Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

O rozmnażaniu raz jeszcze
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 3: ARKA NOEGO
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przecław
Ogólnie wole ciemne konie ;)


Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Pią 13:25, 28 Mar 2008    Temat postu:

nongie napisał:
Przecław napisał:
Co nie oznacza, że na wstępie trzeba od razu zbombardować stwierdzeniem "jak mogłaś do tego dopuścić".


Zgadza się. Trzeba to robic z wyczuciem.


Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D


Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 1 temat

Skąd: Spisz

PostWysłany: Pią 21:17, 28 Mar 2008    Temat postu:

Wywołując ta „burzę” nie miałam na myśli nic złego, ani nie chciałam obrazić konika513. Zadałam pytanie o cel rozmnażania pieska, bo odpowiedzi są zawsze takie same : albo „ bo szczeniacki są takie śliczne” , albo „bo suka musi mieć chociaż raz młode” ( pogląd wyrażany nawet o zgrozo przez wetów). U nas w górach jest jeszcze jedna odpowiedź górala ( o którą nie pytałam już konika) : „ skoro ja mam jajka, to mój pies też musi”. :D
Ale zaczęła się gorąca dyskusja, która mnie momentami przeraziła, Szczególnie wypowiedź TomkaJ.: „nic nikomu do tego”. W sądach toczą się procesy o katowanie dzieci, znęcanie się nad rodziną i zwierzętami, bo zbyt wielu ludzi uważa tak jak Tomek, że ma niczym nieograniczone prawo do decydowania o swoim życiu i „nic nikomu do tego”. Sąsiadka ( chora psychicznie) zagłodziła na śmierć konia i krowę bo tez darła się na każdego, że „nic nikomu do tego, co ona robi ze swoimi zwierzętami” więc nikt nie interweniował. A przecież my ludzie, stale podlegamy jakimś ograniczeniom – zasadom, normom, paragrafom - i nie jesteśmy tak całkiem „wolni”. I po to są dyskusje na forum ,aby o tym porozmawiać. Ale zbyt często przekracza się tą cienką granicę pomiędzy konstruktywną krytyką a atakiem personalnym na niewygodna osobę. Możemy różnić się poglądami, byleby różnić się pięknie i godnie. A tu niestety tak nie jest. Ja usłyszałam już że „naskakuję na konika”, że „moja wypowiedź jest niegrzeczna”, że” mam syndrom Fasolci”. Mądrze napisała Martik – że nie wolno bać się dyskusji. Ale ja już się teraz boję. Smutny Kiedy zaczynałam pisać na forum Stajenki wszyscy zachwycali się moim optymizmem i radością. Bo faktyczne- wieczorny seans przed komputerem był dla mnie odskocznią od wszystkich zmartwień i problemów życiowych. Teraz już tak nie jest. Coraz rzadziej wchodzę na forum, rzadziej piszę coś. Zniechęcił mnie Bonifacy atakując bez pardonu moje fotki w konkursie na foto miesiąca. Przestałam uczestniczyć w tej zabawie. Napisałam jeszcze o met – w jej obronie, bo wiem, jak ciężko jest człowiekowi, który robi coś dobrego i jest szykanowany bez szans na obronę. No to usłyszałam od Majaka, ,że niepotrzebnie zaczęłam ten temat i kilka przykrych słów. Czyli nie wolno poruszać niewygodnych tematów. Jestem już za stara, aby kłócić się i aby znosić różne niemiłe komentarze. Mam większą część życia za sobą i mam trochę inne poglądy na niektóre sprawy. Bardziej oparte na doświadczeniu życiowym, na przeżytych cierpieniach i nieszczęściach. Nie oznacza to, że uważam się za nieomylną i nie oczekuję tylko oklasków, zachwytów i TWA. Ale nadchodzi czas, kiedy trzeba rezygnować. Mam taką masę zwierzaków, że mogę uczestniczyć w każdych forach: kocim,. psim, szczurzym, akwarystycznym, kozim, końskim. W życiu należy szukać przyjemności, a nie stresu wchodząc np. na forum Stajenki z lękiem i obawą, kto mi znów „dołoży” albo milcząco potakiwać każdemu nie biorąc ze strachu udziału w dyskusji.

