Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zatkany kanalik lzowy - problem czy bagatelka?
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 2: AMBULATORIUM
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)


Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Raciborz-Lozanna

PostWysłany: Śro 12:40, 23 Kwi 2008    Temat postu: Zatkany kanalik lzowy - problem czy bagatelka?

Moze ktos z Was spotkal sie z taka sytuacja?
Otoz okazalo sie, ze Melodia ma zatkany kanal lzowy lewego oka (leca lzy na zewnatrz i tworza na siersci jakby "sciezke"). Wet probowal go przeplukac - niestety bez rezultatu. Kobyla - choc na "glupm Jasiu" wymeczyla sie bardzo, wet rowniez i zwykla proba przeplukania nic nie dala. Kolejny etap - to podobno przepychanie jakims cewnikiem. Wole na razie nie myslec jak to bedzie wygladalo. przerazony Juz teraz mam problem z zakladaniem tranzelki, bo poszla dudka na uszy. wsciekly
Niby bagatelka... ale???
Moze ktos wie, czy trzeba koniecznie przetykac kanaly lzowe? I czym grozi pozostawienie takie stanu rzeczy bez zabiegu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:32, 23 Kwi 2008    Temat postu:

Z tego co się orientuję u zwierząt zaczyna się od kropelek, kończy na przetykaniu.

U dzieci stosuje się sól fizjologiczną, krople i masaże, kiedy to nie pomaga - udrażnianie igłą.
Inaczej w kanaliku mozę zbierać sie ropa (znajoma miałą ze swoją córeczka taki problem).
Tyle wie ale bardziej z ludzkiej strony Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Monika78
Mama najmłodszego Stajenkowicza :)


Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 14:50, 23 Kwi 2008    Temat postu:

Zatkane kanaliki dość często występują u niemowląt i tak jak pisała Majak - coraz ostrzejszymi środkami ale dąży się do ich udrożnienia. Lekarka mówiła mi, że to b ważne zeby nie były zatkane - ale dlaczego tak jest juz sie nie dopytywałam, bo stwierdziła, ze mój młody tego problemu nie ma i zapomniałam o temacie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Śro 15:17, 23 Kwi 2008    Temat postu:

Mój kot Wiewiorek ma zatkany kanalik. Męcze sie z tym okropnie i zastanawiam się czy ta ropa z noska to nie jest włąsnie z tego powodu. Drugie oko jest ok, a z tego często ma brązową wydzieline, czyli jakis stan zapalny. No i robia sie na zewnątrza takie grudki zaschniete, które trzeba przemywac.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)


Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Raciborz-Lozanna

PostWysłany: Śro 22:24, 23 Kwi 2008    Temat postu:

Czyli co - jesli tak sie zostawi to grozi zapalenie?
Wydaje mi sie, ze Melka z tym problemem boryka sie juz od dawna, chcialam to udroznic dla porzadku, ale jak zobaczylam z czym to sie wiaze - to coraz bardziej wymiekam. Wet przyjedzie w maju. Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:46, 23 Kwi 2008    Temat postu:

Na necie jest sporo porad co do masażu. Odnoszą sie one do dzieci ale myslę, że koniowi nie zaszkodzi podobny sposób manipulacji, moze to coś da?
Wystarczy wyszukać pojęcie kanalik łzowy albo zatkany kanalik, wyskocza porady pediatryczne i mamusiowe :D

Trudno powiedziec jak to sie ma do konia, skoro jednak wet mówił o udraznianiu to chyba nie mozna tego zostawic tak jak jest?

Ostatnio ktos mnie pytał jakie sa konsekwencje niedrożnosci zyły jarzmowej i jak to wygląda.... no cóz, ogólniki tylko. A wet ponoć powiedział tylko, ze to źle...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:26, 24 Mar 2009    Temat postu:

Dorotka, jak sie skonczyla historia z Melki okiem?
Pytam, bo Cura miala czyszczony kanalik jakies 2-3 tygodnie temu, wlasnie za pomoca wezyka, ktory wet wsadzil w ten kanalik i przeplukal. Dostalysmy krople, ktore zakraplam ale jednak caly czas lzawi. Nie tak mocno jak poprzednio ale nadal. No i z ciekawosci chcialam podpytac jak Ty rozwiazalas problem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)


Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Raciborz-Lozanna

PostWysłany: Wto 12:33, 24 Mar 2009    Temat postu:

Martik,
Ta historia po prostu sie nie skonczyla. Kwadratowy
Z okiem jest lepiej, jakos nie lzawi, ale kanalik - nie poddal sie przepchaniu. Smutny Nie chce juz meczyc kobyly, bo ani na trzezwego i na glupim Jasiu nie da sobie powtorzyc tej operacji. Wet powiedzial, ze kanalik moze byc po prostu zarosniety - a to wymagaloby po prostu zabiegu laryngologicznego z narkoza. Sprawa nie jest tego warta. Pomogl oczywiscie antybiotyk do oka, ktory wet zastosowal zaraz po nieudanych probach przepychania. Teraz mam zapasowa buteleczke i jak cos jest gorzej - to zakraplam oko. No i siersc wokol oka przemywamy niemowlecymi husteczkami z oliwka. Pewnie w lecie bedzie znow gorzej. Trzeba wystrzegac sie much. wsciekly Pozyjemy - zobaczymy. Kwadratowy
Normalnie taki zabieg nie jest w ogole bolesny dla konia i plyn latwo przeplywa miedzy nosem a okiem. Chyba, ze jest tak jak u Melci.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aleksandra



Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:48, 03 Kwi 2009    Temat postu:

dopóki zrośnięty kanalik nie sprawia problemów przy oddychaniu w czasie zwiększonego wysiłku (podczas treningu) to operacyjne odtykanie tylko wymęczy konia. wystarczy przecierać chusteczką dziecięcą i smarować wazeliną, bo miejsce w którym się tworzy ta stróżka łez się przesusza i sierść wypada. ale jak będzie miała nawilżone to miejsce powinno być okej.

czarny miał odtykane kilka razy. płyn nic nie dał i miał robione czymś w rodzaju właśnie cewnika i zrobiła się prawdopodobnie dziurka gdzieś w bok, bo przy kolejnym przepychaniu płyn gdzieś znikał, a nie przepychał kanalika.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 1:29, 22 Cze 2009    Temat postu:

Dzisiaj dowiedzialam sie, ze bardzo duzo osob u nas w stajni przeciera koniom oczy woda rozana Czy ktos z Was sie z tym sposobem spotkal? Dziala to?
Mnie zapewniali, ze dziala i ze naprawde przynosi ulge koniom + zakladanie maski antymuszej na pastwisko.
Poniewaz Cura caly czas lzawi, nawet mimo przeplukania kanalika, chyba nie obedzie sie bez straszenia na pastwisku i machy na mordke...
Nie wiem tylko czy sie skusic na ta wode rozana... mysl
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)


Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Raciborz-Lozanna

PostWysłany: Pon 11:49, 22 Cze 2009    Temat postu:

Martik,
O wodzie rozanej nie slyszalam. Jesli oczy lzawia - to najlepszy wywar ze swietlika. Jesli nie ma stanu zapalnego czy podraznienia - ja po prostu skore wokol oczyu przecieram chusteczkami dla niemowlat - takie jednorazowe nasaczone oliwka.
Co do maski p/muchom - a jakze mialam takowa - ale na padoku "wytrwala" moze dwa dni. Melcia pocierajac glowa o barierki - pozbyla sie tej "ozdoby" bardzo szybko. Nie dlatego, zeby jej to przeszkadzalo, po prostu siatka jest delikatna - a kon- wiadomo - lubi sie wycierac.
Teraz stosuje jedynie preparaty p/muchom i do kantarka mam przypiete fredzle (to wlasnie te "firaneczke" spryskuje preparatem, zeby nie psikac prosto w oczy) - zawsze troche pomaga.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:09, 22 Cze 2009    Temat postu:

Frędzle są dobre i dużo trwalsze niz siatka na twarz.

Polecam jednak szukać w sklepach długich frędzli, są dużo lepsze niz te krótkie, któe musimy wybrać albo na pysk albo na oczy. Ja mam takie co swoją długością chronią oczy i chrapy a jak koń macha głową to i do połowy szyi starcza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:26, 22 Cze 2009    Temat postu:

Boubi, ja teraz tez przecieram chusteczkami dla niemowlat ale zaintrygowala mnie ta woda, pojde do apteki dzis i wypytam co i jak. Koszt niewielki a moze warto sprobowac.
Co do fredzli, to roznica pomiedzy siatka a nimi jest taka, ze fredzle opadajac nierownomiernie na leb, odslaniaja jego czesci i czasami zdarza sie, ze mucha jednak dostaje sie do oka. A wlasnie chodzi o to, zeby sie nie dostawala wcale- co jest mozliwe tylko w masce.
Nie mam pojecia czy Cura zniszczy maske... Normalnie przebywajac na pastwisku zawsze bardzo zajeta jest jedzeniem trawy wiec chyba bede musiala sprobowac Mruga
A przy okazji ostatniej wizyty w sklepie jezdzieckim, kupilam jej zel przeciw owadom, ktory za pomoca gabeczki mozna nalozyc miedzy innymi na konska glowe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:38, 22 Cze 2009    Temat postu:

Jak koń ma schyloną głowę i skubie trawę to te frędzle nieustannie się ruszają, jak zakłądałąm frędzle to nie było czegoś takiego jak łzawiace oko czy coś.
Im dłuższe to tym ten efekt lepszy właśnie.

A maskę można uszyc ze starej firanki żeby nie wydawać ponad stówki czy dwóch na coś co koń moze zniszczyć w jeden dzień Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:47, 22 Cze 2009    Temat postu:

Pomysl z uszyciem swietny, szkoda, ze ja mam dwie lewe lapy do takich zabaw Mruga
Majka, ja myslalam o czyms tanim- cos jak tu: [link widoczny dla zalogowanych]
U nas te najtansze sa po 10 Euro.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 2: AMBULATORIUM Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin