Stajenka

rzepka

-..."chodź, pobawimy się w gryzionego berka: ty uciekasz, a ja cię gonię i gryzę w zadek...
- chyba cię pogięło, ty kundlu zawszony!"

[link widoczny dla zalogowanych]

..." Chwilunia...niech pomyślę: czy muszę akurat tu siedzieć i znosić dziubanie sosną w tyłek??"

[link widoczny dla zalogowanych]

Iburg

Drimeth · Dołączył: 25 Mar 2010 Posty: 88 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Piaseczno

Rzepka, super zdjęcia Wesoly

My już po operacji. Hanuś wróciła do domku, leży na legowisku przykryta kocykiem, co chwila rusza którąś łapką. Raz nawet wstała, co prawda chwiejnie, i zrobiła kółeczko po podusi. Moje dzielne, małe futerko.
Ja już ziółka wypiłam, ale zaraz chyba zrobię sobie drugą dawkę Mruga

Cytrynka

Iandula

Nie zapomnij o dyżurach w nocy Mruga

dobrze, ze nie było komplikacji Wesoly

Iburg

To trzymaj się dzielnie.

Boubi

Rzepka,
Pierwsza forke z komentarzem prosze na foto miesiaca!!!! Wesoly

dakron

Zdjęcia super

Drimeth · Dołączył: 25 Mar 2010 Posty: 88 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Piaseczno

Iburg

To ciesze się że wszystko dobrze z kicia. Teraz tylko pilnuj żeby nie interesowała się szewkiem.

Iandula

Drimeth, dobrze, że wszystko idzie zgodnie z planem, wstaw zdjęcia, popatrzymy na boroczkę Wesoly

Drimeth · Dołączył: 25 Mar 2010 Posty: 88 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Piaseczno

Iburg

Piękna jest, ale daj aktualne zdjęcie

Faenza

Uważajcie na to czy wasze koty nie zjadają żwirku!

Parę miesięcy temu stajenna kicia zachorowała. Napisałam o niej w tym wątku. Schudła, była odwodniona. Wyglądała i czuła się źle. Po wizycie u weterynarza i lekach poprawiło się jej do około lutego tego roku.
W zimie mogłam być w stajni tylko raz na tydzień więc dla mnie w zastraszającym tempie kilku przyjazdów kocia znowu schudła i przestała wychodzić w ogóle z biura. Z niewiadomych przyczyn zaczęła lizać szyby, ziemię i co tylko się dało. Była tak słaba, że tylko leżała na oknie. Zabrałam ją do weterynarza z obawą, że podejrzewany wcześniej FIP zaczął ją wykańczać. Kocia mocno odwodniona z anemią taką, że wszystkim wetom w lecznicy oczy wyszły. Zrobiliśmy badania krwi na co się tylko dało. Dostała sterydy i dużo innych leków dodatkowo kroplówkę pasty energetyczne i witaminy. Wizyty mieliśmy prawie codziennie.
Aż usłyszeliśmy, że Piękna wcale nie musi chorować na FIP. Pani wet. miała przypadek trochę wcześniej zjedzenia przez kota żwirku, objawy kicia miała takie same jak nasza. Nadęty brzuszek, anemia, bolesność w nim. Niestety żwirek wykończył jej organizm i tamtego kota musieli uśpić.
Od razu wymieniliśmy żwirek na naturalny drewniany i zrobiliśmy u właściciela lecznicy USG, wątrobę miała powiększoną do granic możliwości, bardzo niewielki wysięk. A więc po tym leki na wątrobę przyszły i kocia wygląda teraz jak niebo a ziemia! Przytyła w końcu i już nie chce wracać do biura, teraz wyleguje się na słońcu jak dawniej Wesoly

Musimy pojechać na kontrolę zrobić USG jeszcze raz i zobaczyć co z wątrobą, może w przyszłym tygodniu nam się uda.

Równolegle w tym samym czasie 8 kotów stajennych miało katar, ropa w oczach, niektóre już zaczynały się dusić. Podarowano nam leki dla wszystkich kotów!!!
A za leczenie Pięknej zapłaciłam ułamek tego co by wziął inny wet!

Chciałam z tego miejsca serdecznie podziękować wszystkim weterynarzom z lecznicy pana Grzegorza Kocota W Rudzie Śl. za bezinteresowną pomoc i leczenie!
A w szczególności za cudowne podejście do zwierzaków!

nongie

Brawa dla lekarzy weterynarii z powołaniem i wrażliwością!

Tak sie zastanawiam czy to zjadanie żwirku czy zlizywanie takiego co się do łapek przykleił. Sama używam drewnianych brykietów, ale tez w 2 kuwetach mam silikonowy (wygodniejszy i chętnie do niego siusiają) i widzę ze wystarczy odrobina silikonu, zeby się toto przytwierdziło.
Czy wet doradził jakaś pastę - profilaktycznie? Z tego co wiem Bezo-pet nie tylko pomaga przesuwać się treściom żołądkowym, ale ma tez sporo witamin i substancji odżywczych.