę w kasku W kasku wsadzam tylko siostrę |
Smerfetko , nie mogę Ci tu niczego nakazywac mogę jedynie prosic i poproszę.Badz rozważna, to zaden "obciach" jezdzic w kasku czy w toczku raczej zwykła rzecz i dbanie o własne bezpieczenstwo. Tu nie trzeba upadku z konia czy z koniem, czasem wystarczy dostac gałęzią w głowę itp. Ja mam już 46 lat i nie widzę w tym żadnego kłopotu no może teraz jak jest zimno i w toczku marznie mi głowa ale na toczek zakładma kaptur i w miarę jest okey. Przemysl to.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Delphia
Jaxa forever!!! :]
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 1902
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Śro 12:53, 27 Sty 2010 PRZENIESIONY Śro 13:50, 27 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
5 lat temu tez uwazalam toczek/kask za niepotrzebny i obciachowy. z kazdym kolejnym rokiem cos w czlowieku sie zmienia i teraz jezdze z toczkiem (kask kupilam za duzy ;/). i uwierz, ze nie raz juz mi sie przydal na jezdzie!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
smerfetka244
Dołączył: 09 Gru 2009
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 13:02, 27 Sty 2010 PRZENIESIONY Śro 13:51, 27 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Ja nie twierdzę,że jest obciachowy Ale po prostu jak jadę na spacerek stępem to nie zakładam,ale obiecuję że jak będę jechała w teren z Kłusem i galopem to na pewno będę zakładała
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Dołączył: 21 Paź 2009
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 13:38, 27 Sty 2010 PRZENIESIONY Śro 13:51, 27 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Na spacerku stępem możecie spotkać sarnę/dzika/psa lub cokolwiek innego, co może spłoszyć konia. Jeździsz na Kadencji dość krótko, więc nie wiesz jeszcze, czego ona się boi i jak reaguje, kiedy się przestraszy.
Ja jeździłam bez kasku, w zasadzie nawet uczyłam się jeździć bez, na bardzo spokojnej klaczy, która niczego się nie bała, nie brykała, nie ponosiła, ale przewróciła się pode mną na zimowym spacerku, bo pod śniegiem była zamarznięta kałuża. Od tej pory zawsze staram się zakładać kask.
Oprócz tego miałam jeszcze 2 upadki z koniem - jeden w kłusie, nic się nie stało, a drugi w galopie (poleciałam prosto na głowę), po którym wylądowałam w szpitalu z lekkim wstrząsem mózgu, złamanym nosem, uszkodzonym kręgosłupem szyjnym i potłuczeniami.
Po tym trzecim upadku musiałam wyrzucić kask, bo był pęknięty. Co prawda nie był najlepiej dopasowany, skoro przesunął się i złamał mi nos, ale wolę nie myśleć, co by było, gdybym go nie miała.
Przepraszam za OT, ale naprawdę przemyśl smerfetko, co jest dla ciebie ważniejsze- wygląd, wygoda, czy bezpieczeństwo...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bambini
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oborniki k/Poznania Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:31, 27 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Justyna napisał: | Na spacerku stępem możecie spotkać sarnę/dzika/psa lub cokolwiek innego, co może spłoszyć konia..
|
dokładnie tak, statystycznie najwięcej upadków zdarza się w stępie właśnie; gdy jeździec rozluźniony zapomina że siedzi na zwierzęciu z niesamowitym czasem reakcji
Osobiście zakładam kask na każdą jazdę, bo jakoś lubię swoją głowę
P.S. noszę grzywkę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
smerfetka244
Dołączył: 09 Gru 2009
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 14:32, 27 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
oczywiscie ze bezpieczenstwo. Nastepne tereny beda juz w kasku
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Śro 19:01, 27 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Paskuda napisał: |
A do twarzowych toczków; pamiętam, że jakimś dziwnym trafem zawsze spadały przed jeźdźcem, a jak zostały na głowie to zazwyczaj daszek rozbijał nos |
Paskudo!
Swiete slowa - tez pamietam te czasy!, ale sie nosilo!!!!!
Smerfetko!
Prosze - zakladaj kask; badz rozsadna i przezorna.
Co do kaskow i zabezpieczen kregow szyjnych - to chyba rzeczywiscie nic specjalnego w tej kwestii nie wymyslono. A wielka szkoda! Kiedys moja znajoma miala tragiczny wypadek, w rezultacie ktorego zostala sparalizowana; a "wine" - poniosl niestety kask. Przy banalnym upadku na cavaletti tak nieszczesliwie sie zdarzylo, ze to brzeg kasku z tylu wlasnie uszkodzil jej kregi szyjne. No, ale to raczej wyjatek. Na ogol kaski ratuja zycie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 22:09, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
A ja jeszcze o toczku. W ostatnim "Koniu Polskim" w artykule "Okiem Trenera" Jacek Wierzchowiecki ( myślę że koniarzom chyba nie trzeba wyjaśniać kto to taki) Oceniając skok Barbary Pliżgi na koniu Bandola ze zdjecia pisze:
" Pierwsza zasada treningu jeździeckiego to bezpieczeństwo. Gdzie kask? Nigdy i nigdzie nie wolno skakać bez kasku! Są one teraz powszechnie dostępne i to nawet po przystępnej cenie. Nie wiem jak w Polsce ale na Zachodzie i za Oceanem większość firm ubezpieczeniowych nie wypłaci odszkodowania jeźdźcowi który miał wypadek skacząc bez kasku. Szkoda bo właśnie brak kasku zepsuł mi obraz bardzo poprawnego skoku konia i dosiadu amazonki"
Amazonka ta skakała w czapeczce.
