Stajenka

szalonaisa

Myślę, że warto sobie poczytać Wesoly

[link widoczny dla zalogowanych]

Dekster

Trochę nie rozumiem ideii powstania towarzystwa.
Jaki jest warunek członkowstwa,konieczność posiadania konia zrobionego od zera na kantarku?Metody naturalne ostatnimi czasy i tak są baardzo popularne więc nie wiem co tu promować.
I jak się ma to do klasyki?Jest be a "narutalioza" cacy?
Nie mam nic do metod naturalnych sama wykożystuję pewne elementy ale mi to fanatyzmem już zalatuje Mruga

hugh_h

dekster to, to w statucie można poczytać
ale jak na mój gust to dość sprytny sposób do generowania w przyszłości kasy, na pewno się pojawią akredytacje stowarzyszenia itd...

Iandula

i pojawi się sztab ludzi, których trzeba będzie utrzymać

martik

Ale wlasciwie to dlaczego nie? Nie rozumiem dlaczego jestescie tacy sceptyczni...
Dekster, skoro masz tyle pytan, to moze napisz do nich- powinni odpowiedziec.

Dla mnie pomysl jest fajny- to takie zebranie wszystkiego do kupy Wesoly

Nie doczytalam ile wynosi skladka ale jesli to niewielkie piedniadze, to uwazam, ze stowarzyszenie jest powodowane ideologia a nie checia zbicia fortuny...

kocia

A może Rzepka nam coś opowie o tym towarzystwie, skoro ma kontakt z ludźmi z TJN?

rzepka

Jestem członkiem TJN od niedawna. Składka wynosi 120 zł na rok, za te pieniądze są organizowane np szkolenia, kursy, itd. Członkowie mają wtedy zniżki. Ale nie ma się co martwić- zostć członkiem TJN jest bardzo trudno - "nowego" musi wprowadzić ( polecić, zarekomendować) 2 starych członków. Czyli musi się kogoś ze Stowarzyszenia znać. Warunek - trzeba propagować i samemu stosować jeździectwo naturalne. Stowarzyszenie organizuje np pokazy jazdy naturalnej, na których biorą udział nawet dzieci -uczone od początku jazdy naturalnej:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

A my jeździmy w teren na kantarach...

[link widoczny dla zalogowanych]

...ale takie "wygłupy" to tylko na padoku ogrodzonym, bo w terenie ...można byłoby zakończyć jazdę na Słowacji bez dowodu osobistego

[link widoczny dla zalogowanych]

Boubi

kocia

Podpisuję się pod tym, co napisała Boubi - mam podobne doświadczenia i obawy Wesoly

kostka

Rzepka twoje zdjęcia mówią same za siebie.super Wesoly

rzepka

Spotykam sie często z opinią podobną do tej, którą wyraziła Dekster Mruga

- że jesteśmy fanatykami naturalu. Fanatyzm - a fascynacja to 2 różne słowa, chociaż oba na "f". Daleko mi do Bin Ladena wsciekly

.Przez 40 lat jeździłam klasycznie i teraz wiem, jaka jest różnica. Ogólne zasady postępowania z końmi są takie same (szacunek, zrozumienie, itd) - czy u westowców, u klasyków, naturalsów czy ułanów. A cel : spokojny, zrównoważony, posłuszny i ujeżdżony koń - jest też taki sam wszędzie. Różne są tylko drogi do jego osiągnięcia. W naturalu nie używa sie pomocy typu czarna wodza, wypinacze, ostrogi, pelham, nachrapnik krzyżowy- i dlatego koń jest inny : spokojny, ufny, zadowolony z jazdy. A w jeździe klasycznej często są problemy z końmi ( "narowiste", niechętne współpracy, oporne) - bo jazda kojarzy im się z bólem lub niewygodą.

Wyścigi: kto pierwszy na mecie, czyli na granicy lasu. Wygrywa ten, kto nie zawiśnie na pierwszym napotkanym smreczku

:

[link widoczny dla zalogowanych]

...ile Bozia dała! Ale wygrywamy!

[link widoczny dla zalogowanych]

I trening na polance (trenuje Magda - instruktorka TJN):
tzw oddawanie łebka - ćwiczenie wyrabiające elastyczność i miękkość w łopatce:

[link widoczny dla zalogowanych]

Cofanie - bez użycia liny, tylko tzw "energia do tyłu":

[link widoczny dla zalogowanych]

Pierwsze próby chodów bocznych - ustępowanie od łydki:

[link widoczny dla zalogowanych]

I stęp dodany - "energia do przodu":

[link widoczny dla zalogowanych]

A po pracy - relaksujący spacerek konny...

[link widoczny dla zalogowanych]

...i pieszy( w Tatrach już od września zima Smutny

[link widoczny dla zalogowanych]

Dekster

Wkurzyłam Rzepaka:D

hahaha wkurzyłam jupi

I widzicie,się...wkurzyła i napisała a tak to by cicho siedziała cwaniaczek

Jam to Dexter całkiem chcący się sprawił.

Boubi

Rzepko,
Jak zwykle zdjecia wspaniale. Kto i jak uchwycil takie momenty!

Ten galop w fazie zawieszenia i "wyscigi" - super!
Mam tylko takie pytanko: czy np Twoje konie, uprawiajace "natural" zachowywalyby sie tak samo (relaks, rozluznienie itp.) gdyby zalozono im klasyczne oglowia, ostrogi (niestety w klasycznym dresazu w oficjalnych zawodach obowiazkowe) i wystawiono np na przejazd jakiegos programu na czworoboku?
Jestem ciekawa, bo z Melcia "popelniamy niesmiale proby" roznych cwiczen z naturalu - a konik jest, badz co badz, troche dresazowy, wiec taka "zamiennosc" czy "kompatybilnosc" pomocy to dla nas wazna sprawa.
Aha, i jeszcze jedno - jak hamujecie na koncu Waszych wyscigow?
Z cwiczen, ktore nam pokazalas na fotkach - musze sie pochwalic, ze robie z Melka niemal wszystkie z wyjatkiem cofania.

Ale i nad tym bede pracowac. Wesoly

Iandula

Rzepko, można do Was przyjechać na weekend? nie jestem przysłowiowym Tomaszem, ale zobaczyć live i "pomacać" byłoby super, może szykujecie jakiś pokaz mysl

rzepka

Jazda bez wędzidła nie wyklucza jego używanie! Wręcz przeciwnie - od czasu do czasu jest wskazana jazda na wędzidle dla "przypomnienia". Zresztą - jak konie troche postoją, to też wolę mieć wędzidło w zapasie

A w ogóle - to naturalne jeździectwo nie polega na jeździe bez ogłowia - to tylko efekt szkolenia, skutek "uboczny", wzajemnego zaufania i współpracy. Wielu naturalsów jeździ nadal na wędzidle. A co do czworoboku - moje klacze nie chodziły nigdy w ostrogach ani na munsztuku - trzeba byłoby je do tego przyuczyć. I nigdy też nie zaliczały czworoboku. Zagalopowywania jeszcze nie ćwiczymy - to będzie później. Ale mam nadzieję, że też nie będzie tragedii. Bo konie szkolone tą metodą stają się jakby mądrzejsze, szybciej "chwytają" wszelkie nowinki - tak mi tłumaczyła Magda.
Z zatrzymaniem nie ma najmniejszego problemu - po prostu daje się koniowi znak dosiadem i linką że koniec rozrabiania

Powiedziałabym, że większe kłopoty miałam wcześniej z zatrzymaniem Dziuni na wędzidle, niż teraz.
Zdjęcia robiłam ja, kiedy moja córa Iśka i Magda trenowały.
Iandula -byłoby mi miło, gdybyś do nas wpadła jupi

. Daj tylko znać na pw - kiedy, to umówimy się