Stajenka

Cytrynka

dzisiaj dzień kota no to mam dzisiaj nielada wydatek Wesoly

Iburg

Dzisiaj Światowy Dzień kota czekam na prezenty, chyba nie zapomnieliście

dakron · Wysłany: Śro 14:42, 25 Mar 2009 Temat postu:

Czołem Kociarze Wesoly

Czy był tu jakiś wątek o pozbywaniu się robali?
Moja znowu podłapała (jak twierdzi wet z naszych butów) jakieś żyjątka, wczoraj ją odrobaczyłam tabletką którą załatwił Osm CESTAL, powtórka za 14 dni.. nie cierpię tego całego cyrku z tabletkami. Moja metoda to rozgnieść na proszek i zmerdać z pastą na odkłaczenie i wymaziać tym łapki.
Osm przyniósł reklamówkę specyfiku PROFENDER "coś" do zakroplenia na potylicy, co przesiąka do krwiobiegu i morduje gości.
Czy macie jakies doświadczenia z tym specyfikiem?
Wesoly

Boubi · Wysłany: Śro 18:33, 25 Mar 2009 Temat postu:

nongie · Wysłany: Śro 20:03, 25 Mar 2009 Temat postu:

Ja odrobaczam raz na kwartał. Wioska, wychodzące.

Cestal to bardzo dobry środek i niedrogi (co przy większej ilości milusiów jest nie bez znaczenia). Łykanie to kwestia treningu, naprawdę. Moja ulubiona metoda to zablokowanie od tyłu, żeby się nie cofał (kąt albo pomocnik) a potem chwyt za górną szczękę. Dolna sama opada, wrzucamy pastylkę, domykamy paszczę i czekamy aż łyknie głaszcząc, chwaląc i uspakajając.

Profender dość drogi jest. Kosztuje tyle samo co Stroghold, a przy tym drugim mam jeszcze ochronę przeciw pchłom na caly miesiąc. Z kropelek na kark próbowałam jeszcze tańszy odpowiednik - Advocat. Trochę się po nim czochrały.

Dakron - przy jednym kocie niewychodzącym i odrobaczaniu rzadziej niż pół roku wybrałabym pewnie Profender.

dakron · Wysłany: Śro 20:18, 25 Mar 2009 Temat postu:

To mnie przekonałyście, dziękuję pięknie Wesoly

ten_veroniq · Wysłany: Śro 20:42, 25 Mar 2009 Temat postu:

Ja po wciśnięciu tabletki do gardła, szybko maznę czymś nos (pasta na beozary, pasztet, masło), żeby kot odruchowo się oblizał. Jak się obliże, to nie ma szans - tabletka zostanie połknięta.

Ja w każdym razie nie trafiłam jeszcze specjalisty, który po oblizaniu nosa nie łyknąłby tego, co ma w pysku, ale nie wykluczam, źe i tacy są, bo co kot, to niespodzianka Mruga

dakron · Wysłany: Śro 21:03, 25 Mar 2009 Temat postu:

Uważam że jesteście bardzo dzielne wpychając cokolwiek do gardeł mruczków, ja nie mam tyle odwagi Mruga

cieszę się że ktoś wreszcie wymyslił cos w stylu frontlainu na robaczki.

siwula

Dzisiaj nam pozowało maleństwo od sąsiadki

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

nongie

Co on taki spokojny? Większość darłaby się w niebogłosy Wesoly

Iandula

Jejku Siwula, schrupać takiego Wesoly

levemi

i oczka ma takie śmiesznie mikroskopijne

levemi

moja koleżanka przygarnęła kota. i po kilku dniach oczy zaczeły mi się sklejać i jak to ujęła ,,zachodzić śpiochami''
jaki może być tego powód i czy jest jakiś domowy sposób, żeby mu pomóc??

Kelpie

rumiankiem niech przemywa i pomoze

janetka