Stajenka

kostka

Srokata wygląda coraz gorzej i coraz trudniej ją wyczyścić i to nawet nie jakoś super porządnie ale tak żeby wyglądała jako-tako...przecież jeszcze nie ma jesieni...nawet nie chcę myśleć o tym co będzie później.przyjdą deszcze, będzie błoto i chlapa...a potem spadnie śnieg.i koń zostanie porządnie wyczyszczony dopiero na wiosnę i to taką późną kiedy zrobi się wystarczająco ciepło i będzie można Megan porządnie umyć...na chwile obecną czyszczenie to istny koszmar.koń się niecierpliwi i wkurza...próbuje ugryźć, kopnąć i stanąć dęba (w boksie brawo

) na początku ok ale z chwili na chwile klacz sie denerwuje coraz bardziej i wyraźnie ma dosyć mojej obecności,z resztą nie tylko mojej.reaguje tak samo na każdą osobę która ją czyści.wkurza się jak ją dotykam szczotką ale przecież nie mogę jej zapuścić i pozwolić żeby ona decydowała czy można ją czyścić czy nie...co prawda ostatnio było pare w miare udanych czyszczeń

cały czas z nią rozmawiałam, uspokajałam i głaskałam, a na końcu jak już nic nie pomagało to dałam jej do ryjoka plastikowe zgrzebło.i spokój był

przynajmniej mogłam dokładnie doczyścić brzuch i tylne nogi, bo z czyszczeniem tych części ciała jest najgorzej.podejrzewam, że to przez ciążę wszystko.jest zaźrebiona pierwszy raz i hormony w niej buzują.no i wiadomo, że nie lubi jak się dotyka brzucha.ciężarne psy i koty też tego nie lubią no ale akurat w tym wypadku nie mam wtyjścia...cóż.trzymajcie kciuki za to żebyśmy przeżyły jakoś jesień i zimę...wiem, że teraz będzie już coraz trudniej ze względu na pogodę no i meganowe dziecię w brzuchu,które powitamy w styczniu albo w lutym ale co tam.damy radę Wesoly

majak

Mamy nawieziony żółty piaseczek na ujeżdżalnię....wygląda super, jeździ się super.....tylko to czyszczenie.
Cały koń w żółtym pyle, tępa siersć. Po mokrym piachu to mi się koń zrobił maści jeleniej...zaraz jade do stajni, pojeździć....ciekawe ile zajmie mi doczyszczenie do stanu jako takiej używalności Grubej Jezyk

...błękitny kantar Tiny zrobił się od piachu...zielony

A to dopiero początek chlapo-błota przed zimą hyh.

majak

Jak tam Wasze sierściuchy?
Bardzo juz zarośnięte?
Tina jak krecik jest ,ściemniała, jeszcze nogi jej nie pojaśniały czyli będzie ciąg dalszy. Sypie sie z niej króciuteńska sierść.

Sankarita

Mój zarasta. Ściemniał już dość znacznie, nos robi mu się pomalutku czarny.... Oj chyba ostra zima będzie w tym roku Smutny

martik

Cura "sypala sie" juz 2 albo 3 tygodnie temu. Ciekawa jestem co zastane teraz, po tygodniu nieobecnosci w stajni ups

Jedno, co pozytywne w tym wszystkim, to, ze zaczelam jej podawac Formula 4 Feet i ku mojemu ogromnemu zdziwieniu, najwieksza poprawe widze w kondycji siersci wlasnie, a nie kopyt uuu

Mimo, ze sie sypie, to siersc nadal blyszczaca i lsniaca tak

PS: Okres, kiedy zmieniaja futro, to dla mnie najgorszy czas- moja alergia daje sie wowczas niezle we znaki... Kwadratowy

kostka

koniuch jest już czekoladowy, czyli zmianę umaszczenia na ciemniejsze zaliczyliśmy. zapas tkanki tłuszczowej nagromadził, włos zrobił się bardziej gęsty, zwłaszcza na zadzie i kłodzie ale z długością póki co szału nie ma. na szczęście wczoraj przyszedł polarek więc jakby co to pańcia marznąć nie pozwoli ; )

jeszcze takie małe pytanie, co robicie z pęcinami w stricte jesienną pogodę? po każdej jeździe czy nawet wyjściu na padok jest tam niesamowity syf,mnóstwo piachu i błota. ja zawsze czyszczę to szczotką z miękkiego włosia a potem przecieram suchą szmatką. myślicie że wystarczy?

Forkate

Mój też już zrobił się misiem-przytulakiem, ale szczerze mówiąc, nie jestem z tego zbytnio zadowolona - i nie chodzi mi o samą utrudnioną pielęgnację, ale o to, że konie z lepszą warstwą tłuszczyku nie ofutrzają się aż tak szybko. Mają fajne, gęste, krótkie futro. A te z niedoborem robią sobie długie szkuty. Uwaga wynikająca z obserwacji i konsultacji z wetem. Ja popełniłam gdzieś żywieniowy błąd, jak Niuń zaczął linieć, i dostał za mało energii, żeby bez uszczerbku na masie dobrze wymienić włos. Teraz będzie akcja tuczenia, mam nadzieję, że się uda w dość krótkim czasie uzupełnić braki...
Poza tym to zafutrzenie to też sprawa zimnej stajni, góra boksu otwarta w nocy, dopiero niedawno zaczęłam zakładać na noc polarówkę, a w nocy koło 2 stopni już bywa...Oj głupi człowiek całe życie...

krystyna

Forkate

Krystyno, szczerze mówiąc nie wiem Smutny

Rozmowa była raczej krótka i dawno, nie zagłębiałam się bardziej niestety. Zarastanie zależy też pewnie od rasy.
A jest różnica między kaloriami z treściwej, a kaloriami z objętościowej?
Chów koni jest tak skomplikowany, że nie mam pojęcia, jakim cudem mi się mój pluszak uchował przez te 4 lata u mnie przerazony

krystyna

Ja mam za to mało doświadczenia z wałachami Smutny

Junak jako ogier jadł dużo owsa, był szczupły i miał króciutkie gęste zimowe futerko, jak kret. I odporność, że pozazdrościć Kwadratowy

Może jednak jest coś w powiedzeniu starych koniarzy, że "owies wygładza konia".

krystyna

Forkate a z tymi kaloriami to mi dałaś do myślenia, czuję, że się różnią Wesoly

i muszę to rozgryźć Wesoly

Forkate

Krystyno, tu mam przykład takiego właśnie pluszowego konia zimą - dobrze otłuszczony, wówczas chyba regularnie pracujący - Dar Lord (? poprawcie mnie jeśli nie) forumowego Jarka Trakehnera:
[link widoczny dla zalogowanych]
I zdjęcie z lutego:

Przecław (Aga) gdzieś wspomniała, że właściciel daje koniom tajemną mieszankę Mruga

A tak na poważnie, właśnie o taki efekt mi chodzi.
Te kalorie faktycznie muszą się różnić, szczególnie w okresie linienia, kiedy zapotrzebowanie energetyczne jest dużo większe. Tylko jak to wszystko ugryźć, żeby nie hodować mamutów, a pluszowe misie?

krystyna

Forkate tak właśnie wygladał Junak jako ogier (no tylko nie był taki urodziwy Wesoly

)
A tajemniczą mieszanką na której on tak wygladał był owies min 4kg dziennie, dodatkowo musli dobrej firmy miarka dziennie, dla koni sportowych, marchewka zimą (do 5 kg dziennie),zielonka latem (bo padok krótko i to piaszczysty), mesz 2x w tygodniu, plus witaminki np: Plusvital Racing (na polecenie weta bo pewnego razu wykrył u konia anemię).
Za to siana o połowę mniej niż je teraz. mysl

I oczywiście regularnie pracował ale bez jakiś nadzwyczajności bo ze mnie taki jeździec co się ostro skupia na treningu i może efektywnie popracować do 30 min, reszta to stęp na luźnej wodzy i gapienie się jak inni trenują Wesoly

Może powinnam do tego wrócić mysl

Kurczę, tym bardziej, ze starsze konie potrzebują o ok 10% paszy więcej niż młode.

Sankarita

Forkate, dobry temat z tą sierścią i otłuszczeniem. Od pierwiastków też to pewnie zależy, bo nawet siano sianu nierówne. Dobre zagadnienie, trzeba by nad tym pomyśleć. Wesoly

kostka

a ja się, głupia, martwiłam że Husajn taki mało kudłaty zamiast się cieszyć że chociaż coś jest w porządku Rolling Eyes

logiczne że skoro nie potrzebuje to mamucim futrem do ziemi nie obrasta. omatkoiwiewiórko! sciana