Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

P S I A R Z E
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 81, 82, 83  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 3: ARKA NOEGO
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:31, 05 Kwi 2007    Temat postu:

A ja chyba rozumiem Fetyszystkę...
1. Kurs PT dla wszystkich właścicieli psów byłby idealnym rozwiązaniem. Już kiedyś o tym rozprawialiśmy. Bo kurs taki uczy właściciela jak postępować z psem i psa, jak być posłusznym właścicielowi. Dzięki takiemu kursowi zmniejsza się znacznie ryzyko niebezpiecznych sytuacji, bowiem ludzie są w stanie efektywniej sprawować kontrolę nad własnym psem.
Jasna sprawa, że jest wiele osób, które i bez kursu są w stanie wychować mądrego i posłusznego psa, ale niestety jest jeszcze więcej takich, którzy tym tematem w ogóle się nie zajmują i trzymają w domach "bomby zegarowe". Obowiązkowy kurs być może mógłby otworzyć im na niektóre sprawy oczy- tak jak mnie to zrobił Wesoly A, i kursy oczywiście powinny być finansowane przez UE :D
2. Tutaj chyba też rozumiem o co chodzi, bo sama spotkałam się z takimi tekstami... Ludzie często myślą, że trzymając dużego psa w bloku właściciele automatycznie zapominają o wychodzeniu z nim na długie spacery i utrzymywaniu go w dobrej kondycji. Tymczasem, istnieje wiele osób, które nie mają idealnych warunków mieszkaniowych ale są miłośnikami psów i poświęcają swoim czworonogom tyle czasu na spacery, ile dla danej rasy potrzeba. Mieszkanie w bloku nie ma w tym wypadku żadnego znaczenia, bo jeśli pies regularnie wychodzi, to przebywając w mieszkaniu (jak już jest dorosły) w większości śpi. Oczywiście, ideałem jest mieć dom z ogródkiem. Ale myślę, że nie można przekreślać ludzi, którzy nie mają warunków idealnych ale się starają.
Aczkolwiek, bywa też tak, że oprócz warunków ludzie nie mają także wyobraźni, jak choćby kobieta, o której słyszałam od trenera Brego, trzymająca w wieżowcu na 11 piętrze dożycę z 8 młodymi :|
3. W tym punkcie rozumiem, że chodzi o to, że nie należy generalizować. Nie każdy pies rasy niebezpiecznej jest mordercą a to, że psy gryzą jest niestety w większości wynikiem zaniedbań ze strony ludzi a nie złośliwości psiej natury. To chyba o to chodziło...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Czw 10:20, 05 Kwi 2007    Temat postu:

Ja tez odbieram to tak jak MArtik. Sam ogród nie pomoże jak psem nikt nie będzie się zajmował. Bo ogród to chyba nie na tym ma polegac że wypusci sie psa do ogrodu i sprawa załatwiona, dostanie miske do jedzenia wodę do picia i więcej czasu mu sie nie poswięca. To lepiej bedzie mial pies w ciasnym boku gdzie właściciel będzie wychodził z psem na spacer i tam się z nim bawil , poświęcał mu czas, niż sam siedzial w ogrodzie.
Jak chodzi o rodowody to wydaje mi się że więcej jest pogryzień psów nierodowodowych " tzw. "rasowych" nie wiadomo z jakiego krycia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fetyszystka
To ja, wielka psiara :)


Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Rybnika

PostWysłany: Czw 12:16, 05 Kwi 2007    Temat postu:

Paskuda napisał:

1. Jeśli za każdym razem kiedy trafia do nas nowy pies mam z nim iść na kurs PT; to dziękuję bardzo

Nie za każdym razem... Przeciez jak raz się nauczysz pewnych rzeczy (w tym przypadku postepowania z psem, rozumienia go) to chyba nie zapominasz, prawda? Należy tylko potem jeszcze dostudiować we własnym zakresie wiedzę na temat rasy psa, którego jeszcze nie miałaś i gotowe Wesoly
Paskuda napisał:
2. Dla mnie też jest jasne, że pies czy duży czy mały (pomijajac typowe pokojowce) lepiej będzie się czuł w domku z ogrodem niż w mieszkaniu - co złego w takim twierdzeniu;

Powiem tak.. pies, który niby ma się lepiej bo jest trzemany w domu z ogrodem to tak naprawdę pies, który mieszka w budzie. Taka buda jest większa czy mniejsza od mieszkania? Jak pies ma budę to przeważnie ma jeszcze łańcuch (tego komentowac już nie będę) lub klatkę. W mieszkaniu zwierzę jest uczestnikiem życia w swoim stadzie, a nie wyizolowanym jego członkiem, który z właścicielami widzi się tylko przez pare godzin.
Podpisuję się rękami i nogami pod tym co napisał Iburg i Martik.

Paskuda napisał:
3. Co do psów ras agresywnych; jeśli ma metrykę to należy spełnić jakieś wymagania; jeśli jest skundlony to własciciel ma święty spokój- więc może lepiej tej metryczki sobie nie wyrabiać jeśli chcemy psa pilnującego.

Po pierwsze metryczki się nie wyrabia. Metryka jest zaświadczeniem, że kupujesz psa rasowego i dostaje się ją w momencie zakupu psa. Na podstawie metryki możesz ubiegać się o rodowód, a jeśli już go masz to zaczyna się zabawa z wystawianiem itp Wesoly Oczywiście musisz jeszcze zarejstrować się w Związku Kynologicznym.
Po drugie nie ma psów ras agresywnych tylko niebezpiecznych, czyli takich, które mają większe skłonności do agresji, bo agresywny może być nawet jamnik, którego właściciel uczył agresji (nic się z powietrza nie bierze...)
Po trzecie uważam, ze powinny być tylko psy rasowe (oj to się naraziłam pewnie paru osobom) dlatego, że:
a) psy raz ze skłonnościami do agresji muszą spełniać kryteria wyznaczone przez ZK, a właściciele musza przejść testy czy mogą takiego psa posiadać
b) zasada "łatwo przyszło, łatwo poszło" czyli dostałam psa za darmo, nie musiałam natrudzić się by szukać hodowli... czyli w konsekwencji łatwiej się go pozbyć (łopatologiczne myślenie, ale niestety często tak jest). Kupując psa rasowego za kilka tysięcy złotych jeśli naprawdę nie możesz go mieć zprzyczyn losowych to szukasz mu nowego domu żeby go sprzedać, a nie wyrzucić na ulicę. Pozatym każdy pies rasowy jest oznakowany tatuażem lub czipem więc gdy znajdzie się takiego porzuconego zwierzaka można łatwo ustalić właściciela, który poniesie konsekwencje swojego czynu.
c) jak pisałam wcześniej każdy pies jest oznakowany co jest pomocne np w przypadku kradzieży lub zagubienia
d) do rozrodu dopuszczane są tylko osobniki zgodne z wzorcem rasy, pozbawione chorób czyli mamy pewność, ze jego potomstwo będzie miało cechy danej rasy i będzie zdrowe


Więcej nie mam czasu na ten moment pisać, ale mam nadzieję, że nie zlinczujecie mnie tu za mój pogląd na ten temat, ale jestem zapalonym psiarzem i bardzo mnie boli jak ludzie mówią "męczysz swojego psa bo mieszkasz w bloku", jak produkują miliony mieszańców z niewiadomo jakimi genami, jak codziennie widzę tułające się po ulicach bezpańskie psy... ehh Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Czw 12:59, 05 Kwi 2007    Temat postu:

Cytat:
do rozrodu dopuszczane są tylko osobniki zgodne z wzorcem rasy, pozbawione chorób czyli mamy pewność, ....................... i będzie zdrowe


takie są założenia praktyka wyglada inaczej

Jak pies mieszka w domu z ogródkiem to niekoniecznie jest przywiązany łańcuchem do budy.

Jak ktoś kocha psy, mieszka w bloku to niekoniecznie musi mieć na X piętrze psa gabarytów małego konia.

Pies zamkniety w mieszkaniu od psa w ogródku różni się tym, ze nawet jeśli właściceli nie ma w domu; pies moze cały czas obserwować, cały czas coś się dzieje. W mieszkaniu często po porannym spacerze zamykane są drzwi a rodzinka schodzi się po paru lub parunastu godzinach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ansc



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trachy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:59, 05 Kwi 2007    Temat postu:

