Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Hoof power, biotyna i inne cuda dla zdrowych kopyt
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 2: AMBULATORIUM
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ansc



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trachy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:40, 01 Sty 2011    Temat postu:

Ale przecież antybiotyk właśnie po to jest żeby w końcu coś wyleczyć i mieć spokój a nie meczyć się w nieskończoność z nawracającą infekcją. Ja tak właśnie zaleczyłam strzałkę już prawie rok temu i od tego czasu mam spokój, nie stosuje niczego oprócz mydła odkażającego doraźnie po cięciu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:48, 01 Sty 2011    Temat postu:

U mnie doswiadczenia z obu frontow- raz dziegiec sie sprawdzil ale bardzo dokladnie wyczyscilam wczesniej dziure zaatakowana bakteriami a raz wydawalo mi sie, ze wyczyscilam dokladnie, zabezpieczylam to wszystko dziegciem i bylo fajnie przez 10 dni. A potem pod tym wszystkim co zaschniete jeszcze wieksza dziura sie zrobila I cale leczenie musialam zaczynac od nowa...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Faenza



Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:47, 01 Sty 2011    Temat postu:

Ansc no właśnie nacięcie zrobiliśmy w miejscu pęknięcia kiedy się pojawiło i od ostatniego półtora miesiąca wyraźnie się obniżyło także na pewno nie mamy złudzenia. Pękło tylko jedno kopyto (lewy tył) przez flarę reszta nie pęka i nie wyłamuje.
Trzech kowali oglądało kopyta Gejzera i wszyscy powiedzieli to samo, że sam równomiernie je ściera ale za szybko się to dzieje, po 8 tygodniach od ostatniego strugania tam nie było co robić oprócz stopniowej korekty tego "bajzlu".
Dopiero go zajeżdżamy więc jako tako nie chodził do tej pory, zaczął teraz regularnie 6 razy w tygodniu mieć lonże, codziennie wychodzi na padok na jakieś 8 godzin także nie stoi cały dzień w boksie. Je 3 razy dziennie owies i siano a do tego my mu raz dziennie dajemy witaminy z musli albo meszem w ilościach naprawdę symbolicznych (nawet nie pół miarki takiej do kupienia w sklepie z paszą) i do tego sztuk jeden marchewka, jabłko. Nie wiem czy to zła dieta?

Niestety nie ma co ukrywać, że w stadninie o kopyta nie za bardzo dbali i teraz mamy trochę do roboty...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ansc



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trachy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:25, 01 Sty 2011    Temat postu:

Hmmm jakoś nie mogę sobie wyobrazić jak moga kopyta się za szybko ścierać u konia który dopiero zaczyna pracować i to przypuszczam że nie ma ekstremalnych warunków typu, beton, kamienie itp. A jaka jest podeszwa płaska czy wysklepiona i czy kowal wycina tą podeszwę? Oczywiście to jest wróżenie z fusów ale przypuszczam, że jest inna przyczyna, że w kopytach po 8 tyg. nie ma co robić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Faenza



Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:35, 02 Sty 2011    Temat postu:

Pierwszy trochę wyciął podeszwy (była wtedy płaska) po czym Gejzer już mu się nie dał dotknąć a drugi kowal jej nie ruszał. Może uda mi się zrobić dzisiaj jakieś zdjęcia to pokażę ich stan na teraz bo musimy umówić się już na struganie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ewelina greiner



Dołączył: 22 Gru 2010
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:13, 02 Sty 2011    Temat postu:

Martik nie dziwię się,że gnicię się odnawiało-sam dziegieć nic nie daje.Siarczan miedzi wykrzyknik Poczytałam co pisałaś na forum*gnicie strzałki*Jeśli dopusciłaś u swojego konia do stanu pęknięcia strzałki w głąb piętek to przykro mi ale dla takiej znawczyni kopyt to wielka buba!(to już zagrożenie tężcem!)W takiej sytuacji lansowanie *mody na odchodzenie od śmierdzącego dziegciu* jest infantylne! A co do kopyt Gejzera ,że po 8 tygodniach nie ma co robić-nic nadzwyczajnego jesli kopyto jest prawidłowo wyważone a koń się rusza.Indywidualna gospodarka organizmu.Tylko podeszwa nie powinna być wycinana.Ja do usuwania wybujałości na podeszwie używam papieru ściernego.Jeśli chodzi o pionowe pęknięcia puszki nie piłuję poprzecznego rowka tylko wypalam łuczek nagrzanym prętem o takim kształcie.Może brzmi strasznie i wymaga zachodu jednak nie narusza puszki tak jak piłowanie.Ale to chyba inny wątek Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:36, 02 Sty 2011    Temat postu:

ewelina greiner napisał:
Martik nie dziwię się,że gnicię się odnawiało-sam dziegieć nic nie daje.Siarczan miedzi wykrzyknik Poczytałam co pisałaś na forum*gnicie strzałki*Jeśli dopusciłaś u swojego konia do stanu pęknięcia strzałki w głąb piętek to przykro mi ale dla takiej znawczyni kopyt to wielka buba!(to już zagrożenie tężcem!)

Tak, masz racje Ewelino. Karygodne zaniedbanie wynikajace z niewiedzy. Jesli poczytalabys forum lepiej, to zobaczylabys, ze po tej wpadce zaczelam zglebiac wiedze na temat kopyt, ich budowy, mechaniki i pielegnacji naturalnej, po czym pojechalam na kurs strugania naturalnego, zeby do takich sytuacji wiecej nie dopuscic.
Ale masz racje, raz popelniony blad to blad i zadna wyciagnieta z niego nauka mnie nie usprawiedliwia, bo powinnam byla wiedziec jak wyglada gnijaca strzalka od poczatku, jeszcze zanim kupilam swojego konia, bo zwyczajnie wyrzadzilam mu swoja niewiedza krzywde. Masz racje, nie jestem zadna znawczynia i jesli odebralas takie wrazenie, to je niniejszym weryfikuje. Moje wypowiedzi w temacie dziegcia mialy charakter wymiany doswiadczen a nie wymadrzania sie.
I przykro mi, ze tak surowo mnie ocenilas i nazwalas moje podejscie infantylnym Smutny Coz, widocznie mialam zbyt dobre zdanie o sobie, bo sadzilam, ze skoro juz czegos sie nauczylam, cos przeczytalam, to warto sie ta wiedza z ludzmi podzielic. No ale pewnie to jeszcze zbyt wczesnie, bo gnijaca strzalka jeszcze dlugo bedzie smierdziala za moimi plecami... Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D


Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 1 temat

Skąd: Spisz

PostWysłany: Nie 15:21, 02 Sty 2011    Temat postu:

Martik, każdy z nas- naturalnych werkowaczy - kiedyś zaczynał swoją randkę z kopytami od jakiejś WPADKI KOPYTOWEJ.
Wiekszośc właścicieli koni ufa swoim kowalom i nie uważa za istotne zagłębianie problemu kopytowego ( bo idąc tym tropem -trzeba byłoby znać się na wszystkim, co dotyczy koni, a jest to niemozliwe!).
Dlatego tylko nieliczne osoby naprawdę znają się na fachowości pracy kowala. Zwłaszcza te osoby, których konie mają problemy, a kowal nie umie pomóc.
Ja tez kułam konie całe życie i uważałam podkowy za normalną, oczywistą rzecz. Dopiero, kiedy moja Dziunia praktycznie przestała chodzić - zaczęłam interesowac sie naturalnym werkowaniem. Musiałam dostać kopa w d... żebym się opamiętała. Ale lepiej późno, niż wcale. Podobnie miałaś Ty -więc nie miej wyrzutów sumienia, że Cura cierpiała -bo naprawiłaś swój błąd i teraz juz będzie tylko lepiej Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ansc



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trachy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:29, 02 Sty 2011    Temat postu:

Ja zajmuję się teraz kopytem z pęknięciem na pazurze do samej koronki, kopyto robiłam dopiero dwa razy, na razie odciążyłam przednią ścianę, ale mam zamiar nieco mocniej potraktować tą scianę i robić je jeszcze częściej niż co 3 tyg. Mimo ze tak często zaglądam w te kopyta zawsze jest coś do zrobienia, kobyła mimo chorych trzeszczek świetnie sobie radzi w terenach, przestaje pomału drobić i coraz częściej stawia kopyta od piętek Wesoly Nacinanie czy wypalanie pęknięcia do mnie nie przemawia. Poprzedni strugacz nacinał pęknięcie które i tak poszło dalej. najważniejsze jest zrównoważenie kopyta.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zielona_stajnia



Dołączył: 29 Wrz 2009
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poj. Drawskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:34, 02 Sty 2011    Temat postu:

Odnośnie dodatków "kopytowych" - kopyta nie zaczną nagle rosnąć szybciej - powinna się zmienić jakość rogu kopytowego. Poza tym dodatki takie stosuje się m.in. 6 m-cy - po miesiącu nie będzie widać działania - kopyto tak szybko nie rośnie. Do tego należałoby dorzucić leczenie przez werkowanie i dopiero możemy zobaczyć efekty - ja u mojego konia widzę, choć on z tych co to kowal mówił: "ma słabe kopta i mu będą pękać, jak będzie dużo pracował to trzeba kuć". A wpadek kopytowych to chyba każdy ma trochę na swoim koncie? Ja mam a co Wesoly - raz tak się rozpędziłam przy werkowaniu, że konisko tydzień macało, tak mi się śpieszyło obniżyć piętki. Człowiek uczy się na błędach, wżniejsze wynieść z błędów wnioski - teraz umiem "czytać w kopycie" a nadal się uczę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ewelina greiner



Dołączył: 22 Gru 2010
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:50, 02 Sty 2011    Temat postu:

Martik.przepraszam jeśli cię uraziłam.Niepotrzebnie odesłałaś mnie do wątku,który opierał się na zaniedbaniu i jest nie aktualny....?Nie uwarzam że ktoś tu się wymądrza,absolutnie.Widać ,że dużo wiesz i warto z taką osobą dyskutować.Tylko nie popadajmy w skrajne osądy bo to zacieśnia horyzonty. Moja wina że nie przyszło mi do głowy iż nie wszyscy mają do czynienia z końmi od dzieciństwa...? Ja także pewnych rzeczy dowiedziałam się metodą prób i błędów np.kiedyś gnicie strzałki leczyło się formaliną.Likwidowała problem gnicia ale miała zły wpływ na tkankę. Ansc,zatrzymywanie szczeliny poprzecznym działaniem powinno zależeć od tego czy jest ona podstawowa lub koronowa.Szczelina zupełna,kórą się zajmujesz wymaga szczegulnej troski.Powinnaś zastosować jodynę,antybiotyk i wykrzyknik zastrzyk przeciwtężcowy. Stosuje się też specjalne spoiwo.Odradzam jazdę na koniu z takim problemem do czasu wyleczenia.Co o tym uczyli na kursach jestem ciekawa? Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ewelina greiner



Dołączył: 22 Gru 2010
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:58, 02 Sty 2011    Temat postu:

Martik.przepraszam jeśli cię uraziłam.Niepotrzebnie odesłałaś mnie do wątku,który opierał się na zaniedbaniu i jest nie aktualny....?Nie uwarzam że ktoś tu się wymądrza,absolutnie.Widać ,że dużo wiesz i warto z taką osobą dyskutować.Tylko nie popadajmy w skrajne osądy bo to zacieśnia horyzonty. Moja wina że nie przyszło mi do głowy iż nie wszyscy mają do czynienia z końmi od dzieciństwa...? Ja także pewnych rzeczy dowiedziałam się metodą prób i błędów np.kiedyś gnicie strzałki leczyło się formaliną.Likwidowała problem gnicia ale miała zły wpływ na tkankę. Ansc,zatrzymywanie szczeliny poprzecznym działaniem powinno zależeć od tego czy jest ona podstawowa lub koronowa.Szczelina zupełna,kórą się zajmujesz wymaga szczegulnej troski.Powinnaś zastosować jodynę,antybiotyk i wykrzyknik zastrzyk przeciwtężcowy. Stosuje się też specjalne spoiwo.Odradzam jazdę na koniu z takim problemem do czasu wyleczenia.Co o tym uczyli na kursach jestem ciekawa? Wesoly Chyba powinnam z tym iść do wątku naturalnego strugania...?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sankarita



Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Górny Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:43, 02 Sty 2011    Temat postu:

Też chyba w tym momencie powinnam poczuć się dziwnie, bo doprowadziłam jedno kopyto mojego konia do konkretnego gnicia z niewiedzy i gdybym opierała się tylko na tym, co w dzieciństwie opowiadał ojciec, to powinnam go zatrudnić jako kowala i heblować kopyta co chwilę, a dziegieć, siarczan i gaziki mieć w kółko w pogotowiu. Co więcej! Kiedyś byłam bardzo na "nie" jeśli chodzi o naturalne werkowanie, ale teraz po zaznajomieniu się z tematem [m.in. po obejrzeniu kopyt robionych przez Ansc i Rzepkę] stwierdzam, że to wcale takie głupie nie jest i może być całkiem pomocne, choć jeszcze nie jestem na tyle przekonana by przejść na naturalne werkowanie. Babrałam się z dziegciem i siarczanem cały rok i sprawa wyglądała na zasadzie "zaleczyło się, ale za chwilę wróciło". Dopiero tymi antybiotykami wyleczyłam strzałkę najwyraźniej kompletnie, bo nic nie wraca [czystość ściółki, kowal i ruch też miały tu dużo do powiedzenia.] Także to też nie jest tak, że te maści = czyste zło.
btw - strugasz/kujesz?

edytuję, bo przypomniałam sobie jedno pytanie:
skoro po kopytach widać wszystko, to co oznaczają takie obrączki na kopytach i kiedy trzeba się ich bać? Albo w ogóle nie trzeba? Po jakim czasie od np. zmiany paszy i środowiska można spodziewać się efektów "w kopycie" - 6 miesięcy? W tym temacie mam dosyć sprzeczne informacje, a chciałabym się więcej dowiedzieć.


Ostatnio zmieniony przez Sankarita dnia Nie 19:52, 02 Sty 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cytrynka



Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 4273
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik City
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:56, 02 Sty 2011    Temat postu:

Dziewczyny proszę podajcie jakieś konkretne pozycje na temat kopyt końskich i chorób ich dotykających z góry dzięki

Ostatnio zmieniony przez Cytrynka dnia Nie 19:58, 02 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bambini



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oborniki k/Poznania
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:31, 02 Sty 2011    Temat postu:

Sankarita napisał:

skoro po kopytach widać wszystko, to co oznaczają takie obrączki na kopytach


hmmm, obrączki mogą być pozostałością po gniciu strzałki- jeżeli proces chorobowy jest zaawansowany i przejdzie na tworzywo korony, to na puszce powstają pierścienie Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 2: AMBULATORIUM Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 4 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin