Stajenka

Iburg · Wysłany: Nie 12:50, 25 Mar 2007 Temat postu:

Tego nie wiem. Jutro zobaczymy czy tam zostaje. Kupki nadal nie ma. Znowu boje sie że sie zatka. Dałam mu wywar z siemienia. Kupilam lactolosam ale boje sie dac bo pisze żeby nie podawac przy cukrzycy. Mam parafine i tez nie wiem czy dac a jeżeli tak to ile.

Iburg · Wysłany: Nie 19:53, 25 Mar 2007 Temat postu:

Kupalka nadal nie ma. Ale Wiewiórek apetyt ma i je pije i sika. Byl na chwilke w południe w ogrodzie , nawet polowal na muche. Teraz spi.
Dla odmiany Cyryl mial dzisiaj 3 pawie i nie wiem co mu jest. Ja oszaleje.
Wczorajsze fotki

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

newenga · Wysłany: Nie 20:07, 25 Mar 2007 Temat postu:

A Piotrek się zgodził na umieszczenie tych zdjęć tutaj? Może jestem trochę inna, ale jakby moja mama umieściła gdzieś zdjęcia przedstawiające mnie bez pytania, to krzeslem

kawa · Gość

Taki marniutki , ale myśle ze idzie ku dobremu- Ewa trzymam kciuki za obu chorych.

Iburg · Wysłany: Nie 22:51, 25 Mar 2007 Temat postu:

Newenga, jak mu nie powiesz to nie bedzie wiedział, On forum nie czyta.

newenga · Wysłany: Pon 2:59, 26 Mar 2007 Temat postu:

O to się nie martw! Ja to właściwie Piotrka nie znam. Znam go bardziej z widzenia, niż z jakiejkolwiek rozmowy (o ile takowa była - szczerze mówiąc nie pamiętam).

nongie · Wysłany: Pon 7:14, 26 Mar 2007 Temat postu:

Zdjęcia śliczne, jak oczka błyszczą to wszystko będzie dobrze, zobaczysz.
Ja dawałam parafinę na oko, strzykawką do pysia małymi dawkami co kilka godzin. Ale moze nie ma się co spieszyć, jeśli miał pusty przewód pokarmowy to trochę potrwa zanim znów się zapełni.
A Cyrylowi spróbuj odstawić suche i puszki, zamiast tego gotowany kurczak z marchewką.

dakron · Wysłany: Pon 9:28, 26 Mar 2007 Temat postu:

Dopiero teraz zajrzałam do tego wątku, dołączam się do trzymania kciuków za choruszków.
To jakaś fatalna seria, mam nadzieję że wszystko dobrze się skończy.
Biedny wiewiór, widać jaki chudziutki... ale zdjęcia jak zawsze fajne.. długi to kocisko Mruga

nongie · Wysłany: Śro 14:20, 28 Mar 2007 Temat postu:

Co nowego u Wiewiórka?

Dynamit · Wysłany: Czw 0:16, 29 Mar 2007 Temat postu:

Oczka błyszczą,będzie dobrze!

kawa · Gość

No właśnie ,też chce wiedzieć co u Wiewiórka????

Iburg · Wysłany: Czw 11:34, 29 Mar 2007 Temat postu:

Wiewiórek nadal w lecznicy

Monika78

Iburg - co się dzieje z Wiewiórem? Jakoś dawno nic nie pisałaś...

Iburg

Jakos tak z powodu kłopotów nie miałam ochoty na pisanie.
Wiewiórek jest na szczęście w domu. Dostaje codziennie antybiotyk w zastrzyku. Przybiera na wadze w poniedziałek wazył 4,200. Jeszcze nie dotarł do mnie glukometr więc dostaje insuline na ślepo tyle ile zalecil wet. To znaczy 2 razy dziennie po 3 jednostki CANINSULIN 40 IU/. Jak zaobserwowałam troszke mniej je to znaczy zaczyna byc wybredny i nie zjada juz wszystkiego jak wtedy gdy mial bardzo wysoki cukier. Wtedy mogłby siedziec przy misce cały czas i zjadał wszystko co w niej bylo. Teraz nie upomina sie o jedzenie co 15 minut i zjada mniej, jest weselszy, chodzi i ćwierka. Naświetlam mu tez zatoki lampą bionic która pozyczyła mi włascicielka Lexa i Eltona, za co jestem bardzo wdzięczna. Sa jednak dobrzy ludzie słuzący pomoca. Nawet nie mialam pojęcia że ma taka lampę. W rozmowie wspomnialam że wet zasugerował takie naświetlanie, i sama zaproponowala pozyczenie lampy.
Cyryl chyba tez sika normalnie bo nie mogę go złapac do badania ( to znaczy nie Cyryla tylko jego siki)
Natomiast Cyryl i Odi pastwia się nad Matylda, a jedyny pełnojajeczny Wiewiorek woli kołderke. Biedna Matylda ucieka przed nimi góra po meblach i chowa sie gdzie moze. Dzisiaj rano Odi dopadł ją w łazience i złapał za kark. Byly wrzaski, lecaiały kłęby futra ale Matylda jakos wywineła sie i uciakła. Najgorsze że ona posikuje ze strachu, a ja potem chodze i szukam gdzie.
Nie moge zrozumieć dlaczego te chłopy takie "napalone", przecież maja wydmuszki, a Matylda tez juz ciachnieta.