Stajenka

szalonaisa

Bandola, przyjechać możesz, ale zdania wyspiarzy nie zmienisz. Zresztą patrząc na ludzi, którzy tu są wcale im się nie dziwię Smutny

Do tych młodych po studiach co tak gremialnie wyjeżdżali duuużo im brakuje, czasem mi wstyd za nich... My jesteśmy chodzącym ewenementem, bo mówimy piszemy i nawet czytamy w obcym języku...

Co do kota, to na pewno jakiegoś bidaka przygarniemy tylko juz nie z SPCA, mam serdecznie dość tej instytucji. O naszego Maćka tłukliśmy się 1,5 miesiąca, podpisaliśmy furę papierów. Jak go nam dawali to baba powiedziała, że jak będziemy go wyrzucać to mamy go odwieść do SPCA, a potem nikt się nim nie zainteresował, nie przyszedł, żeby sprawdzić jak mu się żyje Smutny

Ot biurokracja...

Koniec

Iandula

Co do biurokracji, to u nas nie jest lepiej, wczoraj widziałam jak dwa lata odbierają konie z tragicznego miejsca, bo ciągle brakuje jakiś zaświadczeń, nawet nadzoru budowlanego, że garaże, w których stoją zostały zbudowane bez zezwoleń, a tymczasem, w niskich pomieszczeniach, bez wychodzenia na zewnątrz stoją konie już dwa lata i wyglądają o zgrozo, podobno odbiorą je właścicielowi 15 marca-zobaczymy

szalonaisa

Naszą biurokracje też znam. Koleżanka chciała psa ze schroniska, a ze nie miała meldunku w wawce (studentka), wiec pokazali jej środkowy palec. Zaglądała do psiaka co jakiś czas w nadziei, że uda jej się kogoś ubłagać. Owszem udało się, ale dopiero wtedy kiedy pies miał zapalenie płuc, nosówkę i coś nie tak było z drogami rodnymi, generalnie psina była umierająca i schronisko nie chcąc sobie psuć statystyk pozbyło się problemu... A, że koleżanka uparta to psa uratowała Wesoly

Większego przyjaciela chyba w życiu nie będzie mieć.

Iburg

Iandula. Też widziałam ten program i wydaje mi się że to chodziło o słynną Tarę. Konie wcale nie wychodzą na padoku wszędzie pełno rupieci i śmieci. Konie nie mają śicelone nie mają jedzenie. Sa tez prosięta stłoczone w małym ciasnym pomieszczeniu i inne zwierzęta. Jednym słowem syf.

bandola_1

szalona , napluj im tam na lewego lakierka ode mnie cwaniaczek

Ja jak brałam psa z krakowskiego azylu to miałam dwie kontrole. Jedna po ok. pól roku a drugą po chyba dwóch latach wzięcia psa. Papierek podpisałam jeden plus datek na schronisko i tyle. Wszystko sprawnie . Więcej papierków musiałam wypełniać jak psina sie mi zagubiła i ktoś ją zawiózł do schroniska Wtedy musialam udowodnić, że piesek jest mój Wesoly

Iburg , czy jesteś pewna , ze chodzi o Tare? zalamany

Myslałam , ze tam jest wszystko ok. zalamany

Kiedy i gdzie był ten program , Jeśli to UWAGA to może będzie w internecie

Iburg

Wydaje mi się że o Tarę chodziło, ale oglądałam tak z przerywnikami bo wnuki biegały i chyba to był TVP2. W każdym razie na pewno była mowa o Tarze i o przygarniętch zwierzętach

bandola_1

o której i na którym programie to było ?

Iburg

to jednak nie był TVP2 tylko TVP1 Celownik i chodziło o Tare [link widoczny dla zalogowanych]

Iandula

Właścicielami jest starsze małżeństwo, to nie Tara, nawet nie wiedziałam, że w Tarze dzieje się koniom taka krzywda

Iburg

Ja z tego programu wywnioskowałam że to o Tarę chodzi. Ale może źle zrozumiałam

bandola_1

iburg, to nie o Tarę chodziło . Wolontariuszka z Tary zrobiła zdjęcia w tym gospodarstwie wykrzyknik

Dziewczyny nie podawajcie niesprawdzonych informacji, wykrzyknik

bo zle wieści szybciej się rozchodzą niz te dobre i mozna komuś wyrządzić krzywdę. zalamany

Ja mam dobre zdanie o Tarze i takie chcialabym mieć nadal,

Iburg

Napisałam ze oglądałam niedokładnie dlatego podesłałam linka do programu. Napisałam że może źle zrozumiałam. Ciesze się że to nie o Tare chodziło. Tez byłam bardzo zdziwiona.

siwa · Wysłany: Pią 15:39, 18 Mar 2011 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Wataha · Wysłany: Pią 20:52, 18 Mar 2011 Temat postu:

ja nie mam siły oglądać kolejnych filmików i czytać kolejnych artykułów o ludzkiej głupocie. Właśnie obejrzałam link podesłany od koleżanki jak w jakimś państwie urządzają sobie straszne wyścigi, konie biegną po śliskiej ulicy, która jest odgrodzona balustradą - za nią pełno tłumu i śmiechu. Jeden koń tak się poślizgnął że uderzył o balustradę, przewrócił się i miał drgawki, strasznie nim trzepało na ulicy, po chwili zmarł... to był straszny widok, bardzo mną to wstrząsnęło. Nie mnie oglądać takie filmy - one powinny być dla ludzi którzy nie zdają sobie sprawy w jakim koszmarze żyją zwierzęta.
Nie znam zbyt dobrze Tary ale planuje razem z koleżanką pojechać na 3 dni w ramach wolontariatu do schroniska Tary.