Stajenka

Iburg

A u nas dzisiaj troche popadało, ale nic lepiej nie jest , dalej duszno. No może tyle że niebęde dzisiaj podlewała ogrodu. Moje nogi wyglądaja okropnie jakbym miala jakąś zakaźna pryszczata chorobe.

guli · Gość

A tak wygląda Kuba w osłonie

Iburg

Pieknie. Nasze to powinny miec na głowie i na zadzie takie parasole z frędzlami aż do ziemi napędzane na baterie żeby sie same ruszały. Bo to robactwo to plaga. Po co to jest.

bard · Dołączył: 11 Lip 2007 Posty: 53 Przeczytał: 0 tematów

Dzisiaj na przykład 35stopni w Poznaniu, w stajni do której chodzę konie są w boksach a ja jeździć dziś nie będę bo umrę...

Boubi

Dzis wypuscilam Melke z kolezanka po 19h30 - a zostaly sprowadzone ok 22-iej. W stajni gdzie stoja - padoki nie maja skrawka cienia, choc widzialam, ze cale stado stalo w ten upal jak kazdego dnia - czy to deszcz, czy zima, czy 40°C w cieniu. Mysle, ze konie powinny wychodzic na noc - a dzien przeczekiwac w stajniach. Melka uwielbia prysznic i wode, wiec jutro jak bede miala wiecej czasu - najpierw jej zrobie kapiel, a potem wypuszcze na padok wieczorem.

Forkate

Ja mojego bidoka zostawiam na noc otwartego w takie upały. Fajnie, jak rano przychodzę karmić to się przeciąga przed stajenką Mruga

Ogólnie cały dzień ma otwarte, wychodzi kiedy chce, ale w taką pogodę zazwyczaj odpoczywa w stajni. A ja śpię popołudniami Jezyk

Poszumy Frankusowe

W zeszłym roku moje konie miały wolny dostęp do stajni. Niestety nie potrafiły się zachować kulturalnie wobec moich kwiatków przystajennych. Wobec czego w tym roku wypuszczane sa po 4-tej rano, wpuszczane ok 9/10-tej ( choć jeśli od nich miałoby to zależeć to wróciłyby o 7/8-mej) i zamykane w boksach na 4 spusty. W siągu dnia udają,ze świat poza stajnią nie istnieje. Kolejny wypas około godz 18-tej i to też zależy od nich. Powrót o 21/22-j, bo już niestety komary żyć nie dają.
W zeszłym roku wypuszczałam konie na noc jak były takie upały. Z tym,ze kilka razy ze snu wyrywał mnie telefon sąsiadki, bo Poszum buszował na jej polu zawstydzony

W tym roku już nie ryzykuję Wesoly

W stajni wisi lep na muchy, czego nienawidzę

ale chyba jakiś sens to ma

Paskuda

nasze po jazdach kąpiel, kolacja i pastwisko całą noc, wracają do stajni o 6.

Przecław

przez te upały nie moge nawet na koniu pojeździć

bo aż mi żal męczyć bidule... i siebie Wesoly

martik

A ja jeżdżę codziennie, wsiadam po 21-ej. Wczoraj niestety nastąpiła INWAZJA komarów, więc ledwo udało mi się kobyłę rozstępować

Po jeździe idziemy do kąpieli i do boksu. Jakoś te upały trzeba przetrzymać...

Przecław

no może jutro mi się uda, bo ma być chłodniej Wesoly

nareszcie bo już tak długo bez konia nie wytrzymam

Boubi

Hmmmm... mialo byc chlodniej. Nawet rano mi sie wydawalo, ze moze wsiade wieczorkiem na jakis spacerek. Ale teraz - jest ok 15-ej - znow zar sie leje z nieba i zadna sila na Melke mnie ne wsadzi (szkoda kobyly). Bedzie znow tak jak wczoraj czyli ok 18-ej najpierw kapiel calego cialka - a potem padok do 22-ej. Trzeba to przezyc, ale fakt ze juz by sie chcialo wrzucic siodelko, zwlaszcza ze zniwa ida pelna para i coraz wiecej moich ulubionych rzysk sie pokazuje (byle nie po rzepaku!!!! - za wysokie pedy i za ostre).
Co do owadow - u mnie w stajni sa ogromne lampy owadobojcze i musze przyznac, ze nie czuje sie inwazji much ani innego robactwa.

martik

A w Wawie dziś zdecydowanie chłodniej jupi

Może uda mi się dziś wsiąść przed 21- wszą Mruga

Poszumy Frankusowe

W zaprzyjaźnionej stajni ( Forkate wie która) kobyła dorobiła sie wczoraj udaru sciana

Brawo dla właścicielki do bani

W takich przypadkach człowiek się przekonuje,ze wykształcenie w ogóle nie musi iść w parze z inteligencją

sciana

Forkate

O mamo, ano wiem w której stajni. Konie tam w lato zapinkalają po kilka zmian dziennie, ale to też się wytnie.
K., na padoku dostała?