Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Odrobaczenie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 3: ARKA NOEGO
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Wto 11:52, 30 Mar 2010    Temat postu: Odrobaczenie

Miałam wolną chwilę więc przeszperałam stare wątki na "Miau" w poszukiwaniu informacji o odrobaczaniu. Szczególnie zastanowiły mnie niepokojące sygnały o szkodliwości Strongholda, którego sama używam i polecam ze względu na wszechstronne działanie.

Pozwolę sobie tu przekopiować kilka wpisów Pixie65, które wydają mi się warte uwagi i rozsądne.
Niektóre środki zawierają substancje, które mogą być niebezpieczne na przykład dla niektórych ras psów. Takim środkiem jest np. moksydektyna (zawarta np. w preparatach Advocate i Milbamex).
Kotom z kolei szkodzi permetryna (Adventix - dla psów) i był na forum opisany przypadek tragicznej (?) pomyłki weta, który podał ten środek (zamiast Advantage) kotom.
Od weta usłyszałam, że środki insektobójcze ze względu na specyfikę działania i barierę krew-mózg, którą przenikają tylko w niewielkim stopniu są stosunkowo bezpieczne dla ssaków. Stąd taki duży "rozrzut" - taka sama dawka może być podana zwierzakom o wadze (na przykład) od 2,5 kg do 7 kg.
Ja bym nie demonizowała samych środków, raczej zwróciłabym uwagę na "okoliczności towarzyszące" - czyli właśnie stan zdrowia i ewentualnego zarobaczenia delikwenta. Czyli nie tylko "czym" ale "jak i kiedy" a nie "szybko i skutecznie".

Do niedawna wszyscy zachwycali się oridermylem i żałowali, że został wycofany a tymczasem zawarty w nim lindan ma udokumentowane działanie kancerogenne.

*************************
[BARIERA KREW-MÓZG]
Ona dotyczy neurotoksyczności środków przeciwpasożytniczych.
To znaczy w wielkim skrócie, że środki te działają tylko na układ nerwowy "robaków", blokując przewodnictwo impulsów nerwowych.
Nie działają na układ nerwowy ssaków (imidakloprid w Advocate). Nie docierają tam z różnych powodów (wielkość cząsteczki, aktywna bariera białkowa...)
Natomiast ich "przyswajanie" przez inne narządy jest różne - dokładnie tak samo jak innych leków.
Moksodektyna w Advocate, selamektyna w Strongholdzie, ivermektyna luzem- to mówiąc w skrócie antybiotyki. Tyle, że nie podaje się ich jak "normalnych" antybiotyków przez kilka/kilkanaście dni.
Słabiej wchłaniają się ze skóry. Siłą rzeczy ich wpływ na owe organy jest mniejszy.
Nie twierdzę przy tym, że są obojętne. Moim zdaniem nie ma leków całkowicie bezpiecznych.
Można nawet powiedzieć, że wokół nas jest mnóstwo substancji toksycznych - wszystko zależy od dawki.
Bo na przykład:
"Inwermektyna i moksydektyna w dawce terapeutycznej (0,2 mg/kg) stymulują funkcje efektorowe komórek fagocytujących takich jak neutrofile, monocyty oraz makrofagi otrzewnowe.
Oba leki w zależności od wielkości dawki wykazują działanie potencjalizujące pierwotną odpowiedź humoralną po stymulacji SRBC, co wyrażone jest zwiększeniem liczby splenocytów produkujących przeciwciała anty-SRBC i wzrostem miana surowiczych hemaglutynin.
Immunomodulujące działanie badanych leków, utrzymujące się nawet przez miesiąc od momentu podania, może być istotne dla ich przeciwpasożytniczego efektu działania.
Pobudzenie przez inwermektynę i moksydektynę aktywności komórek układu odpornościowego gospodarza, które są odpowiedzialne za eliminację pasożytów może istotnie zwiększyć skuteczność ich rzeciwpasożytniczego działania."
[link widoczny dla zalogowanych] ... 119224.htm
A co kiedy umierają zwierzęta leczone antybiotykami? Czy w związku z tym należy przestać ich używać? Bo antybiotyki zabijają? Rozwalają nerki, wątroby a podaje się je dniami a czasem tygodniami.
A grzybice? Środki przeciwgrzybicze to dość "ciężki kaliber" dla podrobów. A jednak smarujemy, dajemy tabletki...
Kotom chorym na pp podaje się Caninserin - konserwowany (o ile się nie mylę fenolem) - nie podawać bo fenol koty zabija?
Wszystkie te środki są odpowiedzią na NASZE życzenia - żeby nie trzeba było męczyć się z pastą, płynem czy tabletką. I najlepiej żeby "załatwiły" wszystko i od razu.
Przy innej okazji wspomniałam, że może warto byłoby opisać, udokumentować przypadki powikłań czy śmierci i napisać o tym do producentów.