Zastanawiam sie czy u nas ubezpieczyciel wypłaciłby w takim wypadku odszkodowanie gdyby jeździec uległ wypadkowi jadąc bez kasku. Do urazu głowy nie koniecznie musi dojść na skoku, to może stać się nawet w stępie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majak
Gruba i ja :-)
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 7:33, 06 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Iburg - nasze firmy ubezpieczeniowe działają jak i inne na Zachodzie i za Oceanem, i to nie musi byc uraz głowy ale i wystarczy złamany palec - jeśl istało się to bez kasku można sie pozegnać z ubezpieczeniem.
Pytanie ile osób ma jakiekolwiek ubezpieczenie wykupione do tego.
Można pociągnąć do odpowiedizalności instruktora aby wypłącił z włąsnej kieszeni za brak wymogu jazdy w kasku ale to raczej sprawa cywilna chyba juz a ubezpieczyciel i tak nie musi chcieć wypłacać nawet z ubezpieczenia instruktora. Ale dlatego zawsze lepiej nakazać podopiecznym, jazdę w kasku bo potem jakis nawiedzony rodzic może się zacząć sądzic mimo wszystko bo potwierdzi, że "nic nie wiedizał i się nie zna".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 8:22, 06 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
TŻ jest ubezpieczony jako prowadzący jazdy, zresztą u niego bez kasku sie nie jeździ a i sam jak wsiada na konia to kask zakłada. Syn ( młodszy)jak jeździł u nas i prowadził jazdy to tez go ubezpieczałam od OC ale teraz to nie mam pojecia ale chyba nie jest ubezpieczony ( szkoda mu chyba kasy). Starszy ma ubezpieczenie i widziałam że u niego jeżdżą w kaskach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:29, 06 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Odnośnie kasków - przypomniała mi się historia w której ktoś spadł i trafił na pogotowie, bo... wsiadł na konia, o tak sobie, na oklep na padoku, na dosłownie 10 minut. Takie rzeczy często młody człowiek robi [przynajmniej ja pamiętam z wizyty u znajomej średnio mądre pakowanie się na kuce, kiedy miałyśmy je ściągnąć z pastwisk. Śmiechu było wprawdzie dużo, stępo-kłus po mazurskich ścieżkach na oklep na kantarku to bardzo przyjemna rzecz, ale jak tak se pomyślałam, że obie bez tych kasków...]
tak czy owak - ja wsiadam w kasku zawsze. Głowę mi taki kask uratował dokładnie 4 razy, więc wolę tam dmuchać na zimne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandola_1
Lajkonik z Kamienicy Dolnej :)
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: krolewskie miasto Krakow \Kamienica Dn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:01, 06 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Kask został wymyślony w jakimś celu ale na pewno nie jako ozdoba. Jeżeli ktoś nie chce założyć kasku to choć byśmy nie wiem ile mu natłukli do łba to nie założy. Czasem trzeba sie przekonać na własnej skórze i oby wtedy nie było za późno! Miałam kilka sytuacji gdzie sama myśl , ze mogła bym nie mieć kasku na głowie przyprawia mnie o dreszcze
Ostatnio zmieniony przez bandola_1 dnia Czw 10:01, 06 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandola_1
Lajkonik z Kamienicy Dolnej :)
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: krolewskie miasto Krakow \Kamienica Dn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:07, 06 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Iburg napisał: | TŻ Syn ( młodszy)jak jeździł u nas i prowadził jazdy to tez go ubezpieczałam od OC ale teraz to nie mam pojecia ale chyba nie jest ubezpieczony ( szkoda mu chyba kasy). . |
ubezpieczenie kosztuje 40 zł na rok. Chyba nie warto na tym oszczędzac
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Maroko - Orzepowice
|
Wysłany: Czw 10:58, 06 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | to nie musi byc uraz głowy ale i wystarczy złamany palec - jeśl istało się to bez kasku można sie pozegnać z ubezpieczeniem. |
Teraz dopiero doczytałam. Jeśli mam wykupione ubezpieczenie ogólne od następstw nieszczęśliwych wypadków, to dlaczego nie dostanę ubezpieczenia jeśli doznam uszczerbku na zdrowiu na skutek upadku z konia. To na tej samej zasadzie mogą mi nie wypłacić; bo jechałam na rowerze bez kasku, na żaglówce bez kamizelki ratunkowej, a auto mnie potrąciło bo przechodziłam w niedozwolonym miejscu. No chyba, ze mówimy tutaj o ubezpieczeniu grupowym jeźdźców, które wykupuje ośrodek - ale chyba teraz jest to mało praktykowane.
Bandola gdzie Ty dopadłaś ubezpieczenie OC za 40 zł?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|