Przepraszam konika, jeżeli poczuła się urażona.
A wracając do tematu rozmnażania – kupiłam sukę dobermankę z pełnym rodowodem, po czempionie świata, za wielkie pieniądze - z myślą o dochodowej hodowli. I ktoś mądry też zadał mi pytanie „ w jakim celu…” Przemyślałam. Sunia jest już po sterylce. Nie będę produkować szczeniaków dla snobów, którzy sobie rodowód oprawią w ramkę na ścianie, Niech zabiorą ze schroniska płaczące szczeniaki zza krat.
Sama zabrałam ze schroniska następna sunię ( drugą wyrwałam od górala z tragicznych warunków). Pomogłam w adopcji konia ze schroniska i wspomagam finansowo przytulisko. W miarę możliwości oczywiście . I postępuję rozsądnie. I nie mam syndromu Fasolci. Kwadratowy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)


Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Raciborz-Lozanna

PostWysłany: Pią 23:47, 28 Mar 2008    Temat postu:

Rzepko,
Juz jakis czas temu zauwazylam, ze coraz rzadziej widac Cie na Stajence, a zle by sie stalo gdyby z powodu, nie do konca jasnych dyskusji, zwyklych nieporozumien lub niezrozumienia intencji tekstu, zrazic taka mila i wartosciowa osobe jak Ty. Wesoly
Czytalam zawsze z zainteresowaniem Twoje posty, pelne humoru, wspanialych zdjec i prawdziwej milosci do zwierzat. Szkoda by bylo, gdyby wlasnie takie "dogadywania", ktorym - jak sadze - nie przyswieca zla wola - a jedynie niedopowiedzenia i nie do konca wyjasniowe okolicznosci (co w mowie pisanej czesto sie zdarza) sprawily, ze usuniesz sie w cien i zapomnisz o nas.
Nie za bardzo wiem jak i czym moglabym Cie przekonac, ze moze jednak warto u nas pobyc jeszcze troche. Wesoly Sprobuj postawic kreske na powyzszej dyskusji i zostan z nami jeszcze troche.
To powinno byc wlasciwie na priwie, ale ostatnio glosimy teze o "smialych i odwaznych" wypowiedziach, wiec wlasciwie - czemu nie tu i teraz?
A co sie tyczy niepotrzebnego rozmnazania zwierzat - to chyba wszyscy jak jeden maz, jestesmy zgodni, ze powinno sie je ograniczac do minimum, stosujac wszelkie mozliwe sposoby.
To, ze trafiaja sie jednak mioty przypadkowe - to tez samo zycie, bo kazdemu zdarzyc sie moze. Obecnie moje dwie suki czekaja na sterylizacje, choc obie sa mlode, zdrowe i rasowe i pewno znalazlabym chetnych na takie "puchowe" szczeniaczki. Abi (moja akitka) rozpoczela teraz cieczke. Naturalnie chodzi na smyczy, pilnujemy jak mozemy, spi w domu itp. Ale czy za 10 dni nie wyrwie sie Filipowi? Oby nie. Sa jeszcze zastrzyki post coitum, wiec pewno ucieklabym sie do takiego rozwiazania.
Konik - to sympatyczna i jeszcze bardzo, bardzo mloda panienka, wiec - jak mniemam - gdy pieski ujrzaly swiatlo dzienne, probowala znalezc im dom przez Stajenke. I ktos tu wczesniej zabral glos, ze upilnowanie malej suczki nie bylo zadaniem Konika, tylko ewentulanie jej rodzicow. Samo zycie. Tomek tez jest za sterylizacja, bo takie rozwiazania nakazuje wszystkim milosnikom zwierzat zdrowy rozsadek i wlasnie ... milosc do nich. A ze uslyszelismy wywody troche jak ze "Zbrodni i Kary"? Wolnosc, wolnosc wyboru itp, itd.... No coz, w zasadzie nasze forum jest otwarte, a niektorych ponosi jezyk i chwila emocji. Najwazniejsze zebysmy sie zgadzali co do wartosci podstawowych, bo one sa niezmienne i od nich odstepowac nie wolno. I, smiem twierdzic, ze w tej kwestii jestesmy wszyscy zgodni. Wiec nie ma co i o co kruszyc kopii.
W kazdym razie, zostan z nami, prosze. pomocy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:35, 29 Mar 2008    Temat postu:

No nie, no nie...
Rzepko, napisałaś, że jesteś już na tyle stara, że nie zamierzasz się kłócić i znosić niemiłych komentarzy. Rozumiem więc również przez to, że znasz już dobrze świat i ludzi i zdajesz sobie sprawę, że nie wszyscy są tacy sami i mają jednakowe zdanie.
Jeśli uraziła Cię jedna osoba, to myślę, że nie warto krzywdzić wszystkich innych, które akurat za Tobą przepadają, milczeniem. To najgorszy z możliwych sposobów.
Domyślam się i rozumiem, że czasami trudno puścić coś mimo uszu, oczu ale uwierz mi, że jeśli wszyscy zamkniemy się na skutek krytyki, to całe starania o to, by świat stał się lepszy spełzną na niczym. Bo już nie będzie komu potrząsnąć narodem, bo już nikt nie powie/napisze nic, co mogłoby dać do myślenia, zastanowienia się.
Bonifacy był kontrowersyjny i jak widzisz ogólnie doszliśmy do wniosku (broniąc kolektywnie Twoich prac), że nie nadajemy z nim na tych samych falach, w związku z czym pożegnaliśmy się z nim. Skoro go nie ma, to dlaczego nie umieszczasz już swoich zdjęć? Zraził Cię do idei naszego konkursu, czy jest jakiś inny powód? Jeśli to pierwsze, to chciałabym w tym miejscu jeszcze raz wyjaśnić, że Bonifacy nigdy nie rozumiał zasad ani idei naszego konkursu. Wszystko mu się myliło z prawdziwymi konkursami, gdzie liczą się zupełnie inne sprawy niż u nas.
Dlatego gorąco zachęcam do powrotu do konkursu, bo agresora już nie ma a niepokazywaniem swoich zdjęć zasmucasz tą ogromną część Stajenki, która Twoim pracom kibicowała i się nimi zachwycała (sama byłam w tym gronie).
Jeśli chodzi o rozmowę na temat met, to jestem przekonana, że jedyne co majak chciała osiągnąć, to ukazanie całej sprawy, z obu stron u nas, na naszym forum. Bez odsyłania do miau, gdzie człowiek mógłby zginąć pod ogromniastą lawiną postów.
Nie wierzę w to aby majak zabraniała mówić na trudne tematy. Jeśli tak to odbierasz (choć zapewniam, że tak nie jest), to ja, jako administrator tego forum informuję, że u nas jest pozwolenie rozmowy na każdy, nawet najbardziej niewygodny temat. Byle ta rozmowa cechowała się rzeczowością i brakiem wulgaryzmów.
Rzepko, nie chce mi się wierzyć, że boisz się dyskutować. To niemożliwe. Człowiek, który ma swój światopogląd i doświadczenia życiowe nie może bać się dyskutować, bo to znaczy, że nie jest pewien siebie, własnego zdania i przekonań!
Sztuka dyskusji zamiera w dzisiejszych czasach. Taka prawda i musicie to przyznać. Jak jeszcze miałam tv i oglądałam jak "dyskutują" politycy, to ręce mi opadały. Brak rzeczowego podejścia do rozmówcy, brak argumentów i zacietrzewienie, zawiść w każdym zdaniu. I to się powtarza, w radio, w gazetach. Dawno nie słyszałam ciętej polemiki, podczas której sama zastanawiałabym się jakie stanowisko zająć... Ech, marzy mi się forum, gdzie mimo wszystko hołdujemy tradycji i staramy się rozmawiać na poziomie, o sprawach poważnych (i tych mniej poważnych też Mruga) w sposób taki, z którego także i postronne (czytające) osoby będą mogły jak najwięcej wynieść.
Dlatego ponownie apeluję: nie bójmy się dyskusji. Na ataki odpowiadajmy spokojem i udowadniajmy słuszność własnych poglądów. A jak w ferworze walki okaże się, że nie mieliśmy racji, to... przyznajmy to otwarcie! Wesoly To żaden dyshonor ani ujma. To wbrew pozorom, bardzo dorosła i godna naśladowania postawa.
Rzepko, liczę że weźmiesz sobie moje słowa do serducha i zostaniesz z nami Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Sob 13:20, 29 Mar 2008    Temat postu:

A ja rozumiem Rzepkę, Może własnie to ten wiek. Mnie też nie chce się z racji wieku wchodzić w jakieś "szarpanki", nade wszystko cenie sobie spokój.
Mam wystarczająco dużo własnych problemów, z którymi nie zawsze potrafię sobie poradzić, żebym musiala zastanawiac sie nad innymi i toczyć boje nie wiadomo o co i po co.
Zgadzam sie z Rzepką i zgadzam się z Tomkiem. Z jednej strony nie można wtrącać się w sprawy innych i naruszać ich 'wolności" ( każdy może w swojej zagrodzie robić co chce i nic nikomu do tego). Z drugiej strony trudno patrzeć i nic nie robić tylko przyglądać się jak gdzieś gdzieje się krzywda, czy źle, bo nas to nie dotyczy.
Może gdybym była młodsza to by mi sie chciało, a teraz stwierdzam tak jak Rzepka po co?.
Zgadzam się też z Tomkiem że za dużo jest wszedzie dramatyzmu drastycznych opisów , zdjęć.
Sama wstawiałam na Stajenkę niektóre draatyczne wątki które mną wstrząsnęły, nie zdająć sobie sprawy ze ktoś może nie bedzie chciał tego oglądać ( a ja nieświadoma poniekąd zmuszłam do tego oglądania).
Zdecydowanie przyjemniej jest oglądać cos miłego i ładnego niż jakieś drastyczne przypadki. Moze lepiej o takich sprawach nic nie wiedziec wtedy lepiej się żyje.

A zdjęcia Rzepki z przyjemnością oglądałam , i lubiałam czytac dowcipne podpisy. Nie raz głosowalam na jej zdjęcia. Lubialam też czytac relacje z życia futerek Rzepki. Dla mnie badzo ciekawie pisalaś i brakuje mi tego.


Ostatnio zmieniony przez Iburg dnia Sob 13:25, 29 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 7:41, 30 Mar 2008    Temat postu:

rzepka napisał:
Szczególnie wypowiedź TomkaJ.: „nic nikomu do tego”. W sądach toczą się procesy o katowanie dzieci, znęcanie się nad rodziną i zwierzętami, bo zbyt wielu ludzi uważa tak jak Tomek, że ma niczym nieograniczone prawo do decydowania o swoim życiu i „nic nikomu do tego”.


Po pierwsze: dlaczego historię psychopatycznej sąsiadki i rodziców-sadystów powiązałaś z moją osobą i poglądami ? :o

Po drugie: tak, Rzepko, Twoje i moje życie to wyłącznie nasze prywatne sprawa tak długo, jak długo nie naruszamy obowiązującego prawa. Osoby obce (osoby fizyczne) nie będą decydować co mi wolno, a czego nie, nawet w imię najszlachetniejszych zasad moralnych. Od decydowania, co mi wolno, są przepisy prawa (czasami durne, ale są) i instytucje powołane do jego przestrzegania. A osoby prywatne ? Jak to ktoś kiedyś zgrabnie ujął: "Boże, chroń mnie od przyjaciół. Przed wrogami obronię się sam." Więc jak sąsiadka głodzi swoje zwierzęta, to trzeba zawiadomić SdZ, TOZ i Policję, bo to naruszenie prawa. A jak Konik w najlepszej wierze szuka domu dla piesków, to trzeba porozmawiać o sterylizacjach, a nie naskakiwać na dziewczynę, bo żadnych zasad nie złamała.

Nie wolno bać się dyskusji. Ale ważne jest, w jaki sposób się dyskutuje.

A poza tym pod wypowiedziami Boubi, Martik i Iburg podpisuję się w 100%.

EOT.


Ostatnio zmieniony przez Tomek_J dnia Wto 8:27, 01 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D


Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 1 temat

Skąd: Spisz

PostWysłany: Pon 19:33, 31 Mar 2008    Temat postu:

tak
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)


Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Raciborz-Lozanna

PostWysłany: Pon 22:50, 31 Mar 2008    Temat postu:

Rzepko,
Witaj Wesoly Chociaz maly znaczek zycia dalas, to znaczy, ze zagladasz do nas od czasu do czasu. A fotki jakies masz w zanadrzu? Wesoly cwaniaczek


Ostatnio zmieniony przez Boubi dnia Pon 22:51, 31 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fetyszystka
To ja, wielka psiara :)


Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Rybnika

PostWysłany: Czw 17:00, 10 Kwi 2008
PRZENIESIONY
Sob 8:37, 12 Kwi 2008    Temat postu:

może znów rozpętam burzę, ale co mi tam...

zawsze zastanawiało mnie dlaczego ludzie dopatrują sie najlepszego rozwiazania w kastracji i sterylizacji zwierząt? Czy tak trudno dopilnować psa? Trzeba go od razu okaleczać?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Czw 18:21, 10 Kwi 2008
PRZENIESIONY
Sob 8:54, 12 Kwi 2008    Temat postu:

fetyszystka napisał:
zawsze zastanawiało mnie dlaczego ludzie dopatrują sie najlepszego rozwiazania w kastracji i sterylizacji zwierząt? Czy tak trudno dopilnować psa? Trzeba go od razu okaleczać?


To nie jest kwestia braku czasu, czy zbyt małej uwagi poświecanej pupilowi. To jest najlepsze rozwiazanie w warunkach, w jakich przyszło nam i naszym zwiewrzakom funkcjonować - w świecie w ktorym ludziom trudno odroznić żywe stworzenie od pluszaka. Takiego jednorazowego, co po użyciu można wyrzucić do kosza. Schroniska i ulice to takie wspołczesne kosze na zużyte zwierzaki ktorych nikt nie chce. Bo po co - przecież są tanie (ba, nawet bezpłatne!) nowiutkie, puchate, słodziutkie, każdy wie ze lepiej mieć szczeniaczka niż starego problematycznego marudę.
Druga sprawa to instynkt rozmnażania - niezaspokojony jest dla zwierzecia źródłem cierpień. Lubisz patrzeć, jak suka stoi przy drzwiach, jak ją nosi, jak chce a nie może bawić się z innymi psami?
Trzeci powód - zdrowie. Starszym nie sterylizowanym samicom grozi ropomacicze - trudne do wykrycia we wczesnych stadiach, a w poźnych - trudne do wyleczenia. Alternatywą jest antykoncepcja ktora z kolei bywa przyczyną nowotworów.
Wszystkie moje zwierzęta sa wysterylizowane. Ich zachowanie nie wskazuje, ze czują się kalekami. Pilnują swojego terytorium znacząc jego granice, czasem przegonią jakiegoś intruza, bawią się i błaznują jak każdy zdrowy i zadowolony z życia kot. Ba, nawet czasem na amory im się zbiera....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konik513



Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: rybnik
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:29, 10 Kwi 2008
PRZENIESIONY
Sob 8:55, 12 Kwi 2008    Temat postu:

dlamnie to najlepsze wyjscie gdy sie np. niema czasu!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 21:00, 10 Kwi 2008
PRZENIESIONY
Sob 8:56, 12 Kwi 2008    Temat postu:

fetyszystka napisał:
zawsze zastanawiało mnie dlaczego ludzie dopatrują sie najlepszego rozwiazania w kastracji i sterylizacji zwierząt? Czy tak trudno dopilnować psa? Trzeba go od razu okaleczać?


Nie zgadzam się z Nonią w jednym z przypadków - to nie jest wyłącznie i zawsze kwestia braku czasu, czy zbyt małej uwagi poświecanej pupilowi. Z własnego doświadczenia wiem, że mając w domu przedstawicieli obu płci NIE UPILNUJESZ ich w "gorącym okresie", choćby się na głowie stawało. Taki np. pies będzie wyprawiał cudności, żeby dostać się do suki w "atrakcyjnym" momencie i nie ma siły, kiedyś się mu uda. Co do kotów - w przeciwieństwie do większości zagorzałych kociarzy akceptuję wypuszczanie ich na zewnątrz i nie widzę możliwości ich upilnowania.

Oczywiście zamiast "kaleczenia" (cudzysłów celowy) można podawać hormony, ale w tym momencie dochodzi do głosu ekonomia - coroczny zatrzyk dla kotki to kwota niezbyt odbiegająca od kosztów sterylizacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fetyszystka
To ja, wielka psiara :)


Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Rybnika

PostWysłany: Czw 21:23, 10 Kwi 2008
PRZENIESIONY
Sob 8:57, 12 Kwi 2008    Temat postu:

Jedynym argumentem, który jest w stanie przekonać mnie o słuszności sterylizacji jest fakt trzymania w jednym domu osobników rożnej płci. Nie potrafię zrozumieć tłumaczeń, że takie czasy itp. Jeśli chodzi o instynkt, to dlatego człowiek opiekuje się zwierzętami,a nie na odwrót, że potrafi mysleć przyszłościowo, nie żyje chwilą jak zwierze. Nie zgadzam się również ze sterylizacją, by zapobiec chorobom na starość. Od razu kojarzy mi się jakże teraz popularny rak szyjki macicy. Niby są badania, ale nie oszukujmy się, kto je robi? Też sie mam wykastrować, bo mogę zachorować?

Ostatnio zmieniony przez fetyszystka dnia Czw 21:24, 10 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 0:26, 11 Kwi 2008
PRZENIESIONY
Sob 8:59, 12 Kwi 2008    Temat postu:

fetyszystka napisał:
Mam w domu psa i jeszcze się nie zdażyły jakieś niekontrolowane pokrycia. Wystarczy odrobina uwagi, by zapobiec nieszczęściu.


To tylko Twojemu psu się nie zdarzyły. Ale to nie znaczy, że się nie zdarzają w ogóle. Jest rzeczą normalną, że pies puszczony luzem pobiegnie za suką i co wtedy ? Albo podkopie się pod płotem Twojej posesji i poleci. Nie znasz dnia ani godziny. Niekontrolowane pokrycia wbrew woli właścicieli zdarzają się u psów, kotów, koni. Twierdzenie, że ZAWSZE da się temu zapobiec poprzez pilnowanie jest (IMHO) twierdzeniem nieprzemyślanym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 23:22, 10 Kwi 2008
PRZENIESIONY
Sob 9:01, 12 Kwi 2008    Temat postu:

fetyszystka napisał:
Jedynym argumentem, który jest w stanie przekonać mnie o słuszności sterylizacji jest fakt trzymania w jednym domu osobników rożnej płci.


A jeśli ma się w domu tylko psa, który może postarać się o potomstwo z obcą suką - to Cię nie przekonuje ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 3: ARKA NOEGO Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin