Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

FUTRZAKI ... czyli "mniejszość" domowa :)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 3: ARKA NOEGO
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iandula



Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 21:46, 03 Lut 2009    Temat postu:

Króliczka była w samolocie z Tobą, czy w luku Wesoly a paszport ma Mruga
ach ta Unia wstyd
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szalonaisa
Jestem szalona... mówią mi ;)


Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2495
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdzie wiatr poniesie :)

PostWysłany: Wto 21:48, 03 Lut 2009    Temat postu:

Króliczka jest ze mną w Polsce Wesoly Niestety na Wyspy zwierzęta mogą podróżować tylko w cargo Smutny

Ostatnio zmieniony przez szalonaisa dnia Wto 21:49, 03 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iandula



Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 22:29, 03 Lut 2009    Temat postu:

Szalona, już się pogubiłam gdzie teraz jesteś uuu
myślałam, że na Wyspach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szalonaisa
Jestem szalona... mówią mi ;)


Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2495
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdzie wiatr poniesie :)

PostWysłany: Wto 22:35, 03 Lut 2009    Temat postu:

Sama się już w tym wszystkim pogubiłam... ups Wielkie zawieruchy dziejowe mnie dopadły, może kiedyś się naprostuje mlotek Wyspy będą już niedługo...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iandula



Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 22:55, 03 Lut 2009    Temat postu:

Zawieruchy dziejowe powiadasz, hehe Jezyk
suma sumarum królik czad tak
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ogryzek



Dołączył: 16 Mar 2009
Posty: 1123
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 11:50, 11 Paź 2010    Temat postu:

Mam mały dylemat i proszę o poradę.
Postanowiłam zakupić sobie małego zwierzęcego towarzysza do pokoju i nie mogę się zdecydować. Byłam już prawie zdecydowana na szczurka, ale zaczęłam czytać fora tematyczne i tam twierdzą, że koniecznie trzeba hodować przynajmniej 2 przez co zaczęłam się wahać. Myślę czy nie poprzestać na chomiku, tylko wiadomo że pociecha z takiego zwierza jest znacznie mniejsza bo gorzej łapie kontakt z człowiekiem. Świnki morskie wydają mi się strasznie sympatyczne, ale nigdy prośka nie miałam, poza tym je też ponoć powinno się trzymać w stadkach, a 2 świniaki to już pewnie pół pokoju by mi zajęły Wesoly
Liczę na Wasze podpowiedzi, może mi się trochę rozjaśni Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:05, 11 Paź 2010    Temat postu:

Odnośnie świnek - zawsze miałam jedną i nigdy jakoś nie widać było po niej tęsknoty za resztą "stada". Były bardzo kontaktowe do ludzi ,chodizły przy nodze, reagowąły na imię, spały ze mną w łóżku też :D
Klatka musi byc jednak pora na taką sztukę wiec czy jedna czy dwie to już mała różnica w ogromnej klatce. małej to nawet nie masz co brać to ruchliwe zwierzatko, które musi biegać, warto z klatki wypuszczać na pokój żeby też rozprostowąło nogi więc jeśli masz małe pomeiszczenie - heh będzie trudno.
Szczurek miewa mniejsze wymaganai lokalowe, no moze bardziej w pion mozna je dać.
Co do chomików - jeśli już to mandżurskie, te syjamskie co chyba w hodowli poszły jedynie w stronę maści i odkąd pracowałam w zoologicznym stwierdzam, ze poszło im na niekorzysć - są dużo agresywniejsze niz te co ja kiedys miałam. Wśród stadka trafi sie jeden rodzynek spokojny, nie gryzący, nie starchający się, przystępny do ludzi. Ileż można razy wyjmować rękę z klatki z chomikiem uwiesoznym zębami w palcu?


Ostatnio zmieniony przez majak dnia Pon 12:06, 11 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ogryzek



Dołączył: 16 Mar 2009
Posty: 1123
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 12:53, 11 Paź 2010    Temat postu:

Opinie o zwierzątkach ze sklepów zoologicznych które wyczytałam są raczej odstraszające. Faktycznie zwierzaki są rozmnażane w jakiś przypadkowych warunkach? Jak to wygląda z Twojego doświadczenia?
I co jeśli chodzi o hodowanie pojedynczych świnek czy szczurków? Ten wymóg stada jest faktycznie wyolbrzymiony? No kurczę, w kropce jestem.
Świnki są takie przyjacielskie? Nie nafajdała Ci żadna na poduszkę? :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:35, 11 Paź 2010    Temat postu:

Świnka daje jak karabin maszynowy jak się przestraszy a jak wtedy potrafi sikać! NA metr w poziomie widziałam, i śmeirdzi wtedy. Jeśli już jakieś bobki się trafiały to one są suche i nie ma problemu ze sprzątaniem. Na poduszkę nigdy nie narobiła żadna. Gdzieś w kacie to i owszem, ale jak łaziły cały dizeńa klatka na wysokości to nie miały jak wrócić do ubikacji.
Miałam zawsze pojedyńczo świnki, nigdy w parach. Raz maiąłm parkę przez chwilę ale aby nie mieć zaraz stadka to oddałam jedną.

Co do rozmnażania zwierzaków w sklepach / do sklepów - cóż myśmy brali z hurtowni, kij wie skąd oni mieli....no króliki były od jakiejś pani ( bo tańsze, bez szczepień itp, taaa paraliż nam przywlokło cos albo świnki albo te króliki), no i chomiki mandżurskie się zawsze komuś rozmnożyły to też klienci przynosili :D Myszki mieliśmy włąsne, rzadziej musieliśmy zamawiać, szczurki podobnie Jezyk Zależnie od zapotrzebowania, w końcu noworodki też były "towarem" potrezbnym to nie zawsze sie odchowywały. Czasam isię domawiało, rzadziej ktos przynosiłbo rozmnożyło sie coś przypadkiem, zresztą sklep takich nie bardzo chciał.
Nie chodizło mi o sposób rozmnażania ale jakoś na przykładzie chomików syryjskich ich postęp selekcyjny opierał sie chyba jedynie na wytworzeniu gamy kolorystycznej (pierwszy raz widziaąłm chomika trikolor!!!)oraz kształtu okrywy włosowej bez patrzenia na charakter, ja się bałam rękę do chomików włożyć, łapałyśmy zawsze w rękawicach podobnych do spawalniczych! Autosugestia bólu kasowanego zębami palca byłą silniejsza od wsyztskiego.
Szczurka ja nie miałąm, znajoma miewała i miewa w zasadzie też pojedyńczo, u nas na Stajence są osoby ze szczurkami obyte, jest wątek - one bardziej Ci powiedzą.
Ja z chomików, szczurków, myszy to najbardziej lubię jednak świniaki :D Bardziej kontaktowe niż myszki czy chomiki (choć mandżura miałąm ocalonego od paszczy węża, ze sklepu -był bez oka i był cudowną małą kuleczką) i jakos mi bardziej lezą niż szczurki. Kolorowe, gadatliwe, bardzo różne w kolorach. JA mam do nich sentyment. Reagowały na imię, łąziły za mna, łaziły po podwórku, pasły sie na trawie, były lepsze od budzika z rana :D fajnie burczały jak sie, drpałąo za uchem, kłądły sie na kolanach tak, że ich łapki wisiały na boki :D heh no co kto lubi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Pon 13:52, 11 Paź 2010    Temat postu:

Ja miałam szczurka najpierw dwa samczyki, każdego osobno, potem razem dwie samiczki. Sa bardzo kontaktowe, przymilne. Puszczałam je na mieszkanie ale czasem siusiały na tapczan. Klatkę trzeba często sprzątać bo jednak śmierdzi i rozsypują trociny poza klatkę, tak że sprzątania jest sporo. Ale można je wiele nauczyć. Wada tez jest to ze krótko zyja a ja sie przywiązuję. Moje nawet pływały w wannie. Żeby zniwelować rozsypywanie trocin to dołem dookoła klatki można dac szkło albo przeźroczysty plastik. Ale ogólnie szczurki sa bardzo fajne tylko sporo gości sie ich boi i brzydzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szalonaisa
Jestem szalona... mówią mi ;)


Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2495
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdzie wiatr poniesie :)

PostWysłany: Pon 15:29, 11 Paź 2010    Temat postu:

Ogryzek napisał:
I co jeśli chodzi o hodowanie pojedynczych świnek czy szczurków? Ten wymóg stada jest faktycznie wyolbrzymiony? No kurczę, w kropce jestem.
Świnki są takie przyjacielskie? Nie nafajdała Ci żadna na poduszkę? :D

Wszystko zależy ile czasu poświęcisz zwierzowi. Jeżeli masz go mało wtedy potrzebne jest stado. Ja miałam pojedynczą szczurzycę i nie zauważyłam, żeby cierpiała z powodu samotności, ale klatka była prawie cały czas otworzona i szura buszowała po moim pokoju Wesoly tzn, biurko i łóżko, na podłogę nie schodziła, nigdy jej się nie zdarzyło sikać po kątach zawsze wracała do klatki, i wiecznie kradła znajomym jedzenie i częstowała się różnymi używkami, które znalazły się w jej zasięgu Wesoly Myślę, że takiego egzemplarza już nie trafię.
Świnki są trochę mniej kontaktowe, za to drą się jak opętane jak chcą jeść albo maja już dosyć klatki, ja miałam dwóch samców, obaj porzuceni przez swoich właścicieli, więc musieli nauczyć się akceptować Wesoly Wesoło było w domu, bo klatkę miały cały czas otworzona i sobie buszowały gdzie chciały. Niestety na kupkę i siusiu nie wracali do klatki, ale przynajmniej ubikację zrobili w jednym miejscu. Potem była kombinacja świnki z królikiem, bo niestety jednego prosiaka zabrakło a drugi zrobił się osowiały i samotny, a że nawinął się królik to zamieszkali razem, różnie im się układało, ale nigdy się gryźli co najwyżej ganiali.Zawsze spały razem Wesoly Niestety panie króliczki do porządnickich nie należą i ubikacje maja wszędzie Smutny

Co to do smrodków i wywalanych wiórek to jest parę sposobów. Ja na przykład wkładam wytłoczki z jajek w miejscu gdzie królik ma ubikację (klatka) Dobrze wchłania i wilgoć i smrodki, a zamiast wiórek zaczęłam dawać sianko jako ściółkę. Jak dla mnie najlepszy z możliwych wyborów ( przetestowałam wiórki odpylane, żwirki różnej maści, a nawet podściólkę z bawełny, która fakt chłonęła wszystko, tylko za nic nie trzymała wilgoci)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sankarita



Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Górny Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:52, 11 Paź 2010    Temat postu:

Przyszły szwagier ma chomika, samiczkę dokładnie, i czasem mam przyjemność np. zmienić jej wodę, nakarmić albo wyciągnąć z klatki. Chomiczka jest malutka, biało-szara i bardzo kontaktowa. Nie wiem jaki to dokładnie chomik, ale z opisu pasowałaby do dżungarskiego. Nie ucieka, daje się złapać, wygląda na zaciekawioną człowiekiem, puszczona na tapczan biega sobie po wszystkim łącznie z człowiekiem;) i ogólnie jest bardzo fajna. Dawno temu koleżanka pokazywała mi swojego chomika, który, niestety, był agresywny, uciekał i włożenie gołej ręki do klatki zawsze skutkowało ugryzieniem. Wtedy wyrobiłam sobie bardzo złe zdanie o chomikach, ale teraz postanowiłam zmienić zdanie.
Sama miałam kiedyś 2 myszki, każdą osobno. Jedna była bardzo wystraszona i jakikolwiek kontakt graniczył z cudem, więc po prostu sobie na nią patrzyłam, a druga w porządku, ale generalnie jakoś nie pałały chęcią do obcowania z człowiekiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ogryzek



Dołączył: 16 Mar 2009
Posty: 1123
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 16:12, 11 Paź 2010    Temat postu:

Jeśli chodzi o czas to na pewno codziennie godzinkę dwie starałabym się dać zwierzaczkowi możliwość "padokowania" po pokoju+ jakieś branie na ręce itp w tym czasie. To mało i dużo. Nie mogłabym zostawiać otwartej klatki jak wychodzę, bo w domu gdzie wynajmuję pokój mieszkają też koty i nie będę ryzykować. Nie chciałabym krzywdzić jakiegoś malucha dla swojej przyjemności, dlatego wolę dopytać o ich życiowe wymagania.

Co do myszek to od razu je odrzuciłam, dla mnie są w tej kategorii co rybki i roślinki, choć może krzywdzę jakieś błyskotliwe myszki.
Koszatniczki i myszoskoczki też odpadły na wstępie, bo wydają mi się takie... adhd trochę.
Królika miałam, ale był strasznym obsrańcem, w dodatku najczęściej sadził bobki na moim łóżku wstyd
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bandola_1
Lajkonik z Kamienicy Dolnej :)


Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: krolewskie miasto Krakow \Kamienica Dn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:13, 11 Paź 2010    Temat postu:

Z tego co wiem to królikowi trzeba zostawiac otwartą klatkę , jak sie go wypuszcza. Królik wraca do niej żeby załatwic swoje potrzeby fizjologiczne wstyd Chomiki syryjskie( nie syjamskie) sa ok., ale ostatnio widziałam w sklepie chomiczki mandżurskie. Było ich w klatce około dziesięciu. Stałam przy ich kletce około pół godziny i powiem to jest to! Jeśli decydowałabym sie na zwierzaka w klatce to włąśnie chomika mandżurskiego , ale nie jednego tylko np. 10. Co te chomiczki wyprawiały . ..oderwać oczu nie mogłam. Opisać sie tego nie da - trzeba to zobaczyć, a najważniejsze jest to to nie potrzebowały towarzystwa człowieka, czyli idealna zwierzatka którym nie potrzeba poswiecać czasu , bo same czują sie swietnie w swoim towarzystwie Wesoly
P.s. miałam chomiki , szczury, szynszyle.
szczur nie potrzebuje towarzystwa- pod warunkiem ,ze ty mu poświecisz czas
szynszyl podobnie jak szczur
chomik musi mieć towarzysza!!!!!!!!!!!, inaczej staje sie osowiały lub agresywny Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szalonaisa
Jestem szalona... mówią mi ;)


Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2495
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdzie wiatr poniesie :)

PostWysłany: Pon 22:25, 11 Paź 2010    Temat postu:

Bandola panie króliczki nie wracają do klatki u mnie zakończyło się to ubikacją na moim łóżku, a co do stada chomików, to puki są małe to się tolerują, jak dorosną to zabawa się kończy... Moje samiczki się gryzły więc musiałam je rozdzielać, a samce no cóż dżungary chłopa same dokonały kastracji Smutny ałć... (pomimo więzów krwi)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 3: ARKA NOEGO Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 5 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin