Stajenka

Iburg

Tak, trzykolorki i szylkretki to tylko kotki. Jakis tam jeden procent na ileś tysięcy kotow może trafic się kocur ale bezpłodny. To jest jakoś uwarunkowane genetycznie.

ansc

Jak już wspomniałam na psiarzach, kotkę wzięłam od sąsiadki która pleni koty na potęgę, jest BARDZO PROSTĄ kobietą żyje sama i jak te koty się plenią to jest szczęśliwa, więc u nas na ulicy jest już całe mnóstwo kotów u każdego prawie sąsiada od tej samej kotki, moja kotka jest dokładnie taka sama jak kocur u sąsiada z drugiej strony podwórka. Kobieta nie szczepi, nie odrobacza i twierdzi że jak zdrowe tzn sie rusza to po co z nim do weta jeździć. Na szczęście kotki są zdrowe i nic im nie jest. Zresztą nasza ulica jest dość daleko od większego skupiska domów na wsi i koty stamtąd chyba tu nie przychodzą.

ansc

Zapomniałam dodać że kotka jest coraz bardziej odważna i coraz bardziej zbliża się do mojej Tequili(psa) Teq na razie ją toleruje choć czasem miała by ochotę ją ustawić jak zbyt długo się znajduje w naszym towarzystwie.

nongie

dakron

Pewnie kocha tylko znowu musiała sprzątać po Brutusku lol

Boubi

Jakbysmy smieli juz nie kochac Brutusa????

U nas milosc do zwierzat jest jak te diamenty - wieczna. "Diamons (and zwierzeta) are for ever". Tyle, ze jako jeden z ostatnich wyczynow nasz najmlodszy "ukochany" wybral sobie na ofiare Boubiego. Widac domyslil sie, ze jest to jednak kot, a nie jeszcze jeden pies (tylko mniejszy) i wszczal okrutna walke o "swoje" terytorium, ktorym za Chiny nie chce sie z Boubim podzielic. Boubi znosi jego ataki z filozofia godna lepszej sprawy, ale czasami i jego nerwy ponosza - a wtedy chuligan dostaje wciry. Na te wciry reaguja suki, ktore zwabione dziwnymi dzwiekami leca - nie wiadomo komu na pomoc - i jest ogolnie w domu wesolo. Zato jak Boubi wychodzi na dwor - Brutus teskni za nim i zaczyna wyc jak 100% kocur za samica (juz ja znam te "meskie" dzwieki). przerazony

Niech no tylko zrobi probe pierwszego 'szpryc, szpryc" po narozniku sciany - a robimy natychmiastowy odjazd do weta w sprawie ciachniecia jaj.

No i wcielam sie ansc w watek - sorry. wstyd

nongie

Ja w takich wypadkach stosuję zasadę: dopóki krew nie tryska - nie wtrącać się. Wtedy najszybciej ustalają hierarchię w stadzie. Ale czasem strasznie cieżko wytrzymać.... najtrudniej mi było jak przyszła do nas Lala i lała chłopaków bez litości, szczegolnie biednego Maksia, serce sie kroiło.

ansc

dakron

Boubi masz dwa kocurki więc jest duża szansa na ich późniejszą współpracę, z kocicami jest gorzej, są większymi indywidualistkami. Wesoly

Boubi

Na razie Dakronku to mam jednego starszawego, nobliwego pana- eunucha, ktory najchetniej nikomu by w droge nie wchodzil i wiodl sobie dotychczasowe spokojne zycie. Oraz drugiego (na razie 100% kocura), ktory jest diablem wcielonym, zakala, czarnym charakterem i w ogole nie wiem skad sie taki "ulung" Mruga

Za jakis czas - juz zacieram rece

, bede miala dwa eunuchy - starego i mlodego - i moze wtedy sie wreszcie dogadaja. Bo na razie Brutus to jedna wielka burza testosteronu? przerazony

Ufff..... wlasnie zaczyna kimolic na lozku, ale z kupa jednorazowych torebek nylonowych; skad je przywlokl? sciana

dakron

Nie miała baba kłopotu wzięła sobie kociaka wstyd

chociaż w Twoim przypadku to miałaś kłopot z Melką, a Brutusek miał być promyczkiem radości Mruga

Nie martw się, jeszcze kilka miesięcy i wszystko wróci do normy, wszak dorosłe koty nabierają dostojności.. przynajmniej niektóre cisza

Kociaki i dzieci są najsłodsze kiedy śpią lol

Iburg

Ale jak bawią sie to też sa słodkie. Nie ma to jak koty w domu. Zastąpia wszytko i telewizor.

nongie

Pamiętam jak Miluś dorastał a ja narzekałam, kiedy był nieznośny. Puma powiedziała mi wtedy: ciesz się tym, bo za rok będziesz miała leniwca, ktorego z fotela jest w stanie ruszyć jedynie dźwięk chrupek w miseczce. Teraz mam trzy leniwce i jedną Malinkę Mruga

frednota

Tak jakoś pasuje do tematu:

Iburg

Bardo pasuje i do tematu i do kotów.