Stajenka

Iandula · Wysłany: Pon 9:34, 23 Mar 2009 Temat postu:

Gratuluję, źrebak nie tylko piękny, ale i duży, no i ta szyja Wesoly

martik · Wysłany: Pon 9:34, 23 Mar 2009 Temat postu:

Slonce

W koncu!!! Wesoly

Ale piekny! Gratulacje- niech sie zdrowo chowa Wesoly

siwula · Wysłany: Pon 10:40, 23 Mar 2009 Temat postu:

Słońce źrebak cudny, życzę zdrówka dla niego i mamusi Wesoly

ten_veroniq · Wysłany: Pon 16:47, 23 Mar 2009 Temat postu:

Temat już przemaglowany, więc dodam tylko z własnego doświadczenia, że są klacze typowe i nietypowe.

Te pierwsze rodzą w terminie, lub tuż po, obowiązkowo w nocy, gdy nikogo nie ma, a objawy nadchodzącego rozwiązania mają książkowe: wyraźne obniżenie brzucha, "poluzowanie" w krzyżu, nabrane wymion, skapywanie siary, tupanie tylnymi nogami. Może być większe pragnienie, lub brak apetytu, unoszenie nogi do brzucha, bicie ogonem, oglądanie się na słabizny. Nakoniec poty, pokładanie się, coraz częstsze skurcze i już mamy źrebaka.

Natomiast te drugie potrafią nabrać mleka na wiele tygodni przed terminem, albo na odwrót - mleko pojawia się kilka godzin przed porodem. Brzuch czasem jest tak mały, że gdyby nie badania, to "na oko" wykluczyłoby się ciążę. Rodzą za wcześnie, bądź przenoszą nawet do 4 tygodni. Potrafią oźrebić się w środku dnia, w pełnej ludzi stajni, albo przy ogrodzeniu padoku, za którym jest np. ruchliwa szosa.

U mnie w 2008 roku urodziły 3 klacze: na przełomie marca i kwietnia, w połowie maja i pod koniec sierpnia. Wszystkie rano. Od dwóch pierwszych źrebaki już były na nogach, jak przyszłam, od ostatniej jeszcze leżał "opakowany", ale już próbował wstawać. Trochę czasu mu to zajęło, bo był słaby. W 2009 oźrebiła się Noni (w adopcji), ma kasztanową córeczkę Andzię. Czekamy jeszcze na Aurorę (też w adopcji) z "kazirodczej rodziny", tylko nie wiadomo, kiedy była pokryta. I to wszystko na ten rok, chyba że trafi do mnie jakaś zaciążona Mruga

rzepka · Wysłany: Pon 20:33, 23 Mar 2009 Temat postu:

A ja juz drugi rok nie mogę zaźrebić Dory Smutny

Badał ja teraz p. dr Okulski z AR i stwierdził , że macica byla kiedyś w stanie dużego zapalenia). Jeszcze jak Dora była u górala. Oni w ogóle nie leczą -w myśl zasady: "samo wlazło -samo wyjdzie". Czasami to porzekadło nie sprawdza się, niestety i dlatego Dora nie może się zaźrebić. Będę próbowała ostatni rok. Ogiera śląskiego juz mam na oku, o taki:

[link widoczny dla zalogowanych]

Faenza · Wysłany: Wto 9:48, 24 Mar 2009 Temat postu:

Agata dzisiaj rankiem urodziła
martwego źrebaczka

dlaczego

....
nie mogę Smutny

martik · Wysłany: Wto 9:56, 24 Mar 2009 Temat postu:

Ojej, bardzo mi przykro Smutny

Faenza, to sie zdarza. Niestety. Trzymajcie sie...

siwula · Wysłany: Wto 10:00, 24 Mar 2009 Temat postu:

Faenza bardzo mi przykro Smutny

Faenza · Wysłany: Wto 12:36, 24 Mar 2009 Temat postu:

Tak czekaliśmy na tego źrebaczka jeszcze w dodatku to była klaczka Smutny

Nie wiem co się dzieje ale to już drugi martwy źrebak (wcześniej jedna klacz też urodziła martwe) Smutny

Dziękuję Wam dziewczyny Smutny

Iandula · Wysłany: Wto 14:55, 24 Mar 2009 Temat postu:

rzepka · Wysłany: Wto 15:22, 24 Mar 2009 Temat postu:

Faenza, strasznie współczuję.
Czy klacz była badana? Może ma arteritis? Albo inna chorobę, wywołującą ronienie?

Faenza · Wysłany: Wto 17:51, 24 Mar 2009 Temat postu:

Rzepko to nie nasza klacz niestety, mamy bardzo mały wpływ na to co się z nią dzieje Smutny

(opis nie jest na forum publiczne). Po zaźrebieniu badał ją weterynarz i było wszystko dobrze. Raz w 7 miesiącu miała kolkę nie wiem czy to może wpłynąć na zdrowie źrebaka? Wcześniej dała dwóch pięknych ogierków. Przemek jak na niej jeździł starał się jej nie przemęczać od miesiąca nie była jeżdżona tylko lonża Smutny

Inna klaczka, która miesiąc temu urodziła też martwego źrebaka wcześniej dała zdrowego ogierka Smutny

Tłumaczenie mi, że panuje "jakiś wirus" mnie kompletnie nie przekonuje. Agata to zdrowa, silna klacz.
Był po wszystkim weterynarz oczywiście nic nie stwierdził, tyle dobrego, że ona jest zdrowa Smutny

Martwimy się o jej zdrowie psychiczne, to kobyłka po przejściach...

ten_veroniq · Wysłany: Wto 18:41, 24 Mar 2009 Temat postu:

Jakie to przykre Smutny

Może jednak wirus? Tkanki źrebaka zostały pobrane do analizy? Klacz miała badania krwi? Jeszcze jakieś klacze w tej stajni mają się źrebić? Żeby nie było więcej nieszczęść... Smutny

Faenza · Wysłany: Wto 19:05, 24 Mar 2009 Temat postu:

ten_veroniq · Wysłany: Wto 19:28, 24 Mar 2009 Temat postu:

Tak wiele źrebaków rodzi się bez sensu, nikomu niepotrzebnych, albo od urodzenia skazanych na to, żeby szybko przybrać na masie i skończyć w rzeźni. Dlatego tak bardzo smuci mnie śmierć maleństwa, które było przez Was wyczekiwane.

Jeśli będzie coś wiadomo, proszę daj znać.