**********************

Jopop:
Ciekawa jestem ile kociąt, które "umarły z powodu zarobaczenia i zatrucia przy odrobaczaniu" miały wykonaną porządną sekcję (przez porządną rozumiem minimum rozcięcie całego kota i obejrzenie wszystkich organów + rozcięcie jelit - u nas taka sekcja dotyczy każdego martwego kota) by wykluczyć inne przyczyny śmierci i/lub potwierdzić obecność rozkładających się robali w jelitach.
Wśród zgarniętych przeze mnie kotów śmiertelne żniwo zbiera PRZEDE WSZYSTKIM zapalenie płuc, często niewykrywalne osłuchowo (a niestety nie robię rtg na wejściu wszystkim...). Drugie miejsce ma panleuko, trzecie mocznica, czwarte FIP wysiękowy. Dalsze miejsca to różne nowotwory, zwyrodnienia różnych narządów itp. Nie mamy ani jednego potwierdzonego sekcją zatrucia spowodowanego robakami i odrobaczeniem.
Przeraża mnie to, że już przynajmniej kilka osób w tym wątku zastanawia się "czy odważy się odrobaczyć kota". Owszem - trzeba zachować ostrożność, dobrać środek i dawki do zwierzaka, pilnować potem kupy - ale TRZEBA odrobaczać!



[link widoczny dla zalogowanych] cały wątek.

A jak Wy uważacie?
Jak czesto odrobaczanie, jakimi środkami?


Ostatnio zmieniony przez nongie dnia Wto 13:31, 30 Mar 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Wto 11:59, 30 Mar 2010    Temat postu:

Jeszcze garstka cytatów z "delikatnymi" sposobami na profilaktyczne odrobaczanie:

Dakota:
Jeśli mamy małe, słabe kocię, blade, z ogromnym brzuchem, wymiotujące dużymi glistami- odrobaczanie może je zabić. Ale pasożyty również- zatkania mechaniczne, anemia, uszkodzenia błony śluzowej jelit, biegunki, zatrucia produktami przemiany materii glist-tak one też wydalają, uszkodzenie płuc, obniżenie odporności.... Kocię może nie dotrwać do stanu, w którym odrobaczenie będzie bezpieczniejsze. W takiej sytuacji odrobaczam maleńkimi dawkami pyrantelu, przez 3 kolejne dni, w osłonie parafinowej, podaję przy tym witaminy z grupy B, catosal i w razie potrzeby-nawadniam.

Anda:
A na świerzb dobry jest olej z dyni (można dodac odrobinę czosnku). Trzeba czyścić uszy az do skutku czyli ok 2 tygodni albo 3.

Nordstjerna
Mocno zarobaczonego kota (duży brzuszek może oznaczać bardzo silne zarobaczenie) po raz pierwszy zawsze odrobaczam Pyrantelum - ludzkim lekiem w zawiesinie, działającym tylko na robaki obłe, czyli mówiąc trywialnie glisty i ich krewniaków. Daję najwyżej pół dawki, jaka jest przewidziana wg weta na daną wagę kota. Do tego osłona z oleju parafinowego (który daje poślizg i ułatwia wydalenie martwych robali, zapobiegając zatkaniu przewodu pokarmowego, a dodatkowo zmniejsza wchłanianie toksyn z martwych robali), a dodatkowo galaretka z siemienia lnianego jako "opatrunek" na jelita. Takie odrobaczanie powtarzam po 7-10 dniach - i dopiero jako trzecie daję środek o szerszym spektrum (aniprazol, cestal, flubenol).

Formica (wet) o środkach odrobaczającyh i profilaktyce przeciw pchłom:
Środki jak Frontline/Fiprex nie wchłaniają się do krwioobiegu, działają tylko w powierzchni skóry w warstwie łojowej, gromadzi się w gruczołach łojowych i stamtąd jest uwalniany systematycznie. Prawidłowo podany (w odpowiedniej dawce i taki miejscu by zwierzak go nie wylizał) jest bardzo bezpieczny. Oczywiście może być toksyczny jeśli poda się go w iniekcji, drogą pokarmową itp. I wtedy gdy kot się wyliże. Tak jak każda substancja podana w nieodpowiedni sposób.

Środki odrobaczające wewnętrznie (Stronghold, Advocat, śr. z ivermektyną) wchałaniają się do krwi. Mogą działać toksycznie, lecz często przyczyną śmierci nie jest sam środek, ale toksyny uwalniane z zabitych robali. Dlatego na pierwsze odrobaczenie polecam łągodniejsze i mniej skuteczne środki. Lepiej kocika etapami odrobaczyć.

Wszelkie środki z permetryną są w większych dawkach silnie toksyczne dla kotów. Za to bezpiecznie można je stosować u psów.
I tu ostrzegam właścicieli kotów przed środkami p/pchelnymi dostępnymi w sklepach zoo. Przed kupnem warto zawsze sprawdzić na opakowaniu czy nie zawierają permetryny, bo trafiło do mnie już parę kotów, po podaniu środków p/pchelnych, na których był wyrysowany piękny kotek i piesek z wielkim napisem "przeznaczony dla zwierząt" a zawierał w sobie toksyczną dla kota dawkę permetryny. O czym najczęściej ani sprzedawca ani właściciel nie wiedzieli.


Ostatnio zmieniony przez nongie dnia Wto 13:53, 30 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 3: ARKA NOEGO Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin