Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zasada ograniczonego zaufania
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:30, 27 Gru 2005    Temat postu:

kwiatkonie napisał:
nie bać się ale starać się eliminować możliwość wypadku zanim się zdarzy

O właśnie, właśnie!!! Ja staram się eliminować ryzyko i uważam, że zdrowy rozsądek to podstawa. Nie należy nikogo popędzać w kwestii przełamania barier strachu wobec konia. Jeśli będzie się kogoś popędzać, to może to przynieść odwrotny skutek.
Nie sądzicie, że jeśli ktoś zdecydował się wsiąść na konia, to i tak jest odważniejszy niż 100 innych osób, które tego nigdy nie zrobiły?

Hoss Cartwright napisał:
Zamiast po wczorajszej żonglerce siodłem dobrze je przejrzeć to dzisiaj zapakowałem je na Yogiego, wraz z sobą samym i dalej do lasu.

uuu Hoss, ło matko!!! Szalony człowieku! Nie szkoda Ci zdrowia?!
Masz rację, to właśnie jest RUTYNA, niestety. Martwię się o Ciebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hoss Cartwright
Gość





PostWysłany: Czw 20:15, 23 Lut 2006    Temat postu:

Hoss Cartwright napisał:
osm napisał:
Kogo nigdy koń nie nadepnął?


Mnie! Wlasny nigdy.


Do dzisiaj! wow
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:24, 23 Lut 2006    Temat postu:

Hoss, żyjesz? Są różne nastąpienia: niektóre bez większych szkód, niektóre kończą się zmiażdżeniem. Mam nadzieję, że u Ciebie ta pierwsza opcja... <cacy>
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:19, 24 Lut 2006    Temat postu:

W stajni, w której stoi Begin jest taki misiek o imieniu Migosz. Uwielbiam się do niego przytulać, jest miziasty i taki delikatny... Ech miodzio :D
Wczoraj idę z Beginem przez korytarz na jazdę. Ponieważ od niedawna jest w stajni, wszystkie konie w boksach fikają, rżą, kłapią zębami na nas. Przechodząc obok boksu Migosza czuję jak ktoś szarpie mnie za ramię. Normalnie szok Eh? Dobrze, że się uchyliłam, bo bym nie miała rękawa!!!
I za co?! Za prowadzenie obcego konia...
Po jeździe, gdy podeszłam sama, znów się miział... :smt102
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
haneczka



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Sob 17:17, 25 Lut 2006    Temat postu:

Może był zazdrosny, że idziesz z innym koniem, a nie przytulasz się do niego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anthus



Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań -> Raduszyn

PostWysłany: Sob 18:41, 25 Lut 2006    Temat postu:

Ja zawsze czuję się niepewnie, przechodząc z tyłu konia (oczywiście który mnie zna i wie że tam jestem).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:30, 27 Lut 2006    Temat postu:

Anthus, a kopnął Cię kiedyś kuń? Może stąd ta niepewność? mysl
Ja w życiu nie spotkałam takiego konia, który złośliwie, podczas zwykłych czynności kopnąłby człowieka. Poza tym, zazwyczaj jest tak, że zanim koń kopnie, daje określone sygnały, że chce to zrobić.
Inną sprawą jest nabranie pewności poprzez obycie z końmi. Im częściej jesteś w ich towarzystwie, tym lepiej je poznajesz i sam potrafisz określić kiedy taki koń będzie chciał Ci coś kopytem zasygnalizować...
Jeśli Twoja niepewność sprawia Ci dyskomfort psychiczny, to po prostu unikaj takich sytuacji i przechodź przed koniem, pod jego głową
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 8:04, 28 Lut 2006    Temat postu:

martik napisał:
Ja w życiu nie spotkałam takiego konia, który złośliwie, podczas zwykłych czynności kopnąłby człowieka.


A ja owszem. I to bez dawania sygnałów.

Oczywiście koniem tym była Desta na początku naszej stałej współpracy, tj. tuż po przeprowadzce z W-wy do Chorzowa. Koń podczas czyszczenia przeze mnie okolic zadu potrafił np. stopniowo, powoli, "po kawałku" przenosić ciężar ciała tak, by odciążyć nogę od mojej strony i znienacka się zamierzyć na mnie. Szybko się nauczyłem kątem oka to obserwować, z czasem to "czajenie się", te próby, stały się dla mnie nawet w pewnym sensie zabawne - ot, taka sportowa rywalizacja Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:36, 28 Lut 2006    Temat postu:

Ja ma coś takiego, że Pamira (garbata) w jakiś nieokreślony sposób wie kogo nie lubię, nie przepadam za nim...
Przecież jej tego nie mówię ale jest w stanie w najmniej określonym momencie zawadzić takiego osobnika swoją tylną nóżką... byłąm świadkiem już parę razy.
Nikogo obcego, czy swojego ale lubianego nigdy nie śmiała potraktować w ten sposób, ona z natury jest nastawiona optymistycznie. Moja trenerka też jej się chyba nie spodobała bo jak podeszłą to ją z daleka upomniała lekko nogą żeby się odsunęła - robi to jak w zwolnionym filmie... - w sumie na trenerkę może się obraziłą bo ta przyszła i powiedziałą "brzydkie to jak noc ale potrafi..." (po gonitwie za lisem, którym byłyśmy).
Całe szczęście że to kabardyn, który zadem nie kopie na max a tylko potrafi odsunąć tą nogą osobę nieporządaną ale jednak (łatwiej i mocniej by dostał z przednich).

Mieliście takie obserwacje?
Ja pierwszy raz z czymś takim się spotkałąm.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:46, 28 Lut 2006    Temat postu:

Ja też pierwszy raz o czymś podobnym czytam... Ciekawa sprawa...
Zastanowiło mnie jednak Twoje stwierdzenie odnośnie kabaradynów: czy to znaczy, że niezależnie od płci, one kopią mocno tylko przodem (jak ogiery?)? Z czego to wynika? Jest to uwarunkowane ich budową? Charakterem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:57, 28 Lut 2006    Temat postu:

Heh wiesz ja mam tego konia jako kompletny wynalazek...niby klacz a ma wyrżnięte kły (1 % klaczy na świecie), jest bardzo przywódcza choc Tinie nie dałą rady...

To kopanie przodem wszędzie jest wyszczególnione jak czytałam, tak samo jak druga rzecz - one w strachu nie ucuekają, nie uskakują ale stają w miejscu i się trzęsą (przetestowałam - nie polecam - tak trzęsie). Wydaje mi się, że to podyktowane jest ich natura- -to konie góskie, które gdyby w górach uciekły - spadłyby w przepaść. To samo - jeśli napotka wroga jest w stanie go zaatakować - jak ją przywieźli z Kazachstanu to potrafiła, teraz się uspokoiła - spłyciło się. Ale w obliczy wpędzenia w kozi róg taki koń broni się przednimi nogami, dlatego podchodząc do niej można prędzej zarobić przodem niż tyłem.

W chwili wolnego i męza z aparatem obok - spróbuję pokazać co ja z nią mogę zrobić - chwytanie za tylną nogę, ciągnięcie za ogon, nagłe podbiegnięcie i klepnięcie ją po zadzie, ciąganie się na ogonie, nagle podejście i chwycenie za tylną nogę i takie tam, natomiast gdy wyskoczę przed nią to staje dęba albo machnie owym kopytem, kuli uszy.
Gdy ją podpuszczam - nie wykręca się zadem - wręcz przeciwnie stara się być do mnie cały czas przodem - gdy biegam wokół niej - potrafi się kręcic w kółko z zawrotną prędkościa.

[img][link widoczny dla zalogowanych][/img]

"starcie tytanów" :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hoss Cartwright
Gość





PostWysłany: Nie 1:01, 05 Mar 2006    Temat postu:

martik napisał:
Hoss, żyjesz? <cacy>


Czy możliwym jest, aby spłoszony koń zrobił lewade poczym z impetem rzucił się do ucieczki jednocześnie stawiając przednia nogę na mojej stopie tak, aby nic mi się nie stało?

Tak jest to możliwe.
Nie mam nawt siniaka, choć ból był okropny. On w ułamku sekundy zorientował się, że walnął buraka i zdjął kopyto z mojej stopy nim przeniósł tam swój ciężar. Faktem jednak jest ze mnie nadepnął, ...... ale przeprosił.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:04, 05 Mar 2006    Temat postu:

Hoss Cartwright napisał:
Faktem jednak jest ze mnie nadepnął, ...... ale przeprosił.

lol
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:59, 07 Mar 2006    Temat postu:

majak napisał:
Czytałam gdzies że "praktykujący" koniarze sa mmniej ostrożni, jadą rutyna, stąd wypadki.
Robimy cos po raz n-ty koń nic nie zrobił i nasza czujnośc usypia.

Dzisiaj się złapałam na tym, że zakładałam Beginowi ochraniacze kucając przodem do niego, przed jego przednimi nogami. Wystarczyłoby, że machnąłby girką, jak to miał swego czasu w zwyczaju i już po mojej pięknej buźce
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dakron



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 3:43, 07 Mar 2006    Temat postu:

hmmm... przy tylnych tez kucasz gwizdze ...uważaj na egzaminie .... je jestem lekko zboczona na tym punkcie cisza
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin