Stajenka

nongie

Biorąc pod uwagę, ze koty rozwijają się do trzeciego roku życia (a Broszek jeszcze nawet roczniakiem nie jest), to kawał kota dopiero bedzie.
W sumie to nie wiemy kim był tatuś, hihi...

Boubi

Dzis Brutus postanowil "odbic sobie" za wczorajsze przezycia.
Pogoda piekna, musi miec cala mase fajnych kolegow w okolicy, bo jak "wyprul" z domu przed 8-ma, to pokazal sie dopiero teraz (czyli ok 21-ej). Podjadl, a jakze, i... znowu w teren. To jest zycie!
Najwyrazniej nic mu juz nie dolega. Tylko dlaczego w calej naszej wiosce wszystkie koty sa "brutusopodobne" (w oczach mi sie placze jak widze czarno-biale "cos" na horyzoncie, czy to moj, czy nie moj?) Kwadratowy

Paskuda

Boubi

Hej, w ramach bezkarnego grasowania dzis Brutus wybral sie na spacer ze mna i psami.

Spacer byl bezkresnymi polami, na przelaj i calkowicie poza jego terytorium. Trzymal sie nas jak magnez; w wysokim zbozu, ktore go zakrywalo pomiaukiwal, zeby dac znac gdzie jest, a ja jak ta durna "odmiaukiwalam" mu, zeby sie nie zgubil. wstyd

Szkoda, ze nie mialam aparatu! Po raz pierwszy tez widzialam ziajacego kota z wywieszonym jezykiem (zupelnie jak pies). Mruga

Musialam skrocic nasza trase, bo Brutus chyba nie ma az takie kondycji. Czy Wasze koty tez wychodza na spacery z psami???

nongie

Jedne z moich kotów - Miluś - chętnie chodzi z nami na spacery.
Robi dokładnie tak jak Brutus. Teraz masz prawdziwe mieszane stado Wesoly

Iburg

Boubi można kupic takie poidałka to butelka z wąską miseczką. Bozna to rzyczepić do paska. Zawsze wtedy jest trochę wody dla psa czy kota a nie trzeba dźwigać w ręce i jest od razu miseczka z której się napija. Bardzo praktyczne Jak znajde link to zapodam. Narazie nie bardzo mam czas na szukanie. Ja też musze sobie kupic bo moje się zepsulo.

Boubi

Iburg,
Chyba widzialam gdzies takie poidelka (pewno w jakims duzym supermarkecie typu Obi), wyglada to jak butelka dla kolarzy tylko zakonczone jest rynienka, ktora sluzy jako miska? Chyba o tym pisalas?

Mam tez do Was pytanie. Czy to nie ryzykowne tak "targac" kociaka na dlugie psie spacery? Jesli np by sie zmeczyl i nie mogl juz biec za nami (bo dla niego to byl sprint), to czy nie zgubi sie w obcym dla niego terenie? Powiem szczerze, ze po wczorajszej przygodzie - zaczynam miec watpliwosci. Z psami spaceruje ponad godzine i robimy ladnych kilka kilometrow daleko od domu. Kocio przeciez nie da rady? Smutny

nongie

Jest ryzykowne, jeśli w chwili zagrozenia kot nie pozwoli się złapać. Kilka razy miałam w czasie spaceru takie sytuacje, ze Milusia coś przestraszyło - na szczeście on raczej zastyga w miejscu niż zmyka. Ale nie wiem co by było gdyby trafił np. na dużego psa co naprawde nie lubi kotów. Teraz kiedy widze w oddali coś co mogłoby go przestraszyć - biorę na ręce i niosę. Oczywiście spacerujemy z kotem wyłącznie w miejscach odludnych.
Parę razy poszedł z nami Maksio, ale on w sytuacji stresowej ucieka na najbliższe drzewo i potem trzeba czekać, aż raczy zejść.
Długość trasy i nawierzchnia też nie jest obojętna dla kocich łapek. Jesli Miluś zaczyna miauczeć, to znak ze chce już do domu. Ale idzie z nami tak długo, jak się oddalamy - trzyma się stada. Im dalej od domu - tym bardziej się nas pilnuje. Jednak obowiązkowym wyposażeniem w takiech wypadkach będzie obróżka z adresem i telefonem własciciela.

Kilka spacerowych fotek (gdzieś już je dawałam, ale nie umiem znaleźć):

Z Patisem wycieczka na groblę (pierwsze - "znajdź kota na obrazku" Mruga

)
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Z Alyenem spacer na bierawskie pola
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Poszumy Frankusowe

Nasz Cipuszek też chodzi na spacery. Właściwie, to bardziej towarzyszy mamie, może dlatego, że ona robi krótkie trasy, a ja nie i kota gonie do domu, bo nie chce, żeby poznawał nowe tereny, które mogłyby go kusić Smutny

Iburg

Z tymi terenami Poszumku to masz rację. Jak kot pozna że można chodzić dalej to będzie oddalał sie coraz bardziej. Może jednak dla jego bezpieczeństwa nie zabierać go na takie wędrówki.

Boubi tak o cos takiego mi chodziło. Musze kupić sobie nowy pojemnik bo mój cieknie.

Boubi

Iburg narobil mi apetytu na kocio-fotki.
Wklejam jedna gdy tylko Brutusek do nas zawital i jedna z dzisiaj, gdy wielki powsinoga odsypia nocna balange.

Tu, ponizej, na tle Boubiego chyba najlepiej widac jaki byl malenki:
[link widoczny dla zalogowanych]

A tu fotka z dzisiaj - balangowicz odsypia nocke:
[link widoczny dla zalogowanych]

Iburg

Czy to aby na pewno ten sam kot. Bo jakiś większy jest, z trudem mieści się w fotelu. Musicie większy kupic.
No i dziwię się dlaczego tylko dwie totki, co Ty taka oszczędna jesteś, nie powiem że skąpa.

A swoja to na blacie jest superaśne, druga tez ale innego rodzaju. Widac że dobrze śpi się kotu.

Dynamit

To Ci kocisko wyrosło. Super focia Boubi ! Pozdrawiam.

nongie

Zrobiły mu się baczki Wesoly

Boubi

Nonia,
Gdzie Ty te "baczki" widzisz? Kocisko, owszem, dobrze wyglada, ale daleko mu do tych "pucolowatych" na gebie. Dalej taki "lisiurek" jest.

(jak wszystkie na mojej wsi!

).
Moze z wiekiem mu przybedzie tu i tam...... Kwadratowy

Wielu nowych fotek nie mam, bo Brutus daje sie focic w zasadzie jedynie kiedy spi, albo je. W innych sytuacjach jest zbyt ruchliwy i nie bawi go pozowanie. Kwadratowy

No, ostatnio okolo 4-5-ej nad ranem zbiera mu sie na czulosci i ryczy mi pod drzwiami sypialni; czasami go wpuszczam; czasami stawiam na przetrzymanie, ale skutek jest i tak ten sam tzn. nie spie.

Nie ma Filipa jeszcze kilka dni, kocio teskni za "ojcem i matka jednoczesnie" i stad ta bieda... Mruga