Oj widzę że temat rzeka został poruszony. Jeżeli chodzi o szkolenia to również muszę przyznać że nie tylko psy ale ich właściciele I TO WSZYSTKICH psów powinni takie szkolenie przejść. Odkąd mam swoją bulkę, obserwuję np. takie zachowania WŁAŚCICIELI PSÓW, zmykają gdzie pieprz rośnie, wieszają swoje psy na smyczy jakby nie wiem do czego mogłoby dojść albo łapią swoje psy na ręce, psy takie zaczynają jazgotać, rzucać się bo wyczuły panikę swojego właściciela i jest jeden wielki harmider na ulicy. A po chwili widzę jak Ci właściciele swoich kochanych piesków próbują je uspokoić w przeróżny sposób(...)po prostu parodia. Rozumiem takie zachowanie ludzi którzy nigdy psów czy innych zwierzaków nie mieli ale Ci o których wspomniałam wcześniej potem nazywają siebie znawcami psów. Szczerze mówiąc wcześniej również nie ufałam i nadal mam ograniczone zaufanie do dużych zwierząt ( które najczęściej są własnością nieodpowiedzialnych ludzi) Ale widząc zwierzaka który idzie leniwie i obok niego lub wręcz na nim są uwieszone małe dzieci (jak to jest w moim przypadku Mruga) nie mam żadnej wątpliwości że ten pies jest dobrze ułożony i nie ma w sobie krzty agresji. Ale mogę się tylko tutaj wyżalić a wiem ze to nic nie zmieni i tępi ludzie będą reagować tak ja reagują.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Czw 17:30, 05 Kwi 2007    Temat postu:

Nie mozna popadac w skrajności. Bo jeżeli ktos ma dom z ogrodem i nawet psa w kojcu ale zabiera go na spacery, poświęca mu czas, to wszystko jest w porządku. Ale jeżeli ten pies siedzi w tym kojcu cale zycie i własciciela widzi tylko jak mu daje jedzenie 1 raz dziennie to to juz nie jest w porządku. Jeżeli pies w bloku jest sam przez 8-9 godzin ale potem idzie z panem na 2-3 godzinny spacer to też jest w porządku ale jeżeli wychodzi na 10-15 minut żeby sie zalatwic to to juz nie jest w porządku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madziadur
Madziadur a za nią koni sznur ;)


Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 1351
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:53, 05 Kwi 2007    Temat postu:

Jeśli mogę to wpisuję się do grona psiarzy Wesoly

Mam suczkę Kaję, "rasy"(bez rodowodu) owczarek niemiecki długowłosy Wesoly Przyszła na świat 10 stycznia 2005 roku Mruga
Cała droga do zakupu psa była trudna...
Otóż przez te kilkanaście dobrych latek mieliśmy kundelki. Wpierw była to suczka Puszek (nie pytajcie czemu imię raczej męskie Jezyk), a później jej syn Cobi Wesoly
Puszek umarła ze starości, a Cobi się zgubił Smutny
Później przez jakiś czas nie było żadnego psa... Ja od zawsze kochałam zwierzęta i lubiłam czytać o nich Wesoly Szczególnie o psach... Przeglądałam różne rasy, wiele się o nich dowiadywałam... Przyszedł czas na prośbę do rodziców... Trwało to naprawdę dłuuugo zanim się zgodzili. Rozważaliśmy wszystkie za i przeciw. Myśleliśmy dokładnie nad wyborem odpowiedniej rasy. No i zapadła decyzja-kupujemy psa owczarka niemieckiego!
Przygotowaliśmy mu "pokoik"(miał cały dla siebie) w piwnicy, nie martwcie sie było tam cieplutko Wesoly Odgrodziliśmy pokój siatką, aby kotek go nie dopadł Mruga
No i jedziemy całą rodzinką... Do wyboru było kilka szczeniaczków. Długo zastanawialiśmy się. Głównie patrzyliśmy na zachowanie, choć na wygląd też Mruga
Kaja była odważna, do każdego podchodziła, biegała po pokoju, czasem się położyła i patrzyła wesołymi oczkami... To było to co nas przekonało Wesoly Zobaczyliśmy mamę i ojca suczki. Ojciec potężny, poprostu cuudo! Matka również śliczna...
Zabraliśmy pieska do samochodu, trzymałam go na kolankach aż tu nagle... Zwymiotował Jezyk Jak to szczeniaczki często wymiotują przy jeździe samochodem... A miałam taki fajny płaszczyk do kościola Jezyk
Od razu piesek biegał u nas po domu, codziennie zresztą braliśmy go do nas Mruga Praktycznie tylko nocą był w piwnicy Wesoly
Tata zaczął pracować nad dobrym kojcem na podwórku. Sam zrobił również olbrzymią budę Wesoly
Piesek rósł w oczach... Już od początku uczyłam go różnych komend "Siad","leżeć","podaj łapę", "zostań"... Do dziś wszystko pamięta Wesoly
Jest grzecznym pieskiem, przynajmniej nas słucha Wesoly Codziennie biega po ogródku, przynosząc swoją zabawkę, aby ktoś jej rzucał Wesoly Jej ulubioną zabawą jest brudzenie innych ludzi, poprostu to uwielbia Jezyk W niedziele(zimą)chodzimy na długie spacerki. Natomiast w lato,wiosnę i jesień chodzimy w różne dni Wesoly

Niestety... Kaja ma powracające zapalenie uszek... Wiele razy dostawała antybiotyki, miała płukania różnego rodzaju... Były specjalne badania wymazu z ucha... Diagnoza- gronkowiec... Niewyleczalne... Oczywiscie próbujemy dalej zmniejszyc jej ból... Coraz mniej działa... Ale i tak ją kochamy i nigdy nie przestaniemy... Choroba czasem się nasila, a czasem jest w miarę dobrze. Nigdy nie będzie zdrowym psem... Szkoda tylko, że spotkało ją to w tak młodym wieku... Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fetyszystka
To ja, wielka psiara :)


Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Rybnika

PostWysłany: Czw 19:40, 05 Kwi 2007    Temat postu:

Paskuda napisał:

Jak ktoś kocha psy, mieszka w bloku to niekoniecznie musi mieć na X piętrze psa gabarytów małego konia.

a co ma kochanie psa do tego czy mieszka się na parterze, dziesiątym piętrze czy w domu? Wraz z wysokością miłość maleje?
Paskuda napisał:

Pies zamkniety w mieszkaniu od psa w ogródku różni się tym, ze nawet jeśli właściceli nie ma w domu; pies moze cały czas obserwować, cały czas coś się dzieje. W mieszkaniu często po porannym spacerze zamykane są drzwi a rodzinka schodzi się po paru lub parunastu godzinach.


Hmm zastanawiam się o co Ci teraz chodzi... Bo jeśli chodziło by o to, że w mieszkaniu pies zostaje sam to i w jednym i w drugim przypadku jest sam przez parenaście godzin.. więc chyba nie o to chodzi
Mój pies jest szczęśliwy w tygodniu, bo zaraz po porannym spacerze może iść spać i nikt mu nie przeszkadza. Czuje się bezpiecznie bo ma swoje miejsce na którym śpi i nikt nie zakłóca jego spokoju, nie musi niczego pilnować, chronic przed obcymi ludźmi i psami. Nieszczesliwy natomiast jest w weekendy kiedy przeważnie wszyscy są w domu, ciągle cos się dzieje...

Otóż tak jak już zostało napisane jest to temat rzeka. Ludzi nie da się zmienić, ale można ich tylko uswiadamiać o ich błędach, pomogać rozwiązywać problemy. Nie mam zamiaru z nikim się kłócić ani na siłę przekonywać. Poprostu nie popadajmy w skrajności i sądzę, że wszystko będzie ok Wesoly

Pozdrawiam :D


Ostatnio zmieniony przez fetyszystka dnia Czw 19:45, 05 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fetyszystka
To ja, wielka psiara :)


Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Rybnika

PostWysłany: Czw 19:43, 05 Kwi 2007    Temat postu:

madziadur napisał:

Mam suczkę Kaję, "rasy"(bez rodowodu) owczarek niemiecki długowłosy Wesoly Przyszła na świat 10 stycznia 2005 roku Mruga

pies rasowy = pies z metryką czyli udokumentowanym pochodzeniem
pies rodowodowy = pies z metryką i wyrobionym przez właściciela (czasem przez hodowce, ale niezbyt często) rodowodem, który potrzebny jest by móc wystawiac psa


Witam w gronie psiarzy Mruga
Możemy liczyć na jakieś fotki czworonożnego przyjaciela?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madziadur
Madziadur a za nią koni sznur ;)


Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 1351
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:36, 05 Kwi 2007    Temat postu:

Fotki to ja mam, ale skanera brak Smutny
Może jednak kiedyś się doczekacie Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Czw 22:22, 05 Kwi 2007    Temat postu:

No włąsnie dobrze byłoby pokazac swojego psiura, ja przynajmniej bardzo chcę zobaczyc.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Pią 7:08, 06 Kwi 2007    Temat postu:

Cytat:
a co ma kochanie psa do tego czy mieszka się na parterze, dziesiątym piętrze czy w domu? Wraz z wysokością miłość maleje?


Jeśli mówimy o świadomym zakupie psa , to chyba warunki lokalowe jakie posiadamy, ilość czasu jaką mu możemy poświęcić ma wpływ na naszą dezycję co do wyboru rasy.

Cytat:
Bo jeśli chodziło by o to, że w mieszkaniu pies zostaje sam to i w jednym i w drugim przypadku jest sam przez parenaście godzin.. więc chyba nie o to chodzi


w mieszkaniu jest zamknięty w 4 ścianach; w ogródku teoretycznie też między 4 płotam ale ja jednak widzę różnicę. Posiedź sobie w domu 2 h bez książek i TV a posiedź w ogródku; to sąsiad przejdzie to ptaszek przyleci itd.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fetyszystka
To ja, wielka psiara :)


Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Rybnika

PostWysłany: Pią 22:58, 06 Kwi 2007    Temat postu:

Paskudo coś mi się wydaje, że Ty masz swoje zdanie, a ja swoje i nie potrafimy się wzajemnie przekonać, więc może skończmy temat. Najważniejsze jest dobro zwierzęcia cokolwiek ono dla każdego z nas znaczy Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Wto 7:52, 10 Kwi 2007    Temat postu:

Nic nie jest czarne, ani nic nie jest białe Wesoly wszystko zalezy od ludzi, którzy mają te zwierzęta.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rudi



Dołączył: 11 Paź 2006
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 0:21, 13 Kwi 2007    Temat postu:

Witam .jestem właścicielką kochanej suni SZELMY(OWCZAREK NIEM.DłUGOWłOSY obecnie ma 5at)do 4 miesiąca wychowywała się w domu póżniej przeniosła się do kojca z własnej że tak powiem woli.Kojec był dla niej azylem spokoju i tam widać było że czuje się dobrze.Codzienne długie spacery,a jak nie spacer to zawsze zabawa ze mną lub moją rodzinką.W kojcu była przymykana sporadycznie,mogła sobie biegać i towarzyszyć mi przez cały dzien.Przeprowadziliśmy się na bloki 2 lata temu SZELMA OCZYWIśCIE TEż.Po jakiś 2-3miesiącach pomimo że wychodziłam z nią do 5 razy dziennie,na długie spacery widziałam że dzieje się z nią coś złego.Apetyt miała jako taki(bo nigdy nie była żarłokiem)ale w pewnym momencie zaczeła wymiotować,biegunka itp.jest regularnie szczepiona,odrobaczana itd.po badaniu krwi wyszło silne zatrucie organizmu-pytanie tylko czym.Na spacerach zawsze pod kontrolą,w kagańcu więc zjesć raczej jakiegoś świnstwa nie mogła.Przez 3 dni spałam z nią na posłaniu kontrolując podawaną jednocześnie kroplówkę,zaczeły się kłopoty z nerkami ,wątrobą i w pewnym momencie byłam już zrezygnowana bo widziałam jak ona gaśnie a ja nie chciałam jej dłużej męczyć.Koszty leczenia rosły i tylko dzięki kol.wet mogłam dalej o nią walczyć.Mijały kolejne dni Szelma poczuła sie lepiej (dla mnie to był naprawdę cud,bo znoszenie jej z 4 piętra wierzcie było okropne)Po ponownych badaniach okazało się ,że no prawie ok ale suka była taka zgaszona.Postanowiłam postawić jej kojec u teściowej,szykował sie wyjazd na 2 tygodnie więc i tak musiałam pomyśleć o lokum dla suni.Do kojca przywoziłam ją prawie co dziennie na kilka minut.póżniej została na jeden dzień i tak po malutku aż do naszego wyjazdu.Miałam duże obawy co bedzie ale wiecie.ona tam odrzyła,miała swoją budę w której się wychowała,swoje zabawki.podwórko z kotami na które znów mogła szczekać.SWóJ AZYL.DZIENNIE jest wypuszczana przez siostrzenicę,mojedzieci po szkole też ją odwiedzają,ja też jestem prawie dziennie.wygląda na zadowoloną z tego rozwiązania.mnie jej baaardzo na początku brakowało ale teraz wiem że to była dobra decyzja,teraz jest zdrowa no pomijając sprawę stawów,na które bierze ATROFLEKS CZY JAKOś TAK. MAM PYTANKO ?SłYSZAłAM ,żE POD WPłYWEM DUżEGO STRESU MOżE W ORGANIżMIE WYSTąPIć AUTOZATRUCIE CO O TYM MYśLICIE CZY TAK MOGłO BYć U SZELMY JA MYśLę WłAśNIE żE TAK .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 3: ARKA NOEGO Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 81, 82, 83  Następny
Strona 8 z 83

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin